Chyba zaraz wyjdę z siebie i stanę obok siebie. Właśnie spotkałam się z kolejnym facetem który już pewnie nie odpisze mi po spotkaniu.(PS.Próbowałam ja pierwsza pisać po spotkaniu niektórym facetom ale zawsze kończyło się na tym że oni robili mi łaskę) Jestem porządną 24 letnią dziewczyną i nie mogę znaleźć faceta już od ponad 4 lat(tyle szukam)-wierna, czuła, bez nałogów, umiem gadać na każdy temat, umiem gotować, jestem ładna (nie powiedziała mi tego ciocia/mamusia/babcia tylko to opinia wielu facetów niespokrewnionych ze mną) inteligentna, dbam o ciebie(eleganckie sukieneczki, buty na obcasach, make-up)właśnie skończyłam studia. Wymagań nie mam zbyt wiele-chce tylko żeby jakiś facet był przy mnie, nie musi być super przystojny ani bogaty tylko taki przeciętny-dla mnie najważniejsza jest dobra rozmowa i chemia. Już myślałam nad tym czy może nie mam jakichś wad których nie zauważam (natrętna/marudna)-ale nie sądzę żebym takie miała-moją największą wadą jest to że mam trochę nieporządek w mieszkaniu(ale żaden facet jeszcze tego nie zobaczył więc nie sądzę żeby było to powodem moich problemów z znalezieniem faceta)No i może mam też wadę że nie przepadam za imprezami;/. Zwykle jak umawiam się z facetem to znajomość kończy się góra po 2-3 spotkaniach i już na prawdę nie wiem co robie źle(a już dłuuuugo na ten temat myślę). Może macie jakieś rady???