Czy krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego przenieść?

Tomasztoczyniemasz

Nowicjusz
Dołączył
28 Sierpień 2010
Posty
7
Punkty reakcji
0
Nie przeszkadza mi ten krzyż, rozumiem że jest wynikiem emocji i potrzeb garści społeczeństwa, ale nie może być tak że teraz każdy będzie mógł sobie stawiać co będzie chciał i gdzie będzie chciał. Dodatkowo nieudolność naszej władzy która nie umie zdecydowanie doprowadzić sprawy do końca, i w dzień przenosin po prostu ulega, dodatkowo kompromituje i irytuje
 

Troll

obcesowy
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
9 932
Punkty reakcji
158
Miasto
upper silesia
Reasumując wątek dyskusji z przeciwnikami krzyża powiem w ten sposób: Nie pojmuję skąd w Was tyle zaangażowania przeciw osobom, nie tylko przeciw mnie, ale przeciw każdemu, kto mówi co innego, niż Wy, kto ma inny punkt widzenia

Ty nie masz zadnego punktu widzenia, w tym problem.

zamiast granatów zanieście im kwiaty, połóżcie pod krzyżem i w przerwie między modlitwami zaproponujcie dyskusję o kompromisie

kompromis byl juz zawarty, miedzy kuria, harcerzami i kancelaria prezydenta, to grupka palladynow Ojca R. i poplecznicy PiS zaczeli tam wywolywac burde, cel oczywisty, polityczny.. ci ludzie nie chcieli kompromisu tylko mieli okreslone zadanie do wykonania

najpierw chcieli tabelice, dostali, to zaczeli chciec pomnika, pomysl dosc absurdalny i komiczny

Wasz obecny problem są podszyte niezrozumiałą dla mnie chęcią wymachiwania szabelką

Cala klotnie wywolujesz Ty samym kloceniem sie dla klocenia nie dostrzegajac istosty calej sytacji

najskuteczniej będzie, gdy dojdziecie do porozumienia precyzyjnie z tymi, którzy bezpośrednio bronią krzyża

z terrorystami nie da sie dojsc do porozumienia bo oni tylko uznaja swoja metode rozwiazania

pozatym, to ludzie PiS i RM, to oni w pierwszej kolejnosci mogli by tych ludzi z tamtad sciagnac, a bylo wrecz przeciwnie, Jarus jeszcze bardziej jatrzyl

Nawet zelazna magnolia PiS, Staniszkis to wlasnie stwierdzila, Jarus mogl jednym gestem ta zabawe skonczyc..

Odnośnie Waszych zarzutów - nie biorę do siebie, domyślam się ich przyczyn i traktuję jedynie jako wyraz tychże.
smile.gif

To nie zarzuty, Ty zwyczajnie brednisz, dziwne aby nikt nie reagowal.

Kazdy normalny czlowiek mial tego dosc, byl zgorszony tym cyrkiem politycznym, za nasze pieniadze oczywiscie, a Ty wyskaujesz ze z fanatykami trzeba sie "dogadac" jak z nimi dogadac sie ewidetnie nie mozna bylo...
 
