filozofia picia

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
no ja tez-jak jest gdzies wesele to piją miesiąć przed i miesiąc po :p w wakacje to byl miesiąc ze codziennie pilem z kumplami
 

Raoul D

I'm a passenger, and I ride and I ride
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
1 010
Punkty reakcji
0
A pijecie sami ze sobą ?
Ja pijam tylko piwo sam, ale to bardzo rzadko.
 

Kasia_na

tajemnica
Dołączył
25 Wrzesień 2005
Posty
1 609
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Z Dalekiego Wschodu
Picie w samotności jest jednym z objawów problemu z alkoholem.

Codziennie prze wakacje? Ile Ty masz lat?
 

kifer4

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2008
Posty
798
Punkty reakcji
1
Miasto
sie znamy?
Ja tam sie pierwszy raz napilem jakies 3 miesiace przed 18stka. Byl polmetek. Jak mnie ktos potem pytal, czy mielismy polmetek to odpowiadalem: Podobno mielismy :). Teraz roznie, bywa ze przez 3 miesiace nic a bywa ze 2 razy w tyg. Zalezy od okazji. Mialem okres ze pilem w samotnosci. Dosc czesto odmawiam, bo zaczalem od jakiegos czasu cwiczyc to wiadomo, musze dbac o forme. Ostatnio tata kupil 6 beczek Heinekena po 20 zlotych to 2 poszly w czasie partyjki pokera z kumplami :)

Pije alkohol bo czasem lubie troche bardziej miekki sie zrobic. Na studniowce nie wypilem nic a nie bylo chyba piosenki zebym siedzial i wybawilem sie za cale zycie :) A tak to na imprezy nie chodze, to nie wiem jak to jest.
 

Raoul D

I'm a passenger, and I ride and I ride
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
1 010
Punkty reakcji
0
Picie w samotności jest jednym z objawów problemu z alkoholem.
Picie piwa samemu, podczas seansu filmowego, czy meczu piłkarskiego to też problem z alkoholem ?
Chodzi oczywiście o picie piwa dla smaku a nie narąbania.
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Picie w samotności jest jednym z objawów problemu z alkoholem.

Codziennie prze wakacje? Ile Ty masz lat?

To zależy co jeszcze pijesz i w jakich ilościach <_<
Czasem i samemu pije się piwo z pragnienia, albo przed tv :)
No co innego jak w samotności sączysz flaszkę wódki.
 

cytrynkaaa88

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
123
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Tarnów
To zależy co jeszcze pijesz i w jakich ilościach <_<
Czasem i samemu pije się piwo z pragnienia, albo przed tv :)
No co innego jak w samotności sączysz flaszkę wódki.

zgadzam się, że alkoholizm określa się po tym, co się pije i w jakich ilościach, a do tego w jakim celu.
czasem śmieję się, że na studiach to wpada się w "alkoholizm studencki", bo nawet dobrze studenci piją od środy do soboty ze znajomymi, ale nie żeby codziennie przeholować.

kiedy zadałam pytanie paru znajomym facetem, czemu piją piwo w domu wieczorami samotnie przed tv itp., to od większości uzyskałam odpowiedź, że to dla przyjemności, pomaga im się rozluźnić, czasem szybciej zasnąć. podobnie jak u palaczy. ja rozumiem wypić jedno piwo i spokój, ale nie jak to niektórzy robią, że po cztery sztuki nawet w siebie wlewają. wtedy to już nie jest rozluźnianie się. natomiast drinki w samotności i mocniejsze % to już świadczy o czymś poważniejszym.
 

cytrynkaaa88

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
123
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Tarnów
tylko często można przeoczyć moment, że "jedno piwo juz nie wystarcza, żeby sie rozluźnić,a ten powód jest jedynym powodem"....
 

