Islam a co Wy o nim sądzicie ?

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Cóż w każdej religii, społeczności, odłamie znajdą się tak jednostki jak i całe stronnictwa psujące obraz całości. Świętsze i gorliwsze od pozostałych, żeby nie powiedzieć mocniej - fanatyczne. Żal mi osobiście takich ludzi gdyż nie dość że sam błądzą to jeszcze śiągają zło i gniew na tych z którymi się utożsamiają. Z drugiej strony skoro serce icj jest jakie jest, to co się dziwić że i owoce jakie rodzą są zesute.


Smutne jednym słowem.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
to też jest pewien problem islamu, jest religią zdecentralizowaną, każdy może sobie studiować koran i nagle stwierdzić coś "mądrego", nie ma jednolitej interpretacji ani hierarchii na wzór kościoła katolickiego
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Racja, Tylko zobacz jak znowu religia jest scentraloizowana to jej zarzucają centralizacje i trzymanie łapy nad wszystkim.


Jak mawiała Babcia: Tak żle i Tak nie dobrze.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
albo jak mawiała inna babcia, jak się nie odwrócisz zawsze d. z tyłu


ale poważnie mówić to jest problem interpretacyjny, jak do interpretowania biorą się osoby albo mało inteligentne albo z jakimiś dysfunkcjami mózgu to wychodzi wtedy wynaturzenie
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Zaraz mi sie jawi zakaz tłumaczenia Koranu na obce języki oraz szlagierowy przykład niecheci Watykanu w decyzji tłumaczenia Biblii na języki słowiańskie.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
to racja, tylko czy tak naprawdę w ramach języków pierwotnych te problemy nie występują
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
interpretować można już przełożony koran ale można interpretować oryginał spisany po arabsku i tak samo się mylić
podobnie jest z ewngelią
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Oczywiście. Choś są rzeczy które trudno zinterpretować "inaczej"
a robienie tego na siłę widoczne jest ewidentnie.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
oczywiście że tak, w człowieku budzą się niezdrowe emocje, jakieś kompleksy i przekonanie o własnej wyjątkowości. I wtedy jakaś bardzo oryginalna interpretacja gotowa
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
Kaznodzieya napisał:
Autorytet musiał być aby wszystkie plemiona arabskie zebrać pod jednym sztandarem, a przynajmniej nie mógł być mniejszy dla oczekiwań tychże plemion. To pewna mechanika intelektualna. Jednak nie podlega dyskusji reszta gdyż było jak piszesz. Podobnie jak to, że wieki później tzw. chrześcijaństwo (pod wpływem również autorytetu niczym sam Jezus) cofnęło się do metod Mahometa, co nie zmienia faktu, iż Bóg objawił się najpełniej w Chrystusie. Historii nie da się cofnąć ani wybielić, co najwyżej można ją odkryć lub interpretować. Osobiście uważam że Islam jako religia albo już odegrał, albo jeszcze odegra jakąś ważną rolę w Bożym planie i w zgodzie z Jego postanowieniem. Jednak to Chrystusowi w Jego duchu są Światłem Świata. Jego królestwo przecież nie pochodzi z tego świata więc i "metody jednoczenia" jakie przyniósł też nie są z tego świata.
Pełna zgoda.
Ta "mechanika intelektualna", o której wspomniałeś była konieczna, gdyż koncepcja z Ewangelii i filozofia Jezusa kompletnie nie pasowały do planów i oczekiwań zarówno Proroka Mahometa jak i arabów. Co tutaj dużo pisać, Mahomet był po prostu wojownikiem, nie był filozofem nawet na miarę tych z Dalekiego Wschodu jak Konfucjusz czy Laozi.
Czy islam odegra jakąś rolę? Według mnie kluczową.

