Co myślicie o chłopaku który zarywa do kazdej

SevenDays

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2009
Posty
6
Punkty reakcji
0
tak jak w temacie: Co myślicie o chłopaku który zarywa do kazdej???
to pytanie takze do was chlopaki, bo ja tego nie rozumiem ;/
Jak mozna rozkochac w sobie dziewczyny i sie tym bawić ....
 

Necator

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
242
Punkty reakcji
0
a takich dziewczyn co bawią się każdym kolesiem to pewnie nie znasz, co?
 

dzulia

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2009
Posty
77
Punkty reakcji
1
Wiek
38
Dokładnie. Tak jak napisał Necator. Dziewczyno, życie... takich ludzi raczej nie zmienisz, po prostu taki mają sposób bycia, a bardzo często wynika on z wcześniejszych doświadczeń, porażek, czy nawet złamanego serca. Tak to już jest, a takich ludzi omijać szerokim łukiem . Spytasz skąd można wiedzieć ,że ktoś taki jest? No cóż, o tym można sie przekonać po czasie , dlatego trzeba podchodzić na dystans, nie ufać od razu. Po prostu. Być ostrożnym. Nic innego teraz nie przychodzi mi do głowy, bo chyba innego sposobu nie ma...
 

Necator

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
242
Punkty reakcji
0
nic dodać, nic ująć. temat można w zasadzie zamknąć hehe
 

Tao

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2009
Posty
449
Punkty reakcji
0
Miasto
Domek na Hawajach
Ale pytanie jest trochę źle sformułowane.. Bo inna sprawa jeśli chłopak ma już dziewczynę, a inna kiedy poszukuję ewentualnej kandydatki. O ile kiedyś miałem negatywne odczucia odnośnie tego, że facet zarywa do każdej to teraz patrzę na to trochę inaczej. Zarywa.. Hmm. To zależy co się kryje pod słowem zarywa (jakie gesty wchodzą w zarywanie i tak dalej i tak dalej). Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć, że to jest złe. W końcu skąd facet ma wiedzieć czy dziewczyna o którą zaczyna się starać jest tą właściwą? A jeśli po 2 miesiącach takiego 'zarywania' stwierdzi, że jednak to nie ta? Hmm? Dwa miesiące z jakże długiego życia w plecy?

No, a jeśli koleś ma już tą dziewczynę no to jak dla mnie sprawa oczywista ;)
 

Szop Pracz

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2008
Posty
842
Punkty reakcji
2
Trawka nie pchaj się pod paragraf ;) Chodzi o dziewczyny z drugiej C ;););)
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
przepraszam Wysoki Sądzie to było niezamierzone nieporozumienie i czuję się normalnie niewinny :D
 

Szop Pracz

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2008
Posty
842
Punkty reakcji
2
Wniosek o uniewinnienie przyjęty ;) Bedziesz wolny.... jeszcze chwile ;)

A co do tematu, to sprawa jest bardzo prosta. Chłopak poprostu jest atrakcyjny i popularny wśród koleżanek, a Twój głos troszeczkę mi zabrzmiał tak " Dlaczego wszystkie, a nie JA" ;)

Szop "rokochał" w sobie wszystkie swoje panie współpracujące z nim i bawią się świetnie.
Cóż w tym złego że jest lubiany przez wszystkie?
Ten kolega oczywiście.
;)
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
Szop "rokochał" w sobie wszystkie swoje panie współpracujące z nim i bawią się świetnie.
też pracujesz w babińcu?
u mła w dziale 5:1 i czasami jest ... śmiesznie, a czasami "ło Matko Bosko" :D
Ty wiesz jakie tu muszę batalie toczyć, by wskazać im gdzie jest "miejsce kobit" - daj Pan spokój :D
ale nie jest nudno - najczęściej :D
 

Szop Pracz

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2008
Posty
842
Punkty reakcji
2
No u nas też kobitki rządzą, albo im tak się wydaje że rządzą, ale czegoż nie robi się dla dobrego samopoczucie pań.
No ja mam na tyle dobrze, że moim "autorytetem" jest moja metryka i czasem tylko wystarczy popatrzeć spod binokla na taka "niesforną", ale ogólnie atmosfera jest przyjazna.

