Boicie się śmierci???

Dołączył
4 Sierpień 2011
Posty
125
Punkty reakcji
5
Ja nie wierzę w autentyczność tych historii. Sam boję się śmierci, nie chciałbym umrzeć teraz. Zbyt dużo przede mną. Ale chciałbym mieć możliwość zadecydowania, kiedy to się stanie. Znacznie bardziej od śmierci boję się starczego zniedołężnienia.
 

luka09

Nowicjusz
Dołączył
8 Listopad 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
Sydney
Ja osobiscie sie nie boje smierci. Uwazam, ze smierc daje ulge. To zycie czesto sprawia bol/nieszczescie. Smierc daje odpoczynek. A co do samobojstwa to raczej w moim przypadku odpada. Uwielbiam sprawdzac swoje sily. Im dluzej bede zyc tym wiecej bede miec okazji, zeby "wyprobowac" siebie.
 

szumu9

Nowicjusz
Dołączył
28 Listopad 2011
Posty
16
Punkty reakcji
1
Sama śmierć nie jest straszna. Bez względu na to czy wierzący, czy niewierzący mają rację i czy jest tam niebo, czy zwykła nicość to obydwie te możliwości mówią o pewnym rodzaju ulgi. Niebo o małoprawdopodobnym, ale cudownym żywocie, który nas czeka, a nicość, o totalnym wyłączeniu które mimo wszystko ma nam przynieść ulgę po ciężkiej egzystencji. I ta rzecz choć może wydać się przerażająca jest tak na prawdę czymś świetnym, bo kogo w takiej nicości obchodzi czy żyje, czy nie. Najgorsze jest samo umieranie, i strach przed umieraniem. Myślenie o tym czy umrzemy w bólach, czy tak na prawdę nie będąc tego świadomym nie należy do przyjemnych. W każdym razie większości raczej chodzi zwłaszcza o to by nie umierać w bólach, czy to fizycznych, czy psychicznych. Równie bolesne może być odchodzenie z tego świata ze świadomością, iż tak na prawdę nic się po sobie nie zostawiło, było się nikim, nie miało rodziny itd.

Nie wiem dlaczego mamy bać się smierci... Każdy podświadomie boi się czegoś nieznanego, ale bez przesady, to akuratnie jest znane

wiele ludzi miało śmierć kliniczną i opowiedziało co tam widzieli, jak tam jest pięknie i w ogóle
Akurat pocieszanie "na śmierć kliniczną" nie jest trafione, ponieważ ta może być ( a raczej jest to pewne, iż jest) uwarunkowana funkcjami naszego mózgu, który prawdopodobnie funkcjonuje jeszcze przez pewien czas od zatrzymania życia.
 

Lord_diablo

Nowicjusz
Dołączył
28 Listopad 2011
Posty
32
Punkty reakcji
1
Nie znam dnia ani godziny ehh a zaakceptowałem to, że kiedyś umrę, każdego z nas odwiedzi kostucha, jednego wcześniej, drugiego później. Jak dla mnie to jest przejście w inny byt energetyczny.
 

Wolnomyśliciel

Mizantrop ♠
Dołączył
13 Grudzień 2011
Posty
848
Punkty reakcji
8
Patrząc na to co się dzieje na świecie zwłaszcza w Polsce...manifestacje pedałów idących ramię w ramię z transwestytami ulicami Warszawy a potem wracają do sejmu :120: to śmierć jest wybawieniem.
 

dorkfargog

Bywalec
Dołączył
14 Czerwiec 2011
Posty
869
Punkty reakcji
31
Wiek
32
Miasto
Pomorze Zachodnie
Ja tam jak prawie każdy boje się śmierci, chociaż i tak gorsza by była chyba świadomość w momencie śmierci, że się zmarnowało życie. Poza tym "nicość" nie jest jakoś szczególnie zachęcającą perspektywą, więc nie śpieszno mi do tego :)
 

intrigue

Nowicjusz
Dołączył
13 Grudzień 2011
Posty
10
Punkty reakcji
0
Cóż. Śmierć jest czymś, co jest pewne. Czymś, z czym musimy pogodzić się w trakcie swojej egzystencji. Każdy umiera, bez wyjątku i bez ograniczenia wiekowego. Po prostu należy przeżyć dotychczasowe życie tak, aby go nie zmarnować i nie udręczać się. W końcu nigdy nie wiadomo, kiedy nadejdzie twój koniec.

