tommy66692
Jestem Bogiem
no ja tez-jak jest gdzies wesele to piją miesiąć przed i miesiąc po w wakacje to byl miesiąc ze codziennie pilem z kumplami
Picie piwa samemu, podczas seansu filmowego, czy meczu piłkarskiego to też problem z alkoholem ?Picie w samotności jest jednym z objawów problemu z alkoholem.
Picie w samotności jest jednym z objawów problemu z alkoholem.
Codziennie prze wakacje? Ile Ty masz lat?
To zależy co jeszcze pijesz i w jakich ilościach <_<
Czasem i samemu pije się piwo z pragnienia, albo przed tv
No co innego jak w samotności sączysz flaszkę wódki.
Hej. Wydaje mi się że to ciekawy wątek. Sam mam pewne wątpliwości, bo wielokrotnie mialem problemy przez alkohol, wiem że przez to powinienem byc mądrzejszy jednak nie zawsze jestem . Przede mną kolejny "sprawdzian" a ja obiecalem sobie że mądrosc ma mnie cechować a nie pragnienia . Ja już powoli określiłem role jaką alkohol pełni w moim życiu. Na pewno nie można z nim przeginać (choć to nie łatwe czasami po paru głębszych) bo szkoda wtedy imprezy, przynajmniej mnie osobiscie (mam wyrzuty że mogłem ten czas lepiej wykorzystać na zabawe czy rozmowy). W dodatku złe samopoczucie nazajutrz też nie zacheca do ostrzejszego picia. Alko też wprowadza kłopoty w życiu przez bardzo "swobodne" zachowanie. Wiedząc to wszystko nie chce przeginać z piciem, wszystko z kulturą. Ale ja lubie się za***ać . Lubię toteż robię to ale tylko z kumpalmi na jakiejs posiadowce , w innym przypadku no way. Także to wyjątkowe sytuacje. Alko w rozsądnej dawce wiadomo pozwala nam sie odprężyć, wyluzować i dobrze bawić. I z tej własciwosci też czesto korzystam. Jednak czasami mam dylematy, po co wogole pić? czy zawsze warto ? Na ile sie zmieniamy po wypiciu paru głębszych ? Albo jak to wszystko by sie potoczyło bez tych paru piw...
A czy widzicie sens picia alkoholu? Jak do tego podchodzicie? Czy to dla was jedno z wielu dobrodziejstw tego świata czy moze źródło problemów ? Proszę o odpowiedzi.
Alkohol nie jest potrzebny, gdy chcemy (jak piszesz) wyluzować się i dobrze bawić. Wszystko jest w nas, w naszej głowie, blokady również, a więc: będę 'śmielszy' po kielichu to oszykiwanie samego siebie. Poza tym, przeholowanie z alkoholem jest sygnałem by zastanowić się, czy w ogóle warto sięgac po kieliszek...
Psychika - to ma znaczenie.
Niestety, ale jakoś gdy miałam doła i wrzuciłam parę kieliszków ze znajomymi, dołek nie przeszedł. co oznacza, ze mając blokade w głowie, alkohol wcale jej nie przełamie. dotyczy to tylko rozluźnienia mięśni, oszukania pewnych struktur mózgu, zeby nie myśleć trzeźwo.
dobrze jest zagaić rozmowę po kieliszku lub piwku, ale ile razy można zapraszać np. dziewczynę na piwo/drinka, żeby cały czas być rozluźnionym? w koncu przychodzi dzień, że pasuje normalnie pogadac i okazuje się, że nie ma o czym.