dusza ludzka

Gimer

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2010
Posty
144
Punkty reakcji
5
Miasto
Opolskie
Fedorowicz
Najpierw trzeba zapoznać się z argumentami,a jak panowie książek o religii nie czytacie to na czym te tzw."silne przekonania" się opierają? Na całkowitej ignorancji?

Nie wiem w jakim kontekście mamy dyskutować , skoro pytanie brzmiało jednoznacznie na temat nieśmiertelności duszy ludzkiej . Przyznam ze literatura chrześcijańska w tym zagadnieniu jest bardzo bogata ,że nie wspomnę by nie pominąć ważnych autorów z jeszcze ważniejszymi. Co do ostatniej literatur to muszę wymienić św Izydora z Sewilli sentencje. bardzo trafne : .,"Bóg urojony" Richarda Dawkinsa . Szczerze nie całą ,jest napisana w sposób który nie akceptuję. Ostatnią Francis Crick "Zdumiewająca hipoteza czyli nauka o poszukiwaniu duszy". :eek:k: Bardzo ujmująco porusza ciekawe zagadnienia.Polecam dla Fedorowicza. :czytaj:
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
wroneczki - dziękujemy - urlop na miesiąc

Blyy - całkiem fajnie, nie mniej jednak jak znajdę czas, to trochę krytyki z mojej strony, tego podejścia się znajdzie (częściowo uważam je za błędne - kwestia kontekstu i czasu) - ewolucja poglądów żydów na temat "życia po śmierci jest ewidentna", ale..
 
F

Fedorowicz

Guest
[quote name=%25252526%2525252339%2525253BGimer%25252526%2525252339%2525253B date='13 lipiec 2010 - 00:38' timestamp='1278974314' post='2462836']
Ostatnią Francis Crick "Zdumiewająca hipoteza czyli nauka o poszukiwaniu duszy". :eek:k: Bardzo ujmująco porusza ciekawe zagadnienia.Polecam dla Fedorowicza. :czytaj:
[/quote]Pozwolę sobie przytoczyć cytat z książki pana Cricka:"Znajomość prawdziwego wieku Ziemi i skamieniałości uniemożliwia jakiemukolwiek zrównoważonemu intelektowi wiarę w dosłowną prawdziwość wszystkich części Biblii, wiarę, jaką wyznają fundamentaliści religijni." Panie Gimer,to zdanie obnaża całkowitą ignorancję pana Cricka w kwestii znajomości Biblii.Dlaczego? Ponieważ istnieją cztery poziomy interpretacji wersetów Tory: Pszat, Remez, Drasz i Sod.Jedynie Pszat jest podstawowym rozumieniem Tory, zgodnym z "dosłownym" sensem tekstu.Hipoteza panspermii postawiona przez Svante Augusta Arrheniusa,a podchwycona przez Cricka nie wyjaśnia powstania życia, a przenosi jedynie problem na inną planetę, czy też inny kosmiczny obiekt.Ale widzę,że lubi pan ateistyczną literaturę.A co z religijną? Św.Izydor to rzeczywiście niezwykły człowiek,podziwiam wiele jego cech osobowości.Cóż,tak wtedy wyobrażano sobie ideał świętości.Odnośnie pojęcia dusza,to trzy elementy: nefesz, ruach i neszama składają się na wyjątkowy twór, którym jest dusza człowieka w takim rozumieniu, w jakim słowo "dusza" funkcjonuje w języku polskim.Oczywiście dusza nie jest śmiertelna.Czy wie pan dlaczego?
 

Gimer

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2010
Posty
144
Punkty reakcji
5
Miasto
Opolskie
Fedorowicz

