Ekonomia niesocjalistyczna

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
A może są gdzieś uczciwi i rzetelni,godnie wynagradzający wydajną pracę kapitaliści czy pracodawcy? Zna pan takich?
Mogę ci adres podać nawet. Studentom bez doświadczenia żadnego płacą nawet ponad 20 zł za godzinę na rękę. Do tego oferują darmowe kursy i szkolenia specjalistyczne. A do pracy biorą wszystkich chętnych, którzy przejdą rozmowę kwalifikacyjną (2.5 h rozmowę-test z zatrudnionym specjalnie do tego celu pracownikiem naukowym pobliskiej uczelni). A że niewielu przechodzi...
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
A może są gdzieś uczciwi i rzetelni,godnie wynagradzający wydajną pracę kapitaliści czy pracodawcy? Zna pan takich?

Uczciwie i godnie wynagradzajacych? To oksymoron. Wynagradzanie jest umowne wiec jest uczciwe i godne jedynie wtedy kiedy pracownik sie zgadza. Jak sie zgadza za 3zl to nie jest obiektywnie a subiektywnie godne jak za 20 to ten sam motyw...

Masz jakis kalkulator wynagrodzen i ludzkich oczekiwan? Wynagradzanie zawsze jest nieuczciwe i niegodne - co jest uczciwe to podzialy udzialow, a nie wynagrodzen. Wynagrodzenia zawsze beda kwestia sporna. Udzialy sa kwestia mniej sporna i bardziej oczywista.

Gdzie indziej niz w pracy uzywa sie slowo wynagrodzenie - wtedy kiedy jest czyjas szkoda i trzeba ja jakos polubownie zalatwic. Czy wyrzadzanie szkody jest uczciwe? Oczywiscie ZE NIE! Ale... zawsze jest jakies ale- Wedlug liberalizmu chcacemu nie dzieje sie szkoda...
 

piotrowagora

Nowicjusz
Dołączył
16 Październik 2010
Posty
35
Punkty reakcji
2
Przemax - nie mam czasu pisać więc tylko krótko. Mylisz definicje pojęć. Osobie , której wyrządzono krzywdę płaci się odszkodowanie. osobie , która pracuje wypłaca się wynagrodzenie. Tak to się nazywa i nie ma sensu tego zmieniać. Złe rozumienie definicji pojęć zaprowadziło Twoją filozofię do nikąd.
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
No dobrze moze i jest mozliwosc nazywania tego odszkodowaniem. Od-szkody. Ale od-szkodowanie oznacza tyle co zapis prawny, a w mowie nazwijmy to potocznej mowi sie wynagrodzenie komus czegos majac na mysli krzywde. Jako ze wy-nagrodzenie, nagrodzenie z powodu czegos tak aby zaistniala sprawiedliwosc przycmiewajaca wczesniejsza niesprawiedliwosc.

Czy widziales aby ludzie w rozmowach wzajemnych uzywali jezyka prawnego? Np. Odszkoduje Ci to. Albo nawet zaplace Ci odszkodowanie za to, ze Ciebie obrazilem? Odszkodowanie jest wtedy kiedy sa 2 podmioty prawne na podstawie polisy.

Ale dzieki, ze udowodniles teze... Niby liberalowie udaja, ze jest rownosc miedzy pracownikiem a pracodawca, ale jak okaze sie, ze nie do konca to nie staraja podejsc polubownie i jak do rownego ale kryja sie za prawem.... Typowe dzialanie burzujow.
 

Madah

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2010
Posty
109
Punkty reakcji
8
Wszystko jest terminem umownym,a umowa występuję wówczas, gdy mamy do czynienia z dwoma podmiotami i tak jeżeli chodzi o umowę o pracę wówczas mamy do czynienia z wynagrodzeniem za pracę, a zwyczajowo zwana płacą.
Natomiast odszkodowanie występuję tylko wówczas gdy mamy do czynienia ze szkoda i jej naprawieniem....dlatego nie mylmy pojęć i nie próbujmy nadawać im innego znaczenia,bo będziemy mieć problem z komunikacją miedzy nami.
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
Skoro jest umownym to dlaczego nie mozna dochodzic do tego jak byl uzywany pierwotnie i skad jakie slowo pochodzi? Nie wie pan, ze slowa szczegolnie jezeli chodzi o rzeczy w ktorych hierarchia jest dosyc niejasna i ukryta zawieraja duza doze przemocy symbolicznej i ukrytej walki z hierarchia - szczegolnie istotnej biorac z punktu widzenia polaka i jego walki z hierarchia z ktora na przestrzeni wiekow nauczyl sie odrozniac jako nie swoja.

