Ja zmieniłem religię.
Nie będę kłamał, że była to decyzja całkowicie autonomiczna, bo jak każdy człowiek ulegam wpływom otoczenia. Urodziłem się w katolickiej rodzinie i tak też byłem wychowywany, bez zbytnego fanatyzmu ale w wierze. Nikt mnie do niczego, na bierzmowanie nie poszedłem ale uważałem się za osobę wierzącą dopóki nie zmieniłem środowiska. Nowe osoby nie wciskając mi nic na siłę, poprzez rzeczowe dyskusje stopniowo uświadomiły mi ile w tej religii jest sprzeczności i hipokryzji, ile zakłamania i chwytów czysto "marketingowych" Minęło trochę czasu, zostałem ateistą i byłem nim przez pare ładnych lat. Przy okazji zajęcia się odtwórstwem historycznym poznałem paru ludzi ze środowiska RKP, zacząłem się z nimi spotykać z czystej ciekawości i okazało się, że nadal jestem osobą, która po prostu potrzebuje w coś wierzyć. Nasza rodzima wiara wydała mi się o wiele bardziej naturalna i ludzka, po prostu szczera - czego brakowało mi w katolicyźmie. Nie można wmówić sobie wiary w coś, po prostu zacząłem wierzyć.