Jak przyzwyczaić się do samotności ?

Gondola

Nowicjusz
Dołączył
17 Październik 2015
Posty
3
Punkty reakcji
0
Wiesz, człowiek to zwierzę stadne i nadje się do związków. Jedynie stary jogin mnie przekona, że jest inaczej... Popatrz co się dzieje wokół Ciebie z pozytywnym nastawieniem. Myśl pozytywnie, za dużo w tym co piszesz jest żalu... na los być może. Zmień to, będzie lepiej i nie przyzwyczajaj się do samotności, ona jest dobra od czasu do czasu.Powodzenia.
 
D

dave123

Guest
grzesio_89 napisał:
Jak na razie ciężko mi idzie się do tego przyzwyczaić. Staram się o tym nie myśleć, udaje się np. w pracy nie ma czasu na myślenie, czy jak zajmuję się swoim zainteresowanie. Gdy już zaczyna mi się nudzić to szukam jakiegoś zajęcia, choć by nawet zagrać w grę na konsoli, jak fajna gra to wciąga na maksa. Ale to i tak wraca szczególnie kiedy kładę się spać i niedzielę. Wtedy czuję pustkę, którą nie ma czym wypełnić. Także nie wiem czy uda mi się przyzwyczaić, będę próbował dalej.
Nie będę szukał jak na razie dziewczyny, bo wydaje mi się że nie nadaję się do związków. Jak do teraz nie udało mi się nic w tym temacie zdziałać mając już 26 lat to pewnie tak pozostanie. Z resztą większość dziewczyn w moim wieku są już zajęte.
Nie przejmuj się laski zazwyczaj same nie wiedzą czego chcą i najlepiej mieć na to wy:cenzura:ane... , ja czasem łaziłem na dziwki jak mi się nie chciało podrywać dziewczyn... , ale czasem też podrywałem i efekty były różne... - bardziej w:cenzura:iające były dziewczyny często przyznam szczerze...

Jak porównuję wyjście na dziwkę do tych 5 spotkań(randek) z pięcioma dziewczynami to z dziwką było najlepiej , więc radzę przemyśleć czy te podrywanie dziewczyn jest aż takie istotne dla Ciebie... i tak się opłaca takimi bzdurami przejmować...
 

ortodoks

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2015
Posty
23
Punkty reakcji
0
Co za bzdura, że większość dziewczyn jest zajęta w wieku 26 lat. Wcale nie . Tyrmandziej jak się jest facetem można tez wybierać wśród tych młodszych. Zresztą czemu nie nadajesz się do związków Grzesio_89? Po prostu albo masz wymagania nie skorelowane z tym co na prawde do |ciebie pasuje, albo nie trafiłeś na właściwą panne
 
B

Blancos

Guest
ortodoks napisał:
Co za bzdura, że większość dziewczyn jest zajęta w wieku 26 lat. Wcale nie . Tyrmandziej jak się jest facetem można tez wybierać wśród tych młodszych.
Co prawda to prawda. Akurat w tej kwestii to kobiety mają gorzej - facet w wieku 30 czy nawet 40 lat może spokojnie jeszcze zabierać się za nawet dziewczyny będące jeszcze na studiach lub świeżo po i autentycznie mieć nadzieję, że jakąś uda mu się poderwać. Poza tym, jest sporo kobiet, które albo nie są w związku albo niedawno takowy zakończyły. Wybierać zawsze jest w czym.
 
E

Elen

Guest
grzesio_89 napisał:
Nie będę szukał jak na razie dziewczyny, bo wydaje mi się że nie nadaję się do związków. Jak do teraz nie udało mi się nic w tym temacie zdziałać mając już 26 lat to pewnie tak pozostanie. Z resztą większość dziewczyn w moim wieku są już zajęte.
Szukanie na sile nie wychodzi i nie masz "juz 26 lat" ale DOPIERO. Wcale nie sa zajete, znaczna czesc kobiet nawet kolo 30 -tki jest wciaz wolna. Nie wszystkie lapia pierwszego lepszego i rodza dzieci po 20-ce. Troche optymizmu. W koncu znajdzie sie taka, ktora bedzie warta angazowania sie i milosci. A samotnosc wcale nie jest taka zla, jesli sie o niej zbyt czesto nie mysli. To, co ty nazywasz samotnoscia, inni nazywaja wolnoscia i swoboda. To jest cenne. Od momentu kiedy zalozy sie rodzine i trzeba sie liczyc ze zdaniem drugiej osoby oraz byc odpowiedzialnym za dzieci, ta swoboda osobista raz na zawsze konczy sie. Tak wiec miej swiadomosc swoich obecnych atutow, bo docenisz...jak stracisz.
Blancos napisał:
Co prawda to prawda. Akurat w tej kwestii to kobiety mają gorzej - facet w wieku 30 czy nawet 40 lat może spokojnie jeszcze zabierać się za nawet dziewczyny będące jeszcze na studiach lub świeżo po i autentycznie mieć nadzieję, że jakąś uda mu się poderwać.
Nie do konca tak jest. Tak gdzies od najmniej 10 lat, ten "trend" sie zmienia. Obecnie coraz wiecej kobiet wchodzi w zwiazki ze sporo mlodszymi mezczyznami, nawet o 15 lat, co kiedys bylo niespotykane. Mnie sama adoruja sporo mlodsi. Ba! w necie az huczy na roznych portalach od ogloszen mezczyzn 25-30 letnich szukajacych zwiazku z kobieta 40 i wiecej lat. W moim otoczeniu funkcjonuja takie zwiazki ze spora roznica wieku, maja sluby i dzieci. Nawet moja dobra kolezanka ze studiow zwiazala sie z mezczyzna mlodszym o 7 lat. I co ciekawe, ona panna, on zas jest juz dawno po rozwodzie i ma syna 10-letniego z kobieta mlodsza od siebie. Nie ma tu zasady. *** Co sie zas tyczy meskiej postawy, to mysle ze dla kobiety najbardziej atrakcyjny jest mezczyzna zadowolony ze swego zycia i pewny siebie.
 

