Amfetamina

siwypimp

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2007
Posty
4
Punkty reakcji
0
thc jest ok:)ale amfa nie zle wykańcza organizm.Nie polecam tego gówna.Pozdro
 

Deymien

Nowicjusz
Dołączył
6 Grudzień 2005
Posty
43
Punkty reakcji
0
Ja już nie brałem prawie rok a to dzieki dziewczynie która poznałem i na której mi berdzo zależy a wiem że nie wybaczyła by mi jak bym znów zaczął ale dalej odczówam skutki nieraz jak sobie coś wkrece to ... lepiej nie gadać może kiedyś to minie narazie staram sie z tym jakoś walczyć ale nie jest łatwo bo sobie coś uroje chodze przygnębiony bo myśle że to prawda a dziewczyna sie na mnie denerwuje :/
 

DanceStyler

Nowicjusz
Dołączył
12 Luty 2007
Posty
21
Punkty reakcji
0
Miasto
wroclaw
ja powiem tak napewno nie jest ona dobra pod zadnym wzgledem. bralem ja przez 2 lata i to czesto plus w duzych ilosciach - skutki - edukacja zostala zaniechana rodzina zostala olana [nie wiedzieli i do dzis niewiedza ze bralem] i przez oddalilsmy sie odsiebie - ogolnie mialem cayl czas jazdy ze nic nie robie tylko gdzies sie wlucze. utracilem tez wszytskie stare znajomosci na ich miejscu pojawily sie nowe osoby w wiekszosci ludzie "tepi" i "pusci". przestalem byc czlowieczkiem dobrze ulozonym taki "cnotliwym" i powiedzmy "madrym" dzis juz mam to za soba i wrocilem do tego jak wszytsko powinno wygladac ale nie powiem ze okres tego "cpania" mnie tez czego nie nauczyl. inaczej spogladam na swiat wydaje mi sie ze wiem wiecej i ta wiedz w normalny spoob nie jest raczej mozliwa do osiagniecia. bardziej tez staram sie wyroznic na tle innych ludzi np podczas brania rosinie takiego ego. te wlasnie rzeczy na dzis dzien udalo mi sie jakos tak dobrze powiedzmy wykorzystac. mozna powiedziec ze ze sztywniaka stalem ze bardziej towarzyski i luzacki.
 

