Fobie - cierpicie na jakieś ? Leczycie je ?

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
Hmm... ja też pająki. Jak widzę u siebie gdzieś pająka to nie zasnę, idę spać do innego pokoju. Strasznie się ich boję.
 

Illidanna

Nowicjusz
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
42
Punkty reakcji
1
Wiek
29
Miasto
Warszawa/Nowa Iwiczna
Nie wiem czy moje lęki można nazwać fobiami ale:
-Nie znoszę wszelkiego rodzaju robactwa. Szczególnie dużego.

--Boję się nieznanych mi gatunków pająków, od koszmarnego snu z dzieciństwa boję się że zostanę ugryziona i umrę. Z lęku przed samymi pająkami się wyleczyłam, ale nie lubię gdy pojawia się znienacka albo gdy jest ich dużo, albo gdy po mnie chodzi. I nigdy nie wzięłabym do ręki dużego pająka jak ptasznik.

-Mam paniczny lęk głębokości. Nie boję się być na łódce i biegać, foki zakładać, na dziobie siedzieć, ale boję się pływać, tam gdzie nie mam gruntu, nawet w kapoku. Nie dotyczy to basenów, jedynie naturalnych zbiorników wodnych (chociaż basen taki jak na delfiny czy orki czy do nauki nurkowania już w sumie działa), pamiętam jak na obozie żeglarskim mieliśmy naukę pływania w kapokach w głębokim miejscu, to było straszne, starałam się każdym kawałeczkiem ciała trzymać jak najbliżej powierzchni, i chociaż więkrzość miała wrócić wpław do portu, to ja się od razu zgłosiłam do tej grupy która miała odprowadzić żaglówki. Boję się nawet jak oglądam takie programy przyrodnicze, co oni nurkują po oceanach, jak widzę ten bezkresny błękit, tę nieskończoną niebieskość w dół, to mimo że siedzę w fotelu to się boję.

-Mam uczucie niepokoju gdy wieje wiatr. Nie mogę sobie przypomnieć żadnych złych wspomnień z wiatrem, a jednak boję się zawsze gdy się nasila, a jak idę gdzieś sama to nawet takie podmuchy co tylko gałęziami trzęsą wzbudzają mój niepokój.

-Każdej nocy boję się napadu, włamania albo ujrzenia czegoś strasznego. Czasem boję się wręcz paranoicznie, nie mogę spać pół nocy, nieruchomo leżę wsłuchując się w każdy dźwięk z dołu (a mam dwa koty, które potrafią czasem rozrabiać i biegać po schodach), niemal zawsze śpię przy włączonym świetle.

-Mam lęk przed rozmową z ludźmi, szczególnie mało znanymi, taką normalną, bo pisać mogę. Za to boję się dzwonić do banku, boję się o coś zapytać, boję się zagadać do kogoś, boję się zamówić pizzę... każda rozmowa to dla mnie wysiłek przełamania się.

-Boję się że jestem na coś chora albo stanowią inny dziwaczny przypadek medyczny. Wiecznie, a każde zaburzenie funkcjonowania organizmu (prócz tymi znanymi, jak zapalenie pęcherza czy katar) budzi we mnie lęk, ale boję się porozmawiać o tym z kimś albo iść do lekarza.

W sumie niezły ze mnie paranoik. Ale jakoś żyję.
 

VincentB

Nowicjusz
Dołączył
29 Sierpień 2012
Posty
30
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
Kit, że to dość stare, ale na pewno nie jestem sam, który na to odpowiada...
Brontofobia (lęk przed burzą) - nawet nie wiem czy to można leczyć. Wiem tylko, że ludzie patrzą na mnie i mojego kolegę jak na zjawisko, kiedy musi mnie w gorszą zawieruchę przytulić. Heh.
 

Lbubsazob

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2011
Posty
270
Punkty reakcji
27
Wiek
11
Na szczęście nie mam żadnych fobii. Pająków się nie boję, za to się brzydzę, podobnie jak owadów.
 