straciala

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2015
Posty
12
Punkty reakcji
1
W moim środowisku (18-20 lat) jest tak, że dziewczyny szukają starszych facetów, bo wiadomo, że im starszy tym bardziej ustatkowany w tym życiu i dojrzalszy. Nie spotkałam się jeszcze z tym, żeby to mężczyzna miał być młodszy od swojej kobiety, mówię tutaj o różnicy ponad 5lat, i jeszcze apropo wszelkich związków to uważam, że mądrzej i lepiej jest być samemu niż żyć w toksycznym i nieszczęśliwym związku
 
B

Blancos

Guest
Elen napisał:
Nie ma tu zasady
Owszem, zasady nie ma, jednak z mojej obserwacji - choć faktycznie zauważam, że takie związki jak opisujesz coraz częściej się zdarzają, mimo wszystko sporo częściej widuję sytuacje przeciwne i słyszę o dziewczynach, które wolałyby być z kimś starszym, a młodszych... Cóż, traktują mocno z przymrużeniem oka.
 

grzesio_89

Nowicjusz
Dołączył
22 Styczeń 2008
Posty
228
Punkty reakcji
7
ortodoks napisał:
Zresztą czemu nie nadajesz się do związków Grzesio_89? Po prostu albo masz wymagania nie skorelowane z tym co na prawde do |ciebie pasuje, albo nie trafiłeś na właściwą panne
Nie mam strasznie nadzwyczajnych wymagań. Nie nadaje się do związków, bo jakoś nie widzę siebie w tej roli. Może i mam dobre cechy, bo jestem odpowiedzialny, rozważny, ugodowy. Nie potrafię sobie tego wyobrazić, dlatego chcę opanować samotność i żyć z nią a nie z drugą osobą.



Elen napisał:
A samotnosc wcale nie jest taka zla, jesli sie o niej zbyt czesto nie mysli. To, co ty nazywasz samotnoscia, inni nazywaja wolnoscia i swoboda. To jest cenne. Od momentu kiedy zalozy sie rodzine i trzeba sie liczyc ze zdaniem drugiej osoby oraz byc odpowiedzialnym za dzieci, ta swoboda osobista raz na zawsze konczy sie. Tak wiec miej swiadomosc swoich obecnych atutow, bo docenisz...jak stracisz.
Tu masz rację, czasem dobrze jest posiedzieć w samotności, nikt nie ględzi, nie dokucza, masz czas dla siebie, można poleniuchować.
 
D

dave123

Guest
grzesio_89 napisał:
Nie mam strasznie nadzwyczajnych wymagań. Nie nadaje się do związków, bo jakoś nie widzę siebie w tej roli. Może i mam dobre cechy, bo jestem odpowiedzialny, rozważny, ugodowy. Nie potrafię sobie tego wyobrazić, dlatego chcę opanować samotność i żyć z nią a nie z drugą osobą.
skoro nie nadajesz się do związku to znajdź sobie kochankę...
 
E

Elen

Guest
Ja sie juz kiedys "przejechalam" na starszym ode mnie sporo. Tez mi sie wydawalo, ze powinien byc dojrzaly, ale... mocno wyprowadzil mnie z tego blednego myslenia. A co do mlodszych partnerow, to chociaz jestem dla innych tolerancyjna, to sama nie zwiazalabym sie z kims w wieku mego potencjalnego "syna." Bez przesady.
 