A propos interpretacji Koranu, wiele rzeczy mnie zastanawia, m.in. jak interpretować ten fragment:

4:33 "Dla każdego ustanowiliśmy dziedziców tego, co pozostawili rodzice i bliscy krewni oraz ci, z którymi związały was przysięgi - dawajcie im więc ich udział. Zaprawdę, Bóg jest świadkiem każdej rzeczy!
4:34 Mężczyźni stoją nad kobietami ze względu na to, że Bóg dał wyższość jednym nad drugimi, i ze względu na to, że oni rozdają ze swojego majątku. Przeto cnotliwe kobiety są pokorne i zachowują w skrytości to, co zachował Bóg. I napominajcie te, których nieposłuszeństwa się boicie, pozostawiajcie je w łożach i bijcie je! A jeśli są wam posłuszne, to starajcie się nie stosować do nich przymusu. Zaprawdę, Bóg jest wzniosły, wielki!
4:35 A jeśli obawiacie się rozdarcia między nimi obojgiem, to poślijcie rozjemcę z jego rodziny i rozjemcę z jej rodziny. Jeśli oni oboje zechcą się pogodzić, to Bóg doprowadzi do zgody między nimi. Zaprawdę, Bóg jest wszechwiedzący, świadomy!"
[poznajkoran.pl/koran/4/]
"....forsake them in bed; and [finally], strike them. But if they obey you [once more], seek no means against them. Indeed, Allah is ever Exalted and Grand."
[quran.com/4]

Dosłownie czy w przenośni?
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
To co teraz podpaliłeś :) to przecież i współcześnie mocno kontrowersyjny fragment. Pozwolę sobie zabrać głos choć nie chcę uchodzić za zwolennika "tej drogi" :) czy adwokata Islamu.

Zastanawiam co prorok miał na myśli i jaki przyświecał mu cel.

1. Czy mowa tu o kobietach ogólnie, czy niewolnicach, nałożnicach i to jeszcze nieposłusznych, czy też prawowitych żonach ?
2. Jeżli w myśl tych słów żona była nie połuszna (arogancka, bezczelna, nie lojalna), w co mogę uwierzyć, przynosiła widoczną hańbę rodzinie, to czy istniała jakaś inna metoda przyprowadzenia jej do pionu ?


Myślę, że nie jest to nakaz, ale najpierw przyzwolenie, gdyż co za problem aby wspomniany wojownik czy pastuch w tamtych czasach przywalił kobiecie dla przypomnienia czegoś ? Moim zdaniem żaden. Może mieli jakieś skrupóły z uwagi na koran, tradycje plemienne, czy Boga w takich wypadkach. Podzielone zdanie w tej kwestii jakie Prorok prostuje ? Stąd jest to jakby przyzwolenie dla ostatecznej metody temperowania bądź co bądź twardych wschodnich niewiast tamtych czasów. Wiem, że widoczne znaki uderzenia czy pobicia na twarzy kobiety uchodził za hańbę dla niej i były jakby wizytówką jej niepokornej czxy buntowniczej natury, postępowania i nieposłuszeństwa względem np. ojca, męża. brata, matki.

O faktach nadużywania przemocy nie będę to pisał gdyż nie w tym kierunku chciałbym się posówać w poście. Mojżesz przecież też dał Żydom prawo listu rozwodowego i zgodnie z prawem było to czynione. Dopiero Jezus ukazuje światło na ten temat wskazujac na pobudki prawa. Czy danie "po papie" jest gorsze niż rozwód od "wykopania" żony ? Kwestia dyskusyjna.

P.S. Apostoł Paweł poucza uczniów będących niewolnikami Rzymian aby byli we wszytkim posłuszni swoim Panom. Czy zatem dzisiaj byłby zwolennikiem niewolnictwa ? Pisze też: Pozostańcie takimi w jakim stanie zostaliście powołani ... raczej skorzystajcie ze swojego niewolnictwa. Co na to Marcin Luter i chrześcijańscy Afro-amerykanie ? :)

Przecież i na Pawła można się oburzyć nie znając realiów tamtych czasów.

Davidas napisał:
Pełna zgoda.
Ta "mechanika intelektualna", o której wspomniałeś była konieczna, gdyż koncepcja z Ewangelii i filozofia Jezusa kompletnie nie pasowały do planów i oczekiwań zarówno Proroka Mahometa jak i arabów. Co tutaj dużo pisać, Mahomet był po prostu wojownikiem, nie był filozofem nawet na miarę tych z Dalekiego Wschodu jak Konfucjusz czy Laozi.
Tak też uważam. Celem było zjednoczenie pod jednym sztandarem a nie duchowa przemiana istniejącego narodu. To jakby kolejny etap.

