Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
Jeśli więc prawda nigdy nie może być ZŁEM, to powinniśmy jej pożądać zawsze i w każdej ilości. Czy aby na pewno jesteśmy na to przygotowani?

makfil.. to, że nie jesteśmy na coś przygotowani, nie klasyfikuje tego czegoś jako ZŁO. Ludzie którzy trafiają kumulacje w totka też nie są na to przygotowani...
Przez zbyt elastyczne podejście do pojęcia i wartości prawdy obecnie staje się ona mieczem obusiecznym. Czyli dochodzi do wręcz bym powiedziała absurdu. Prawda to nie to samo co racja. Racji może być wiele i można je ważyć która cięższa. Prawda jest tylko jedna.
 

out

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2011
Posty
30
Punkty reakcji
1
lampart, w tych fizycznych i chemicznych zależnościach zastanawiające jest to że jeśli mówimy o zjawisku zła to zjawisko to mozna przyporządkować tylko gatunkowi ludzkiemu. Znaczy się... w umysłach zwierząt reakcje chemiczne nie powodują zjawisk ,które interpretujemy jako złe. Oczywiście jak tygrys goni za sarną i jak leci straszna muzyka to przeważnie bardzo nam szkoda sarenki i wolimy żeby uciekła nie zważając na to że tygrys jest głodny. Trzeba wiedzieć ,że zwierzęta nie mają chrapki na jakieś okrucinstwa i nie mamy wiadomości w stylu - zboczony słoń porwał dwie żyrafy i zgwałcił okrutnie. Do zła jest potrzebny conajmniej jeden człowiek. Jednej sprawy zapomniałeś lub nie chciałeś dodać (być może niedoczytałem) - udowodniono naukowo , że jakoby przez medytacje można sobie wydzielanie pewnych płynów wyregulować i sprowadzić do normy. Jakoś się tego nie uczy woląc dozować tablety, krzesła elektryczne i papkę religijną.
Jesli za podstawę zła uznać nieprawidłowe funkcjonowanie umysłu (można przecież powiedzieć, że zło jest zjawiskiem u którego żródła leży nieprawidłowa interpretacja rzeczywistości będąca podstawą do działań destruktywnie wpływających na naturalną rzeczywistość) to mozna dojść do wniosku że u żrodła zła leży coś do czego potrzebna jest inteligencja,jest to zawsze urojone i jest to choroba. W tej właśnie sytuacji nie rozumiem pojmowania zła jako coś naturalnego. Nie rozumiem jak rozróżniają przestępce świadomego od nieświadomego. Jak ktoś krzywdzi drugiego człowieka to jest nieświadomy i chory. tutaj nie chodzi o diabła tylko o chorobę bo często jest przecież tak ,że w sposób widoczny objawia się u człowieka "złego" zdanie "co ja narobiłem?". Podczas objawu choroby ktoś jest nieświadomy jej występowania.
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Imperatyw kategoryczny Kanta, przeznaczenie według Kalvina i islamu (kismet), to są rzeczy ani złe, ani dobre - to tylko teorie i przypuszczenia, przeradzające się w poglądy
Na Forumowisku dyskutuje się o tym nie w tym miejscu. Tu raczej klasyfikuje się czyny ludzi i dołącza się do nich zamiary - chęć osiągnięcia jakiegoś celu. Chodzi, chyba, o umożliwienie zwyczajnym ludziom zastanowienia się nad własnymi czynami, poglądami na codzienne wydarzenia - w odniesieniu do poczynań znajomych, kolegów itd.
Można, a jakże, zabłysnąć jak Huxley, Ionesco albo spadająca gwiazda. Warto? ...
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
co do prawdy, czy należy mówić zawsze prawdę

sytuacja : żona po masektomii, organizm walczy, potrzebna jest silna psychika aby udało się. Kobieta pyta męża, bo przez operacji ma kompleks na punkcie pełnej kobiecości, czy jest dla niego kobietą, czy jest dla niego kobietą w pełni, taką jak inne kobiety, oczywiście pod względem fizycznym. Co ma odpowiedzieć mąż ? Wersja dyplomatyczna (ale kłamstwo) jesteś kobietą w pełni, masz piękne ciało, niczym nie oszpecone ; Wersja zgodna z prawdą - kochanie, nie masz jednej piersi, odstajesz od klasycznego wizerunku kobiety, prawidłowi zbudowana kobieta ma dwie piersi