Jak mozna rozkochac w sobie dziewczyny i sie tym bawić ....

Jak widać można. Problem w tym chyba, że te "rozkochane" bywają bardzo egoistyczne, a dzielić się przeciez trzeba ;)

Przede wszystkim dobrym humorem.
 

JaY22

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2009
Posty
146
Punkty reakcji
0
Miasto
HollyŁódź
Kolejny temat dla mnie xD normalnie żyć nie umierać :p

tak jak w temacie: Co myślicie o chłopaku który zarywa do kazdej???
to pytanie takze do was chlopaki, bo ja tego nie rozumiem ;/
Jak mozna rozkochac w sobie dziewczyny i sie tym bawić ....

A teraz pora na moją wersję :p zapożyczając po części entuzjazm jak i myśli twórcze z innych tematów ;D

Co myślicie o dziewczynie, która z każdym flirtuje, degustuje i ze źródełka wody ujmuje?
Jak można wykorzystywać tych biednych chłopaków co uwierzyli w historię z filmu niczym "żyli długo i szczęśliwie" ;>?
Ja wiem, że diabeł nie sypia... z byle kim ^^ ale z tego co wiem to, jedna jak druga strona potrafi się "bawić" ;]

Teraz wersja classic, czyli odpowiedź => chłopak, który zarywa do każdej mógł wcześniej dostać klapsa od pewnej Panny, która
umiaru nie miała i mu cygaro przyjarała, a później do innego poleciała - "just like that" ^^

...luuub...

Ma taki styl życia fristajlooo na => Johnny Bravo... albo Ken, aż się robi mdławo :p

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

I macie racje, laski tez takie są;/

...i po temacie... :D
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Jack, jakie rymy :D To się nazywa "fristajlooo"... hieh...a może tutaj chodzi o arcynarcyzowatość tegoż kasanowy?
 

dzulia

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2009
Posty
77
Punkty reakcji
1
Wiek
38
Haha, no to teraz mnie rozbawialiście Panowie ;)

Jack Frost :p ----> No to ja właśnie już wcześniej pisałam o tym schemacie.. .że typ dostał po :cenzura:e i teraz zachowuje sie tak samo ; ) wt ym cały sek i zamkniete kółkooooooo :)



Ale szczerze, to coraz częściej jest takich przypadków i to zarówno u kobiet ,jak i mężczyzn, a dlaczego?

Bo coraz więcej ludzi łamie sobie serca nawzajem, a potem ci chcą się odegrać.

Aha, no ale trzeba jeszcze zauważyć jedną rzecz. Ja np. generalnie podchodzę do życia na dystans i faceci gł. nauczyli mnie tego,żeby im nie ufać, dopóki w 100% nie okażą mi ,że jestem właśnie tą. Najgorsze jest jednak to,że ja przyciągam złych chłopców, których często po trosze udaje mi się zmienić , właśnie swoją postawą, a ja np. z nikim teraz nie chcę być no i wychodzi takie coś, że im się wydaje,że ja im mydlę oczy, daje nadzieje,a potem olewam, a wcale tak nie jest. Bo ja tak naprawdę tej nadziei nigdy nie daje, a oni ją sobie po prostu wmawiają... wiadomo,że jak ktos chce to sobie wszystko wmówi. No i wychodzi ,ze jestem taka zołzowata ;P A musze zauwazyć,że ja sama nie zarywam, nawet nie musze, a i tak wychodzi ,że to ja jestem ta zła :D
 

Szop Pracz

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2008
Posty
842
Punkty reakcji
2
Problem chyba tkwi w tym że na 100 Panów przypada 106 Pań ;)
Panie myślą, że każdy uśmiech czy kawka po pracy to juz "oświadczyny", a kolega ma poprostu ładne nowe ząbki na które wydał pięć wypłat i ma czas po pracy więc miło posiedzieć przy kawce z koleżanka.

Jutro zaprosi inna koleżankę, a koleżanka wczorajsza przechodząc pod szybka kawiarenki w której przeżyła najpiękniejsze chwile swojego życia, rzuci tylko przez zęby... " a toz szmaciarz... zdradza mnie"

Panie kochane... i gimnazjaliści.
;)

A co to znaczy "zrywa" ?
;)
 

dzulia

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2009
Posty
77
Punkty reakcji
1
Wiek
38
Problem chyba tkwi w tym że na 100 Panów przypada 106 Pań ;)
Panie myślą, że każdy uśmiech czy kawka po pracy to juz "oświadczyny", a kolega ma poprostu ładne nowe ząbki na które wydał pięć wypłat i ma czas po pracy więc miło posiedzieć przy kawce z koleżanka.