Ja osobiście śmierci boję się panicznie- i swojej i bliskich. Jestem teraz tak szczęśliwa, tak bardzo chcę żyć...Nie wyobrażam sobie, jakby to miało być po śmierci. Nie wierzę w nic konkretnego, to wszystko i tak jest ogromną zagadką.
 

Harav

Nowicjusz
Dołączył
6 Styczeń 2011
Posty
23
Punkty reakcji
2
Ja mimo młodego wieku przeżyłem wiele śmierci bliskich mi osób i po wielu długich godzinach walki z tym faktem doszedłem do wniosku że nie ma się czego bać. To jest nieuniknione i nic na to nie poradzimy a sama obawa przed śmiercią bliskich jest sprawą czysto egoistyczną przynajmniej dla mnie. Bardziej przeraża mnie tęsknota za tą osobą i to jak poradzę sobie bez niej niż to że ona umrze, że nie będzie jej dane kontynuowanie życia. Oczywiście że nie da się całkowicie pozbyć strachu przed śmiercią ale mi bardzo pomaga fakt iż nie wierzę w życie poza grobowe. Licząc się z faktem że po śmierci nie ma nic, nie boję się nieoczekiwanego i spodziewam się tylko wiecznego snu, co będzie się okaże.
Staram się jak najmniej myśleć o śmierci i jak najlepiej żyć i cieszyć się życiem. Sensem życia jest być szczęśliwym (przynajmniej dla mnie)
 

SirBeton

Ai Serafu
Dołączył
3 Sierpień 2011
Posty
484
Punkty reakcji
5
Wiek
29
Miasto
England & Dolny Śląsk
Ja mimo młodego wieku przeżyłem wiele śmierci bliskich mi osób i po wielu długich godzinach walki z tym faktem doszedłem do wniosku że nie ma się czego bać. To jest nieuniknione i nic na to nie poradzimy a sama obawa przed śmiercią bliskich jest sprawą czysto egoistyczną przynajmniej dla mnie. Bardziej przeraża mnie tęsknota za tą osobą i to jak poradzę sobie bez niej niż to że ona umrze, że nie będzie jej dane kontynuowanie życia. Oczywiście że nie da się całkowicie pozbyć strachu przed śmiercią ale mi bardzo pomaga fakt iż nie wierzę w życie poza grobowe. Licząc się z faktem że po śmierci nie ma nic, nie boję się nieoczekiwanego i spodziewam się tylko wiecznego snu, co będzie się okaże.
Staram się jak najmniej myśleć o śmierci i jak najlepiej żyć i cieszyć się życiem. Sensem życia jest być szczęśliwym (przynajmniej dla mnie)


I tak trzymaj. Jeszcze dużo przed Tobą :) Doczekasz się dnia sądnego jak każdy z nas...
 

Steiner14

Nowicjusz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
87
Punkty reakcji
2
Wiek
30
Śmierci się nie obawiam. Lękam się, że czasu nie starczy mi na urzeczywistnienie moich planów.
 
S

Solo Lee

Guest
Nie boję się śmierci. Nigdy nie czuje nic takiego jak strach, gdy myślę o tym że kiedyś umrę. Naturalna kolej rzeczy.
 

najmana

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2011
Posty
19
Punkty reakcji
0
Dla mnie to co dzieje się po śmierci to niewiadoma i tej niewiadomej się niestety trochę obawiam.
 

