No, zaczyna się robić ciekawie.
UA zaczeła swoją długo zapowiadaną ofensywę.
W mediach w tym zakresie zastanawiająca cisza, co jest interesujące, bo UA zaangażowała tam swoje chyba ostatnie rezerwy, i w sumie elitarne JW, wyposażone w nowoczesny, zachodni sprzęt, Bradleye, Leopardy i całą resztę, wspierane przez ich legendarne Himarsy czy co tam jeszcze.
Okazuje się że śladowo do mediów przenika info, że zdobyła ta armia po parę kilometrów terenu, czy nawet mniej, i ogłasza się to jako niebywały sukces.
Tak gwoli przypomnienia, sam Kijów, robił sobie nieżły polew, z tego, że rosjanie robią mikre postępy, przełamując obronę UA, i atakując falami jak za czasów minionych...a co robią oni obecnie?
Ba, z narracji Kijowa, wynikało, że zniszczono rosjanom wszystko co lata, czyli samoloty, a śmigłowce bojowe nie podlatują do pozycji UA, bo z miejsca ich z manpadsów spuszczają na ziemię.
A rzeczywistośc skrzeczy, bo na chwilę obecną jak tylko jest "lotna" pogoda, lotnictwo FR, sukcesywnie, praktycznie naokrągło wisi nad głowami armii UA, i naokrągło spuszcza im na głowy, bomby, rakiety, a śmigłowce też robią swoją robotę.
Dziwne.
Ba, okazuje się że i ten superancki zachodni sprzęt, jest niszczony przez zapóżniony technologicznie sprzęt made in FR, ba, okazuje się, że i okresowo w ręce rosjan wpadają czołgi, BWP, produkcji zachodniej, w nienaruszonym praktycznie stanie, na chodzie.
Co nie wiedzieć czemu, za bardzo się to nie podoba na zachodzie, jak ludzie sobie w TV oglądają ich płonące cacuszka, a eksperci wyczyniają wręcz kosmiczne wygibasy, by wmówić ludziom, że to nic takiego, i UA jej armia, działa dobrze, to tylko wypadki przy pracy.
Ale dobrze by było, by im podesłać kolejne partie sprzętu.
Ogólnie rzecz biorąc, to chyba jedynymi "sukcesami" ofensywy UA, są akcje dywersyjne wyszkolonych grup sabotażowych, które przenikają przez granicę, ( bo CAŁEJ granicy nie da rady FR uszczelnić ) do FR, i tam z uśmiechem na twarzy wysadzają to i owo.
Nie chciałbym być w skórze tych zuchów, jak się ruscy za nich na serio wezmą, a wezmą się na pewno i docelowo zrobią z nimi porządek.
Ba, moim skromnym zdaniem, takie działanie jest kontrproduktywne, bo im większa ilość takich uderzeń wykonanych przez te sabotażowo-dywersyjne grupy, tym WIĘKSZA mobilizacja społeczeństwa FR, na tych terenach, i współpraca ze służbami, wojskiem, policją, i całą resztą, by z tym skończyć.
W skrócie, ukraińcy SAMI nakręcają obywateli FR, do jeszcze większego nacisku na UA.
Co się dobrze dla Kijowa i komika w koszulce military nie skończy, o nie.
Na dniach, niejaki Austin, szycha w administracji USA, powiedział, że USA "inwestuje" w UA, długofalowo, czyli w tłumaczeniu na zrozumiałe, Pentagon, Waszyngton będzie tak dawkował "pomoc" dla UA, by broń Boże nie wygrali ( konia z rzędem temu, kto mi powie, CO miałoby być "zwycięstwem" UA...), a mieli broni, amunicji i całej reszty tylko tyle, by ten konflikt TRWAŁ jaknajdłużej.
"Paliwo" do podtrzymywania tego stanu rzeczy?
Krew ukraińców, i zasoby, pieniądze które posiada Kijów, i które wydaje bez opamiętania, nie bacząc na to, że już obecnie statystyczny Ukrainiec jest zadłużony na kilka pokoleń, do przodu.
Tak jak napisałem kilkukrotnie, przypomnę, wcale bym się nie zdziwił, że nawet ziemia pod nogami Ukraińców, nie będzie należała do nich...
Bo to, co POD ziemią, czyli surowce, minerały, i cała reszta bogactw tej ziemi, już DAWNO do nich nie należy.