Rightstuff. W Wielkiej Brytanii, czy każdym innym kraju gdzie ludzie typu Tusk, nigdy nie dochodzą do władzy, ktoś kto zarabia równowartość kilkuset dolarów miesięcznie i nazwałby się zaradnym przedsiębiorcą opowiedziałby tym samym świetny żart.
Przypomina mi się pewien dokument o Białorusi, kiedy ludzie w obdartych ubraniach i rozpadających się domach, chwalą Łukaszenkę, że taki dobry, bo przecież chleb codziennie jest.
Głosuj dalej na PO.
Ja nie będę się chwalił czy żalił ile zarabiam, ale jak wezmę pod uwagę ile się uczyłem ile pracowałem i pracuje, to mój odpowiednik w UK z podobnym dorobkiem ma basenem w ogródku, i jeździ porsche. Z kolei w tym kraju jak i każdym innym, nie każdy musi być zaradnym przedsiębiorcą. Ci mniej zaradni ludzie często nawet 3000 nie dostają, a czasami nie dostają 1000. Jak będziesz miał dzieci, to zobaczysz, czy 3000 to tak dużo.