No ale widocznie naleze do pewnego ewenementu na tym forum(prawdopodobnie nie tylko tu) ktory sie zajmuje relacja jezyka do rzeczywistosci, a jest to pole dosyc interesujace, ale moze byc zludne.
 

piotrowagora

Nowicjusz
Dołączył
16 Październik 2010
Posty
35
Punkty reakcji
2
Widzisz Przemax masz zadatki na filozofa. to dobrze - cenię Cię za to. Ja też mam takie zadatki ale w mniejszym stopniu. Różni nas jeszcze to , że ja moje przemyślenia konsultuje z innymi, staram się znaleść argumenty i kontrargumenty a te obydwa skonfrontować z realnym życiem. To co piszesz jest takie idealistyczne, abstrakcyjne. Wyobraźnia jest dobra bo pozwala na zrozumienie otaczającej nas rzeczywistości , na zapobieżenie nieszczęść i stworzenie takiej rzeczywistości aby była znośna. Rzecz w tym, że ludzie z powodu pychy i głupoty czasem z braku wiedzy lub braku uzdolnień zrozumienia owych argumentów nie potrafią wyciągnąć właściwych wniosków. Gorzej gdy efekt swoich przemyśleń przeobrażają w nieomylny dogmat. Wtedy stają się fanatykami- powiem głupimi fanatykami.
Naukowcy wielokrotnie wysuwali różne tezy na różne tematy również te dotyczące gospodarki, ekonomii. Marks, Engels to wybitni myśliciele i co więcej uważam , że chcieli naprawić świat. Chwała im za to. Ale oni stworzyli ideologię , którą sami osobiście nie mogli skonfrontować z rzeczywistością , gdyż nie doczekali się wprowadzenia tego ustroju za swojego życia. Naukowcy ( różnych dziedzin naukowych ) wielokrotnie wysuwali jakieś tezy,które kompletnie zawiodły w realnym życiu. Polega to na tym , że człowiek o jednej rzeczy pomyśli a innych nie weźmie pod uwagę... Dlatego potrzebna jest nie tylko wyobraźnia , oczytanie wiedza ogólna i ta fachowa ale również konieczna jest pokora aby w razie pomyłki wycofać się z danego pomysłu i ewentualnie przemyśleć te rzeczy jeszcze raz. Nigdy nie wolno stawiać się w pozycji jedynego nieomylnego "boga" czy proroka.
Jak zatem podejść do historii gospodarki , społeczeństwa? Myslę , że należy skonfrontować ją z rzeczywistością. Filozofia komunistyczna jest taka wyniosła. Gdy się słucha komunistów to jakby wszystkie rozumy pozjadali. Na każdą wadę kapitalizmu mają dziesiątki pomysłów jak to uzdrowić. Na wszystkie bolączki tego świata mają doskonałe rozwiązania. Tylko , że te wszystkie ich rozwiązania zawiodły jeszcze bardziej niż te , które krytykowali. Spójrzmy na fakty takie jakie one są. Państwa zachodnie po wprowadzeniu wolnego rynku zaczeły rozwijać się dynamicznie. Rosły fabryki , dzielnice mieszkaniowe coraz to piękniejszych domów , rósł poziom życia społeczeństw. W pewnym momencie gdzieś obok pojawiły się państwa komunistyczne. I one rozwijały się choć trzeba przyznać , że trochę wolniej aż do czasu , gdy uruchomiły się pewne mechanizmy wyniszczające gospodarkę od wewnątrz. Zapytasz jakie to mechanizmy. Lenistwo, brak motywacji do pracy, bo po co się starać skoro każdemu należy się po równo. Braki na rynku powodowały , że kto nie dokonał zakupów w godzinach rannych ten po pracy nie mógł juz nic nabyć. Efekt? Ludzie uciekali z pracy. Robiąc to zmniejszali efektywność produkcyjną. Włączył się mechanizm rozumowania "po co oszczędzać cokolwiek?" Efekt? Zbyt wielkie straty surowców, prądu i wszystkiego. Zapanowała taka znieczulica na te sprawy , że Tokarznie wyłączał tokarki i poszedł się odpalić- zajęło mu to pół godziny... I po co się tym wszystkim przejmować skoro wyrzucić i tak go nie wyrzucą. Nie wspomnę o pijaństwie o kradzieżach , lewych zwolnieniach o tym , że do sanatorium jeździli raczej ci co lubili hulaszczy tryb życia a nie ci co byli chorzy. Po wielu latach komuny nie było co zbierać... Było tylko gorzej i gorzej a żadne reformy nie przynosiły żadnego skutku.
Wiesz co chcę Ci przekazać? Nawet najwznioślejszą ideę trzeba skonfrontować z rzeczywistością bo tak jak powiedziałem wczaęniej nawet najmądrzejszy człowiek coś tam wymyśli , coś przewidzi ale czegoś nie i o czymś nie pomyśli. Nawet najwznioślejsza idea może zawieść pod ciężarem przyziemnych problemów i ludzkiej małości.
Może Tobie wydaje się idea komunistyczna taka mądra, może nie dostrzegasz w niej wad ale życie pokazało , że to zwykła utopia. Była , wyrządziła ludziom wiele bólu i choć miała tak potężne wojsko upadła. Dlaczego? Bo jej już nikt nie chciał. A mnie się marzy aby już nigdy się nie odrodziła. Amen
 
