Dlaczego Narkotyki

sada

*^*...Kobieta kaliber ^^
Dołączył
20 Styczeń 2008
Posty
1 734
Punkty reakcji
0
Miasto
Nie wiem, a Ty wiesz x|
Każdy człowiek jest ciekaw jak będzie się czuł gdy weźmie to o czym wszędzie mówią że jest złe i nie powinno się tego brać.... Ale jak weźmiesz raz to nie znaczy że masz wziąść drugi :] Najbardziej chce mi się śmiać jak nauczyciele w szkołach mówią że są narkotyki miękkie i twarde a :cenzura: prawda.... Po prostu bierzesz dla tego co jesteś ciekaw... A przy tym można się fajnie bawić chodź nie zawsze !!
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Każdy człowiek jest ciekaw jak będzie się czuł gdy weźmie to o czym wszędzie mówią że jest złe i nie powinno się tego brać.... Ale jak weźmiesz raz to nie znaczy że masz wziąść drugi :] Najbardziej chce mi się śmiać jak nauczyciele w szkołach mówią że są narkotyki miękkie i twarde a :cenzura: prawda.... Po prostu bierzesz dla tego co jesteś ciekaw... A przy tym można się fajnie bawić chodź nie zawsze !!

wszystko jest dla ludzi potrafiących z tych rzeczy korzystac.

ja zanim coś biorę to sprawdzam czy nie jest wysoce toksyczne. skutki negatywne itp.
 

Kasia_na

tajemnica
Dołączył
25 Wrzesień 2005
Posty
1 609
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Z Dalekiego Wschodu
Narkotyki mają wiele skutków negatywnych. Wątpię czy ktoś kto pali trawkę po raz pierwszy czy cokolwiek innego bierze zastanawia się czy to jest złe?
 

Basieńka_

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
191
Punkty reakcji
0
Miasto
...
moim zdaniem to jeśli już decydujemy się na wzięcie jakiegoś narkotyku, wcześniej dowiemy się o wszystkim na ten temat. chyba, że ktoś jest na tyle głupi i nieodpowiedzialny i robi to w ciemno. ja, kiedy postanowiłam spróbowac, wiedziałam wystarczająco na ten temat i wiedziałam co robię.
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Narkotyki mają wiele skutków negatywnych. Wątpię czy ktoś kto pali trawkę po raz pierwszy czy cokolwiek innego bierze zastanawia się czy to jest złe?

idąc tokiem twojego myślenia teraz bym brał bielunia...

tylko że ja zanim co kolwiek wezne dowiaduje sie jakie fazy jakie skutki, jesli uzaleznia fizycznie to odrazu odmawiam brania takiego czegos, dowiaduje sie o przeciwskazaniach i o tym czy łatwo jest przesadzić z dawką...
 

trent

Błąd w Matrixie
Dołączył
30 Wrzesień 2007
Posty
755
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Mezopotamia
Wszystkojest dla ludzi, wszystko zależy od psychiki tego co się zato bierze. Są ludzie którzy biorą różne dragi, często ifunkcjonują normalnie. JA tam znam swoją psychikę, słaba jest, więc wolę omijać narkotyki szerokim łukiem. Ale pisanie że powypaleniu dżojnta,albo skaczę przez okno albo przez całe życie widzi się później kosmitów to już przegięcie.
 

waldi22

Nowicjusz
Dołączył
9 Listopad 2010
Posty
1
Punkty reakcji
0
teraz jest era research chemicals. mefedron metylon 4-mec 4-emc 4-ho-met 4-meo-dipt drefedron metedron nrg1 butylon i inne podbijają świat. nie przejmuj się narkotykami niedługo zejdą na psy dzięki research
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
teraz jest era research chemicals. mefedron metylon 4-mec 4-emc 4-ho-met 4-meo-dipt drefedron metedron nrg1 butylon i inne podbijają świat. nie przejmuj się narkotykami niedługo zejdą na psy dzięki research

Dlaczegego odkopujesz tak stary temat? Po to, żeby się pochwalić nazwami RC jakie znasz? :bag:


Swoją drogą świat może podbiją, Polskę niekoniecznie, ze względu, że zostały potraktowane jako dopalacze.
 

AuliX

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2007
Posty
194
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
Kęty.
Imo wypada wiedzieć jakich efektów należy się spodziewać, także tych złych, po zażyciu narkotyku.

Przestudiować, zapamiętać, mieć umiar.
 

