Stalowy
Bywalec
Pewnie słyszeliście o tym, że chcą wprowadzić kolejne rozdawnictwo, ale tym razem na większą skalę, bo ma to być: 1300 zł. miesięcznie dla każdego, bez względu na pracę i dochody z pracy, a i dla niepracujących.
Słyszałem, że najpierw tylko na Warmii i Mazurach mają coś takiego wprowadzić w życie, a potem w kolejnych województwach i może w całej Polsce.
No przecież to jest już gorzej niż tragicznie w tym kraju!
A kto miałby to, miesięcznie finansować? Krasnoludki? Nie. Budżet państwa.
Przecież nikt prywatnie nie finansowałby czegoś takiego. Każde "rozdawnictwo" finansuje budżet, z podatków.
Przecież jeżeli to PiS wprowadzi w życie, to budżet padnie...
Po 1300 zł. miesięcznie dla każdego, nawet tylko w jednym województwie, to nie wyrobiłby na to budżet finansowo.
No a wiadomo, że większość ludzi się na to skusi ( tak jak skusili się na 500 plus w rodzinie, z łatwością ), bo są to pieniądze za nic.
To jest... prezent od "dobrego wujka".
Czy uważacie, że to jest mądra rzecz, wprowadzić i to w biednym kraju, z wysoką inflacją i ze słabym pieniądzem coś takiego?
Słyszałem, że najpierw tylko na Warmii i Mazurach mają coś takiego wprowadzić w życie, a potem w kolejnych województwach i może w całej Polsce.
No przecież to jest już gorzej niż tragicznie w tym kraju!
A kto miałby to, miesięcznie finansować? Krasnoludki? Nie. Budżet państwa.
Przecież nikt prywatnie nie finansowałby czegoś takiego. Każde "rozdawnictwo" finansuje budżet, z podatków.
Przecież jeżeli to PiS wprowadzi w życie, to budżet padnie...
Po 1300 zł. miesięcznie dla każdego, nawet tylko w jednym województwie, to nie wyrobiłby na to budżet finansowo.
No a wiadomo, że większość ludzi się na to skusi ( tak jak skusili się na 500 plus w rodzinie, z łatwością ), bo są to pieniądze za nic.
To jest... prezent od "dobrego wujka".
Czy uważacie, że to jest mądra rzecz, wprowadzić i to w biednym kraju, z wysoką inflacją i ze słabym pieniądzem coś takiego?