Jutro zaprosi inna koleżankę, a koleżanka wczorajsza przechodząc pod szybka kawiarenki w której przeżyła najpiękniejsze chwile swojego życia, rzuci tylko przez zęby... " a toz szmaciarz... zdradza mnie"

Panie kochane... i gimnazjaliści.
;)

A co to znaczy "zrywa" ?
;)


Szop, akurat w tym się z Tobą zgodzę. Ale to działa w obie strony. Ja na własnym przykładzie mam tego żywy dowód. Tylko się uśmiechnę, wyjdę na piwo załóżmy ,a następnego dnia wychodzę niezobowiązująco na mecz , tamtego spotykam i zaraz jest co za zołza ; ) No i koło się zamyka. Ludzie za bardzo biora wszystko na poważnie. Tzn, wiadomo ,że jeśli owy pan, zaprosi panią na kolację, na koniec da jej buziaka, a następnego dnia idzie tam zinną panią, no to nie jest to w porządku. Wszystko tutaj zależy od nastroju, relacji , sytuacji, no wszystko się na to składa.

Chyba nie "zrywa" ,a "zarywa", hm? ; )

A samo słowo "zarywa" jest dla mnie trochę prymitywne ,chociaz sama go używam ,ale tylko anonimowo , jak pisze coś na szybko i mi nie zależy. Innymi słowy startuje, podrywa, zaczepia, etc. ; ) ale mysle ,ze to było pytanie retoryczne .;) cóż. jezyk gimnazjalistów sie kłania ; P trzeba sie z tym pogodzić. bo na forum ich nie brakuje ; )
 

Szop Pracz

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2008
Posty
842
Punkty reakcji
2
Dokładnie dzulia i trzeba nauczyć się z tym żyć ;) Tylko my ( Panowie) mamy przewagę. Mamy w czym wybierać ;)

Aaaaa... tego drugiego słowa tez nie znałem heehe ;)

No i dystansik do siebie, innych i całego świata. Sukces gwarantowany.
Och ta zazdrość, ba zawiśc kobieca....

;););)
 

JaY22

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2009
Posty
146
Punkty reakcji
0
Miasto
HollyŁódź
Co do głównego wątku, a zarazem w odniesieniu do wypowiedzi...

Tylko się uśmiechnę, wyjdę na piwo załóżmy(...)

...a podobno uśmiech to połowa pocałunku ;> :p

Mimo, iż gimnazjalistą nie jestem od dawna... to może chcecie szybkie szkolenie? no chyba, że wolicie kminić bazyla... albo ciumkać klamkę z niewiedzy :D

Zarywa... słowo jak słowo (może i mało poważne i prymitywne) stosować czasem można ^^ ale faktycznie, jeśli temat ma być, że tak powiem na poziomie wybijającym się ponad standardy to warto było napisać chociażby => podrywa... a jeśli byłby to temat super poważny to można się pokusić o słowa "głębsze" typu => uwodzi ;)

Cieszcie się, że nie napisała => "wyrywa", bo to już się kojarzy z chwastami xD
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
Panie myślą, że każdy uśmiech czy kawka po pracy to juz "oświadczyny", a kolega ma poprostu ładne nowe ząbki na które wydał pięć wypłat i ma czas po pracy więc miło posiedzieć przy kawce z koleżanka.
hehe miałem taką sytuację w robocie
nowa koleżanka, ciekawa i interesująca była jak dla mnie wtedy
no to chciałem ją wyciągnąć właśnie na kawkę, by poznać i tak pogadać - odpowiedź była nie itd.

po czasie się od niej dowiedziałem, że nie poszła ani nie pójdzie ze mną, bo: "jestem typowym facetem, porządam ją i chce ją tylko przelecieć" :D

idąc tym tokiem myślenia:
zaproszenie na kawę = zaproszenie do łóżka po kawce = oświadczyny :D
 
Do góry