Mamy wspólne odniesienie . Cricka nie wyjaśnia powstanie życia i nie jest w tym odosobniony . Należało by wspomnieć że Carl Edward Sagan skłaniał się do tych poglądów i był uważany za autorytet w tej dziedzinie, ludzie o podejściu materialistycznym zawsze będą starali się wszystko waśnić w sposób szkiełka i lupki. Tylko nauka zawsze będzie w serze poszukiwań . To nauka dopuszcza wypowiedzi sceptyków. Po do odparciu ich zarzutów odkrycia mogą być istotne dla pochodzenia duszy . Lecz takie podejście do tego tematu mnie osobiście nie ujmuje a wręcz zaprzecza złożoności świata .
Te trzy elementy nefesz, ruach i neszama w judaizmie są bardziej rozbudowane , im bardziej zagłębiając się w to zagadnienie tym bardziej pasowało mi to do trójcy judaistycznej. W pismach Tertulian zmarły ok. 230r i pismach Orygenes, zmarły ok. roku 250 jest sprzeciw , a chrześcijaństwo pod koniec IV w przyjęło dogmat trójcy . Zaznaczam że to jest mój prywatny pogląd.
Sprzeciwiam się poglądowi wyznawanemu przez fundamentalistów że ziemia powstała około 6000 lat temu.Nie jest to zgodne z odkryciami archeologicznymi , wręcz są dowody pisane ze cywilizacja ziemi jest o dużo starsza. Pismo hinduskie "Rigweda" została napisana 90 000 lat temu, ponieważ pewna konstelacja gwiazd, którą opisuje ze szczegółami, nigdy więcej się nie powtórzyła. A Bóg stworzył świat zaledwie 6000 lat temu ???.


"Oczywiście dusza nie jest śmiertelna.Czy wie pan dlaczego?"

Jeśli bym przyjął dogmat chrześcijański o stworzeniu duszy przez Boga wraz z poczęciem czy narodzeniu i przypisanie jej (duszy) do środowiska i poziomu intelektualnemu musiałbym Boga uważać za niesprawiedliwego. Dlaczego jedni się rodzą geniuszami a inni są upośledzeni umysłowo , jedni bogaci a inni biedni. Zadając takie pytanie teologowi nie sposób otrzymać twierdzącej odpowiedzi , lecz odesłanie do dogmatów lub do stwierdzenia że Bóg tak chciał! Nie jet to odpowiedz na tak fundamentalne pytanie. A więc całe zagadnienie z naszym egzystowaniem nie ma racji bytu skoro jest wszystko ustalone, a człowiek jako marionetka porusza się po wyznaczonych ramach bytu.To nie dusza wybiera sposób postępowania pomiędzy dobrem i złem , tylko to jest już wybrane.
Na te i inne pytania daje odpowiedz Reinkarnacja , a więc kolejne odradzanie się w ciele człowieka. Dusza (człowiek)została poczęta , stworzona przez Boga by mogła się rozwijać. I tutaj można postawić równanie . To co posiałeś to zbierzesz . To tłumaczy różne zachowania jaki rożne posiadania wiedzy i intelektu. Chcę zaznaczyć ze pierwsi wyznawcy Jezusa wiedzieli o reinkarnacji.

Przy podejściu filozoficznie a nie empirycznym to możemy sobie zacytować sentencje "Lasciate ogni speranza, voi ch'entrate "(Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy [tu] wchodzicie). :frusty:
Pozdrawiam
 

Jagiel

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2008
Posty
1 690
Punkty reakcji
7
Blyy, odrzucasz listy Św. Pawła po czym się nimi podpierasz :)

Zresztą u Pawła widać bardzo wyraźnie wiarę w nieśmiertelność ludzkiej duszy, ale rozumiem że on nie jest w dyskusji z tobą autorytetem. Do postu się na razie bezpośrednio nie odnoszę - brak czasu.
 

BLyy

Bywalec
Dołączył
18 Styczeń 2010
Posty
392
Punkty reakcji
32
Blyy, odrzucasz listy Św. Pawła po czym się nimi podpierasz :)

Zresztą u Pawła widać bardzo wyraźnie wiarę w nieśmiertelność ludzkiej duszy, ale rozumiem że on nie jest w dyskusji z tobą autorytetem. Do postu się na razie bezpośrednio nie odnoszę - brak czasu.
Kwestia jest tylko i wyłącznie interpretacja. Jedni wierzą tak, a drudzy inaczej.
 

vivere

Nowicjusz
Dołączył
16 Lipiec 2007
Posty
1 891
Punkty reakcji
7
Gimer


Na te i inne pytania daje odpowiedz Reinkarnacja , a więc kolejne odradzanie się w ciele człowieka. Dusza (człowiek)została poczęta , stworzona przez Boga by mogła się rozwijać. I tutaj można postawić równanie . To co posiałeś to zbierzesz . To tłumaczy różne zachowania jaki rożne posiadania wiedzy i intelektu. Chcę zaznaczyć ze pierwsi wyznawcy Jezusa wiedzieli o reinkarnacji.
Dla mnie o reinkarnacji pisze w Biblii,ale nie występuje słowo reinkarnacja,bo jest ono pochodzenia wschodniego.Jest to jednak potwierdzenie istnienia duszy nieśmiertelnej.
 

