Cóż, niestety, sytuacja na świecie, nabiera tempa.
Ukraińcy jakoś zaczynają znikać z przestrzeni medialnej, na ich miejsce wchodzi Izrael.
Putin, jak nie zszedł, tak nie schodzi.
Biden jak się przewraca, i gada głupoty, tak i czyni.
Kretyni w UE, jak są tępi, tak i swą tępotę, wręcz na siłę wciskają ludziom. A weż się odezwij, że ci to nie pasuje.
Co to oznacza?
Niestety, NIC dobrego. W tym dla Polski. Dla nas.
Za płotem mamy wojnę, która zaczyna przybierać niezbyt dobry dla nas kierunek.
Pomimo wręcz gwałtu na zdrowym rozsądku, czyli wtłaczaniu w głowy Polakom, że kozacy to jacyś nasi bracia, że oni walczą nie tylko za siebie, co za i Polskę, UE, a nawet cały świat..powolutku bo jednak powolutku zaczyna docierać do mieszkańców dorzecza Wisły i Odry, że:
UA, to skorumpowany do cna kraj, którego obywatele, oligarchowie, i ich "kalsa polityczna" ciągną zyski z tej wojenki.
UA, nie ma w sumie szans na to, by osiągnąć jakiś sukces, prowadząc dalszą walkę z FR, i to COKOLWIEK miałoby by być tym sukcesem.
Dzięki takiej a nie inne polityce naszego kochanego rządu, wchodzimy na celownik Kremla, naiwnie łudząc się, że w razie czego NATO, i UE nam pomoże, a figa, obywatele, jak przyjdzie co do czego, zostaniemy ( co nie jest WCALE wykluczone, a nawet PEWNE ) prędzej czy póżniej krajem frontowym, i będziemy mieć tak " fajnie ", jak kozacy obecnie.
Dawnośmy nie przelewali własnej krwi, nie ponosili strat, i to w imię nie swoich interesów, do tego to zmierza.
Druga sprawa, " mandrake ", napisał w swoich poprzednich postach, że coś się kroi, coś szerszego, grożniejszego.
I trafił w PUNKT, obecna sytuacja w Izraelu, to już można powiedzieć wrzucona do beczki z benzyną zapalona zapałka.
I jak w końcu doleci, do celu, pożar ogarnie NIE TYLKO bliski wschód, lecz TEŻ Europę, bo mamy tu już miliony wzynawców allacha, i zacznie się takie rodeo, że głowa mała.
I to w samej Europie...
Na dobrą sprawę, to są w sumie ostatnie dni, miesiące, gdy jeszcze możemy sobie dość spokojnie pogadać, podyskutować.
Rubikon JUŻ został przekroczony, światowa wojna już trwa, nalezy odliczac dni, miesiące do tego, aż odczujemy to na własnej skórze, niestety.
Ci co to zaplanowali, wymyślili, już realizują to, co zamierzyli.
Pytanie zasadnicze, czy my w tym konflikcie, który powtarzam JUŻ trwa, wybraliśmy dobrą stronę, czy wybraliśmy dobrych sojuszników, czy to co, robimy jest w naszym interesie, interesie Polaków?
Jakoś nie wiedzieć czemu uważam, że w razie czego, nasz kochany zachód, plus USA, oleje nas po całości, i zostaniemy potraktowani jak zawsze...
Jako banda naiwniaków, mięso armatnie, i istrument, by naszym między innymi kosztem załatwić swoje interesa.
Papuasi Europy? Chyba niestety, STALE AKTUALNE.