Która wersja jest lepsza: KŁAMSTWO czy PRAWDA ?
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Powinien odpowiedzieć: - Ta druga pierś nabrała piękna przez to, że jest jedyna i nieporównywalna.
Albo: - Przedtem gapiłem się tylko w tę dolinę miedzy dwoma wzgórkami. Teraz widzę jakie masz piękne biodra, dłonie, oczy i inne.
W ostateczności: - Kiedyś dostaniemy nowe ciała, jak Jezus po zmartwychwstaniu. A teraz masz mniej ciala niż przedtem, więc na każdy centymetr sześcienny tego, co masz teraz przypada wiecej mojej miłości niż przypadało przed operacją.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
co jednak pozostaje kłamstwem, pierś jest tylko jedna i wygląda zwyczajnie, drugiej nie ma bo jest usunięta. A mówienie o innych częściach ciała jest omijaniem tematu. Kobieta będzie miała nastawienie psychiczne że to pozbawienie piersi pozbawiło ją kobiecości. Skoro jest to fobia w sferze fizyczności to mówienie o duszy i życiu pozagrobowym nie przyniesie rezultatu
 

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
makfil.. to, że nie jesteśmy na coś przygotowani, nie klasyfikuje tego czegoś jako ZŁO. Ludzie którzy trafiają kumulacje w totka też nie są na to przygotowani...

Są, bo wypełnili kupon, ale wiesz doskonale, że nie o to chodzi. :p Pytanie brzmiało – czy zawsze pragniemy prawdy, skoro jest ona taka dobra (0% zła, czyste dobro, więc upajać się nią w dzień i w nocy oraz siusiać z radości jak piesek). (czy do tego momentu moje rozumowanie jest prawidłowe pomijając aspekt fizjologiczny?)
Jeśli jednak ktoś uzna ten cud-miód za non grata, to może to jedynie oznaczać, że cudownemu dobru przypisał wartość negatywną i nie chce bliższego z nim stosunku. (czy nadal rozumuję prawidłowo?)

Przez zbyt elastyczne podejście do pojęcia i wartości prawdy obecnie staje się ona mieczem obusiecznym. Czyli dochodzi do wręcz bym powiedziała absurdu. Prawda to nie to samo co racja. Racji może być wiele i można je ważyć która cięższa. Prawda jest tylko jedna.

Mieczem obusiecznym są chyba wszystkie nasze wartości życiowe, więc co miałoby wyróżniać prawdę i czym ona jest? Dla mnie, człowieka prostego – to tylko stwierdzenie fizycznego stanu naszej rzeczywistości, materialnej lub energetycznej (jak ktoś woli – duchowej).
A czy jest tylko jedna? Nie wiem, co powiedziałby na to kot Shroedingera i mechanika kwantowa... :niepewny:

...a połączona z takimi wartościami jak Dobro i Piękno tworzy wyjątkową WARTOŚĆ.

...a połączona z nędzą, wojną lub śmiercią, jej wyjątkowość staje się równie znacząca... :(
 

MaraksGhash

In Conspiracy With Satan
Dołączył
6 Luty 2012
Posty
1 358
Punkty reakcji
19
Miasto
Helvete
Powinien odpowiedzieć: - Ta druga pierś nabrała piękna przez to, że jest jedyna i nieporównywalna. Albo: - Przedtem gapiłem się tylko w tę dolinę miedzy dwoma wzgórkami. Teraz widzę jakie masz piękne biodra, dłonie, oczy i inne. W ostateczności: - Kiedyś dostaniemy nowe ciała, jak Jezus po zmartwychwstaniu. A teraz masz mniej ciala niż przedtem, więc na każdy centymetr sześcienny tego, co masz teraz przypada wiecej mojej miłości niż przypadało przed operacją.
W skrócie - kłamstwo. Jak jezus po zmartwychwstaniu...ale pociecha :026:
 

H.Joanna56:)

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
478
Punkty reakcji
19
...a połączona z nędzą, wojną lub śmiercią, jej wyjątkowość staje się równie znacząca...
Śmierć pozostawmy na boku - jest nieunikniona.
Natomiast nędza i wojna, choc niestety prawdziwe, nie mają nic wspólnego z Dobrem i Pięknem.
 