C

Crockett

Guest
Reasumując wątek dyskusji z przeciwnikami krzyża powiem w ten sposób: Nie pojmuję skąd w Was tyle zaangażowania przeciw osobom, nie tylko przeciw mnie, ale przeciw każdemu, kto mówi co innego, niż Wy, kto ma inny punkt widzenia. Wiem jednak, że z takim podejściem jedyne co możecie zrobić ze sporem o krzyż, to eskalować ów. Czego spodziewacie się po obrońcach, gdy nawiedzicie ich z granatem czy innym narzędziem eksterminacji, o której tyle wspominaliście? Naturalną konsekwencją Waszej akcji będzie pogłębienie i zaostrzenie konfliktu o krzyż - a przecież deklarujecie, że takie cele są Wam obce. Stąd wiemy, że - o ile mówicie prawdę - źle dobraliście środki do celu. Ścieżka, którą poszliście nie prowadzi tam, gdzie chcecie dotrzeć. Dlatego wnioskuję, byście przemyśleli nową strategię - zamiast granatów zanieście im kwiaty, połóżcie pod krzyżem i w przerwie między modlitwami zaproponujcie dyskusję o kompromisie. Nic nie da dyskusja z Kaczyńskim, prędzej z Rydzykiem, choć myślę, że najskuteczniej będzie, gdy dojdziecie do porozumienia precyzyjnie z tymi, którzy bezpośrednio bronią krzyża. Uprzejmie, bez zbędnych emocji, pokazując, iż szanujecie poległych, dając wręcz fałszywe sygnały o niepewności wobec tez rządowych. Dobrze nastawiwszy do siebie interlokutorów możecie przejść do sedna - wyrazić obawę, iż pomnik w tym miejscu może nie cieszyć się właściwym szacunkiem, oraz że nie starczy dlań miejsca i odległości od innych pomników, by wyglądał dostatecznie godnie, oraz osiągnął właściwą tragedii skalę. Moglibyście podnosić, iż wyobrażacie sobie ten pomnik jako monument otoczony nie brzydkimi zabudowaniami, ale zieloną przestrzenią, a w tle mogłaby majaczyć świątynia opatrzności. Jest wiele aspektów upamiętnienia, na które obrońcy są wyczuleni. 

Wniosek jest taki, że ani słowem nie odniosłeś się do faktów a więc moich wcześniejszych postów. Ten tekst zakrawa na filozoficzne rozmyślania, które ciężko się czyta po prostu. Takim językiem ani nie pokazujesz wyższego wykształcenia ani wyższości, ani dobrych chęci, ani rozsądku tylko dyplomatyczne podejście, dzięki któremu wykręcasz się od prosto przedstawionych faktów - kto co robi, co wypada, co nie wypada, co jest normalne a co nie i kto ma argumenty a kto nie. Klasyczny kicz PiSu.

Komu Ty piszesz o granacie? Czy ja tam byłem? Czy ktoś tu popiera jakiegoś psychola z zabawką granatem? Bezczelne porównanie nas tutaj z tym jednym, psychicznym osobnikiem stawia teraz Ciebie w złym świetle.

Kwiatów nikt nie ma obowiązku składać by się podlizać bandzie nawiedzonych ludzi - kolejna prowokacyjna wypowiedź z Twojej strony. Cejrowski powiedział w TV, że gdyby Tusk i Komorowski byli prawdziwymi mężczyznami co dzień zapalali by znicz jadąc do pracy. Kompletny debil. Ktoś mu odpowiedział jaki z niego facet skoro biega po świecie na bosaka a Komorowski ma piątkę dzieci. Tacy sami są ludzie po krzyżem - po prostu psychiczni ale do Ciebie Tendencjusz to nie dociera. Bazgrzesz jakieś niezrozumiałe filozoficzne brednie, z których nic nie wiadomo.

A gadać trzeba z Kaczyńskim bo tam nie ma ludzi, którzy reprezentują własne myśli. Tam są tylko zahipnotyzowanymi przez prezesa PiSu wysłannicy, którzy wskoczą do studni jak im każe. Gdyby nie byli dawno zrozumieli by gesty pojednawcze i dali spokój gdy dostali tablicę. To też trzeba ci tłumaczyć jak dziecku.
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
Tendencjusz . Bazgrzesz jakieś niezrozumiałe filozoficzne brednie, z których nic nie wiadomo.
. To też trzeba ci tłumaczyć jak dziecku.

W tym tkwi sedno wszystkich nieporozumień, nie tylko tego.
Ludzie nawet mając to samo zdanie a nie potrafiąc lub nie chcąc zrozumieć drugiego człowieka reagują wrogością.

Określa się Obrońców jako :psycholi, fanatyków itp, nawet gdybyśmy zgodzili się z tymi epitetami to czy w czymś ich człowieczeństwo będzie umniejszone? a ich adwersarzy wywyższone?
Jedynie jaką widzę różnicę pomiędzy mieszkańcami pałacu a mieszkańcami dziedzińca, jest taka że ci drudzy nie boją się bronić swoich racji.
Natomiast mieszkaniec pałacu ?
 
C

Crockett

Guest
W tym tkwi sedno wszystkich nieporozumień, nie tylko tego.
Ludzie nawet mając to samo zdanie a nie potrafiąc lub nie chcąc zrozumieć drugiego człowieka reagują wrogością.