Roksamaa

Nowicjusz
Dołączył
1 Styczeń 2008
Posty
2
Punkty reakcji
0
hmm.. amfetamina to jest coś co kocham i nienawidze i to dosłownie. Jest za:cenzura:istym narkotykiem dla mnie nawet najlepszym jest tak wspaniała ze tego nie da sie określić żadnymi słowami ale oczywiście do czasu kiedy sie człowiek zorientuje ze jest uzależniony. Brałam ją przez dwa i poł roku musze powiedziec że był to najpiękniejszy okres w moim życiu. brałam to codziennie niedopuszczałam do zwały dopiero kiedy byłam juz tak wyczerpana ze nawet nie mogłam sie ruszać to robiłam sobie dwu dniową przerwe no i wtedy sobie spałam. Wyglądałam okropnie(ale wtedy wydawało mi sie ze wyglądam pięknie) miałam wklęśniety brzuch i żełądek , sińce pod oczami całe ciało miałam pokryte fialetowymi plamami- chyba mozecie sobie wyobrazić ze nie wygądało to zbyt fajnie. Zęby bolały mnie tak że z chęcią bym je sobie powyrywała, za każdym razem kiedy chciałam wstać zaczynałam sie trząść wirowało mi w głowie i upadałam na podłoge dopiero po kilku prubach wstawałam na proste nogi , prawie cały czas miałam halucynacje i to jak z horroru nigdy nie były one miłe zawsze straszne. każdego kto chodz na sekunde na mnie spojrzał miałam ochote zabić. Cały czas uważałam ze ktos mnie śledzi potrafiłam uciekać przed czyms czego niewidziałam i czego nie było - straszne paranoje. Ale przeciez było wiele plusów i to bardzo wiele np.. bardzo schudłam bo az 29 kilo pozniej utrzymywałam swoją wage- bo i z czego jeszcze miałam schudnąć, byłam odważna, pewna siebie, rozgadana - ale tez nie zawsze bo czasami mogłam nie odzywać sie przez cały dzień. No i jeszcze i to jest chyba największy plus (o ile tak to moge określić) - moje problemy znikały myślałam tylko o tym co jest mało ważne, niczym sie nie martwiłam nawet nie potrafiłam sie martwić no oczywiście oprucz tego skąd codziennie brać pieniądze. Po jakims czasie nie miałam juz przyjaciół oczywiscie nie było tak ze to oni sie odemnie odwrucili tylko to ja od nich uciekałam poprostu nie byli mi juz potrzebni. Rodziców uważałam za największych wrogów których najchętniej bym zabiła. Czasami bywało tak ze amfetamina przestawała działa i przez pare godzin nie miałam co wziąść wtedy zaczynałam płakać nie wytrzymywałam tego wszystkiego co sobie przypominałam tego co robie jak sie zachowuje najgorzej było kiedy myslałam o czasie kiedy jeszcze nie brałam i kiedy zaczynałam brać miałam straszny żal do siebie jak mogłam tak zniszczyć swoje życie jak mogłam doprowadzić do takiego stanu ale szybko przestawałam o tym myśleć jak tylko wziełam spowrotem. Ale to wszystko nie zniechęcało nie od brania nie chciałam przestac uważałam ze juz zawsze będe brac wiedziałam ze nie dam rady przestać. W tym czasie miałam kilka spraw o narkotyki pobicia kradzierze i pewnego dnia do domu przyszedł policjant z nakazem wywiezienia mnie do ośrodka powiedział ze mam isc sie teraz spakować i on odrazu mnie odwiezie ale mój tatuś podpisał jakiś papierek ze sam znajdzie mi ośrodek w ciągu tygodnia. Moi rodzice mają dużo znajomości i mówili ze jesli przysięgne ze więcej nie wezme to załatwią ta sprawe tak zebym nigdzie nie musiała isc, oczywiscie przysięgłam tak jak i wiele razy wczesniej. Na tydzień zamkneli mnie w domu przez 24 godziny na dobe mnie pilnowali. Przemyślałam to wszystko i zdecydowałam sie jechać do monaru teraz wiem ze to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć bez tego dalej bym ćpała i jestem tego pewna na 100% . Ciągle sie boje ze znowu zaczne biore od czasu do czsu ale nigdy nie robie tego przez pare dni pod żąd bo wtedy trace zdrowy rozsądek i myśle całkiem inaczej. Odzyskałam swoich przyjaciół dopiero teraz widze jak bardzo sie o mnie martwili i dalej martwia. Ale szczerze mówiąc żałuje tylko tego że tak bardzo krzywdziłam rodziców. Dalej kocham amfetamine tak bardzo tesknie za tym zeby muc brać tak jak kiedys naszczęscie jest coś co mnie powstrzymuje oprócz rodziców jest jeszcze świadomość ze jesli zaczne ćpac tak jak to robiłam to poprostu umre amfetamina strasznie zniszczyła mi moje serce i poprostu przy większej dawce by staneło. teraz dalej odczuwam skutki brania na moim zdrowiu no i mózgu często do tej pory miewam różne schizy których juz sie nie pozbęde biore tabletki ale one pomagają mi tylko troche. Nie będe nikomu gadać zeby nie brał bo to i tak niema sensu ale wiedzcie ze to może zniszczyć wasze całe życie a wy tego nie zauwarzycie.
 

maryo

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2008
Posty
30
Punkty reakcji
0
Miasto
POŁUDNIE
feta jest "dobra" tylko pod jednym wzgledem jak komus sie niechce spac na przyklad na imprezie ale jesli chodzi o branie częstsze to odradzam sam sie kiedys w to w:cenzura:alem i przeżarło mi leb dostrzetnie. aha i jeszcze jedno niezycze nikomu psychoz po tym gownie a to sie czesto niestety zdarza dla poczatkujacych to moze bym wielki problem. schizofrenia tez sie czesto pojawia ale to juz sam nieweim czy po fecie czy po ziole bo tez w tym samym czasie duzo palilem... ogolnie niewarto, odradzam pzdro dla trzezwo myslacych :D
 

Basieńka_

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
191
Punkty reakcji
0
Miasto
...
ogólnie nie radzę próbowac. ja brałam przez jakiś czas codziennie i co? fajnie było, zaprzeczyc nie mogę, ale nabawiłam się stanów lękowych, czasami omanów (słyszę dziwne rzeczy albo czuję, że ktoś mnie dotyka), zaczęłam się okaleczac i miałam kilka prób samobójczych. nie życzę tego nikomu i np. z samookaleczaniem próbuję walczyc. ostatnio zaczęło mi się udawac ograniczac samą siebie. wkręcają mi się wydarzenia nierealne, ale czuję się tak jakbym w nich uczestniczyła. wiem, że i tak ten kto chce spróbowac zrobi to, ale najpierw niech pomyśli o konsekwencjach.

