Depresja

[papillon]

Szkoda,ze ja nie mam kogos na kim moglabym polegac.To nie jest tak,ze nie chce rozmawiac z ludzmi,albo sie boje...poprostu nie mam z kim szczerze porozmawiac

Albo nie chcesz :/

 

[motylek]

No właśnie.... spróbuj się przed kimś otworzyć....

 

[czarnaaa]

piszecie tutaj żeby się otworzyć. Myślicie, że to tak prosto otworzyć się na innych ludzi, opowiedzieć wszystko przyjaciołom? Powiem wam, że BARDZO trudno. Wiem na swoim przykładzie. Lepiej się to wszystko opisuje np. tutaj na forum bo nikt tak naprawdę cię nie zna. Gorzej jest się wyżalić komuś itp. Trudno samemu mówić o swoich problemach, itp.

 

[papillon]

opowiedzieć wszystko przyjaciołom

Właśnie przyjaciołom.A gdy się ich nie ma?

 

[**malutka**]

czarnaa,masz racje,trudno sie jest wyzalic komus na zywo.Ale to nie jest tak,ze ja nie chce Ja poprostu nie mam komuCiesze sie,ze przynajmniej tu moge napisac co czuje i ktos mi cos na to odpowie.I dziekuje Wam,z Wami mi lzej.Buziaki dla Was!!

 

[nns]

Nie zawsze pomoże nowe towarzystwo,jak problem jest większy,trzeba innej pomocy.

Nie zgodze się.
Wiesz jaki mial problem?
Zerwalam z nim kiedy był daleko, kilkaset kilometrów ode mnie.
Zerwalam z nim przez gg!
Podobno lezal cale dnie w lozku, nie chcial nigdzie isc.
Mieszkal z takim facetem w pokoju.
Była tam tez jego siostra cioteczna.
Był w nowym miejscu.
Ale pomogli mu, wyrwali go z tego smutku.
A teraz jest dobrze.
I między nami i w jego zyciu

 

[papillon]

Wiesz jaki mial problem?
Zerwalam z nim kiedy był daleko, kilkaset kilometrów ode mnie.

Są daleko większe problemy niż zerwanie z chłopakiem

 

[nns]

Dla niego to był problem.
Wiem, że wielki.
Stracic kogos po dwóch latach od tak to był problem..

 

[papillon]

Dla niego to był problem.
Wiem, że wielki.

Nie przeczę,ale są większe zmartwienia moja droga nns.
Wiem,że młodzi ludzie widzą tylko swoje małe wielkie problemy.

 

[blacknight]

dla kazdego z nas nasze problemy wydaja sie wielkie,bez wzgledu na to jakie one sa ,komuś wydają się błache -dla nas są nie dopokonania

 

[nns]

Jasne.
Wiem, że sa dużo większe problemy.
Ale jego życie w wiekszym spotniu opiera się na miłości.
Strata kogos bardzo bliskiego i jedynego to był problem.

 

[papillon]

Ale jego życie w wiekszym spotniu opiera się na miłości.

Życie każdego z nas opiera się na miłości,nie tylko do mężczyzny,także do dzieci.Strata każdego bliskiego człowieka ,to wielki ból i rozpacz,a wtedy łatwo popaść w skrajność.

 

[motylek]

No właśnie, jak się straci kogoś bliskiego to póxniej ciężko wydostać się z dołka......

 

[czarnaaa]

Czuję, że depresja wraca...i to coraz szybciej..czuję, że ona znów rośnie we mnie..znów czuję to.. dlaczego ja? Moja kumpela przypomniała mi pewną rzecz bardzo przykrą i smutną dla mnie [niechcący oczywiście] i teraz czuję jak znów zaczynam się gubić w tym złym i smutnym świecie Niechcę pomocy, niechcę użalania.. sama niewiem czego chcę.. wiem czego chcę. Chcę aby to wszystko nareszcie się skończyło raz na zawsze! Chciałabym aby to było całkowicie wymazane w mojej pamięci! Chciałam tylko napisać to co czuję, aby się wyżalić.. Nie musicie odpisywać na ten post, po prostu chciałam tylko to napisać aby było mi lżej...

 

[nns]

Chcę aby to wszystko nareszcie się skończyło raz na zawsze!

Wiem, że wspomnienia bolą

Nie musicie odpisywać na ten post, po prostu chciałam tylko to napisać aby było mi lżej...

Pomaga prawda?
Czarnaaa jeśli chcesz to zawsze moge z Toba pogadać..

 

[czarnaaa]

Dzięki bardzo ale tutaj muszę sama walczyć z tym wszystkim i wygrać.

 

[nns]

Rozumiem Cię.
Powodzenia i główka do góry.
Jesteś silną kobietą i dasz sobie rade! :*

 

[czarnaaa]

dzięki.
No podobno jestem silną kobietą... zobaczymy

 

[Karolowy Pabloski]

Masz niedaleko Warszawe.
No i masz dostep do internetu.
Nie marnuj czasu, idz do psychologa.
Wyczytalem wyzej, ze napewno mozna kozystac z wizyty zaFriko !!
To jest teraz Twoim celem.
Jesli sama sobie ni potrafisz stawiac celu, to ktos ci musi kazac.
I ja to robie teraz, musisz isc do niego !! !! !!

 

[czarnaaa]

muszę albo nie muszę. Co on mi da? Przypisze mi prochy? Prochy biorę i co z tego. Sama niewiem. A poza tym nie słyszałam nic o wizycie za friko