F

Fedorowicz

Guest
.. Dlaczego? Bo jej już nikt nie chciał. A mnie się marzy aby już nigdy się nie odrodziła. Amen
Idee pozostają zapisane w ludzkich umysłach i księgach czy innych,współczesnych bazach danych.To co doprowadzono do upadku,to PRL,ZSRR,itd,a nie idea.Wie pan ile na świecie działa partii komunistycznych? Zdziwiłby się pan.Jeśli chodzi o manipulowanie tłumem w PRL,to tutaj manipulację demontażu socjalizmu zaczęły same władze komunistyczne,przechodząc na stronę burżuazji,to samo miało miejsce w w Sojuzie i pozostałych demo-ludach.Olbrzymią rolę odegrała propaganda ośmieszająca socjalizm oraz celowe dotkliwe obniżenie poziomu życia ludności,aby wywołać strajki.Polakom mozna wszystko wmówić,jak sie ma media do dyspozycji.Równolegle z okrągłostołowym demontażem państwa weszły ustawy prywatyzacyjne,a prawicowi historycy rozpoczęli fałszowanie dokumentów rozpoczynając antykomunistyczna nagonkę.Autorem tematu i pojęcia "ekonomia niesocjalistyczna jest pan Piotr Miszkiel(Pan Piecia?) który na witrynie Młoda Gołdap podaje następującą definicję:"Ekonomia niesocjalistyczna to ekonomia uznająca wolny rynek za nadrzędny wobec organizacji państwowych i quasi państwowych, a te jedynie powinny istnieć w rozmiarze minimalnym gwarantującym istnienie liberalizmu gospodarczego w życiu społeczeństwa, sprzeciwiająca się traktowaniu gospodarki państwa jak kołchozu." Problem w tym,że jak to już zostało wielokrotnie udowodnione,zarówno monopole jak i dyspozycyjne wobec nich burżuazyjne państwo nigdy na taka abstrakcyjnie pojmowaną "wolność" nie pozwolą..
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
Może Tobie wydaje się idea komunistyczna taka mądra, może nie dostrzegasz w niej wad ale życie pokazało , że to zwykła utopia. Była , wyrządziła ludziom wiele bólu i choć miała tak potężne wojsko upadła. Dlaczego? Bo jej już nikt nie chciał. A mnie się marzy aby już nigdy się nie odrodziła. Amen

Ja nie jestem komunista, a raczej nazwalbym sie syndykalista. Wierzymy zasadniczo w to samo, ale chcemy dojsc do tego innymi srodkami, tzn syndykalizm jest teoria socjalistyczna ktora ma najblizej do rzeczywistosci, co bylo zarzutem dogmatycznych bolszewikow jako reakcjonizm, co jest wierudna bzdura patrzac jak bardzo reakcjonistyczni byli sami bolszewicy. Skoro ta teoria ma najblizej do rzeczywistosci, moze zadowolic sie rozwiazaniami przejsciowymi nie wymagajacymi zmian systemowych, a jedynie miejsce dla wladz syndykalistycznych w zwiazkach.

Syndykalisci to radykalny odlam solidarnosci, ktory otrzymywal olbrzymie poparcie spoleczne, ale niestety byl bezradny wobec knucia burzujow. Zreszta za duzego knucia tu nie bylo... Wystarczylo miec telewizje i gazety otwarte na gielde czyli zagraniczne i miejscowe z szarej strefy "inwestycje" tak je umownie nazwijmy, ale wszyscy wiedza, ze te inwestycje to karma dla grzecznego i poslusznego pieska. WARUJ! Zawsze inwestorzy moga powiedziec - nie podoba mi sie co robicie zabieram kapital.... To najbardziej uzalezniajaca z wladz... Co wtedy powie Tomasz Kamel gdy mu nie starczy na nowe Porsze? Ah to straszne!

Problem w tym,że jak to już zostało wielokrotnie udowodnione,zarówno monopole jak i dyspozycyjne wobec nich burżuazyjne państwo nigdy na taka abstrakcyjnie pojmowaną "wolność" nie pozwolą..

Najwieksza utopia na swiecie.

Wiesz co chcę Ci przekazać? Nawet najwznioślejszą ideę trzeba skonfrontować z rzeczywistością bo tak jak powiedziałem wczaęniej nawet najmądrzejszy człowiek coś tam wymyśli , coś przewidzi ale czegoś nie i o czymś nie pomyśli. Nawet najwznioślejsza idea może zawieść pod ciężarem przyziemnych problemów i ludzkiej małości.

No trzeba trzeba.... Tylko ty za chiny nie wiesz ze za komunizmu nie kazdy dostawal tyle samo... Poza tym co ty chcesz konfrontowac? Sytuacje gdy przez 40 lat zachwalano zachod jednoczesnie oczernajac wlasny kraj we wszystkich kregach? Wow... rzeczywiscie jest to sytuacja nie przypominajaca demontazu..... hmmmm... ciekawe....