do postu wyżej: myślisz, że ktoś tu Ci poda dane handlarzy czy jak? :?
 

remembertobreathe

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2008
Posty
1
Punkty reakcji
0
Mam koleżanke ktora bierze. Zaczeła niedawno. Chce jej pomóc ale ona mnie nie slucha. Ostatnio po fecie zaczely ja bolec zeby. Ma gorączke i dreszcze. Czy to normalne? Zaczynam sie o nia martwic. Co moge zrobic zeby przekonac ja żeby z tym skończyła? Jak moge jej pomóc? Dajcie jakas rade prosze.
 

NaTazS

Nowicjusz
Dołączył
26 Czerwiec 2007
Posty
127
Punkty reakcji
1
Miasto
network
Powszechnie wiadomo, że narkotyki są zle, niszczą nasze zdrowie itd, ale to tylko jedna strona tego wszystkiego. Można spojrzec tez z perspektywy osoby, która bierze. Nikt nie brałby jeśli to nie było by fajne, sama wiem, bo biorę czasami. Ponad to amfetamina była i w niektórych państwach nadal jest stosowana w medycynie, wiadomo, że wzmaga koncentracje, dodaje sił i przysparza uczuć jak nic innego. Nie mówię, że wszyscy mają popierać dragi, ale nie można patrzeć na to wszystko tylko z jednej perspektywy... Zapewne mój post zostanie zbluzgany, albo olany centralnie, ale ja chciałabym dowiedzieć się co sądzicie na ten temat i czy jest ktoś, kto mnie poprze. Dla wszystkich, którzy mają jakieś pytanka czy coś słuze radą i odpowiedzią... zapraszam :)

Nie ma się tu, czym chwalić. Już sam fakt, że bierzesz amfetaminę, kategoryzuje cię niżej. W towarzystwie tych, co biorą jesteś akceptowana, lecz normalni ludzie dowiadując się o tym, że bierzesz zepchną cię na tzw. „śmietnik społeczeństwa” I nie chodzi mi tu o opinie innych itd.

- Rozmawiając z osoba będąca pod wpływem do końca nie wie się czy rozmawia się z tą osobą czy z amfetaminą. Jest trudno zweryfikować czy dana osoba robi daną rzecz pod wpływem bani, czy nie. Ogólnie ciężko jest takiej osobie zaufać etc.

- Amfetamina jest fajna, lecz do czasu. Potem to się staje obsesją, lecz ty uważasz, że panujesz nad tym. (to zależy od psychiki danego człowieka). Niektórzy się uzależniają psychicznie i biorą to codziennie. A są też tacy, co potrafią sobie odmówić, itd. czyli nie stają się narkomanami. Jak napisałem wyżej to zależy od danego człowieka.

- Najbardziej negatywnym faktem jest to że amfa bardzo wyniszcza organizm.

Mam koleżanke ktora bierze. Zaczeła niedawno. Chce jej pomóc ale ona mnie nie slucha. Ostatnio po fecie zaczely ja bolec zeby. Ma gorączke i dreszcze. Czy to normalne? Zaczynam sie o nia martwic. Co moge zrobic zeby przekonac ja żeby z tym skończyła? Jak moge jej pomóc? Dajcie jakas rade prosze.

W przeważającej większości przypadków nie da się porozmawiać, wytłumaczyć w tym kierunku żeby dana osoba przestała brać. Taka osoba musi dojść do tego sama, przeżyć to. Wyciągnąć wnioski, w najlepszym przypadku postanowi skończyć z tym. No chyba, że stwierdzi, że się jej to podoba i postanowi to brać, bo lubi. W takiej sytuacji nie pozostaje nic, jak tylko stanąć z boku i obserwować stopniowy upadek. Był taki film „Requiem for a Dream” – W bardzo rzetelny sposób było tam przedstawione życie typowego narkomana.
 

