Aborcja - jesteś "za" czy "przeciw"?

Aborcja jesteś za czy przeciw? uzasadnij...

  • Tak

  • Nie

  • Nie mam zdania


Wyniki ankiety widoczne po oddaniu głosu.

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Ależ owszem, jest - pigułka wzięta po stosunku działa na dziecko, które już się poczęło - plemnik połączył się z komórką jajową i rozpoczął się podział komórek. Chyba, że organizm kobiety jeszcze nie uwolnił komórki jajowej z tej otoczki, a więc do zapłodnienia nie doszło i plemniki nadal czekają...- może się tak zdarzyć, i wtedy nie jest to aborcja, bo zabijamy plemniki (tak mi się wydaje przynajmniej...), ale to trzeba by się było bardzo dokładnie wgłębić w cykl kobiety i określić, czy jest już po owulacji, czy przed. Zapewne nikt przed stosunkiem płciowym tego nie liczy i nie sprawdza, więc...dla czystego sumienia, ja bym czegoś takiego nie brała.

nie róbmy offtopów ale "Escapelle nie jest tabletką wczesnoporonną. Działa ona zanim zapłodniona komórka jajowa zagnieździ się w macicy. Tabletka przyjęta za późno (gdy już to się stanie) nie niszczy płodu, a co więcej podtrzymuje ciążę."

edit : jak jakimś tam środku jak to najbardziej popularny z tych środków? ...

tabletki PO nie są WSZESNOPORONNYMI środkami :]
 

Sensibles

Nowicjusz
Dołączył
3 Luty 2012
Posty
87
Punkty reakcji
1
Miasto
Szczecin
Mówisz konkretnie o jakimś tam środku, ale ogólnie tabletki brane "po" są wczesnoporonne.

Ok, koniec OFF'a :)
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
ps. tak na marginesie, pigułka po nie ma nic wspólnego z aborcją, nie jest tab. wczesnoporonną.
Nie musisz mnie edukować w tym temacie :D
Nie napisałam przeciez,że jest wczesnoporonna, tylko,że osobiście nie wzięłabym nawet tabletki "po", a co dopiero skłaniać się ku aborcji.
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Nie musisz mnie edukować w tym temacie :D
Nie napisałam przeciez,że jest wczesnoporonna, tylko,że osobiście nie wzięłabym nawet tabletki "po", a co dopiero skłaniać się ku aborcji.

kazde moje zdanie odbierasz jako zgryzliwa wiec moze leipiej bedzie jak sie czytac nawazajem nie bedziemy.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
1. Skoro nie człowiek, to kto, lub, wg Ciebie, co?
Przeczytałam "punkt 3" Twojej wypowiedzi i dopisuję - napisałaś, że przyjemnie jest czuć bicie serca dziecka, to tamto - najwidoczniej nie jesteś świadoma, że dziecko w 8 tygodniu życia ma bijące serce, i wygląda mniej więcej tak - http://cdn27.poradni...standardowy.jpg . Czyli ma ręce, ma nogi, głowa jest oddzielona od reszty - wyglądem przypomina małego człowieka. Opowiadasz się za zabiciem takiego dziecka?

2. Jestem zdania, że w ogóle nie powinno się mieć dzieci, nie będąc w stałym związku również wobec prawa. Stąd mój tok myślenia. A jeżeli nie chce się mieć dzieci, to faktycznie powinno się uprawiać seks z zabezpieczeniem, bądź liczyć dni płodne/dni niepłodne, jest na to metoda i w połączeniu metody termicznej z metodą owulacyjną możesz się ruchać bez zabezpieczenia ile chcesz, tylko w określonych dniach. A tych dni wcale nie jest tak mało.

3. Z trzeciej strony kobieta może mieć trochę oleju w głowie i może się trochę zainteresować i dowiedzieć, że dokonując aborcji zabija dziecko, zabija człowieka, który się w niej zaczął rozwijać. Wtedy, tak jak już pisałam parę postów wcześniej - moralność matki decyduje o tym, czy ona to dziecko zabije, czy też nie. Jednak tą moralność trzeba mieć.
Poza tym, jeżeli dziewczyna załóżmy została zgwałcona, to aborcja jest dopuszczalna i legalna, jeżeli chodzi o kwestie prawne. No, a prywatnie, to tak jak napisałam - moralność młodej mamy.

4. Gdyby wolały in vitro, to, powtórzę się - na jedno dziecko nie czekałoby średnio 100 par :) Owszem, część na pewno woli in vitro, no ale część jednak nie, co widać po statystykach.

5. Gdyby ludzie myśleli tak, jak ty, to by Cię tu nie było. W następnym punkcie swojej wypowiedzi napisałaś, że nie byłaś niechcianym dzieckiem, a mama oddała za Ciebie życie. Tak samo może być z dziećmi, których rzekomo nie chcesz utrzymywać - to nie jest ich wina, że matka była chora i zmarła za nie. A one zostały oddane do takich właśnie miejsc. Skąd możesz mieć pewność, że te dzieci to wpadki, a nie że powodem ich pobytu w pogotowiach rodzinnych jest właśnie śmierć mamy? Nie wszystkie dzieci mają ojców, jak sama wiesz.

