Kaznodzieyo, zgadzam się. Wszystko co mówisz w świetle zasady przyczynowo skutkowej akceptuję. Zgadzam się też z Twoją uwagą dotyczą pisanego przeze mnie postu. Jednak jest coś co mnie nadal uwiera.
Kiedy piszesz o tym, że wszechświat jest cząstką Boga masz na myśli, że jest jego tworem. Ok. Muszę zatem zapytać, czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że dowolny twórca nie może stworzyć dzieła bardziej skomplikowanego/zaawansowanego od siebie? Jeśli przyjmiemy, że wszechświat jest zaawansowany w jakimś stopniu to czy zgodzisz się przyjąć, że Bóg musi być jeszcze bardziej zaawansowany od samego wszechświata, zwłaszcza, że wszechświat jest zaledwie cząstką Boga?
Jeśli zgadzasz się z tym, to postulujesz istnienie Boga sprzecznego z Pismem Świętym, według którego Bóg jako przyczyna wszystkiego jest jeden, jest prosty (nie prostacki
), jest zgrabny, elegancki, jest piękny, itd.
W przeciwnym razie, Bóg musiałby być tworem o wiele bardziej złożonym i skomplikowanym niż cały nasz wszechświat podniesiony do potęgi nieskończonej (to jest metafora, proszę się nie czepiać).
Niemniej pozostaje ciągle wielką zagadką skąd i jak kod genetyczny wziął się w komórce?
To tylko luźna, nieprzemyślana uwaga, ale może ewoluował? Czemu ewolucja nie miałby dotyczyć samego aparatu ewolucyjnego?