:)
 
N

Naxxramas

Guest
Davidas
Dosłownie czy w przenośni?
A jak można stosować słowo bicie w przenośni w tym kontekście zdania ?

Dopóki nie zrozumiecie, że Koran i Biblia to nie jest miłość to będziecie wymyślać absurdy jak interpretować wszelkie formy nawołujące do przemocy w obydwu księgach.

Davida - przekaz jest jasny i klarowny. Nie ma tu żadnej alegorii jak w zjedzeniu owocu w raju (Genesis) czy opisu Wielkiego Wybuchu (sura 10-11).
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Jest kolejny czas na oranie ziemi, czas na nawożenie, czas na sienie, dogladanie i czas na zbieranie plonu. Nie sieje sie ziarna w niezdatną glebę.
 
N

Naxxramas

Guest
Co do głównego tematu:

Skupiono się głównie na Koranie, ale wszelkie wojny są z powodu, iż każdy z was nie rozumie słowa jedność. Kiedy chcę się już jednej Unii Europejskiej mamy wielu eurosceptyków.

Po co USA napada na karaje arabskie albo po co kraje arabskie napadały na Europę ? Zawsze po to samo i nikt nie jest winny. W tej chwili Ameryka zabiera mnóstwo ropy a arabi nie chcą się na to zgodzić. Na pewno nie jest to chlubne zachowanie ze strony USA, ale z kolei gdyby nie król Sobieski to niewiadomo jakby się skończyła bitwa gdy na Europę jechało ok 300.000 wojska sułtańskiego.

Można powiedzieć, że jest to u was normalne. Po prostu lepiej rozwinięta cywilizacja będzie poszerzać swoje imperium. Normalne nie znaczy prawidłowe.

Kiedyś znikną granice, będzie jeden język, jedno państwo. Dojrzejecie do tego. Na razie 21 wiek to jeszcze niemal jak średniowiecze: )
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
Kaznodzieyo, ja wiem, jakie pobudki stały za Mahometem i czym się kierował zalecając Arabom taki stosunek mężczyzny do kobiety, nawet z uwzględnieniem kontekstu historycznego itd. Ale tak na dobrą sprawę w tym nie leży problem z punktu widzenia tego tematu, który pyta o subiektywne odczucia odnośnie tej religii.
Koran chce być księgą ponadczasową, która postawiła i nadal stawia fundament pod cywilizację arabską, scalając ich kulturę nie tylko 1500 lat wstecz ale i w dzisiejszych czasach. Więc co może łagodzić ten werset w moim chrześcijańskim odczuciu, które zostało ukształtowane przez Nowy Testament nie w wersji light ale w wersji full? Rozumiesz o co mi chodzi? Koran nie jest Biblią, nie jest podzielony na dwie części, które się uzupełniają. W Starym Testamencie dwuznaczne fragmenty można załagodzić Nowym Testamentem, Koran z kolei napisany jest jednym ciągiem i nie pozostawia dużego pola do manewru.


Kaznodzieya napisał:
Czy mowa tu o kobietach ogólnie, czy niewolnicach, nałożnicach i to jeszcze nieposłusznych, czy też prawowitych żonach ?

Zapewne wszystkich. Werset 4:35 sugeruje, iż chodzi prawdopodobnie o małżeństwo. Chociaż tak naprawdę nie ma to jakiegokolwiek znaczenia, bo czym usprawiedliwisz bicie niewolnicy a żony nie, albo na odwrót? Kobieta podobnie jak mężczyzna posiada swoją godność jako człowiek, niezależnie od tego kim ona jest.


Kaznodzieya napisał:
Jeżli w myśl tych słów żona była nie połuszna (arogancka, bezczelna, nie lojalna), w co mogę uwierzyć, przynosiła widoczną hańbę rodzinie, to czy istniała jakaś inna metoda przyprowadzenia jej do pionu ?

Siła jest najprostszym rozwiązaniem. Niekiedy pierwszym, a niekiedy ostatecznym. Ale czy słusznym? Taka księga jak Koran powinna dawać o wiele więcej możliwości rozwiązywania problemów, to nie jest pierwsza lepsza książeczka przygodowa. Ona kształtuje kulturę całej cywilizacji. Myśli w niej zawarte powinny mieć odpowiednią głębię. Nie może być religijnego przyzwolenia na bicie kobiety.