Określa się Obrońców jako :psycholi, fanatyków itp, nawet gdybyśmy zgodzili się z tymi epitetami to czy w czymś ich człowieczeństwo będzie umniejszone? a ich adwersarzy wywyższone?
Jedynie jaką widzę różnicę pomiędzy mieszkańcami pałacu a mieszkańcami dziedzińca, jest taka że ci drudzy nie boją się bronić swoich racji.
Natomiast mieszkaniec pałacu ?

Jak ktoś bełkocze coś po chińsku, mało o faktach i tym co jest istotne to trudno, żebym nie miał pretensji o język. Wypowiedzi Tendencjusza nie są adekwatne do rozmów jakie tu się prowadzi. Taki język można używać w ustawach albo w sądzie na spotkaniu prawników a nie na forum. Mimo iż pracuję w instytucji publicznej - w banku nie pasuje mi taki język i takim się nawet tam nie posługuje.

Ich człowieczeństwo nie jest umniejszone. Nadal są ludźmi. Na podstawie ich żądań, które są wręcz terrorystyczne, ich zachowań, które nie mają nic wspólnego z normalnością ani wiarą nikt nie powinien pozwolić na to by mieli jakikolwiek wpływ na decyzje władz, kościoła i by ich żądania stały się ważniejsze niż ogółu Polaków których nie jest 1000 a 38 mln.

I nikt z władz ani tym bardziej prezydent nie ma obowiązku do nich wychodzić. Po co? By usłyszeć wyzwiska? Niech wyjdzie ich tchórzliwy przywódca, który ich nakręca.
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Przeciwnicy krzyża jakby mieli trochę rozumu zamknęli by mordy, poszli do domu, i dali święty spokój. Co komu krzyż szkodzi. Olać i tyle. 30 stron tematu walki o coś, co sobie stoi i zajmuje mało przestrzeni w miejscu, na które i tak wszyscy klną i złorzeczą. Walka przeciw krzyżowi nie jest walką o świeckość Polski, to tylko zwykłe trollowanie, tylko w realu a nie w internecie. Mamy krzyże przy drodze, jakoś o nie nie ma wielkiej walki. A, bo przy drodze nikt nie zabłyśnie przed kamerami i nie popisze się. Jakby kilku krzykliwych debili zostało pewnego :cenzura:ego dnia w domu zamiast robić show, a kilku innych olało polityczne zagrywki tych z góry krzyż by sobie stał, kilka osób w spokoju by sobie kółkiem pod nim siedziało, a ludzie chcący w spokoju obejrzeć wiadomości w domu nie musieliby ciągle o krzyżu słuchać.
Osobiście uważam, że krzyż powinien stać w kościele, na pierwszym miejscu stawiam 'święty' spokój, potem miejsce krzyża.
 

ancydlo

Nowicjusz
Dołączył
30 Sierpień 2010
Posty
6
Punkty reakcji
1
Witam kolejny gorący temat z Polski. Jak myślicie o tym krzyżu? Ja jestem tego zdania, że są inne godniejsze miejsca dla krzyża. Nikt nie ujmuję świadomości tego co oznacza ten krzyż. Lecz trzeba żyć dalej... Mamy nowego prezydenta i on powinien bez jakichkolwiek złych doświadczeń zamieszkać w Pałacu. Lecz ciągla manifestacja żalu pod Pałacem nawet najtwardszego być onieśmieliła. Ale to jest polityczna rozgrywka PIS-u. Dajmy nowemu Prezydentowi na nowo zasiąść w Pałacu
Ludzie któży są opłacani przez przeciwników politycznych nowego prezydenta stworzyli taką a nie inną atmosfere, a krzyż powinien już dawno być usunięty.
 
C

Crockett

Guest
Jestem pod wrażeniem słów Wałęsy - prosto, konkretnie i prawdziwie.

"(...)Prawo należy egzekwować; Należy zaproponować inne miejsce pomnika niż na Placu Zamkowym bo inaczej zasłoniłoby to Poniatowskiego; Jeśli takie argumenty nie przemawiają należy użyć argumentu siły; Nie może decydować grupka ludzi, którzy reprezentują siebie(...)"
 