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
Śmierć pozostawmy na boku - jest nieunikniona.
Natomiast nędza i wojna, choc niestety prawdziwe, nie mają nic wspólnego z Dobrem i Pięknem.

Masz rację Joanno, nie mają. Chciałem tylko powiedzieć, że łączenie prawdy jedynie z "dobrem i pięknem", to jak malowanie czerwonych róż na laurce, - miłe, ale (bez urazy)... kiczowate. Prawda ma wiele różnych oblicz i ciągle pokazuje nam inne, czy nam się to podoba, czy nie. :)
 

H.Joanna56:)

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
478
Punkty reakcji
19
sytuacja : żona po masektomii, organizm walczy, potrzebna jest silna psychika aby udało się. Kobieta pyta męża, bo przez operacji ma kompleks na punkcie pełnej kobiecości, czy jest dla niego kobietą, czy jest dla niego kobietą w pełni, taką jak inne kobiety, oczywiście pod względem fizycznym. Co ma odpowiedzieć mąż ? Wersja dyplomatyczna (ale kłamstwo) jesteś kobietą w pełni, masz piękne ciało, niczym nie oszpecone ; Wersja zgodna z prawdą - kochanie, nie masz jednej piersi, odstajesz od klasycznego wizerunku kobiety, prawidłowi zbudowana kobieta ma dwie piersi
Jakie to smutne...

Inna sytuacja: mężczyzna ma raka jądra, usunięto je, a on pyta... Jestem czy już nie jestem dla ciebie "pełnowartościowym" mężczyzną?
Jaką odpowiedż wolisz i czy jest w tym jakiś sens?
Moim zdanie nie ma - prawdziwa miłość nie stawia warunków.

Może jestem naiwna, ale wierzę, że są wśród nas tacy, dla których tego typu problem nie istnieje.

Masz rację Joanno, nie mają. Chciałem tylko powiedzieć, że łączenie prawdy jedynie z "dobrem i pięknem", to jak malowanie czerwonych róż na laurce, - miłe, ale (bez urazy)... kiczowate. Prawda ma wiele różnych oblicz i ciągle pokazuje nam inne, czy nam się to podoba, czy nie. :)
Mimo wszystko powinieneś przyznać, że te trzy wartości tworzą piękną całość. Jaką inną wartość powinnam dodać, by Cię zadowolić?

Jeśli chodzi o czerwone róże, nie zgodzę się co do dego, że są kiczowate.
Laurka może być, róże nigdy.

Możesz to wypróbować i stawiam wszystkie pieniądze, że żadna z obdarowanych nimi kobiet (dziewczyn) nie uzna to za kicz.
 

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
Jeśli chodzi o czerwone róże, nie zgodzę się co do dego, że są kiczowate.
Laurka może być, róże nigdy.

Możesz to wypróbować i stawiam wszystkie pieniądze, że żadna z obdarowanych nimi kobiet (dziewczyn) nie uzna to za kicz.

Pisałem o laurce, nie o kwiatach. Kwiaty to cząstka natury, która nie jest kiczem. :)
 

H.Joanna56:)

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
478
Punkty reakcji
19
Pisałem o laurce, nie o kwiatach. Kwiaty to cząstka natury, która nie jest kiczem.
Ja także przyznałam, że laurka może czasami nie wyjść.
Ciekawe jednak co powiedziałbyś otrzymując laurkę z czerwonymi różami od własnego dziecka lub wnuka?
Użyłbyś słowa kicz?

Chyba jednak zboczyłam z właściwego tematu i trochę się droczę.
Maszkowa tak bardzo zaostrzyła dyskusję, że potrzeba chwili oddechu.

W tej sprawie powiem tylko jedno - Obelgi to argumenty tych, którzy nie mają argumentów.
 

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
Ja także przyznałam, że laurka może czasami nie wyjść.
Ciekawe jednak co powiedziałbyś otrzymując laurkę z czerwonymi różami od własnego dziecka lub wnuka?
Użyłbyś słowa kicz?

