J
J.B
Guest
Wszystko zależy od tego, w jaki sposób to narzędzie wykorzystujesz. Samo narzędzie nie jest ani dobre ani złe. W przypadku P2P i ogólnie Internetu, zależy co ściągasz. Generalnie rzecz biorąc nie wolno ściągać utworów (programów, muzyki, filmów) chronionych prawami autorskimi. Generalnie jednak aby nie tworzyć martwego prawa wprowadzono pojęcie tzw. użytku dozwolonego, w ramach którego można ściągnąć film lub mp3, pod warunkiem, że ten mp3 lub film został już wyemitowany - tak gdzieś słyszałem. Pojęcie dozwolonego użytku dotyczy programów komputerowych. Ich nielegalne używanie jest karalne bodaj z urzędu. Jeśli chodzi o mp3, czy film sprawę musiał by Ci wytoczyć sam artysta, lub firma jego reprezentująca, np ZAIKS, czy słynna amerykańska RIAA.
J.B popraw mnie jeśli się mylę. Ja P2P nie używam, nie ściągam MP3 ani filmów, więc ten temat interesuje mnie raczej średnio, dlatego mogłem coś przekręcić.
Wszystko pokręciłeś. Odsyłam tu: http://www.forumowisko.pl/index.php?showtopic=29297
Myślałem, że wytłumaczyłem łopatologicznie, spróbuje raz jeszcze:
1) można dzielić się muzyką/filmami/książkami na użytek prywatny - podstawa prawna (art. 23 ust. paipp).
2) nie wolno udostępniać utworów (wykraczając poza art. 23), co do których nie ma się praw majątkowych.
3) dozwolony użytek nie obejmuje programów komputerowych.
4) można udostępniać utowry co do których nie ma się praw w ramach art. 23
5) w wolnym obiegu znajdują się utwory co do których artyści/twórcy wyrazili zgodę na ich wolne powielanie
Każde pobranie pliku muzycznego [ który wchodzi w skład płatnego albumu] to kradzież. Ktos pisze piosenki, potem wytłacza płyty i sprzedaje. Każda piosenka jest cześcią tej płyty za która sie płaci. Więc każde pobranie jakiejś piosenki to jak już mówiłem kradzież.
Straty są duże.
Ciekawa teoria.
1) kradziez odnosi się do rzeczy, a utwór w postaci wirtualnej takim nie jest
2) jeśli powstaje kopia to orginał nie ginie, więc straty rzeczywiste nie powstają
3) straty są wyssane z palca.
Dlaczego? Ponieważ w przypadku pobierania utworów (komercyjnych), można mówić co najmniej o stratach potencjalnych, a nie rzeczywisttych, gdyż tego nie da się policzyć.
Dlaczego? Dlatego, iż nie da się dowieść, że w każdym przypadku ten kto skopiował utwór kupił by go gdyby nie miał możliwości dokonania kopii.
Świat wirtualny stwarza wiele więcej problemów, niż zwykła kradziez i o ile z oszacowaniem szkód wybitej szyby nie ma roblemów, o tyle ze stratami w branży muzycznej są duże problemy.
Jestem przeciwny ściganiu tak w ogóle ale ściągam bo nie stać mnie na to aby co chwile kupowac płyty xD
Hipokryta. Co innego mówi i co innego robi. Brak pieniędzy na CD/DVD nie może być wytłumaczeniem. A na komputer i internet masz pieniądze?
Legalne wydaje mi sie chyba tylko to ze ktos pobiera jakaś mp3 w celu zapoznania sie z wykonanwca i jesli mu sie spodoba, kupuje płytę. tak tylko w kwesti piosenek.
Ładna bzdura. Z punktu widzenia prawa, samo ściąganie utworów (poza programami komputerowymi) nie jest nielegalne.
Co do obrazków to to jest legalne.^^[chyba^^]
100% racji^^
O jakich obrazkach mówisz?
*Udostępnianie [ ZA FREE ] innym czegoś za co sie zapłaciło bądź ukradło.^^
Co? A jakby nie było za free? Co to za bzdura? Czy wy czytacie co piszecie?
Beam Me Up, Scotty!