sada

*^*...Kobieta kaliber ^^
Dołączył
20 Styczeń 2008
Posty
1 734
Punkty reakcji
0
Miasto
Nie wiem, a Ty wiesz x|
Jak czytam niektóre wypowiedzi ludzi to ręce mi opadają... o_O Najbardziej mnie coś denerwuje jak ktoś w życiu papierosa w buzi nie miał a wypowiada się na temat narkotyków :] Bo widział jak ktoś tam..., bo słyszał...., albo że wie że skończy się to źle... Normalnie żal.pl
Ja tam nie jestem doświadczona w tej sprawie ale miałam raz styczność z amfą... Za bardzo mi to nie siadło, a efektu po tym nie miałam... Może jakbym jeszcze raz wzięła to bym zmieniła zdanie... Ale ogólnie wolę mariannę ;)
 

nuworld

Błądzi człowiek, póki dąży.
Dołączył
9 Listopad 2007
Posty
3 029
Punkty reakcji
5
Po przeczytaniu tego debilnego tematu dochodzę w sumie tylko do jednego wniosku. Niektórzy podludzie nie zasługują na życie, więc dobrze ze sami się wykańczają, troche chwastów mniej.

feta to zajefajna rzecz!!!! sama sie na niej bawie i wiem co to znaczy : gryziemy barierki :) :) :) lubie ludzi w klimacie, takze jak ktos lubi biale to jest MóJ- i nie oddam ;) :) ;)

I czym tu się podniecać? Że serce będzie ci pracowało 20 lat krócej?

Co za łajzy z was niektórych. Wygrani nie biorą dragów, chyba że rzadko jakąś trawkę i to wszystko. I żaden normalny człowiek z ciekawym życiem nie podnieca się łajnem tak jak wy, tylko dlatego że wśród innych łajz jest moda na autodestrukcję.
 

Febe

Nowicjusz
Dołączył
22 Luty 2008
Posty
154
Punkty reakcji
0
Wiek
41
Miasto
mam wiedzieć ?
Narkotyki to może fajna "jazda" ale ja na krótką metę. Koleżanka traci już w wieku 25 lat zęby ponieważ szkliwo jej się sypie, ma problemy z cerą i zryty beret bo ze swoim facetem ćpają dzień w dzień od paru lat. Jak na nią patrzę to odechciewa mi się cokolwiek zażyć.
 

SARS

Nowicjusz
Dołączył
28 Wrzesień 2007
Posty
893
Punkty reakcji
0
Wiek
45
Miasto
wawa
NUWORLD - podludzie nie zasługują na życie, LOL :) wg mnie ty też nie zasługujesz czego niestety nie będe miał okazji ci udowodnic;

MODA_17 - Feta może i ma dobre strony, ale nie te o których myslisz - przyjmowana nawet raz w tyg prowadzi do dość mocnego wyniszczenia organizmu a i dawkę tygodniową też ciężko utrzymać by nie wziąć cześciej - więc ogólnie lepiej fety nie brać. Przyjeło się, że najlepszymi dragami to alkohol, kokaina i THC
 

RedBull

Nowicjusz
Dołączył
7 Styczeń 2008
Posty
21
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Z Daleka
Ja tam do amfy nic nie mam, raz na czas jeszcze nikomu nie zaszkodziło... ale bez przesady....
 