Nie uciekniemy w tym temacie od porównań, a zatem pozwolę sobie na cytat z Listu do Efezjan, roz 5:

"25 Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, 26 aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, 27 aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany. 28 Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. 29 Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz [każdy] je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus - Kościół, 30 bo jesteśmy członkami Jego Ciała. 31 Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. 32 Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła. 33 W końcu więc niechaj także każdy z was tak miłuje swą żonę jak siebie samego! A żona niechaj się odnosi ze czcią do swojego męża!"


Kaznodzieya napisał:
Apostoł Paweł poucza uczniów będących niewolnikami Rzymian aby byli we wszytkim posłuszni swoim Panom. Czy zatem dzisiaj byłby zwolennikiem niewolnictwa ?

Pytanie czy Mahomet byłby dzisiaj zwolennikiem bicia kobiet?
Dzisiaj niewolnictwa w świecie chrześcijańskim już nie ma, chociaż nigdy nie było ani przyzwoleniem ani nakazem religijnym, a bicie kobiet w Islamie pozostało do dziś.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Davidas napisał:
Dzisiaj niewolnictwa w świecie chrześcijańskim już nie ma, chociaż nigdy nie było ani przyzwoleniem ani nakazem religijnym, a bicie kobiet w Islamie pozostało do dziś.
Nie ma. Ale zatem gdy walczono z niewolnictwem (wówczas) występowano przeciwko Naukom NT i tego o czym pisze Paweł.

Davidas napisał:
Pytanie czy Mahomet byłby dzisiaj zwolennikiem bicia kobiet?
Uważam że trudno odpowiedzieć na to pytanie za Niego. Jednak z ewangelicznego punktu widzenia to wykluczone. Dlatego jest ona światłem. Pytanie czy patrząc na rozkład społeczny zachodu i atak na instytucję małżeństwa jak i rodziny to wystarczy. Może się okazać że "siłą" utrzymywane relacje mąż - zona i miejsce w rodzinie będą fundamentalne trwalsze tylko po to aby je potem odbudować po reformacji zaś te Pawłowe legną w gruzach świata.

Czy to nie możliwy scenariusz ?

Davidas napisał:
Siła jest najprostszym rozwiązaniem. Niekiedy pierwszym, a niekiedy ostatecznym. Ale czy słusznym?


Tu i teraz nie. Moglibyśmy też dojść do błędnych wniosków znajdując kilka które to lubią :) A tak poważniej trzeba by się przenieść w tamten czas. Nie możemy rozpatrywać tej słuszności współczesnym umysłem i etyką oraz w naszej kulturze. Widać w tamtych czasach koniecznym z punktu widzenie zjednoczenia plemion. Jednak uciekliśmy też od przyczyn i kwestii czy to nakaz, rada czy usprawiedliwienie metody.

Generalnie nie sądzę aby dobra muzułmańska rodzina miała z tym problem. Jeżeli żona i maż znajdują się w właściwym miejscu i wypełniają swoje rolach nigdy nie dojdzie do wykorzystania tego zapisu w Koranie. O ile nie mamy do czynienia z wynaturzeniem w islamie tak jak można spotkać je także w chrześcijaństwie. Dlatego osobiście uważam że powinniśmy się skupić na samym aspekcie i przyczynie napisania tego co napisano o biciu niż na współczesnej krytyce. Świat poszedł do przodu po Mahomecie 1500 lat i pewnie zawsze znajdzie się coś tak samo i w Biblii oraz NT co nie będzie licować z wydarzeniami czy moralnością.

Stąd zadałam pytanie o kwestie niewolnictwa w świetle NT i nauk Pawła.
 
N

Naxxramas

Guest
Davidas
Więc co może łagodzić ten werset w moim chrześcijańskim odczuciu, które zostało ukształtowane przez Nowy Testament nie w wersji light ale w wersji full?
Ciekawy jestem gdzie jest taka informacja w NT, że ST nie obowiązuje a NT jest nowym przymierzem : )
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Davidas napisał:
Jeżli w myśl tych słów żona była nie połuszna (arogancka, bezczelna, nie lojalna), w co mogę uwierzyć, przynosiła widoczną hańbę rodzinie, to czy istniała jakaś inna metoda przyprowadzenia jej do pionu ?