Trzeba konfrontowac. Ale ty nie konfrontujesz idei, ale jej interpretacje z rzeczywistoscia. Nawet rzeczywistosci nie interpretujesz z niczym, bo rzeczywistosc mozna tworzyc jezeli komus na tym naprawde zalezy. Dziwne, ze tego nie wiesz jako liberal. Myslalem, ze wiesz o tym, ze rzeczywistosc mozna dopasowac do twego niezmiennego homo economicusa w idealnym "porzadku" status quo w ktorym wszystcy osiagneli optymalnosc. Pieklo i niebo - idealna wizja protestantyzmu... Jestes protestantem? A moze jestes katolikiem? Raczej to ostatnie wykluczam, chyba ze jestes nie praktykujacym katolikiem.
 
F

Fedorowicz

Guest
..Co wtedy powie Tomasz Kamel gdy mu nie starczy na nowe Porsze? Ah to straszne!
..Dziwne, ze tego nie wiesz jako liberal.
Powie to samo,co pracownik,który za harówkę nie może opłacić nawet opłat mieszkaniowych,ale byt ukształtował tu zupełnie inną świadomość,potrzebę luksusów i olbrzymich bogactw,a nie tylko skromnych podstawowych potrzeb.Ja też zastanawiałem się,że często chyba forumowicze o liberalnych poglądach to jacyś studenci ekonomii,z głowami pełnymi teoretycznych książkowych mądrości i z nadzieją na przyszłą karierę i zdobycie bogactw,może otworzenie małej zoo-logicznej spółeczki w szarej strefie..
 

albo_albo

Pan i Władca
Dołączył
20 Marzec 2009
Posty
2 757
Punkty reakcji
78
Wiek
43
Miasto
SKM Kraków
Powie to samo,co pracownik,który za harówkę nie może opłacić nawet opłat mieszkaniowych,ale byt ukształtował tu zupełnie inną świadomość,potrzebę luksusów i olbrzymich bogactw,a nie tylko skromnych podstawowych potrzeb.Ja też zastanawiałem się,że często chyba forumowicze o liberalnych poglądach to jacyś studenci ekonomii,z głowami pełnymi teoretycznych książkowych mądrości i z nadzieją na przyszłą karierę i zdobycie bogactw,może otworzenie małej zoo-logicznej spółeczki w szarej strefie..

kolego ty nie rozumiesz jednej rzeczy jeśli firma w której pracujesz dobrze prosperuje masz przynajmniej szansę na podwyżkę natomiast jeśli pada pod naporem socjalnych obciążeń to suma summarum zostaniesz bez pracy i środków do życia. problem jest taki właśnie że to nie liberałowie są oderwani od rzeczywistości tylko socjaliści
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
Powie to samo,co pracownik,który za harówkę nie może opłacić nawet opłat mieszkaniowych,

Nie mowilem o tym fedorowiczu. Mowilem raczej o wladzy opartej na gieldzie, a nie stosunkach pracodawca-pracownik. W tej sytuacji i pracodawca(jakikolwiek szczebel hierarchii telewizyjnej) i pracownik sa u:cenzura:eni jak sie patrzy i tak naprawde to nie oni decyduja a akcjonariusze. Pracodawce tak samo jak pracownika mozna wymienic.

kolego ty nie rozumiesz jednej rzeczy jeśli firma w której pracujesz dobrze prosperuje masz przynajmniej szansę na podwyżkę natomiast jeśli pada pod naporem socjalnych obciążeń to suma summarum zostaniesz bez pracy i środków do życia. problem jest taki właśnie że to nie liberałowie są oderwani od rzeczywistości tylko socjaliści

Wiem, ze jestes rozgoryczony debilnym prawem... ale to sa prawa rynku.... a nie socjalizmu. Przynajmy sie szczerze - poprzeczka w Polsce podniesiona jest wysoko. Wiesz po co sa prawa w kapitalizmie? Aby beznadziejne firmy upadly i utrzymywaly bezrobocie dla tych lepszych. To zaden socjalizm.

Twierdzicie ze bankructwo jest dobre.... no to macie :D. Uwazacie, ze nie ma zadnego klopotu by zalozyc firme... ups widocznie jest.

Juz nie jestes tak sklonny chwalic balcerowicza - ze zwiekszyl jakosc produktow... No to prawo zwieksza jakosc firm ze zostaja tylko te co zdolaja :p.
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
Wiem, ze jestes rozgoryczony debilnym prawem... ale to sa prawa rynku.... a nie socjalizmu. Przynajmy sie szczerze - poprzeczka w Polsce podniesiona jest wysoko. Wiesz po co sa prawa w kapitalizmie? Aby beznadziejne firmy upadly i utrzymywaly bezrobocie dla tych lepszych. To zaden socjalizm.