Gimer

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2010
Posty
144
Punkty reakcji
5
Miasto
Opolskie
vivere

W istocie ten wyraz jest pochodzenia wschodniego. Zastanawia mnie jakie byli pobudki by 553 roku n.e. piąty sobór powszechny w Konstantynopolu postanowił usunąć koncepcję reinkarnacji z liturgii. Oficjalnie stwierdzono "Jeśli ktokolwiek będzie zakładał wymyślone wcześniejsze istnienie duszy i przyjmował wynikające z tego odrodzenie się duszy, niech dotknie go anatema". A nie oficjalnie w czym to przeszkadzało? Teraz byśmy o tym nie dyskutowali a byłby dla na fakt.Najbardziej znamienny fakt opisu reinkarnacji w biblii to Mat. 17,10-13
Pozdrawiam
 

vivere

Nowicjusz
Dołączył
16 Lipiec 2007
Posty
1 891
Punkty reakcji
7
vivere

W istocie ten wyraz jest pochodzenia wschodniego. Zastanawia mnie jakie byli pobudki by 553 roku n.e. piąty sobór powszechny w Konstantynopolu postanowił usunąć koncepcję reinkarnacji z liturgii. Oficjalnie stwierdzono "Jeśli ktokolwiek będzie zakładał wymyślone wcześniejsze istnienie duszy i przyjmował wynikające z tego odrodzenie się duszy, niech dotknie go anatema". A nie oficjalnie w czym to przeszkadzało? Teraz byśmy o tym nie dyskutowali a byłby dla na fakt.Najbardziej znamienny fakt opisu reinkarnacji w biblii to Mat. 17,10-13
Pozdrawiam
Jest to dowód reinkarnacji,ale nie przypuszczałem,że ich jest dużo w Biblii,a niektórzy i tak mówią,że ich nie ma.Nie wiem odkąd zaczęła obowiązywać wiara w "ciała zmartwychwstanie",ale reinkarnacja by temu przeszkadzała.Jeśli ustalono,że dusza powstaje bezpośrednio przed narodzeniem się ciała fizycznego,to zachodzi pytanie,skąd się wziął duch ludzki,który występuje niezależnie od duszy.W NT pisze,że jako duchy ludzkie jesteśmy dziećmi Bożymi,więc musiał on powstać wcześniej od duszy,a dusza powstała z ducha ludzkiego.Ludzie na ogół nie mają świadomości istnienia ducha ludzkiego i duszy,a z naszego mózgu korzysta jeszcze inny użytkownik.Zdaje się,że umysł,który w psychologi jest określany jako świadomość.

Pozdrawiam
 

YetiFromMoon

Bywalec
Dołączył
6 Lipiec 2009
Posty
662
Punkty reakcji
34
Wiek
50
Miasto
Warszawa
Nieśmiertelność duszy ludzkiej - prawda czy błędna teoria?
Czy jest tak, ze istniej piekło, które jest śmiercią duszy i dusze nieśmiertelne w "niebie" czy tak, ze jest piekło i męki na wieki i tzw."niebo"?

Czytając inne odpowiedzi na ten temat zastanawia mnie jedno: skąd przekonanie iż stare księgi są w stanie więcej na ten temat powiedzieć niż my. Realnie patrząc średni poziom wiedzy, inteligencji i doświadczenia jest dzisiaj znacznie wyższy niż kiedyś. Podejrzewam iż o ile kiedyś odsetek ludzi potrafiących wyłożyć jakiś sensowny pogląd na temat "duszy" był znikomy to teraz jest o parę rzędów wielkości większy. No ale my uparcie skreślamy pare tysięcy lat postępu w zrozumieniu świata i sięgamy do mądrości sprzed wieków. Nie ujmując nic tym mądrością - na pewno były szczytem ludzkich możliwości w czasie gdy były pisane - nie znaczy to iż dzisiaj również są tym szczytem.