Siła jest najprostszym rozwiązaniem. Niekiedy pierwszym, a niekiedy ostatecznym. Ale czy słusznym? Taka księga jak Koran powinna dawać o wiele więcej możliwości rozwiązywania problemów, to nie jest pierwsza lepsza książeczka przygodowa. Ona kształtuje kulturę całej cywilizacji. Myśli w niej zawarte powinny mieć odpowiednią głębię. Nie może być religijnego przyzwolenia na bicie kobiety.

Nie uciekniemy w tym temacie od porównań, a zatem pozwolę sobie na cytat z Listu do Efezjan, roz 5:

"25 Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, 26 aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, 27 aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany. 28 Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. 29 Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz [każdy] je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus - Kościół, 30 bo jesteśmy członkami Jego Ciała. 31 Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. 32 Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła. 33 W końcu więc niechaj także każdy z was tak miłuje swą żonę jak siebie samego! A żona niechaj się odnosi ze czcią do swojego męża!"
W całej pełni się z Tobą zgadzam, ale na chwilę zamienię się w jakby opozycjonistę aby coś symbolicznie zobrazować.

Co zrobiłby Chrystus pozbawiony możliwości dania listu rozwodowego, oddalenia a w zamian nakazujący związek z jednym ciałem. Załóżmy hipotetycznie że żonaty. Kobieta przed ślubem jak to bywał była cud - miód, ale potem stała się arogancka i zgubnie pewna siebie, pozbawia męża czci, jest wulgarna do niego samego, przy służbie i dzieciach. Uprzykrza poprzez brak szacunku życie jemu i jego przyjaciołom poniżając mężczyznę w jego domu. Ma ona tym samym zły wkład w wykształcenie i prowadzenie dzieci. Nie wypełnia swoich obowiązków i jeszcze podważa nauki proroka. Nie wypełnia próśb czy polecań a wręcz jest przeciwna gdyż sama ich nie może pojąć. Wszystkie drogi kompromisu przez lata zwiodły a każda próba dotarcia do umysłu przez argumenty i nauki zawodzi. ( jak i tu czasem po wiekach na forum pomiędzy wieloma użytkownikami.) Zaznaczam, że kobiety wschodu z różnych przyczyn bywały i chyba nadal cechują się sporą charyzmą i upartością.

Sądzę, że nie tłukł by jej wbrew swojej nauce ale co mu pozostaje ? Jaki ma wybór żyjąc w środowisku ludzi pustyni i nie piśmiennych pasterzy ? Jakich narzędzi użyć ?
i wreszcie ("... aż boję się zapytać") ktoś ma jakiś pomysł ?
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
Kaznodzieya napisał:
Nie ma. Ale zatem gdy walczono z niewolnictwem (wówczas) występowano przeciwko Naukom NT i tego o czym pisze Paweł.

Nie występowano, bo w NT nigdzie nie jest napisane, by chrześcijanin musiał trzymać niewolników. Paweł w swych listach jedynie opisuje jak powinny wyglądać zdrowe relacje w społeczeństwie, bez względu na to czy ktoś jest kobietą czy mężczyzną, Żydem czy Rzymianinem, wolnym czy niewolnikiem, biednym czy bogatym, pracownikiem czy pracodawcą. Jego nie interesują hierarchie społeczne ale człowiek, który w tych hierarchiach pełni określoną rolę. Przecież dobrze znamy List do Filemona, w którym to Paweł prosi Filemona by przyjął Onezyma jak brata umiłowanego. Już ta prośba godzi w tradycyjne pojęcie niewolnictwa w tamtych czasach.
Zatem czy niewolnictwo w sensie, w jakim sugerujesz jest wymysłem Jezusa, Pawła, apostołów? Nie. Jest starsze niż judaizm. Podlega władzy świeckiej, nie duchowej. Jezus (zresztą Paweł też m.in. w 1 Tym. 2:1-2), nie nakłaniał do buntowania się przeciwko władzy, ku zdziwieniu wszystkich - nawoływał do tego by oddać co boskie Bogu, co cesarskie Cesarzowi. Czyli tak naprawdę nie sprzeciwiał się władzy cesarskiej, a więc analogicznie - czy wprowadzenie demokracji narusza nauki Jezusa?
Nie, bo nie o to w tym chodzi.
Wybacz Kaznodzieyo, ale ten argument z niewolnictwem w kontekście bicia kobiet jest łagodnie mówiąc dziurawy :)
Rozumiem intencje ale...
Nie oddaje istoty problemu.
Paweł chce eliminować patologie w ramach istniejącego ładu społecznego, a przemoc wobec kobiet niewątpliwie jest patologią.

