Gentlewoman
Nowicjusz
- Dołączył
- 21 Luty 2010
- Posty
- 42
- Punkty reakcji
- 2
UUff czekamy Na ripostę ??
Akurat z ta dziewczyna to nie sa rzeczy z cyklu fantazji opisywanych w "Fakcie" a rzecz prawdziwa. Wiec mozna sie od tego dystansowac albo szukac w tym jakichs wyjasnien, lecz prozno szukac racjonalnosci.
Zawdsze mnie zastanawiało, dlaczego msze i inne obrzędy religijne mają tak bogatą, mistyczną oprawę: niosąca echo świątynia wypełniona kosztownymi obrazami, organowa muzyka, odpowiednia intonacja głosu księdza wygłaszającego kazanie, czy w innych religiach - dźwięk bębnów. I oto mam odpowiedź - aby zminimalizować ryzyko, iż ktoś z obecnych nie odczuje mistycyzmu całej "imprezy". Konieczność czy niepotrzebna otoczka?Dźwięk bębnów, rytualny taniec czy śpiewyintensywnie stymulują zmysły i pobudzają mózg
A gdyby 10 osób potwierdziło, że istotnie to potrafię, uwierzyłbyś?
Gdyby wsrod nich byla choc jedna znajaca sie na starozytnych/wymarlych jezykach hiszpanskich, to owszem.
Coś pięknego... Poprawiłeś mi humor. Nawiasem mówiąc, ja naprawdę potrafię chodzić po wodzie. Imawoman, może potwierdzić, a wiem, że posługuje się ona starożytną mową .
Próbujesz odbiec od zasadniczego problemu, Twój warunek nie zostałby zapewne spełniony nawet przez Boga, cóż więc wnosi? Ano wnosi, coś bardzo szczególnego - dowód. Zatem uwierzyłbyś gdybyś zobaczył, nie wystarczy Ci już świadectwo?Super, to skocz mi jeszcze bez sakiewki do baru z pustym dzbanem i popros, by nalali Ci wody, a wroc do mnie z dzbanem pelnym wina, to powiem Ci "moj guru"
Próbujesz odbiec od zasadniczego problemu, Twój warunek nie zostałby zapewne spełniony nawet przez Boga, cóż więc wnosi? Ano wnosi, coś bardzo szczególnego - dowód. Zatem uwierzyłbyś gdybyś zobaczył, nie wystarczy Ci już świadectwo?
Sam postawiłeś świadectwo poniżej dowodu, zatem pomińmy świadectwa. A najlepiej całą tę dyskusję, chyba, że ktoś umie dowieść jej pożyteczności.
tak a'propos : " jak przypuszcza prof. Newberg – nie ma ludzi całkowicie niezdolnych doduchowych przeżyć. Nawet zdeklarowani ateiści są podatni nanadprzyrodzone myślenie, twierdzi Jesse Bering, psycholog z Queen’sUniversity w Belfaście. Prowadził on wielogodzinne rozmowy zniewierzącymi. Z tych wywiadów wynikało, że – mimo braku wiary w Boga –odczuwają czasem obecność siły wyższej. W dramatycznychokolicznościach, gdy dzieje się coś złego lub zaskakującego, po cichuuznają, że te wydarzenia są spowodowane wpływem jakiegoś wyższego bytu.Oficjalnie nigdy się jednak do tego nie przyznają – podkreśla Bering"
Hmm - nawet gdyby, w co watpie - to czy to cos udowadnia ? Potrzeby ludzi, zludzenia, ktore pozwalaja niektorym zyc, o ktorych juz tutaj mowilismy ?
Ale sek w tym, ze tego doswiadczaja ateisci - czyli osoby, ktore teoretycznie nie potrzebuja takich doswiadczen. Inna sprawa, ze skoro wy, ateisci wymagacie tu od nas dowodow na istnienie Boga, to pobawmy sie inaczej - moze to Wy dajcie jakis dowod, ktory jednoznacznie przekresli istnienie Boga, bo lawiej zawsze cos zdementowac, niz potwierdzic, co nie ?
No to prosze mi w takim razie dostarczyc dowod, ze nie istnieje maly czajniczek krazacy na orbicie miedzy ziemia a marsem - tak maly, ze nawet najpotezniejszy teleskop nie jest w stanie go wykryc. Prosze podac dowod jednoznacznie przekreslajacy, ze nie istnieje. Latwiej co zdementowac niz potwierdzic? A moze ciezar dowodu spoczywa na tym, kto wymysla, ze cos jest, a nie na odwrot ?
No to prosze mi w takim razie dostarczyc dowod, ze nie istnieje maly czajniczek krazacy na orbicie miedzy ziemia a marsem - tak maly, ze nawet najpotezniejszy teleskop nie jest w stanie go wykryc. Prosze podac dowod jednoznacznie przekreslajacy, ze nie istnieje. Latwiej co zdementowac niz potwierdzic? A moze ciezar dowodu spoczywa na tym, kto wymysla, ze cos jest, a nie na odwrot ?
szpak123.Nawet jeżeli był ktoś co wywołał 14 miliardów lat temu proces zwany wielkim wybuchem ,to zapewne zginął by
.Jestem głęboko wierzącym ateistą ,to znaczy nie ma żadnych Bogów
Jak słucham Bacha ,Vangelisa to mam ciarki .Szamani wiedzieli co rajcuje współplemieńców ,Trochę kiczu nie zaszkodzi .Posłuchaj jak odprawiają swój cyrk Imamowie .Można by sięspodziewać, że pozostają oni całkowicie obojętni na święte obrządki. Ajednak tak nie jest. Dźwięk bębnów, rytualny taniec czy śpiewyintensywnie stymulują zmysły i pobudzają mózg.
udowodnij ,że przeżył ?Dawno tak się nie uśmiałem. hehehe
Imawomen -
Olivier - masz we mnie kibica !! tylko skup się
Tendencjusz - wyluzuj troszeczkę :]
Dlaczego nie potrzebują? A na dyskotekę ateista też nie pójdzie? Na koncert ulubionego zespołu nie pójdzie? - Ponieważ nie są to potrzeby religijne, po prostu kościoły starają się je zaspokajać, aby klienci byli bardziej zadowoleni. Jeżeli klient wychodzi zadowolony, to nie mam nic przeciw jego kościołowi. Nie potrzeba też udowadniać tez, których nie da się ani potwierdzić ani sfalsyfikować.Ale sek w tym, ze tego doswiadczaja ateisci - czyli osoby, ktore teoretycznie nie potrzebuja takich doswiadczen. Inna sprawa, ze skoro wy, ateisci wymagacie tu od nas dowodow na istnienie Boga, to pobawmy sie inaczej - moze to Wy dajcie jakis dowod, ktory jednoznacznie przekresli istnienie Boga, bo lawiej zawsze cos zdementowac, niz potwierdzic, co nie ?
Po przeczytaniu tego fragmentu, juz przestalem dalej czytac. Wychodzi na to, kazda osoba dbajaca o higiene skrywa w sobie chorobe i obsesje. No brak mi slow.Niemal jeszcze ciekawsze są obserwacje Sapolsky’ego na temat zespołu obsesyjno-kompulsywnego i rytuałów w religiach. Obsesyjne mycie rąk i innych części ciała, obsesyjne zachowania związane z jedzeniem, lub sposobem wchodzenia lub wychodzenia z domu, znaczne większe przywiązanie do formy niż do treści, to typowe objawy choroby, a równocześnie zachowania obecne we wszystkich religiach.
(...) Wiec wszystko sprowadzi sie do naszych instynktow. (...)