Myślać o czymś co ogólnie nazywamy "duszą" często myślimy o jakimś centrum, niezmiennej esensji naszego istnienia. Myślymi też czasami o czystości owej esensji przykrytej jedynie chmurami ignorancji. Myślimy też o istnieniu owej esensji jako gwarancie naszej nieśmiertelności. Myślymi o tej esensji również o czyś innym niż materia z jakiej się składamy: nie można bowiem owej esensji znaleść.

I generalnie, co do kierunku myślenia - mamy rację. Owej duszy nie można znaleść w materii. Co nie znaczy iż jej nie ma. Nie ma jednakże jej konkretnej, niezmiennej istoty. Do tego trzeba podejść szerzej. Zrozumienie czym jest dusza wymaga odejścia od myślenia przedmiotowego na rzecz myślenia o systemach, sieciach, relacjach.

Poziom rozwoju duchowego czującej istoty można określić poprzez głębie i szerokość odwzorowania w jej psychice otaczającej jej rzeczywistości. Owo odzworowanie to jeden aspekt tego co określamy "duszą". To jedyne w swoim rodzaju, unikalne, odbicie wszechświata w umyśle. Jest to aspekt bierny. Drugi aspekt to sposób działania jaki istota podejmuje w oparciu o to odwzrowanie, czyli jak odbicie przekłada się na działanie. Jest to aspekt czynny. W uproszczeniu, te dwa aspekty to pewna sieć informacyjna. Ta sieć informacyjna jest tylko jednym ze sposobów percepcji tych aspektów. I to jest rzeci aspekt "duszy" - nieskonczona liczba sposobów jej percecji. Te perspektywy mogą być różne: biologia, psychologia, socjologia, fizyka, kosmologia, jedność itp.

I teraz wracając do pierwotnego pytania - zapytywanie o nieśmiertelność, smierć czy niebo i piekło jest zapytaniem w kontekście jakiegoś sposobu percepcji owej duszy. A jak już wspomniałem, owych sposobów percepcji jest nieskończenie wiele. I przykładowo z punktu widzenia biologii śmierć ciała to śmierć nośnika sieci informacyjnej czyli mózgu. No ale czy owa śmierć pociąga za sobą śmierć odwzorowania tej sieci w umysłach bliskich? Raczej nie. A czy owa smierć oznacza zniknięcie tej sieci z zerowego pola kwantowego? Też raczej nie z tego co mi wiadomo.

Innymy słowy: nie ma prostej odpowiedzi. Proste odpowiedzi są co prawda w starych księgach ale kiedyś ludzie postrzegali świat dosyć prosto. Więc proste odpowiedzi wystarczały. Dzisiaj już dla wielu ludzi nie wystarczają bo widzą ich słabe punkty.

Pozdr.
YFM
 

Gimer

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2010
Posty
144
Punkty reakcji
5
Miasto
Opolskie

W NT pisze,że jako duchy ludzkie jesteśmy dziećmi Bożymi,więc musiał on powstać wcześniej od duszy,a dusza powstała z ducha ludzkiego.Ludzie na ogół nie mają świadomości istnienia ducha ludzkiego i duszy

Muszę się przyznać że też należę do tych ludzi i nie zwróciłem na to uwagę.
Wstawiam media gdzie teolog prof . Tadeusz Bartoś Wypowiada się na ten temat.

http://bi.gazeta.pl/im/3/7218/m7218683.mp3
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Blyy jak obiecałem wcześniej tak i teraz się wypowiem