1 Koryntian, 7:

"17 Zresztą niech każdy postępuje tak, jak mu Pan wyznaczył, zgodnie z tym, do czego Bóg go powołał. Ja tak właśnie nauczam we wszystkich Kościołach. 18 Jeśli ktoś został powołany jako obrzezany, niech nie pozbywa się znaku obrzezania; jeśli zaś ktoś został powołany jako nieobrzezany, niech się nie poddaje obrzezaniu! 19 Niczym jest zarówno obrzezanie, jak i nieobrzezanie, a ważne jest tylko zachowywanie przykazań Bożych. 20 Każdy przeto niech pozostanie w takim stanie, w jakim został powołany. 21 Zostałeś powołany jako niewolnik? Nie martw się! Owszem, nawet jeśli możesz stać się wolnym, raczej skorzystaj [z twego niewolnictwa]! 22 Albowiem ten, kto został powołany w Panu jako niewolnik, jest wyzwoleńcem Pana. Podobnie i ten, kto został powołany jako wolny, staje się niewolnikiem Chrystusa. 23 Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Nie bądźcie więc niewolnikami ludzi. 24 Bracia, niech przeto każdy trwa u Boga w takim stanie, w jakim został powołany."

Zatem pytanie odnośnie nauki Mahometa pozostaje wciąż aktualne: czy bicie żony jak podaje Koran buduje zdrową relację w małżeństwie?

Paweł to obalił zgodnie z nauką Jezusa.


Kaznodzieya napisał:
Może się okazać że "siłą" utrzymywane relacje mąż - zona i miejsce w rodzinie będą fundamentalne trwalsze tylko po to aby je potem odbudować po reformacji zaś te Pawłowe legną w gruzach świata.

Jak trwałe w dzisiejszych czasach są małżeństwa - każdy widzi. To temat na zupełnie inną dyskusję.


Kaznodzieya napisał:
Widać w tamtych czasach koniecznym z punktu widzenie zjednoczenia plemion

I właśnie tym różni się Jezus od Mahometa.


Kaznodzieya napisał:
Wszystkie drogi kompromisu przez lata zwiodły a każda próba dotarcia do umysłu przez argumenty i nauki zawodzi. (....) Sądzę, że nie tłukł by jej wbrew swojej nauce ale co mu pozostaje ? Jaki ma wybór żyjąc w środowisku ludzi pustyni i nie piśmiennych pasterzy ? Jakich narzędzi użyć ?

Separacja. W różnej formie. Człowiek potrafi się zmieć pod wpływem otoczenia, jeśli ono go odrzuca, jest w stanie wyciągnąć wnioski ze swojego postępowania i spokornieć.
Jezus miał taką przewagę nad Mahometem, iż wiedział że nie da się zmienić człowieka wbrew jego woli. Siła tutaj naprawdę nie jest rozwiązaniem. Bo jeśli nie przekonasz umysłu drugiej osoby, to czy pozyskasz ją uderzając w jej ciało?


Naxxramas napisał:
Ciekawy jestem gdzie jest taka informacja w NT, że ST nie obowiązuje a NT jest nowym przymierzem : )

Już w ST o tym pisze, Księga Jeremiasza 31:31-34
Słowa Jezusa z Ewangelii Łukasza 22:20
Cały List do Hebrajczyków, szczególnie rozdział 8, który kończy się:
"13 Ponieważ zaś mówi o nowym, pierwsze uznał za przestarzałe; a to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zniszczenia."

Wyższość Nowego Przymierza nad Starym jest istotą chrześcijaństwa.
Ale by pojąć Nowe trzeba znać Stare.
 
Do góry