Lucyper

Nowicjusz
Dołączył
26 Grudzień 2011
Posty
8
Punkty reakcji
0
Nie odczuwam strachu, myśląc o śmierci. To sprawa nieunikniona i należy się z tym pogodzić.
 

Wolnomyśliciel

Mizantrop ♠
Dołączył
13 Grudzień 2011
Posty
848
Punkty reakcji
8
Nie odczuwam strachu, myśląc o śmierci. To sprawa nieunikniona i należy się z tym pogodzić.

Dokładnie, śmierć może być wybawieniem, wystarczy regularnie oglądać wiadomości jak się słyszy co się dzieje w kraju i na świecie to chce się gdzieś uciec.
 

Gabryjel

Nowicjusz
Dołączył
26 Grudzień 2011
Posty
28
Punkty reakcji
0
Ja się śmierci nie boję, nie wierzę, że cokolwiek po niej będzie. Porównuję ją do snu. Umieram każdej nocy na parę godzin, bo tracę świadomość, nie pamiętam momentu kiedy zasypiam i nie będę wiedziała, kiedy umieram. Nic strasznego.
 

KiyoKo

Nowicjusz
Dołączył
14 Luty 2012
Posty
1
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Śmierci się samej w sobie nie boję... Boję się jednak co będzie po. Czy tak jak mówi się w kościele będę palić się żywcem za popełnione grzechy lub siedzieć na chmurce za to, że nadal ''jestem z Bogiem''. A może moja dusza zwyczajnie zmieni właściciela? Chyba chciałabym, żeby tak właśnie było.
Ciekawie o śmierci ( czym jest, co jest po niej) piszą na stronie www.smierc.org . Dodatkowo można zrobić sobie test by poznać datę swojej śmierci. Według informacji podanych na stronie, nasze odpowiedzi są analizowane przez fachowców, dlatego też należy chwilę poczekać na wynik testu. :)
 

Orzi

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2012
Posty
10
Punkty reakcji
0
Nikt nie będzie palić za popełnione grzechy. Co najwyżej szatan ( o ile istnieje) wynagrodzi nas za nie. Bo wydaje mi się trochę nielogiczne, że po śmierci będziemy cierpieć w piekle za popełnione grzechy, mimo iż piekło jest królestwem szatana, który pragnie byśmy czynili zło. Ja jednak przychylam się bardziej do teorii reinkarnacji, także szybko godzę się ze śmiercią bliskich mi osób. Ale czy boję się swojej śmierci? Ciężko jest mi odpowiedzieć na to pytanie, ale chyba nie. Moja wiara w życie po życiu jest zbyt silna, bym miał się obawiać zakończenia mego żywota.
 
M

MacaN

Guest
ja się pogodziłem z tym, że wszyscy umrzemy kiedyś.. obawiam się tego co może być po śmierci i żal mi, że tak inteligentny twór jak człowiek może zamienic się w garstkę nieużytecznych atomów :( chciałbym mieć tę świadomość, pewność że to nie koniec ale nie mogę mieć tej świadomości. póki co, staram się o tym nie mysleć bo w niczym mi to nie pomoże, tylko zatruje głowę ;)
 

Zamyślony

Nowicjusz
Dołączył
20 Luty 2012
Posty
40
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Każdy boi się śmierci.

Ateiści - u nich wiąże się z lękiem przed stanem nie istnienia
Wierzący- lęk przed karą, piekłem
itd itp sratata

Osobiście widzę w śmierci istotną część życia.
Świadomość ograniczonego czasu jest świetnym motorem do poszukiwania dróg jego wykorzystania.
Sam nie wierzę w jakąkolwiek formę życia po śmierci i jest mi z tym genialnie- nie traktuję życia, jako próby, za którą dostane wiecznego tripa duszy, albo tortury.
Daje mi to cholerne poczucie wolności i zachęca mnie do bycia kreatywnym, zabawy życiem.
 
Do góry