przyjmując mozaizm (pierwotny judaizm) jako religię o chowie, że się tak wyrażę wsobnym i analizując teksty biblijne można dojść do wniosku, że w starszych tekstach starotestamentowych (chociaż akurat rozmowa króla Saula z duchem - jest bardzo starym fragmentem), rzeczywiście brak jest jakiś precyzyjnych informacji o życiu pozagrobowym (niestety dla koncepcji chowu wsobnego wiemy iż judaizm, ulegał wielu wpływom), czerpał z Egiptu, Mezopotamii, ludów morza, jak i jak się wydaje ludów już z całą pewnością o proweniencji czysto indoeuropejskiej
powstaje pytanie, czy wizja o braku życia pozagrobowego może posiadać jakieś uzasadnienie?
moim zdaniem żadnego, chociaż tak jak pisałem brak jakichkolwiek precyzyjnych informacji w starej części tekstu
czy starożytni Żydzi mieli skąd "pobrać" informacje o nieśmiertelnej duszy? tak, wszystkie okoliczne ludy uważały życie pozagrobowe za fakt
teraz, czy istniały zbieżne (do tych jakie wydają się za najstarsze) poglądów Żydów na życie pozagrobowe? lub precyzyjniej, czy jakieś ludy na początku pierwszego tysiąclecia przed Jezusem uznawały, że po śmierci nie ma być nagrody, lub kary? grecy? mieli być sądzeni, Egipcjanie? również, może ludy morza? (np. Filistyńczycy) ci wierzyli w życie pozagrobowe, lecz w odróżnieniu od Egipcjan dokonywali spaleń swych bliskich, wierząc iż nagroda lub kara po śmierci będzie wymierzona duchowi zmarłego (duszy?) Sumeryjczycy? (wierzyli że każdy przedmiot, jak i człowiek, zwierze, ma swego "ducha" = me, lecz Żydzi z samymi Sumeryjczykami kontaktów nie mieli) Akadyjczycy? "ożenili" pojęcie me z semickimi wierzeniami, istnieje więc świat podziemny dla tych co żyli dobrze i inny dla osądzonych jako źli ludzie, ludzie mogli by wrócić (duchy) na ziemie przybierając ciało lecz nie pozwala im na to 7 bram i strażnik skorpion, etc etc), hetyci wiemy iż wierzyli w życie pozagrobowe (ale nie posiadamy zbyt wiele szczegółów, poza dobrym życiu po śmierci rodziny królewskiej - zero szczegółów), znowu ludy semickie kananejskie, ugaryckie wierzyły również w życie pozagrobowe, gdzie duchy miały przebywać w jakiejś otchłani, niby miały jeść glinę i kurz (mało optymistyczne), ale niektórzy mieli mieć lepiej - lecz brak większych informacji), w czasie przedislamskim, plemiona arabskie wierzyły w życie pozagrobowe, ale ludzie mieli powstać po śmierci tak jak w Egipcie z tym co mieli przy sobie, w grobie (stąd arabowie nie praktykowali całopalenia), zaratustranizm ten widział życie pozagrobowe w niebie lub piekle, zależnie od osądu po śmierci

ciekawostka: na przykład wielu ludzi uważa, że w starym judaizmie istniała reinkarnacja wszak pojęcie Gilgulei Ha Neshamot (wędrówki dusz= reinkarnacji) jest znane, niestety nikt z tych osób nie zadał sobie trudu sprawdzić, że pojawiło się ono w XIII wieku


teraz zastanówmy się, co jest pierwotnym poglądem Żydów na sprawy ducha/duszy i życie pozagrobowe, co jest absorpcją i kiedy ta absorpcja mogła mieć miejsce, czekam co ty na to....
 

Steve Sondej

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2010
Posty
350
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Nieśmiertelność duszy ludzkiej - prawda czy błędna teoria?
Czy jest tak, ze istniej piekło, które jest śmiercią duszy i dusze nieśmiertelne w "niebie" czy tak, ze jest piekło i męki na wieki i tzw."niebo"?
Pismo Swiete gwarantuje ze tylko wybrani Chrystusa dostana niesmiertelna dusze i beda z nim nazawsze. Reszta, czyli wiekszosc ludzkosci (97%), poprostu umrze cialem i dusza, nie majac swiadomosci ze zmarli za grzech. Pieko = Smierc (Cialem i Dusza), "kara za grzech (nawet ten najmniejszy)jest smierc" tak nas pismo swiete uczy.
 
