Eh... ja mam schizy od kilku dni. Tak panicznie się czegoś boję, z dnia na dzień jest coraz gorzej, mam głupie sny a w nocy cały czas rozglądam się czy ktoś za mną nie stoi.... tak się dzieje od 2 tygodni kiedy powiesił się mój Wujek.
Teraz do piwnicy sama chyba nigdy nie zejdę, a kiedyś nawet w nocy spałam sama w suszarni
Wierzę... wierzę tak jak większość mojej rodziny bo sami tego doświadczyliśmy.
Moja biedna Babcia mieszka sama w drewnianym domku, to tam się dzieją te dziwne rzeczy, ona sobie tłumaczy, że ktoś chce ją nastraszyć. Nie chcę by myślała inaczej. Kiedy jest ciemno, coś burzy w scianę, drzwi, słychać chrapanie, kroki na strychu. A najgorsza historia wydarzyła się kiedy parę lat temu byłam w pokoju ja, Babcia i mój Brat, coś w kuchni zaczęło szurać, baliśmy się wyjść sprawdzić co to, bo myśleliśmy, że ktoś wszedł do mieszkania, W końcu wyszliśmy we trójkę. Nie było nikogo, ale taboret, który stał pod ścianą był na środku kuchni. Te rzeczy dzieją się odkąd zmarł Mój Dziadek.... nie był za dobrym człowiekiem za życia.
Eh... Męża nie ma bo jest w pracy a ja znowu zaczynam myśleć... i znowu się boję ._. nie wiem co mi jest. Przyjdzie ktos posiedzieć ze mną?