Laurki użyłem tylko w przenośni posługując się nią przykładowo, co nie znaczy, że każda musi być kiczowata. Równie dobrze mogłem powiedzieć to np. o makatce z napisem "świeża woda zdrowia doda". :D
A twórczości dziecka nie ocenia się wg kryteriów dojrzałej sztuki. Liczą się intencje i możliwości.
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
makfil PRAWDA jest tylko jedna i zawsze jest DOBRA.
Problem polega na niezrozumieniu albo... różnie rozumianej tej wartości.
Dziś padał mocny deszcz - PRAWDA POWSZECHNA- (fakt)
Beznadziejny dzień bo padał deszcz - OCENA INDYWIDUALNA PRAWDY (faktu)
Super że dziś padało nie muszę podlewać ogródka - OCENA PRAWDY (faktu) plus UZASADNIENIE.
Ale mi deszcz.. trzy krople spadły. SUBIEKTYWNE MIJANIE SIĘ Z PRAWDĄ POWSZECHNĄ. (faktem).

na pytanie - "czy dziś padał deszcz?" można dać każdą z tych odpowiedzi plus jeszcze ze sto podobnych, z których każda ma inny przekaz.
Według większości ludzi którzy logikę i PRAWDĘ mają głęboko w .. sam wiesz gdzie głęboko.. każdą z tych odpowiedzi uznają za prawdę motywując to dziesiątkami elementów np tym że niby każdy ma prawo do własnego zdania, sposób postrzegania jest różny etc. Powoduje to absurd dzięki któremu pod prawdę można podciągnąć prawie wszystko albo prawie wszystko uznać za kłamstwo. A PRAWDA jest tylko jedna. DZISIAJ PADAŁ MOCNY DESZCZ. Kropka. Jaśniej już nie umiem.
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Napisałaś, Maszkowa, prawdę o prawdzie i w dodatku słusznie zauważyłaś, że ona jest dobrem.
Słusznie podkreślasz bogactwo języka Polaków - ono pozwala zmiękczać kłucie prawdy o zdarzeniach niewesołych.
Parę postów wyżej, po przykładzie Herbatniczka o usunieciu piersi mąż "powiedział" zoperowanej żonie, że nadal ją kocha.
A H. uznał, że mąż tę żonę okłamuje!
Prawdę piszesz, M, że można krętaczyć i mataczyć nawet prawdą, "udawać" (???) że się nie rozumie sensu wypowiedzi o kochaniu, bo żona po masektomii nie może być piękna.
Kto sieje ZŁO? Ano ten, kto nie zaznał miłości i sam nie kochał.
 

dorkfargog

Bywalec
Dołączył
14 Czerwiec 2011
Posty
869
Punkty reakcji
31
Wiek
32
Miasto
Pomorze Zachodnie
Kto sieje ZŁO? Ano ten, kto nie zaznał miłości i sam nie kochał.

Chciał bym zobaczyć jak wyglądała by walka ze złem gdyby na serio przyjąć to założenie :)

A tak na serio to co ma miłość do dobra i zła ? W ogóle nie rozumiem jak można pojmować stany emocjonalne w tych kategoriach.

PRAWDA jest tylko jedna i zawsze jest DOBRA.

Ja myślę, że "dobro" jako pojęcie subiektywne i odnoszące się do kwestii moralnych w ogóle nie nadaje się do oceny pojęcia obiektywnego jakim jest "prawda".
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
He.he... dopiero teraz zajrzałam wyżej. Sorry nie czasowa jestem.
W tym wypadku trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie czy atrakcyjność fizyczna = miłość. Jak widać dla niektórych tak.