F

Fedorowicz

Guest
...teraz zastanówmy się, co jest pierwotnym poglądem Żydów na sprawy ducha/duszy i życie pozagrobowe, co jest absopcją i kiedy ta absorbcja mogła mieć miejsce, czekam co ty na to....
Panie Brave,nie spotkałem się ani razu z sytuacja,w której znany rabin lub cadyk,współtworzący religię jaką jest judaizm stwierdził w swoich komentarzach do Tory czy Tanach,że jego wywody są "skopiowane"z jakiejś innej religii.Byłby to absurd.Jeżeli pan potrafiłby to udowodnić,byłbym pełen podziwu dla pańskich umiejętności.
 

drimciu

Nowicjusz
Dołączył
3 Lipiec 2010
Posty
15
Punkty reakcji
0
Panie Brave,nie spotkałem się ani razu z sytuacja,w której znany rabin lub cadyk,współtworzący religię jaką jest judaizm stwierdził w swoich komentarzach do Tory czy Tanach,że jego wywody są "skopiowane"z jakiejś innej religii.Byłby to absurd.Jeżeli pan potrafiłby to udowodnić,byłbym pełen podziwu dla pańskich umiejętności.
temat rzeka ale zaden argument Cie nie przekona ;]
zacznijmy od tego że Chrystus to parodia na historie Horusa w egipskiej mitologii
równiez syn boga, również ukrzyżowany, również zmartwychwstały, również daje zmartwychwstanie

dodam tylko że mit kobiety która zachodzi w ciążę bez aktu płciowego, popularny był w Babilonii w czasach przedewangelicznych

http://www.eioba.pl/a76923/czy_plagiat_chrzescijanstwa_byl_mozliwy
radzę przeczytać to ;)
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Panie Brave,nie spotkałem się ani razu z sytuacja,w której znany rabin lub cadyk,współtworzący religię jaką jest judaizm stwierdził w swoich komentarzach do Tory czy Tanach,że jego wywody są "skopiowane"z jakiejś innej religii.Byłby to absurd.Jeżeli pan potrafiłby to udowodnić,byłbym pełen podziwu dla pańskich umiejętności.
a jaki ksiądz katolicki na przykład przyzna coś takiego?
są jednostkowe przykłady iż "funkcjonariusze" potrafią się wynieść ponad swą instytucję, jak ksiądz Hryniewicz, czy rabin Fackelman, ale większośc raczej objawi w takiej sytuacji agresję niż przyzna się do czegoś takiego

tekst na eioba płaski i nie wart zachodu
 
F

Fedorowicz

Guest
a jaki ksiądz katolicki na przykład przyzna coś takiego?
są jednostkowe przykłady iż "funkcjonariusze" potrafią się wynieść ponad swą instytucję, jak ksiądz Hryniewicz, czy rabin Fackelman, ale większośc raczej objawi w takiej sytuacji agresję niż przyzna się do czegoś takiego
Wyznawcy Judaizmu są zdania,że Judaizm stanowi nieprzerwany łańcuch przekazu nauki od Mojżesza aż do dzisiaj.Nauka ta została przekazana w niezmienionej treści i z prawdziwą interpretacją aż do dnia dzisiejszego,szczególną uwagę zwracano właśnie na uniknięcie wpływów obcych religii(Avoda Zara). Dlatego byłbym zdumiony,gdyby ktokolwiek,ksiądz,pastor,czy religioznawca wykazał na przykładach,ze tak nie jest.Pan od razu zakłada,że ktoś nie chce się przyznać do czegoś,albo ze musi być agresywny. Podejście Judaizmu jest inne niż pozostałych religii.Wiele religii ma jedną wspólną cechę w odniesieniu do B-ga: albo twierdzą, ze wszyscy ludzie są bóstwami, albo że niektóre osoby były bóstwami, albo że natura jest bóstwem, lub bóstwo jest wytworem wyobraźni człowieka.Zatem głównym przesłaniem tych religii w przeciwieństwie do etycznego monoteizmu w Judaizmie jest to, ze B-g może być wielbiony w formie swojego stworzenia, czczony jako kreacja poprzez nazywanie jej, lub też części jej aspektów bóstwem.Nie tak jest w Judaizmie,dlatego powtarzam,trudno wykazać tezę,o przejmowaniu czegoś od innych religii.Niektórzy Chrześcijanie trudno znoszą fakt,że Judaizm jest religią źródłową,starszą,mającą prawo do integralności i niezależności od wpływów obcych.
 

King Of Magic

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2009
Posty
150
Punkty reakcji
2
[sup]imawoman napisała 09 lipiec 2010 - 21:20[/sup]
[sub]
Osobiście uważam, że niebo i piekło traktujemy zbyt dosłownie, koncentrując się na opisie miejsc, a nie przekazie, jaki te symbole ze sobą niosą.