B

Blancos

Guest
Elen napisał:
Ja sie juz kiedys "przejechalam" na starszym ode mnie sporo. Tez mi sie wydawalo, ze powinien byc dojrzaly, ale... mocno wyprowadzil mnie z tego blednego myslenia.
Dlatego ja zawsze powtarzam, że cyferka w polu "wiek" niewiele znaczy.
 

grzesio_89

Nowicjusz
Dołączył
22 Styczeń 2008
Posty
228
Punkty reakcji
7
Blancos napisał:
Dlatego ja zawsze powtarzam, że cyferka w polu "wiek" niewiele znaczy.
Jak miałbym się wiązać z dziewczyną to na pewno musiała by być młodszan - do 5 lat maksymalnie. Powyżej 5 lat to każde inaczej myśli, inna dojrzałość. Mam znajomą która jest 7 lat młodsza ode mnie, fajna i miła dziewczyna, jak bym był młodszy albo ona starsza to "może".
 
E

Elen

Guest
Roznica miedzypokoleniowa tez, ale predzej stopien dojrzalosci kazdego indywidualnie oraz moment w zyciu jest wazny kiedy dwoje ludzi sie spotyka. Mam na mysli ten moment/punkt w ktorym kazdy jest aktualnie, bo wiadomo ze jesli np jedna osoba jest w klasie maturalnej albo na studiach, a druga mieszka dalej w dodatku jest starsza o 10 lat i wlasnie otrzymuje propozycje pracy np w Nowym Yorku, to raczej nic nie bedzie z takiej znajomosci, z oczywistych powodow.No chyba ze oboje zapalaja do siebie ogromna namietnoscia i miloscia od 1-go wejrzenia (wierze w taka), i wtedy jedno z nich postanowi zmienic swe zyciowe plany, na korzysc bycia razem. Ale... jesli np jedziesz do kuzynki w odwiedziny i tam spotykasz jej znajomego, ktory od paru lat jest wdowcem badz rozwodnikiem a ty panna, wiec kiedy dobrze wam sie rozmawia i macie wspolna plaszczyzne zyciowa, to znaczy, ze moze cos byc z takiej znajomosci. Nalezy jeszcze pamietac, ze sa ludzie ktorzy cenia sobie dopasowanie temperamentow seksualnych oraz wiele innych laczacych spraw. Ile osob, tyle roznych historii i kombinacji.
 
D

dave123

Guest
grzesio_89 napisał:
Jak miałbym się wiązać z dziewczyną to na pewno musiała by być młodszan - do 5 lat maksymalnie. Powyżej 5 lat to każde inaczej myśli, inna dojrzałość. Mam znajomą która jest 7 lat młodsza ode mnie, fajna i miła dziewczyna, jak bym był młodszy albo ona starsza to "może".
Jak masz takie podejście to się nie dziwię , że nie masz dziewczyny...
 
B

Blancos

Guest
grzesio_89 napisał:
Powyżej 5 lat to każde inaczej myśli, inna dojrzałość. Mam znajomą która jest 7 lat młodsza ode mnie, fajna i miła dziewczyna, jak bym był młodszy albo ona starsza to "może".
Wybacz chłopie, ale jeżeli jedyną przeszkodą jest to, że ona jest o 2 lata młodsza niż Twoja dopuszczalna granica... to głupio robisz i tyle. To tak trochę, jakbyś powiedział sobie, że Twoja dziewczyna musi mieć np. poniżej 1,70 wzrostu - i co, jakbyś poznał dziewczynę 1,75, która byłaby naprawdę świetna to z powodu takiego sztywnego, matematycznego kryterium dał sobie spokój?

Powtarzam, sama cyferka niewiele znaczy - ta dziewczyna, która ma 7 lat mnie równie dobrze może być bardziej dojrzała i dopasowana do Ciebie niż kobiety w Twoim wieku. A ustalanie sobie takich sztywnych granic to już w ogóle głupota, bo przez takie ostre punkty odcięcia często właśnie traci się szansę na coś fajnego.
 
D

dave123

Guest
Ogółem to polecam chociaż umawiać się z dziewczynami na randki... często , mam na myśli - chociaż od czasu do czasu poznawanie nowych dziewczyn i się z nimi umawianie.... , nawet jak nie znajdziesz dziewczyny to chociaż nie będziesz czuł się samotny... - ja tak robię przynajmniej...
 

wolnyczar

Nowicjusz
Dołączył
31 Sierpień 2015
Posty
16
Punkty reakcji
1
Zależy, czego tak naprawdę chcesz. Jeżeli jesteś na etapie powiedzmy "samorozwoju" to łatwiej jest się przyzwyczaić do samotności, bo wtedy wiesz, że robisz pewne rzeczy dla siebie, ale i swojej przyszłej, drugiej połówki. A jak chciałbyś już teraz mieć kogoś obok siebei to ciężej bo czasami człowiemk zastanawia się, po co w ofóle chodzi do pracy i dla kogo to wszystko robi
 
Do góry