Ale poprzeczka dla przedsiebiorcow i firm nie ma byc wysoko postawiona tylko nisko. Ma byc swoboda gospodarcza aby wszyscy mieli szanse sie bogacic na wolnym rynku, nie ma byc haraczowych podatkow ani utrudniej administracynych i smiesznych regulacji panstwa.

Panstwo niech sie w to nie miesza bo praktyka pokazuje ze tylko niszczy i utrudnia.

Twierdzicie ze bankructwo jest dobre.... no to macie . Uwazacie, ze nie ma zadnego klopotu by zalozyc firme... ups widocznie jest.

Ale bankrutowac ma ten ktory przegrywa uczciwa konkurencje, nie daje sobie rady z konkurentami na rynku.. a nie z w walce z panstwem i padac od obciazen podatkowych.

Zalozyc firme jest trudno przez przepisy i regulacje, a powinno byc latwo.

Bezrobocie generuje glownie socjalizm.
 

lunarbird

Chaos Master
Dołączył
27 Październik 2010
Posty
1 284
Punkty reakcji
70
Wiek
45
Miasto
MSW
kolego ty nie rozumiesz jednej rzeczy jeśli firma w której pracujesz dobrze prosperuje masz przynajmniej szansę na podwyżkę natomiast jeśli pada pod naporem socjalnych obciążeń to suma summarum zostaniesz bez pracy i środków do życia
Dlaczego niby firma miałaby dać pracownikom podwyżkę?
Ma byc swoboda gospodarcza aby wszyscy mieli szanse sie bogacic na wolnym rynku,
Otwórz sklep spożywczy obok supermarketu, cwaniaku, i zobaczymy jakie kokosy będziesz zarabiał.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Panie Przemax,dalsze kontakty za kolibrami odradzam,grożą depresją i pomieszaniem z poplątaniem..
Jak zwykle masz problemy percepcyjne, Przemax jest anty-kolibrem…


Tylko to wyklucza liberalny model minipaństwa, bo w takim modelu państwo jest bezradne.
Jest dokładnie odwrotnie, a wie o tej prawidłowości, każdy kto ma praktykę w zarządzaniu ludźmi, po przekroczeniu pewnej (zmienne w czasie i przestrzeni) masy krytycznej, aparat biurokratyczny zaczyna żyć własnym życiem, sabotując nawet pozytywne pomysły władzy, a jako, że to aparat jest przedłużeniem (ręką wykonawczą) władzy to nieuchronnie zarządzanie musi się sypać, to można opisać na przykładzie przysłowia, o łapaniu trzech srok za ogon, ograniczenie kompetencji musi generować usprawnienie działania, podobnie jak w firmie, szef próbujący decydować o najmniejszych drobiazgach prowadzi do bezwładu decyzyjnego i niesprawności w działaniu, a kiedyś upadku tejże firmy (jeżeli nie zmieni priorytetów)

Państwo ma służyć obywatelom, a władza ma mieć jak największe przełożenie z woli obywateli.
Dzisiaj władza i obywatele są służkami aparatu biurokratycznego, za komuny było podobnie, tyle, że z tytułu tego jaki był system biurokracja była bardziej zależna od władzy

Jednomyślności jestem przeciwny, bo powoduje ona paraliż państwa.
Słusznie

Ale należy zlikwidować obecny system, zachęcający do partyjnych gierek i handlów stanowiskami.
Aby to osiągnąć musiały by zniknąć listy krajowe, progi wyborcze i dofinansowanie partii z budżetu itd.. czyli esencja obecnego systemu…

Większe znaczenie ma nieuniknioność kary niż jej surowość.
Skuteczność oczywiście tak, ale i uciążliwość kary, bez tego mamy przykłady kiedy kara, zbywana jest „machnięciem ręki”

Należy więc działać w kierunku przesunięcia Policji bliżej obywateli.
Wybory komendanta?

W USA studia są płatne i wynik tego jest taki, że debilizm Amerykanów jest przysłowiowy.
Pusty slogan, wbrew pozorom, niekoniecznie tak to wygląda, jest w stanach mnóstwo przysłowiowych durniów, ale i u nas ich nie brakuje, większość ludzi za głupotę trzyma ich amerykanocentryzm, a nie są to pojęcia tożsame, co więcej, ludzi na naprawdę wysokim poziomie jest w USA wielokrotnie więcej niż u nas, a ćwierćmózgi po studiach (tam to głównie efekt działania polityki afirmacyjnej czarnych), u nas upadku poziomu nauczania…
Odnośnie samego nauczania mam skalę porównawczą: siebie, brata młodszego lat kilkanaście (po studiach) i własnego syna i młodzieży przyjmowanej do pracy … to co się dzieje to skandal
Gorzej że, polityka edukacyjna ministerstwa (programy, regulaminy) wymusza dalsze obniżanie poziomu, na całe szczęście, jak to powiedziała wychowawczyni syna, ona realizuje program całoroczny w pierwszym półroczu, aby dać dzieciakom bazę na przyszłość (ale ilu jest takich nauczycieli?)
Ostatnie wyniki matur jakie można by uznać za w pełni wiarygodne to przedwojenne, niestety poziom był wówczas tak wysoki, że wielu absolwentów studiów technicznych, ekonomicznych dzisiaj nie było w stanie rozwiązać zadania z logiki, czy matematyki (z przedwojennej matury), więc o czym dyskutujemy?