December

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2009
Posty
85
Punkty reakcji
2
Wiek
29
A no tak to jest, ja tez sprobowalem w te ferie zimowe trawki, do dziś palę co jakies 2 tygodnie. Nie widze zeby to oddziaływało na mnie, ale problemy ze skupieniem na następny dzień itp są. Tylko po prostu powiedziałem sobie nic więcej może kiedyś mi coś odj***e ale póki co nie zamierzam:). Jak już to może coś miękkiego może jakieś grzyby póki co tylko MJ. A trudno się uwolnić/chcemy to powtórzyć bo to niszczy bariery. Jak ktoś słucha np rapu i zapali posłucha jeszcze raz bez problemu może dotrzeć do 2 dna, poza tym może pomóc ci w pisaniu tekstów (choć ja jak dojde do chaty raczej od razu idę spać;p), no ale na freestylu to rymy się nie kończą:)
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Zaczyna się od pierwszej próby z mj (jasne że wcześniej jest alko i fajki),mj jest OK - fajne uczucie - i co? przecież nic się nie stało, od tamtej pory nie paliłem miesiąc, nie zostałem żadnym ćpunem, wszystko gra, więc co szkodzi zapalić po raz drugi? po drugim razie tak samo - więc spróbuję po raz trzeci i tak to idzie naprzód i wciąga ludzika któremu się zdaje że nic się nie dzieje, a tymczasem zuo czające się w narkotykach zaczyna sie zadomawiać w jego mózgu nic mu oczywiście nie mówiąc o tym. I nawet jak nie palisz dłuższy czas, to w mózgu siedzi informacja: "jak to fajnie jest sobie zapalić- jakie to przyjemne" i czeka na sposobność aby się uaktywnić i zmusić ludzika do zapalenia. Im dłużej palisz tym myśl o ponownym zapaleniu jest mocniejsza, ale jednocześnie do świadomości człowieka trafia przekaz: przecież wszystko jest OK, masz kontrolę nad tym, nie staczasz się, więc możesz sobie zapalić - należy ci się po ciężkim dniu/tygodniu/miesiącu pracy. Niektórym włącza się myśl że można by spróbować czegoś innego - aby zwiększyć doznania, a więc wchodzi np.amfa, lub grzybki lub ekstasy - co komu w duszy gra. I dalej schemat się powtarza - po próbach z nowymi specyfikami - przecież nie zostanę narkomanem po jednym razie! nic się nie dzieje - jest OK, zawsze moge to odstawić a tymczasem walnę sobie raz jeszcze bo dobrze było.
I tak mechanizm się kręci aż po pewnym czasie ludzik dostaje przekaz taki: po herze masz odjazd dużo lepszy od orgazmu - i trwa ciut dłużej (np 1h) :)
I co ma zrobić taki ludzik? nie spróbować? przecież byłby głupi jakby nie spróbował a przecież z jego wiedzy wynika że nie można się uzależnić od jednego razu....więc.... :( i tak oto można dojść od pierwszego skręta do pierwszej hery (na początku oczywiście palonej). Później wiadomo, jeden orgazm 1h warto powtórzyć ten ostatni raz, a zaraz potem wchodzi ekonomia i okazuje sie że taniej i lepiej dawać w kanał...
(i tak oto mj może stać sie narkotykiem inicjacyjnym - oczywiście dla niektórych...


Oczywiście jest to zmyślona historia...ja jednak odradzam ćpanie czegokolwiek

A wszystkich którzy mówią że "wszystko jest dla ludzi tylko z głową" pytam dlaczego nie zaczniesz walić hery po kablach ?!?!?!?

