Jeżeli zepniesz d*pę to osiągniesz swój cel i nie będziesz samotny , ja np kiedyś nie miałem w ogóle kontaktów z dziewczynami a obecnie robiłem progress i i już mam co jakiś czas randki z dziewczynami... , choć jeszcze na samych randkach ciężko mi idzie.... , a sukcesy zacząłem jakieś mieć gdy zmieniłem strategie działąń , więc jeżeli będziesz bardzo coś chciał to osiągniesz to choćby miało to trwać 10 lat...
grzesio_89 napisał:
dave123, dnia 21 Paź 2015 - 22:14, napisał: Od jak dawna szukasz dziewczyny ? przyjaciół ? Przyjaciół kilku mam, znaczy się raczej to znajomi. Dziewczyny szukałem tak do ok. 23 roku życia, potem dałem już spokój. Powiedziałem sobie, że może kiedyś gdzieś przypadkiem poznam kogoś. Ale jeszcze się nie trafiło, na siłę na będę szukał, desperatem nie jestem. Teraz jakoś już nie mam śmiałości by tak po prostu zagada do obcej osoby.
Zrobiłeś błąd , że sobie odpuściłeś nic samo się nie trafi , życie to nie film.
Druga kwestia bycie desperatem to stan umysłu a nie to jak dużo działasz w temacie podrywania... , a gdybyś był desperatem i byś znalazł dziewczynę będąc taki to nie uważasz , że byłbyś w lepszym położeniu niż teraz ?? Proponuje zacząć działać moje propozycje zagadaj do jakiś dziewczyn na ulicy , w sklepie itp. , popróbuj trochę w necie , ale tak przy okazji nie , że całe dnie siedzisz na necie , do tego polecam tobie wypad na szybkie randki...
Ja np. zagadałem chyba w przeszłości do ok. 100 dziewczyn na ulicy dostałem dużo zlewek , ale parę razy mi się trafiło z 2-3 , że umówiłem się z jakimiś dziewczynami na randkę tam poznanymi ,a to były całkiem ładne dziewczyny... , potem spotkałem się z 2 dziewczynami poznanymi na necie i jedną z szybkich randek i to wychodzi od czerwca(wtedy zacząłem) jak tak zacząłem do teraz , jakoś randka z jedną dziewczyną miesięcznie.... , co uważam nie jest jakimś złym wynikiem.
Od listopada zaczynam 2 miesięczne - tournee po klubach i tam zapewne też poznam 1-2 dziewczyny z którymi się umówię... , obecnie mam 23-lata czyli tyle i ile ty miałeś gdy odpuściłeś sobie znalezienie dziewczyny...
Tobie też to polecam bo nie masz nic do stracenia... , czas i tak minie (ogółem juz 3 lata zmarnowałeś odpuszczając sobie) - zawsze lepiej działać niż nic nie robić... , nie słuchaj pseudo ekspertów np. z tego forum co powiedzą , że podrywy są dla desperatów itp. , gdyż skoro masz pewne marzenia to je realizuj... i nie patrz na to co inni o tobie myślą...., bo to jest twoje życie i nikt go za ciebie nie przeżyje...
Jakby tobie nie szło te podrywanie lub byś czuł frustrację , że tobie coś nie wyszło to polecam sporadycznie przejść się na prostytutkę , ja przyznam szczerze tak zrobiłem w ciągu tego 5-cio miesięcznego podrywania.... , raz byłem po jednej akcji z podrywania co mnie sfrustrowała , ale ogółem mam przełomowy okres....