Do Bravcia.
Nie mam czasu i weny na tłumaczenie ale odpowiedzią jest nie sam poziom testosteronu czy estrogenów a różnica między poziomami. Każdy endokrynolog ginekolog (dokładnie ta specjalizacja) Ci to wytłumaczy. Oba mogą być "w normie" ale bliżej dolnej lub górnej granicy i dopiero różnica przy porównaniu tych poziomów wpływa na zachowanie człowieka. Ale nie oszukujmy się nie tak strasznie jak to niektórzy głoszą. Raczej należy mówić o nadpobudliwości i niejakiej nerwowości bądź przeciwnie ospałości. Plus objawy fizyczne ale juz przy dużym rozchwianiu np androgenizacja u kobiet. Zazwyczaj sprawy hormonalne idą w parze z ciśnieniem które pogłębia efekt.
Przykład;
Kobieta która ma całe życie wysoki testosteron i odpowiednio wyższe do niego estrogeny a także prolaktynę (o ile dobrze pamiętam w tym przypadku powinna być niższa ale nie daję głowy, po prostu jest to kompilacja tych elementów) nigdy nie będzie miała żadnych objawów ani fizycznych ani psychicznych podwyższonego a nawet bardzo wysokiego testosteronu.
W przypadku teściowej... jest to osoba starsza, a u kobiet które przechodzą lub przeszły menopauzę część produkcji hormonalnej po ustaniu pracy jajników przejmują nadnercza. Często jest tak że to przejęcie następuje w sposób idealny dlatego badania wychodzą w normie. Łatwym sprawdzeniem czy u kobiety w tym wieku jest zaburzona różnica między poziomami hormonów jest przyjrzenie się jej. Jeśli są objawy androgenizacji znaczy że trzeba te poziomy zrównoważyć. Dopiero tu pojawia się problem, ponieważ wszelkie prochy anty które są standardowo stosowane w takich sytuacjach nie wyrównują tych poziomów a tylko podwyższają któryś bądź któreś z hormonów. Generalnie to jest zabawa metodą prób i błędów nawet z najlepszym lekarzem i zazwyczaj zanim dojdzie się do jakiś wyników ma się wątrobę do przeszczepu. Najlepsze są leki na bazie roślinnej. Soyfem i Menofem ale trzeba brać więcej niż zaleca ulotka. Natomiast jest wiele wyciągów z różnych innych roślin jak wspomniana wyżej palma sabałowa, którą jeszcze dwa lata temu uważano tylko za genialny środek na przerost męskiej prostaty ale dziś już wiadomo, że jest bardzo mądrą roslinką która u kobiet wyrównuje poziom hormonów. Tzn te różnice między poziomami do stanu optymalnego. Takich ekstraktów jest więcej i genialne efekty daje łączenie ich ze sobą plus max pycnogenolu.
O tym ostatnim zaświadczam swoją osobą. Jestem starą d"pą a nikt mi nie daje więcej jak 22-23 lata. Pycnogenol biorę od chemii od kilku lat w dużej dawce. To jest ekstrakt z sosny śródziemnomorskiej najsilniejszy znany antyoksydant. Nadmieniam że recham dwie paczki dziennie. Powinieneś spróbować skoro tyż rechasz :p
Stawiam flaszkę, że Twoja teściówka ma estrogeny w dolnej granicy albo i pod nią. To trzeba badać a nie testosteron.

Ja myślę, że "dobro" jako pojęcie subiektywne i odnoszące się do kwestii moralnych w ogóle nie nadaje się do oceny pojęcia obiektywnego jakim jest "prawda".
Dork ukochany... czasu nie mam.
Zastanów się, czy pojęcie DOBRA w aspekcie pozytywu może być subiektywne. Pozytyw sam w sobie nie jest już wartością subiektywną a aksjomatem.
To bardziej kwestia samego języka i kontekstu niż pojęcia sens stricte. Faktycznie może w tym przypadku należałoby zaznaczyć, że słowo DOBRE jest tożsame z POZYTYWEM. Lub innym określeniem jeśli ktoś wymyśli bo ja już czasu nie mam. Buźka.
 

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
makfil PRAWDA jest tylko jedna i zawsze jest DOBRA.
Problem polega na niezrozumieniu albo... różnie rozumianej tej wartości.
Dziś padał mocny deszcz - PRAWDA POWSZECHNA- (fakt)
Beznadziejny dzień bo padał deszcz - OCENA INDYWIDUALNA PRAWDY (faktu)
Super że dziś padało nie muszę podlewać ogródka - OCENA PRAWDY (faktu) plus UZASADNIENIE.
Ale mi deszcz.. trzy krople spadły. SUBIEKTYWNE MIJANIE SIĘ Z PRAWDĄ POWSZECHNĄ. (faktem).

Maszkoweńko, uporządkujmy więc te różnie rozumiane wartości, aby mówić tym samym językiem:
  1. ocena prawdziwości prawdy. Tego się nie czepiam i z prawdą nie dyskutuję. Deszcz pada to pada a nie, to nie.
  2. ocena tego, co ze stwierdzonej prawdy wynika i w tym sensie może być ona dla mnie DOBRA lub ZŁA w umowny rzecz jasna sposób.
A w rozważaniach, czy istotnie prawda może być tylko jedna, polecam bajkę kwantową o kocie Shroedingera. Ta dziedzina może dziś złamać wiele filozoficznych przekonań. :p
 
Do góry