Nie moge zbyt dużo chyba powiedzieć o szczęściu,no bo.. jestem jeszcze bardzo młoda.Mimo wszystko.. troszkę i tak już przeżyłam .Rozstanie rodziców.. chociaż teraz znów są razem.. a także i rozejście z mężczyzną, którego uważałam za faceta mojego zycia. Mimo tego wszystkiego..i mimo mojego niedoświadczenia i nieporadności zyciowej jestem szczęśliwa. Opieram swoje życie na nadziei, która tak często jest przecież krytykowana. Bardzo staram się doceniać to , co otrzymuje. Wiem, że nie mnie tak radzić dorosłemu mężczyźnie.. ale.. ja nie starałabym się myśleć o tym czy jestem szczęśliwy czy nie..tylko czerpała radość z rodziny, pracy... i pozwolę zacytować sobie słowa mojej pani od Języka Polskiego ;p "Nie staraj na siłę siebie poznać. Masz na to całe życie."
pozdrawiam ;* obyś był szczęśliwym człowiekiem : )