C

Crockett

Guest
Powinny nadejść 30 stopniowe mrozy a żadna interwencja nie była by potrzebna, natura sama by się uporała z wrzodami pod krzyżem. :D
 
A

Aulelia

Guest
Wypowiem się jako osoba, która kompletnie nie rozumie tej całej maskarady pdt: "polityka". Śmieszą mnie jakieś awantury o miejsce położenia Krzyża, który powinien łączyć wiernych, patriotów, a nie dzielić. Nie rozumiem tej agresji zawartej w ludziach. Kim trzeba być, żeby tak postępować? Nie chodzi już o to co pomyślą inne narody na temat naszej ojczyzny, choć to nie jest bez znaczenia. Czytałam o tej aferze już nieraz i co się okazało? Tą całą grupą przewodzi jakiś bezrobotny chyba 50-letni mężczyzna, któremu się najwyraźniej nudzi... Co to ma być za autorytet? Można powiedzieć: zwykłe pospólstwo. I ono niby ma decydować o tym gdzie ma być Krzyż? Śmiechu warte.
 

Tendencjusz

-- . .-. -.- ..- .-. -.--
Dołączył
15 Marzec 2008
Posty
1 602
Punkty reakcji
69
Wypowiem się jako osoba, która kompletnie nie rozumie tej całej maskarady pdt: "polityka". Śmieszą mnie jakieś awantury o miejsce położenia Krzyża, który powinien łączyć wiernych, patriotów, a nie dzielić. Nie rozumiem tej agresji zawartej w ludziach. Kim trzeba być, żeby tak postępować? Nie chodzi już o to co pomyślą inne narody na temat naszej ojczyzny, choć to nie jest bez znaczenia. Czytałam o tej aferze już nieraz i co się okazało? Tą całą grupą przewodzi jakiś bezrobotny chyba 50-letni mężczyzna, któremu się najwyraźniej nudzi... Co to ma być za autorytet? Można powiedzieć: zwykłe pospólstwo. I ono niby ma decydować o tym gdzie ma być Krzyż? Śmiechu warte.

I ono ma decydować, gdzie jest krzyż... Śmiechu warte, zgadzam się, chociaż chyba inaczej to rozumiemy. A decydować gdzie zaparkować rower mogą? Krzyż od początku stanowi w moim odczuciu swoisty przerośnięty znicz bez knota. Kwestia tego, kto decyduje gdzie go ustawić jest tak dalece nieistotna... Władza ma się zajmować takimi detalami? Niech wezmą się za rządzenie, natomiast o tym, gdzie zaparkowany zostanie rower lub krzyż niech decydują zainteresowani, o ile nie wkraczają w wolność innych, lecz z poprawką na poszanowanie odczuć i tolerancję. Problem nie powinien był zaistnieć. Ale zaistniał, co nie zmienia faktu, iż jego potencjalna waga zrównała się z empiryczną i zgodnie z oczekiwaniami nie ma znaczenia dla rozwoju gospodarczego Polski. Obydwie strony czują się w przybliżeniu tak samo - reagują jakby ktoś ograniczał ich swobodę, każda ze stron wymaga od władzy działania na swoją korzyść. Obydwie mają argumenty, obydwie nie uznają też argumentów strony przeciwnej. Coś pięknego. 


Śmiechu warte nic tu jednak nie jest. Godnym potępienia uznajmy akt prowokacji, z pomocą którego ktoś chciał nabić punkty wyborcze - nie chcemy takich wydarzeń w przyszłości, zatem podkreślmy, iż polityk nie powinien liczyć na sukces tego rodzaju operacji. Stąd zamykając problem upewnijmy się jedynie, iż zyski po stronie prowokatora nie zostaną odnotowane. 
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
I ono ma decydować, gdzie jest krzyż... Śmiechu warte, zgadzam się, chociaż chyba inaczej to rozumiemy. A decydować gdzie zaparkować rower mogą? Krzyż od początku stanowi w moim odczuciu swoisty przerośnięty znicz bez knota. Kwestia tego, kto decyduje gdzie go ustawić jest tak dalece nieistotna... Władza ma się zajmować takimi detalami? Niech wezmą się za rządzenie, natomiast o tym, gdzie zaparkowany zostanie rower lub krzyż niech decydują zainteresowani, o ile nie wkraczają w wolność innych, lecz z poprawką na poszanowanie odczuć i tolerancję. Problem nie powinien był zaistnieć. Ale zaistniał, co nie zmienia faktu, iż jego potencjalna waga zrównała się z empiryczną i zgodnie z oczekiwaniami nie ma znaczenia dla rozwoju gospodarczego Polski. Obydwie strony czują się w przybliżeniu tak samo - reagują jakby ktoś ograniczał ich swobodę, każda ze stron wymaga od władzy działania na swoją korzyść. Obydwie mają argumenty, obydwie nie uznają też argumentów strony przeciwnej. Coś pięknego.