Muszę się też zgodzić z Yeti:
Nie ma tu konkretnej weryfikowalnej wiedzy.
I na tym braku wiedzy właśnie opiera się prawdziwa wiara.[/sub]

Ludzie z reguły oddalają cierpienie niepowodzenie itd. Dlatego wolą skupiać się na opisie miejsca jakby ich to nie czekało .Taki pogląd jest skwapliwie wykorzystywany przez wszelkiej maści duchownych , przez rozgrzeszenie ,sprzedaż odpustów i czynienia zadość uczynienia na ich korzyść . Najlepiej w formie pieniężnej . I stąd taki nacisk na na traktowanie tego zagadnienia .

W 100% przyznam rację . Wiara nie opiera się na wiedzy , tylko na braku wiedzy. Dla człowieka który nie szuka prawdy szybko idzie sprzedać mity. I jednym z takich mitów jest piekło . Gdzieś tam w zaświatach.
Piekło człowieka to jego umysł. To jego nałogi, pasie , pożądanie , pragnienie i itd .
Człowiek przechodzi piekło, zanim to zrozumie.

' Żaden autorytet religijny nie jest w stanie zmienić silnych przekonań. " Kwestia czasu i argumentów dla osoby znającej psychikę.

Nieba i piekła ludzie nie traktują zbyt dosłownie, gdyby tak było każdy by chciał zostać Świętym, a to co się dzieje na świecie świadczy o 99,9 % zlekceważeniu.
Sprzedawanie odpustów ? może nagramy film goście goście 3 ?
Wiedza ... wiesz jak mało wiesz ? praktycznie nic, tak samo ja, wiara powinna się opierać na miłości, bo gdy człowiek próbuje ją oprzeć na "wiedzy" wszystko psuje, kompletnie wszystko.

Czytając inne odpowiedzi na ten temat zastanawia mnie jedno: skąd przekonanie iż stare księgi są w stanie więcej na ten temat powiedzieć niż my. Realnie patrząc średni poziom wiedzy, inteligencji i doświadczenia jest dzisiaj znacznie wyższy niż kiedyś. Podejrzewam iż o ile kiedyś odsetek ludzi potrafiących wyłożyć jakiś sensowny pogląd na temat "duszy" był znikomy to teraz jest o parę rzędów wielkości większy. No ale my uparcie skreślamy pare tysięcy lat postępu w zrozumieniu świata i sięgamy do mądrości sprzed wieków. Nie ujmując nic tym mądrością - na pewno były szczytem ludzkich możliwości w czasie gdy były pisane - nie znaczy to iż dzisiaj również są tym szczytem.

Myślać o czymś co ogólnie nazywamy "duszą" często myślimy o jakimś centrum, niezmiennej esensji naszego istnienia. Myślymi też czasami o czystości owej esensji przykrytej jedynie chmurami ignorancji. Myślimy też o istnieniu owej esensji jako gwarancie naszej nieśmiertelności. Myślymi o tej esensji również o czyś innym niż materia z jakiej się składamy: nie można bowiem owej esensji znaleść.

I generalnie, co do kierunku myślenia - mamy rację. Owej duszy nie można znaleść w materii. Co nie znaczy iż jej nie ma. Nie ma jednakże jej konkretnej, niezmiennej istoty. Do tego trzeba podejść szerzej. Zrozumienie czym jest dusza wymaga odejścia od myślenia przedmiotowego na rzecz myślenia o systemach, sieciach, relacjach.

Poziom rozwoju duchowego czującej istoty można określić poprzez głębie i szerokość odwzorowania w jej psychice otaczającej jej rzeczywistości. Owo odzworowanie to jeden aspekt tego co określamy "duszą". To jedyne w swoim rodzaju, unikalne, odbicie wszechświata w umyśle. Jest to aspekt bierny. Drugi aspekt to sposób działania jaki istota podejmuje w oparciu o to odwzrowanie, czyli jak odbicie przekłada się na działanie. Jest to aspekt czynny. W uproszczeniu, te dwa aspekty to pewna sieć informacyjna. Ta sieć informacyjna jest tylko jednym ze sposobów percepcji tych aspektów. I to jest rzeci aspekt "duszy" - nieskonczona liczba sposobów jej percecji. Te perspektywy mogą być różne: biologia, psychologia, socjologia, fizyka, kosmologia, jedność itp.