Pozdrawiam
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Jacek, fakt, jest w twojej historyjce ciut prawdy, ale dlaczego dochodzi się do heroiny i bierze z przekonaniem, że to jednak TYLKO kolejny narkotyk?
Bo wielu ludzi i media kłamią (całe szczęście, że pomału ten proceder się kończy- chociaż jak patrzę na dopalacze to jestem skłonny stwierdzić, że kłamstwa przerzucili na właśnie ten syf) w sprawie narkotyków, często te mało szkodliwe demonizując. Zapalisz raz marihuanę i zostaniesz ćpunem (nie będę tutaj przytaczał różnych haseł, ale sobie niech każdy dopowie), więc jak osoba z twojej historyjki raz, drugi raz mj zapali, czy zarzuci grzyby i zobaczy, że jest całkiem normalna to stwierdzi, że przecież oni wszyscy kłamali. Jeżeli jest to osoba na tyle nierozgarnięta (aby nie zapoznać się dużo wcześniej z informacjami na temat danej substancji i jej szkodliwości), to nie ma nic dziwnego, że zarzuci herę z myślą, że jak weźmie parę razy to nic się nie stanie (z rzeczy przed którymi przestrzegali inni).
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Zaczyna się od pierwszej próby z mj (jasne że wcześniej jest alko i fajki),mj jest OK - fajne uczucie - i co? przecież nic się nie stało, od tamtej pory nie paliłem miesiąc, nie zostałem żadnym ćpunem, wszystko gra, więc co szkodzi zapalić po raz drugi? po drugim razie tak samo - więc spróbuję po raz trzeci i tak to idzie naprzód i wciąga ludzika któremu się zdaje że nic się nie dzieje, a tymczasem zuo czające się w narkotykach zaczyna sie zadomawiać w jego mózgu nic mu oczywiście nie mówiąc o tym. I nawet jak nie palisz dłuższy czas, to w mózgu siedzi informacja: "jak to fajnie jest sobie zapalić- jakie to przyjemne" i czeka na sposobność aby się uaktywnić i zmusić ludzika do zapalenia. Im dłużej palisz tym myśl o ponownym zapaleniu jest mocniejsza, ale jednocześnie do świadomości człowieka trafia przekaz: przecież wszystko jest OK, masz kontrolę nad tym, nie staczasz się, więc możesz sobie zapalić - należy ci się po ciężkim dniu/tygodniu/miesiącu pracy. Niektórym włącza się myśl że można by spróbować czegoś innego - aby zwiększyć doznania, a więc wchodzi np.amfa, lub grzybki lub ekstasy - co komu w duszy gra. I dalej schemat się powtarza - po próbach z nowymi specyfikami - przecież nie zostanę narkomanem po jednym razie! nic się nie dzieje - jest OK, zawsze moge to odstawić a tymczasem walnę sobie raz jeszcze bo dobrze było.
Pewnie, są ludzie ze słabą wolą, którzy myślą w taki sposób. Moim zdaniem powinni stronić od narkotyków, ale i tak istnieje duże prawdopodobieństwo wyrządzenia sobie szkody w życiu poprzez sam brak wyobraźni. Innymi słowy mówimy tu o problemie związanym z charakterem pewnej grupy osób, nie z dragami jako takimi.

A wszystkich którzy mówią że "wszystko jest dla ludzi tylko z głową" pytam dlaczego nie zaczniesz walić hery po kablach ?!?!?!?
Dawanie po kablach samo w sobie nie jest czynnością ,,z głową".
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Widzisz Jacku, tak jak zauważył Wloocibor, tutaj dużą rolę odgrywa uświadamianie społeczeństwa. Młodzi się nasłuchają o tym, że trawa uzależnia od pierwszego razu i jest takim samym narkotykiem jak heroina, spróbuje trawki raz, drugi, trzeci, zobaczy, że to nie jest takie strasznie, więc pójdzie dalej i zacznie walić po kablach, bo przecież to to samo. Zamiast zakazywać narkotyków i siać na ich temat takie herezje trzeba dopuścić je do użytku i rzetelnie informować społeczeństwo o prawdziwych mechanizmach ich działania i prawdziwych skutkach, które niesie ze sobą ich zażywanie. Heroina ma to do siebie, że do niej nie można podejść z głową. Nie istnieje coś takiego jak sportowe zażywanie opiatów, albo nie bierzesz ich wcale, albo lecisz w ciągach bez przerwy. Wiąże się to z zapotrzebowaniem organizmu na opioidy, których naturalne wytwarzanie w mózgu zostało zatrzymane przez podawanie ich z zewnątrz. Odstawienie heroiny jest męką nie tylko dla psychiki ale też dla organizmu. Podobnie sprawa ma się z benzodiazepinami. Ale jest mnóstwo narkotyków, chociażby marihuana, która takiego efektu nie wywołuje i w jej przypadku jak najbardziej można powiedzieć, że jest dla ludzi z głową, tak samo jak dla nich jest alkohol. Rozumiem po części o czym mówisz, bo sam przeszedłem przez uzależnienie a zaczęło się niewinnie, byliśmy twardzi, niezniszczalni i nas nałóg nie dotyczył. Skończyło się tak jak się skończyło. Nie mniej marihuany w ten sposób rozpatrywać nie można, bo jeśli ona jest drogą do innych narkotyków to taką samą drogą jest alkohol. Faktycznie, są ludzie, którzy zaczynają od trawy, a potem wpadają w inne gówna. Dlaczego? Bo mają wpojone, że to wszystko są rzeczy nielegalne, leżące w jednym worku. Gdyby trawa była legalna, a alkohol nie, sprawa wyglądała by odwrotnie. Nie pij, bo picie otwiera bramę do świata innych narkotyków. Tak jak wspomniałem na początku, to jest kwestia informowania społeczeństwa, zwłaszcza młodzieży, a nie rzeczywistej szkodliwości danych substancji.
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Dzięki za Wasze komentarze dotyczące mojej krótkiej "zmyślonej historyjki" o ludziku i narkotykach.

