Nie potrafię dokładnie sprecyzować, ale opiszę je tak...
Jest to miejsce, gdzie każdy z nas sięga marzeniami. Moje wygląda tak...
Cichy, przytulny dom z wielkimi oknami, o które delikatnie stuka deszcz. W spokojnym miejscu, gdzie słońce późno zachodzi i ptaki co dzień śpiewają swoje pieśni. Gdzie wiatr gra na strunach z gałęzi, a po zmroku wilk łka do księżyca. Gdzie każdy szept słychać niczym krzyk, a wspomnienia nie ulatują bezmyślnie, gdzie życie toczy się z dnia na dzień między soczystą zielenią i słodyczą owoców...
Eh, rozmarzyłam się... Ale czasem wolno, prawda?