[quo te]Cytat
alternatywa mogło by być znalezienie sponsora pracodawcy
Mrzonki. Takie coś jest dostępne jednemu studentowi na milion. [/quo te]ale te mrzonki były normą w okresie kiedy był tzw kapitalizm, czyli przed pierwszą wojną światową i pewnym zakresie w okresie przedwojennym…

Potrzebne są tylko mechanizmy broniące małych i średnich firm krajowych przed ich wycinaniem przez zagraniczne oligopole. O sile gospodarki stanowią właśnie te małe i średnie firmy, bo to na nich budżet państwa najwięcej zyskuje. Zagraniczne oligopole stać wynająć prawników, by zachachmęcili i pomogli im uniknąć podatków. Małe firmy tego luksusu nie mają.
100% racji, ale niestety ustawodawstwo polskie (w tym regulacje tzw. europejskie) prowadzą w kierunku odwrotnym, więc jakiś wniosek?


Quote
przemax, jeżeli za socjalizm lub/i komunizm chcesz uważać to co napisali np Marks (ale tylko w formie bezwzględnie czystej) to masz rację taki system nigdy i nigdzie nie zaistaniał


No tak... ale nie tylko marksistowska wizja. Zadna socjalistyczna wizja nie wykorzystywala srodkow no moze orpocz odlamu bolszewikow i ich autorytaryzmu i kolektywizacji i na tym koniec, juz nawet nie mowie o celach ani postulatach. Zreszta marskistowska wizja zmieniala sie z roku na rok... przynajmniej u marksa, a manifest komunistyczny w ogole nie pasuje do marksa i napisal ja kto inny podobno. Marks jedynie sie pod nia podpisal.
otóż to! Nie ma jednego komunizmu, celowo prowadziłem dyskurs w tym kierunku…

Quote
ale między socjalizmem/komunizmem teoretycznym a realizacją tychże idei w praktyce istnieje duży dystans
Dziwne zeby sie zgadzalo jak mowi sie jedno, a robi sie drugie. To nie konflikt teoria a praktyka, a slowa a obietnice.
Zastanowiło cię co legło u podstaw tego, że nigdy i nigdzie nie zrealizowano socjalizmu/komunizmu w formie czystej?

Quote
już Lenin się połapał, że tu humbug i nie wdrażalny model

Lenin to byl :cenzura:y ewolucjonista i niedouczony samozwanczy "yntelektualista". Zalozyl, ze aby byl komunizm musi byc wpierw kapitalizm :O. No i jak wierzyl tak zrobil.......... Nic sie nie polapal ale zalozyl wierzac w dogmatyczny ewolucjonizm, ktory de facto nie wywodzi sie z marksa.
Owszem Lenin był zwolennikiem tez ewolucjonizmu czy darwinizmu społecznego, ale to nie zmienia, faktu, że odstąpił od tego co pisał wcześniej, przestał w to wierzyć? Konfrontacji idei z rzeczywistością była miażdżąca dla idei? Czy był całe swe życie po prostu łgarzem? A może jedynie żądnym łechtania swego ego ss..ynem, nie cofającym się przed żadnymi zbrodniami? Co nim powodowało?

Quote
a obecnie wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują rychłe nadejście socjalizmu demokratycznego i jego szybki upadek, pod własnym ciężarem...

Takie rzeczy robi sie celowo, a nie poprzez niewykonalnosc. Celowo podkresla sie niewykonalnosc jakis postulatow, ktore oryginalnie nie istnialy, albo przeciwstawia sie je z postfeudalnymi albo postkapitalistycznymi pojeciami i pogladami mowiac, ze jest to "rzeczywistosc". Nie ma czegos takiego jak rzeczywistosc i nigdy nie bylo jest terazniejszosc przyszlosc i przeszlosc.

Na terenach gdzie upada mysl demokratyczna powstaje bardzo szybko faszyzm jako efekt pomylki, dlatego tworzy sie celowo pomylki i bledne wizje, tak aby wziasc ludzi za mordy.