Ja mym wygłosił taki pogląd jako postscriptum do mojej historyki: "jeśli jeszcze nie zacząłeś eksperymentów z narkotykami, trzymaj się z daleka dla swojego dobra - bo nigdy nie wiesz jak to zadziała na ciebie, jaki będzie kolejny krok, po co kolejnego sięgniesz będąc pod wpływem mj, itd itp".
Wiem że nie spodoba się taki pogląd tym, którzy eksperymentują, "próbują zajrzeć do swojego mózgu, odkrywają inny lepszy świat".
Liczę też że znajdzie się ktoś kto mnie poprze w tym zdaniu.

Rozumiem Was że mówicie że nie można wrzucać do jednego worka hery i marihuany - bo to nie jest to samo. Jednak uważam że sztywna linia podziału na narkotyki i "nie narkotyki" jest dobra. Wyznacza granicę którą przekraczasz tu i teraz na własne ryzyko i z takimi a takimi możliwymi konsekwencjami.
Jeśli tej sztywnej granicy nie ma, to wtedy wszystkiego można spróbować "z głową" i nie wiedząc kiedy, wkracza się na teren grząski i podmokły. (mam na myśli bagno).
Niektórzy postawiliby granice na marihuanie, bardziej zaawansowani powiedzą że lsd nie jest narkotykiem i też nie powinien być piętnowany, jeszcze głębiej siedzący powiedzą że ekstasy w ilosćiach 1 x miesiąc też nic nie zrobi - innymi słowy każdy chętnie ustawiłby tę barierę za którą czycha zuo w innym miejscu, a dzieciaki czytając to wszystko w necie nie widząc czytelnej granicy, wchodzą w narkotyki jak w masło - miękko. Pozdrawiam

p.s. uważam także że ciągłe wyciąganie szkodliwości alkoholu (poniekąd oczywiście słuszne w 100%) ma usprawiedliwiać sięganie po narkotyki, uspokoic wenętrznie że alko jest gorszy więc mogę sobie przypalić mj - młodzieżową używkę XXI wieku. Amen.
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Od końca zacznę odpowiadać :D
Ten Postscriptum się tyczy chyba nieco mnie :D W (powiedzmy) 90% masz rację, ale ja nigdy tego nie mówię, żeby usprawiedliwić zażywanie, a jedynie pokazać niesprawiedliwość prawa karnego obowiązującego w Polsce i ogólnych poglądów osób postronnych na te 2 narkotyki. Ale masz rację co do wyciągania tego przez osoby, które nie tylko palą, ale też nie stronią od alkoholu (który skoro jest bardziej szkodliwy to nie powinien być zażywany) :D
To samo z właściwościami leczniczymi (które owszem posiada mj). Zresztą to można przyrównać, do alkoholika (w sumie takiego początkującego) który też w celach zdrowotnych po pracy aplikuje sobie 4 pak piwa, bo przecież piwo działa dobrze na nerki...

Jacek owszem, trudno nie zgodzić się z myślą, że najlepiej trzymać się z daleka od wszystkich używek od samego początku, tylko zauważ, że koliduje to trochę z ludzką ciekawością- oczywiście w pewnym stopniu należy tutaj wykluczyć osoby, które w dzieciństwie "wystarczająco napatrzyły się na alkohol"...
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Wloocibor

Masz rację z tą ciekawością - jak się ma 15-16 lat to człowiek chciałby wiedzieć jak to jest i sam przeżywać stany "nawalenia" na różnych imprezach i nie tylko,(ja tak miałem z alkoholem i papierosami). Byłem (i jestem) w tej dobrej sytuacji że nia mam w rodzinie nikogo z problemem alkoholowym, nie mam złych wzorców, więc alkohol był OK (chociaż zdaję sobie sprawę z zagrożenia jakie stwarza). Rozumiem że jak ktoś miał problemy alko blisko siebie, to będzie wolał spróbować czegoś immego, ale to chyba kiepski pomysł.

Wiesz co, zastanawia mnie tylko (i trochę przeraża) potęga internetu i wiara w znalezione tam informacje - jak w przypadku szkodliwości narkotyków. Oprócz informacji o ich szkodliwości które są w mniejszości (np monar lub inne portale) jest cała masa różnych miejsc gdzie można utwierdzić się w przekonaniu że narkotyki są sztucznie demonizowane, nie są takie groźne ("jak się korzysta z głową" :) ), niektóre są nieszkodliwe lub mało szkodliwe, inne można łyknąć ale np sporadycznie" itd. Są to często anonimowe wypowiedzi, anonimowych ludzi, kto wie czy np nie sponsorowanych przez "narkotykowy biznes" (przeciez to są setki milionów PLN rocznie jak nie więcej). Szum informacyjny jest straszny i niestety zabija (na raty). Pozdrawiam.
 
Do góry