T

theme: scene

Guest
Ja też się kiedyś bałem. Idź do parku znajdź malutkiego pająka i postaraj się go wziąć na rękę jak się uda to szukaj większego i to samo. Niezbędna będzie silna wola.

nie ma szans. opisze Ci przyklad z dnia dzisiejszego. bylam sama w domu. poszlam do lazienki zeby sie wykapac. kiedy weszlam, w wannie ujrzalam pajaka. nie wiem co to bylo, ale wygladalo mniej wiecej jak katnik domowy. i co zrobilam? wybieglam przestraszona, zamknelam drzwi i nie wchodzilam caly dzien. mialam sporo czasu, zeby sie go pozbyc. stalam pod drzwiami z butem, ale przerazala mnie mysl, ze go zobacze, nie mowiac o jakimkolwiek kontakcie z ta bestia. no wiec odpuscilam.

jedyne co dobre z tego wszystkiego to bylo to, ze nie musialam dzisiaj wychodzic z domu, bo bez kapieli to nie ma szans. i nie mam pojecia co bym wtedy zrobila.

poza zlym stanem psychicznym doszly zawroty glowy, fale goraca, bol glowy.

tak dzialaja na mnie pajaki. sama nigdy w zyciu sie z tym nie oswoje. a nie mam nikogo cierpliwego kto by mi pomogl.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Pająki to pożyteczne stworzątka,bardziej boję się nieobliczalnych przedstawicieli gatunku ludzkiego,karmiących się jedynie nienawiśćią do innych -niczym nie uzasadnioną.To może stać się moją fobią.
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
@theme: scene dlatego napisałem, że niezbędna będzie silna wola. Musisz do tego podejść na spokojnie. Jeżeli aż tak się boisz to nie musisz go od razu brać na rękę. Spróbuj na początek się do niego zbliżyć podsunąć rękę. Zauważysz, że on boi się ciebie bardziej niż ty jego.
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Pająk będzie się bał i w odruchu obronnym ugryzie.

Tak, zwłaszcza te małe które nie są w stanie nawet przebić skóry człowieka. Nie wypisuj bzdur. 99% pająków które spotkasz w Polsce na wolności będzie uciekać.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Jeśli ktoś ma fobię to nie ma znaczenia.Nie uwierzy w to .Sama nie jestem pewna i nie zaryzykuję ugryzienia.
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Jeśli ktoś ma fobię to nie ma znaczenia.Nie uwierzy w to .Sama nie jestem pewna i nie zaryzykuję ugryzienia.

Nawet jeżeli nie uwierzy to mimo wszystko po co piszesz nieprawdę ? Temat ma raczej pomóc w przezwyciężeniu strachu a nie jego pogłębieniu.
 
T

theme: scene

Guest
jego obecnosc to raz. dochodza do tego mysli, ze on moze na mnie wejsc, skoczyc, podbiec. tak, kiedy nie ma pajaka, ja sobie zdaje sprawe z tego, ze tak naprawde to ja dla niego jestem zagrozeniem. ale kiedy go zobacze, wylacza sie racjonalne myslenie i nad tym nie umiem zapanowac.
nie zostawiam tez otwartych okien na noc (tak, w lecie rowniez), bo swiadomosc, ze to paskudztwo moze wejsc i chodzic po mnie, nie pozwala mi usnac.

wstyd sie przyznawac do reszty.
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Jeżeli chcesz mogę dać Ci kila rad (które mi pomogły) na PW. Nie sprowadzajmy tematu tylko do arachnofobii.
 

notserious

Nowicjusz
Dołączył
17 Wrzesień 2012
Posty
446
Punkty reakcji
16
Wiek
32
Miasto
wlkp
tak, mam tafofobię. boję się, że obudzę się w trumnie i się tam uduszę. dlatego poprosiłam rodzinę, żeby w przypadku mojej śmierci poddali mnie kremacji.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
No wiesz-w piecu też się można obudzić.Tak przyszło mi do głowy,że boję się ognia-spłonąć żywcem-straszne.Brat mojej przyjaciółki spłonął na kosiarce spalinowej.
 
Do góry