I teraz wracając do pierwotnego pytania - zapytywanie o nieśmiertelność, smierć czy niebo i piekło jest zapytaniem w kontekście jakiegoś sposobu percepcji owej duszy. A jak już wspomniałem, owych sposobów percepcji jest nieskończenie wiele. I przykładowo z punktu widzenia biologii śmierć ciała to śmierć nośnika sieci informacyjnej czyli mózgu. No ale czy owa śmierć pociąga za sobą śmierć odwzorowania tej sieci w umysłach bliskich? Raczej nie. A czy owa smierć oznacza zniknięcie tej sieci z zerowego pola kwantowego? Też raczej nie z tego co mi wiadomo.

Innymy słowy: nie ma prostej odpowiedzi. Proste odpowiedzi są co prawda w starych księgach ale kiedyś ludzie postrzegali świat dosyć prosto. Więc proste odpowiedzi wystarczały. Dzisiaj już dla wielu ludzi nie wystarczają bo widzą ich słabe punkty.

Pozdr.
YFM

osoby które pisały te księgi, to natchnieni prorocy, tak jak istniał Newton, tak istniał Jeremiasz, wszystko zależy od powołania.
inteligencja człowieka jest ułomna, jeżeli ludzie ( większa większość ) mają problemy z obliczeniem pola powierzchni puszki do konserwy, albo zrozumienia względności, to o czymś to świadczy, a co dopiero mówić o zrozumieniu bytów duchowych, których nie widzimy. biorąc pod uwagę fakt, że Święci jako jednostki ponad-przeciętne pokonały cielesność, przeżywały różne ekstazy, stany mistyczne itd. i zestawiając to z mentalnością współczesnego świata, to muszę przyznać, że człowiek mało wie. teksty Starego Testamentu są kopalnią, brylantem, po-prostu bezcenne, a jeśli ktoś mówi, że dzisiaj ludzie mają większe możliwości, muszę się z tym nie-zgodzić. nigdy nie zrozumiemy czym jest dusza, możemy opisywać organizmy, ale duszy nie, można powiedzieć, że to co materii jest potrzebne, duszy nie i na odwrót.

istnieje jedna sieć : zjednoczenie z Bogiem, gdy człowiek próbuje opisywać świat duchowy posiłkując się rozumem pobłądzi, tak jak teolodzy, wymyślają teorie sprzeczne z Pismem. biologia, czy fizyka nie mogą opisywać duszy, bo powstaną z tego herezje, własne wyimaginowane twory, konstrukcje, fantazje, albo sekty. poza-tym fizyk nie będzie zajmować się opisem duszy, bo to jest nie-ścisłe. takie rzeczy to albo humaniści, albo powieściopisarze.

co rozumiesz pod pojęciem odbicie wszechświata ...

dusza po-śmierci albo będzie szczęśliwa, albo nie, jest to wieczny stan, który zależy od m-a w którym się znajdzie

ludziom wiele się wydaje, jednak odpowiedzi które tworzymy są nie-ścisłe, bo czego nie da się obliczyć, bądź opisać wg. wzoru, czy konkretnego schematu jest bajaniem. już psychologia, socjologia jest poplątana i nie-precyzyjna, a co dopiero konstruowanie teorii o duszy, czysta fantastyka, która jest nie-bezpieczna, bo człowiek może sobie uroić rzeczy sprzeczne z prawami w Piśmie, bo tak mu będzie wygodnie.

zerowe pole kwantowe ... studiujesz fizykę kwantową ? a co ma pole kwantowe do duszy ...
 

ozymandiusz

Nowicjusz
Dołączył
4 Maj 2010
Posty
39
Punkty reakcji
1
"dusza po-śmierci albo będzie szczęśliwa, albo nie, jest to wieczny stan, który zależy od m-a w którym się znajdzie"

skąd możesz wiedzieć takie rzeczy? gadałeś z jakąś duszą?

w wypowiedziach brakuje: "według mnie" "według pisma św." itp. pojecia duszy i piekła, jak już ktoś napisał nie są zweryfikowane.
 
Do góry