dziewczyna w krótkies spódnicy odbierana jest przez społeczeństwo jak bezmózgi lachon niestety.
ja bardzo lubie sukienki i spódnice, a że jestem bardzo przekorna i za wszelka cene próbuje obalić wszelkie stereotypy, bardzo rzadko wkładam na tyłek spodnie.
już nie raz słyszałam od kogos cos w stylu 'wiesz, kiedy Cie poznałem miałem o Tobie inne zdanie. a tu mnie zaskoczyłaś. jesteś inteloigentną dziewczyna"...- i dla takich chwil widze że warto ubrac spódnice i spuścić łomot tym głupim uopgólnieniom społecznym.
inna sprawa ze faceci dziewczyne w spódnicy tarktują jak kawał miecha a nie zywa istote.
nie znasze głupich zaczepek i obleśnych spojrzeń grubych, niewyżytych łysoli, dlatego też ubieram spódnice tylko jak jestem z chłopakiem, który jednym spojrzeniem gasi ich docinki.