AQARIUS

Nowicjusz
Dołączył
19 Listopad 2008
Posty
60
Punkty reakcji
0
Hej. Wydaje mi się że to ciekawy wątek. Sam mam pewne wątpliwości, bo wielokrotnie mialem problemy przez alkohol, wiem że przez to powinienem byc mądrzejszy jednak nie zawsze jestem ;). Przede mną kolejny "sprawdzian" a ja obiecalem sobie że mądrosc ma mnie cechować a nie pragnienia ;). Ja już powoli określiłem role jaką alkohol pełni w moim życiu. Na pewno nie można z nim przeginać (choć to nie łatwe czasami po paru głębszych) bo szkoda wtedy imprezy, przynajmniej mnie osobiscie (mam wyrzuty że mogłem ten czas lepiej wykorzystać na zabawe czy rozmowy). W dodatku złe samopoczucie nazajutrz też nie zacheca do ostrzejszego picia. Alko też wprowadza kłopoty w życiu przez bardzo "swobodne" zachowanie. Wiedząc to wszystko nie chce przeginać z piciem, wszystko z kulturą. Ale ja lubie się za***ać ;). Lubię toteż robię to ale tylko z kumpalmi na jakiejs posiadowce , w innym przypadku no way. Także to wyjątkowe sytuacje. Alko w rozsądnej dawce wiadomo pozwala nam sie odprężyć, wyluzować i dobrze bawić. I z tej własciwosci też czesto korzystam. Jednak czasami mam dylematy, po co wogole pić? czy zawsze warto ? Na ile sie zmieniamy po wypiciu paru głębszych ? Albo jak to wszystko by sie potoczyło bez tych paru piw...

A czy widzicie sens picia alkoholu? Jak do tego podchodzicie? Czy to dla was jedno z wielu dobrodziejstw tego świata czy moze źródło problemów ? Proszę o odpowiedzi.

Alkohol nie jest potrzebny, gdy chcemy (jak piszesz) wyluzować się i dobrze bawić. Wszystko jest w nas, w naszej głowie, blokady również, a więc: będę 'śmielszy' po kielichu to oszykiwanie samego siebie. Poza tym, przeholowanie z alkoholem jest sygnałem by zastanowić się, czy w ogóle warto sięgac po kieliszek...
 

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
nie przesadzajm po wodce jestem smielszy, lepiej sie bawie szybciej nawiązuje kontakty, a jak przeholujesz to musisz wiedziec ze masz jeszcze za słaby łeb i trzeba trenowac.
A tak serio to jak przeholuje to na tydzien mi odrzuca alko, pozniej juz jest ok
 

cytrynkaaa88

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
123
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Tarnów
Alkohol nie jest potrzebny, gdy chcemy (jak piszesz) wyluzować się i dobrze bawić. Wszystko jest w nas, w naszej głowie, blokady również, a więc: będę 'śmielszy' po kielichu to oszykiwanie samego siebie. Poza tym, przeholowanie z alkoholem jest sygnałem by zastanowić się, czy w ogóle warto sięgac po kieliszek...

Psychika - to ma znaczenie.
Niestety, ale jakoś gdy miałam doła i wrzuciłam parę kieliszków ze znajomymi, dołek nie przeszedł. co oznacza, ze mając blokade w głowie, alkohol wcale jej nie przełamie. dotyczy to tylko rozluźnienia mięśni, oszukania pewnych struktur mózgu, zeby nie myśleć trzeźwo.

dobrze jest zagaić rozmowę po kieliszku lub piwku, ale ile razy można zapraszać np. dziewczynę na piwo/drinka, żeby cały czas być rozluźnionym? w koncu przychodzi dzień, że pasuje normalnie pogadac i okazuje się, że nie ma o czym.
 

AQARIUS

Nowicjusz
Dołączył
19 Listopad 2008
Posty
60
Punkty reakcji
0
Psychika - to ma znaczenie.
Niestety, ale jakoś gdy miałam doła i wrzuciłam parę kieliszków ze znajomymi, dołek nie przeszedł. co oznacza, ze mając blokade w głowie, alkohol wcale jej nie przełamie. dotyczy to tylko rozluźnienia mięśni, oszukania pewnych struktur mózgu, zeby nie myśleć trzeźwo.

dobrze jest zagaić rozmowę po kieliszku lub piwku, ale ile razy można zapraszać np. dziewczynę na piwo/drinka, żeby cały czas być rozluźnionym? w koncu przychodzi dzień, że pasuje normalnie pogadac i okazuje się, że nie ma o czym.

Zgadzam się. Jeżeli myślimy, że'przy pomocy' alkoholu osiagamy jakiś cel, to z czasem staje się on (alkohol) nizbędnym 'pomocnikiem', a to jest już prosta droga donikąd...
 

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
Tak tak, jakby tak było to połowa spoleczenstwa to alkoholicy.
 
Do góry