Niewinny flirt w moim wykonaniu to po prostu rozmowa, usmiech, moze taniec. Jak widze dla Ciebie jest to zbrodnia, ale nie Tobie to oceniać. Mój facet wie i jakoś nie ma problemu z tym, ze wychodze na imprezy sama, zresztą sam też wychodzi, wyjeżdża nawet i ja jakoś nie mam z tego powodu problemów bo go kocham, ufam i jest to powazny związek z planami na przyszłość.
Dziękuję bardzo za moja psychoanalizę, musisz być swietna, skoro na podstawie takiego faktu potrafisz mnie tak dogłębnie ocenić. teraz wiem, ze nie dorosłam do stałego związku, widac 22 lata to dla mnie za mało. Najwyraźniej gotowa do stałego związku będę dopiero wtedy, gdy nie będę rozmawiać z nikim innym oprócz mojego faceta...
Naprawdę chyba czujesz się zagrożona, skoro wyjazd na 2 dni jest az takim problemem. Niestety zakazami ani kontrola nie powstrzyma się faceta, jak ktoś tu słusznie zauwazył, flirtować to on może nawet w warzywniaku, zakazy i kontrola budza raczej przekorę i bunt. NIe można przesadzać w żadną stronę, to nie jest zdrowe.
"Gdybym mogła schowałabym Twoje oczy do mojej kieszeni,żebyś nie mógł oglądać tych, które są dla nas zagrożeniem..."
Kasia Nosowska trafnie to ujmuje