Z tym faszyzmem to pojechałeś po bandzie…, gdzie mamy faszyzm? (jestem krytykiem tezy o euro faszyzmie głoszonej przez JKM – chociaż występują zbieżności), zamordyzm nie jest równy faszyzmowi, a reżim Franco mimo przypinania mu łatki faszystowskiego nigdy takim nie był…
Sugerujesz, że najnowszy wynalazek w postaci socjalizmu demokratycznego nie zaistnieje? Bo jeśli masz odpowiedzieć, że ma być kolejną formą chwycenia ludzi za twarz to tak, przyznam ci rację, ale ja o warstwie doktrynalno – realizacyjnej…

Ale dzieki, ze udowodniles teze... Niby liberalowie udaja, ze jest rownosc miedzy pracownikiem a pracodawca, ale jak okaze sie, ze nie do konca to nie staraja podejsc polubownie i jak do rownego ale kryja sie za prawem.... Typowe dzialanie burzujow.
On raczej nie jest liberałem – chyba, że w polsko-amerykańskim (wiem, że to co piszę może wyglądać cudacznie- chodzi mi o koniunkcję czynników) znaczeniu tego słowa

prawicowi historycy rozpoczęli fałszowanie dokumentów rozpoczynając antykomunistyczna nagonkę
dasz jakiś przykład, czy klepiesz jak zwykle ?

Problem w tym,że jak to już zostało wielokrotnie udowodnione,zarówno monopole jak i dyspozycyjne wobec nich burżuazyjne państwo nigdy na taka abstrakcyjnie pojmowaną "wolność" nie pozwolą..
Problemem jest to, że sama władza je kreuje (monopole i oligopole)….

kolego ty nie rozumiesz jednej rzeczy jeśli firma w której pracujesz dobrze prosperuje masz przynajmniej szansę na podwyżkę natomiast jeśli pada pod naporem socjalnych obciążeń to suma summarum zostaniesz bez pracy i środków do życia. problem jest taki właśnie że to nie liberałowie są oderwani od rzeczywistości tylko socjaliści
sad, but true…

Wiem, ze jestes rozgoryczony debilnym prawem... ale to sa prawa rynku.... a nie socjalizmu
To jest socjalizm demokratyczny w praktyce, to w pełni odpowiada realizacji jego idei!

Przynajmy sie szczerze - poprzeczka w Polsce podniesiona jest wysoko. Wiesz po co sa prawa w kapitalizmie? Aby beznadziejne firmy upadly i utrzymywaly bezrobocie dla tych lepszych. To zaden socjalizm
.
Wybacz, ale to co napisałeś, nie ma związków z rzeczywistością…, jeżeli masz na myśli np. akcję wspierania koncernów przeprowadzoną przez Obamę, to jest efekt klientyzmu i lewicowości Obamy…
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Odnośnie samego nauczania mam skalę porównawczą: siebie, brata młodszego lat kilkanaście (po studiach) i własnego syna i młodzieży przyjmowanej do pracy … to co się dzieje to skandal
Gorzej że, polityka edukacyjna ministerstwa (programy, regulaminy) wymusza dalsze obniżanie poziomu
No właśnie. Dlaczego tak się dzieje ? Komu na tym zależy ? Ja widzę dwie opcje:
1. Mimo wszystko podwładnych jest zawsze wielokrotnie więcej od kadry kierowniczej więc może zwyczajnie "systemowi" zależy na tym, aby produkować lemingi, ćwierćmózgi bo takich potrzeba do pracy ? (specjalistów też potrzeba, ale w skali makro , wielokrotnie mniej -zresztą specjalistą się nie staje na studiach) Jednak czy w takiej sytuacji warto ufać "systemowi" ?

To troche wyglada tak, ze edukacja dopasowała się do wymagan rynku. A wymagania rynku są takie, ze jest powiedzmy 80 % pracujacych robotow i 20 % nimi zarzadzajaych. No to studia produkuja te roboty...

Moze wiec wcale nie warto isc dzisiaj na studia ???

2. Ja jak studiowałem to zawsze miałem takie wrażenie, że studia żyją ze studentów zaocznych. Jak ich przyjmą więcej no to więcej pieniędzy zarobią, tylko, że to paradoksalnie nie przekłada się na większą liczbę np. wykładowców. Dlaczego ? Bo to się nie opłaca. Kto powiedział, że w grupie ma być np. 30 osób, a nie 50 i dwie osoby do komputera ? Ano nikt :) Więc "maksymalizuje się" zysk. Nie wiem, być może to jest tak, że tonący (np. chcący mieć dobrą pracownie informatyczną, nie walący się budynek) brzytwy się chwyta i idzie na ilość, siłą rzeczy obniżając jakość i przyjmuje dużo studentów. No ale w każdym bądź razie tutaj znów wynika, że bardziej "opłaca" się stawiać na ilość, a nie na jakość. Opłaca się wyprodukować 100 głupków od 30 bardziej ogarniętych. Dlaczego ? Bo gdyby studia byly za trudne to zgłosiłaby się np. połowa tego co się zgłasza (bo wiedzieliby, że nie mają szans, albo zwyczajnie nie przesliby rekrutacji) i byłoby ... o połowę mniej pieniędzy. Prosty rachunek ekonomiczny - "rynek" o tym decyduje, że bardziej się opłaca produkować tumanów i wydawać bezużyteczny papier.