NOWYZABRZE

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2008
Posty
68
Punkty reakcji
0
DZIENDOBEREK WIDZE ZE JESTEM W PORE ,,,, WIDZIALEM WYPOWIEDZI .. HEHE , "TROCHE WZIOLEM" , " KIEDYS SPROBOWALEM" ,,, WIEC MOZNA POWIEDZIEC ZE JESTEM EKSPERTEM W TEMACIE GDYZ W:cenzura:AM BARDZO DUZO I BARDZO KONKRETNEGO PYLA I OD .... 1997 ROKU ....MAM PYTANIE DO "EKSPERTOW" PSEUDO FACHOWCOW ...... KIEDY KIEDY , KIEDY SIE UZALEZNIE I JAKIE BEDA SKUTKI UBOCZNE CZEKAM NA FACHOWE WYPOWIEDZI LUDZI KTORZY WIEDZA O CZYM MOWIA .... POWAZNIE WLASNIE ROZPOCZOLEM NOWY TEMAT NA FORUM POSWIECONY TEJ SPRAWIE..... MNIE NIE POSCIEMNIA NIKT , ZNAM LUDZI KTORZY TAK JAK JA TYLE LAT TEZ PODOBNIE I CO SIE Z NIMI STALO ??? NASOWA MI SIE PYTANIE PO CO TE BREDNIE ZE TO UZALEZNIA CZY DOPROWADZA DO KATASTROF NIESTWOZONYCH , KTO MA INTERES W TYM ZEBY TAKIE GLODNE KAWALKI SERWOWAC PUBLICE ???? - WIEC SKORZYSTAM Z FORUM I PODRAZE TEN TEMAT :)ROKSANAA TO PROWOKACJA ; DZIECINKO OPISALAS COS O CZYM NIE MASZ POJECIA I ZNASZ TO Z OPOWIADAN ALE ZASTANAWIAJACO SPRYTNIE .... CHODZI MI O TO ZE 20% BZDUR UBRALAS W 80% FAKTOW ..... STANDARDOWY , LECZ DOBRY KIT "DLA PUBLIKI" GDYZ KAZDY KTO TYLKO SLYSZAL LUB WIDZIAL PRZEZ WIEKSZOSC CZASU CZYTANIA TWOJEJ WYPOWIEDZI BEDZIE KIWAL GLOWA Z UZNANIEM MYSLAC " TO SIE ZGADZA" .... A PRZY TYM LYKNIE JAK PELIKAN 20 % SUPERISTOTNYCH KLAMSTW KTORE ZMIENIAJA TOTALNIE POSTAC ZECZY . KROTKO MOWIAC GDYBY TAK WYGLADALY EFEKTY TO BYM CHYBA NIE ROZSMAKOWAL SIE W TYM AZ TAK BARDZO , WRECZ PRZECIWNIE WOGOLE BY MNIE TO NIE KRECILO WIEM CO MOWIE , TAK MAM PO WODCE ZE NA DROGI DZIEN BOLI MNIE LEP NIE CHCE MI SIE WSTAC I WOGULE - DLA TEGO BARDZO RZADKO PIJE , WOGOLE STRONIE OD UZYWEK KTORE POWODUJA ZLE SAMOPOCZUCIE NAWET JEZELI PRZEZ CHWILE SA OK- AMFETAMINA DZIALA INNACZEJ A PRZY MOIM ZUZYCIU 2.5 CALA DZIENNIE WIEM CO MOWIE .
 

SARS

Nowicjusz
Dołączył
28 Wrzesień 2007
Posty
893
Punkty reakcji
0
Wiek
45
Miasto
wawa
daj spokój NOWYZABRZE - 2,5 cala dziennie tak ?

tzn rozumiem 2,5 grama dziennie ?

po pierwsze nie wierzę, że dzień w dzień jedziesz 2,5grama - bo fakt co fakt - po jakimś czasie na fecie się "normalnie" śpi i "normalnie" je - choć wziąłem to w nawiasy bo do końca normalne to nie jest;

A z taką ilością fety stary to chciałbym Cię zobaczyć na siłowni ze sztangą - pewnie 40kg by Cię przygniotło;
więc jak będziesz taki słaby to kiedyś dostanie przypadkowo wpie.rdol i zobaczysz czy tyle narkotyków jest dobre ? Poza tym mojemu znajmoemu po 7 latach po fecie się zęby przerzedziły bo to :cenzura: uszkadza zębinę - jak dla mnie feta to czołówka największych syfów;

thc, koks jeszcze są w miarę łagodne, ale feta to czysta kwintesencja chemi w najlepszym wydaniu...
 

bartosh18

Nowicjusz
Dołączył
7 Marzec 2008
Posty
7
Punkty reakcji
0
in memoriam. these were comrades whom i had;
there are no better. they remain in my mind, and
the enemy will never be forgiven. the "enemy"
was their mistake in playing.
let them play
again, in some other way, and let them be happy.

Philip K. Dick


tak jak znaznaczylem ["wrog" byl ich bledem w bawieniu sie]



sam bralem i biore (moze juz nie amfe ale koke itp.)


nie radze nikomu brania dragow, a do osob palacych ziolo.. ja tak zaczynalem.....

po czytani postow jedno mozna powiedziec dzielimy sie na tych co sa uzaleznieni albo tych co nigdy nie brali....
czemu tak twierdze bo jak sie wpadnie w dragi i "wyjdzie' one wracaja nawet sie tego nie spodziewawszy.
 

SARS

Nowicjusz
Dołączył
28 Wrzesień 2007
Posty
893
Punkty reakcji
0
Wiek
45
Miasto
wawa
nie radze nikomu brania dragow, a do osob palacych ziolo.. ja tak zaczynalem.....


Głupie uzasadnienie. Czyli jak koleś z dworca który powie, że pije denaturat to mamy bać się pić piwo tak ?

bo od denaturatu też nikt nie zaczyna tylko na nim kończy;
 
Do góry