Śmiechu warte nic tu jednak nie jest. Godnym potępienia uznajmy akt prowokacji, z pomocą którego ktoś chciał nabić punkty wyborcze - nie chcemy takich wydarzeń w przyszłości, zatem podkreślmy, iż polityk nie powinien liczyć na sukces tego rodzaju operacji. Stąd zamykając problem upewnijmy się jedynie, iż zyski po stronie prowokatora nie zostaną odnotowane.
dobry bardzo dobry ... celujący ;) !!
 
C

Crockett

Guest
(...) co nie zmienia faktu, iż jego potencjalna waga zrównała się z empiryczną i zgodnie z oczekiwaniami nie ma znaczenia dla rozwoju gospodarczego Polski.(...)

Obydwie strony czują się w przybliżeniu tak samo - reagują jakby ktoś ograniczał ich swobodę, każda ze stron wymaga od władzy działania na swoją korzyść. Obydwie mają argumenty, obydwie nie uznają też argumentów strony przeciwnej.

Tendencjusz to mistrz lania wody, pisania o niczym, budowania zawilych formul oratorskich i logicznych ale sensu przewaznie w tym nie ma zadnego. Nie warto z nim dyskutowac.

Wniosek jest taki, że ani słowem nie odniosłeś się do faktów a więc moich wcześniejszych postów. Ten tekst zakrawa na filozoficzne rozmyślania, które ciężko się czyta po prostu. Takim językiem ani nie pokazujesz wyższego wykształcenia ani wyższości, ani dobrych chęci, ani rozsądku tylko dyplomatyczne podejście, dzięki któremu wykręcasz się od prosto przedstawionych faktów - kto co robi, co wypada, co nie wypada, co jest normalne a co nie i kto ma argumenty a kto nie. Klasyczny kicz PiSu.

Gadajcie dalej z Tendencjuszem i słuchajcie tych dyplomatycznych, rozbudowanych haseł, idei i założeń o wielkich, rozsądnych, sensownych poglądach "krzyżowców" a kiedy trzeba je porównać z rzeczywistością czyli z faktami jakie przedstawiam to naraz ma awarię i nie umie czytać.

Negocjować można z kulturalnymi ludźmi, którzy reprezentują jakieś poglądy, maja na nie logiczne wytłumaczenie, nie kłócące się prawem, zasadami współżycia, kulturą osobistą i nie godzą w wizerunek innych. A bandę psychicznych chuliganów, którzy nie znają miejsca swych poczynań myląc Plac Zamkowy z kościołem, którym coś odbiło, którzy robią plamę na polskim katolicyzmie należy usunąć jak chuliganów ze stadionu.

Ale Tendencjusz ma swoje "fakty". :]

Jak ktoś bełkocze coś po chińsku, mało o faktach i tym co jest istotne to trudno, żebym nie miał pretensji o język. Wypowiedzi Tendencjusza nie są adekwatne do rozmów jakie tu się prowadzi. Taki język można używać w ustawach albo w sądzie na spotkaniu prawników a nie na forum. Mimo iż pracuję w instytucji publicznej - w banku nie pasuje mi taki język i takim się nawet tam nie posługuje.

Skoro wróciłeś do tematu to zacznij w końcu pisać jak człowiek by nie trzeba było się dwa razy zastanawiać o co ci chodzi. Zacznij też pisać ze sensem bo zniżasz się do poziomu 50 letniego, psychopatycznego bezrobotnego, szefa tej bandy, który nie dostał kopa jeszcze i nie wie gdzie jego miejsce i jaka jego rola.
 
Do góry