Jakimś więc dziwnym trafem ten system preferuje ilość, dziadostwo nad jakością. Pieniądze są ? Są. A komu przeszkadza, że ludzie głupi ? NA pewno nie rządzącym bo łatwiej mogą manipulować. Zresztą ludziom zwykłym też to nie do końca przeszkadza bo jakby nie bylo człowiek lubi być miło połechtany. W koncu studia to "coś", jakieś osiągnięcie. A że łatwo osiągalne dla kazdego ? A kto by się tym przejmował. Ważne, że ja dałem rade, jestem super. Potęgują ten efekt często rodzice, którzy np. nie mają studiów. Wtedy poczucie wartości takiego synusia, czy córci galopuje do góry :D Szczegół, że poziom jak pewnie 30-40 lat temu w zawodówce...

Jak się mówi o edukacji to mam bardzo mieszane uczucia. Zastanawiam się na ile jest to po prostu rynek, a na ile interwencja "zyczliwych" ludzi.


Otwórz sklep spożywczy obok supermarketu, cwaniaku, i zobaczymy jakie kokosy będziesz zarabiał.
Hyhy, no to jest klasyczny syndrom dzisiejszego świata. Duży może wszystko i konkurencja z nim jest czysto iluzoryczna i co najwyżej o tym można sobie pogadać na studiach, powciskać kit jak to pięknie rynek wszystko reguluje. Nie reguluje. Regułował! Teraz reguluje nie rynek, a korporacje globalne.
 

Madah

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2010
Posty
109
Punkty reakcji
8
Do każdej inwestycji należy się solidnie przygotować, aby nasze pieniądze nie poszły na marne....dlatego nie mogę zrozumieć,ze wybierany kierunek kształcenia nie traktujemy jako inwestycji w siebie ? Gdyby przed podjęciem takiej decyzji przeanalizowano by rynek pracy,predyspozycje własne i skuteczność kształcenia w dostosowaniu do potrzeb rynku, wówczas byłoby mniej chybionych inwestycji,a potem frustracji.
Rynek natomiast sam by regulował, które uczelnie by pozostały,a które upadły z braku naboru.....bo samo kształcenie to nabycie wiedzy i umiejętności,a nie leczeniem się z kompleksów.
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
Z tym faszyzmem to pojechałeś po bandzie…, gdzie mamy faszyzm? (jestem krytykiem tezy o euro faszyzmie głoszonej przez JKM – chociaż występują zbieżności), zamordyzm nie jest równy faszyzmowi, a reżim Franco mimo przypinania mu łatki faszystowskiego nigdy takim nie był…

Wedlug Ciebie faszyzm to nie zamordyzm... ok w takim razie mowie o faszyzmie ktory jest zamordyzmem.

W sumie to teza Slavoja Zizka... nie zgadzam sie z nim w wielu aspektach, ale boje sie, ze to bedzie przyszlosc Unii.

Jego teza polega na tym, ze wszedzie gdzie byly osrodki mysli lewicowej zastepowane byly przez osrodki niemysli faszystowskiej. Tzn w momencie w ktorym te osrodki sa zdlawione, frustracja ludzi zamienia sie w chec dzialania glownie awanturniczego.

A co do pana x i jego bankructwa. To fakt te twierdzenia o poprzecce i tak dalej tez nie sa moje praktycznie nad nimi wiele nie myslalem... zdaza mi sie.

To troche wyglada tak, ze edukacja dopasowała się do wymagan rynku. A wymagania rynku są takie, ze jest powiedzmy 80 % pracujacych robotow i 20 % nimi zarzadzajaych. No to studia produkuja te roboty...

Czasy modernizmu i idaca za nim konformizacja odchodza w niepamiec, a jego kompleksy w postaci kompleksu rodzicow wyslaja na studia swoje dzieci. Zanim modernizm umrze uslyszymy jeszcze wiele tez jak bardzo studia sa niedostosowane do rzeczywistosci, albo jak to napedzaja marginalizacje czlowieka jako istoty myslacej.

Uczelnia wyzsza gdyby miala dostosowac sie do wiekow ciemnych powinna byc jak za wiekow ciemnych - bez biurokracji, wtedy sa szanse ze uczelnie nie beda ciemne, ale beda wyznaczaly swiatlo i tworzyly elite oswiecenia. Poza tym jak za wiekow Ciemnych w jakich bez watpienia jestesmy powinnismy wykorzystac najlepsze metody wspoldzialania, tak jak wtedy dzialania gildiopodobne tak teraz, zwiazane z internetem.

Do każdej inwestycji należy się solidnie przygotować, aby nasze pieniądze nie poszły na marne....dlatego nie mogę zrozumieć,ze wybierany kierunek kształcenia nie traktujemy jako inwestycji w siebie ? Gdyby przed podjęciem takiej decyzji przeanalizowano by rynek pracy,predyspozycje własne i skuteczność kształcenia w dostosowaniu do potrzeb rynku, wówczas byłoby mniej chybionych inwestycji,a potem frustracji.

Uczelnie na modle modernizmu i dostosowywania? A nie lepiej zawodowki i technika? Edukacja wyzsza to edukacja wyzsza na boga... a nie zawodowa.
 
Do góry