6. W takim razie podziwiam Twoją mamę. Że zdecydowała się na uratowanie Ciebie, a nie na swoje życie. I to nie lekarz zadecydował, kto ma żyć - ty czy mama. Na pewno poinformował o chorobie Twoją mamę, i to ona dokonała wyboru.

7. Ale nie znaczy też, że się taki nie stanie.

8. W 8 tygodniu to już nie są same "komórki" (chociaż wg mnie od samego poczęcia jest to człowiek, nie ważne w jakim stadium rozwoju). Dziecko wygląda już jak człowiek. Co prawda nie tak idealnie jak noworodek, ale ma podstawowe organy zewnętrzne, oraz bijące serce.

1. Co to jest wg. mnie...? Organizm działający na zasadach pasożytniczych. Nieczujący, niemyślący, nie potrafiący samodzielnie przeżyć poza organizmem żywiciela. W tym okresie nie wiadomo nawet czy jest to chłopczyk czy dziewczynka - jest to zatem bezosobowy organizm żyjący wewnątrz organizmu żywiciela. Czy byłabym za morderstwem? Owszem - jedynie do tego momentu, dalej nie.

2. No dobrze... Byłam ze swoim partnerem w stałym związku. Planowaliśmy ślub. Zabezpieczaliśmy się. Okazało się jednak, że mam na tyle rozregulowany organizm, iż doszło do zapłodnienia. Mówi się trudno i żyje się dalej, ale facet odszedł. Wszystkie warunki aby nie posiadać dziecka zostały spełnione - dlaczego więc nie miałabym dziecka usunąć? Na szczęście dziecko jest jak najbardziej chciane i już je kocham, ale naprawdę nie wypowiadam się przez pryzmat tego, czego sama chcę - każda kobieta jest inna i powinna mieć prawo do decydowania o sobie, szczególnie, iż samo przygotowanie się do przyjęcia na świat bobasa jest nie tyle czasochłonne, co w obecnych czasach bardzo kosztowne.

3. Każda kobieta ma swoją moralność i należałoby uszanować wole wyboru - czy chce mieć dziecko czy nie. Ja miałam wiele oleju w głowie, no, ale cóż - chciałoby się rzec, że zadziałała 'boska ręka' i mam bobasa. Kolejne dziecko chcę mieć dopiero za dwa lub trzy lata, a po wpadce mimo zabezpieczenia mam się teraz w ogóle z nikim nie kochać? Ze strachu? O wiele bardziej komfortowo czułabym się psychicznie, mogąc w razie ewentualnej wpadki dokonać wyboru - teraz albo później. Kobiet, których to nie dotyczy w ogóle nie powinno to obchodzić.

4. Statystyki mówią także, iż statystyczny polak nie istnieje... Po prostu - statystyki kłamią. In vitro jest po prostu drogie i pary wybierają mniejsze zło. Co innego dzieje się w przypadku rodzinnych domów dziecka, gdyż mają one określoną funkcję i cel. Młoda para jednak woli swoje, własne dziecko i zobaczymy co się stanie, kiedy pierwsza próba in vitro będzie refundowana - Twoje statystyki tak jakby spadną...

5/6. Przede wszystkim to lekarz podejmował decyzje za moją matkę i oszukiwał ją, mówiąc, że po porodzie dostanie chemię. Niestety nie zdążyła. Co do pogotowia opiekuńczego - jakoś nigdy nie spotyka się tam niepatologicznych osób ;] Jako osoba zarabiający na gospodarkę, patologii również utrzymywać nie chcę.

7. Sorry... Odsyłam do poprzednich punktów.

8. To, że wygląda nie znaczy, że jest człowiekiem. Jak pisałam wcześniej - skoro nie może przeżyć poza organizmem żywiciela nie jest 100% człowiekiem.
 

Hanadai

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2012
Posty
801
Punkty reakcji
15
A ja jestem za. To znaczy - według mnie aborcja to bardzo smutne doświadczenie itd., ale ciąża powinna być świadomą decyzją każdej kobiety. Oczywiście, najlepiej by było, gdyby urodziła, a potem oddała, jednak weźcie pod uwagę, że pojawia się coś takiego jak instynkt macierzyński.

Reasumując - aborcja powinna być legalna. jednak jeżeli to możliwe, niech kobieta sama z siebie nie dopuszcza do usunięcia płodu.
 

Sensibles

Nowicjusz
Dołączył
3 Luty 2012
Posty
87
Punkty reakcji
1
Miasto
Szczecin
NatashaM, czytając Twoje posty widzę, że nasza dyskusja nie ma sensu :) Jeżeli ja uważam, że płód od samego poczęcia jest człowiekiem, a Ty, że nie - nie dojdziemy nigdy do porozumienia, możemy się tak przekonywać bez końca. Ja swoje poglądy wyraziłam, Ty wyraziłaś swoje, i proponuję na tym poprzestać.
Jeszcze co do Twojego "nie może przeżyć poza organizmem żywiciela - nie jest w 100% człowiekiem" - a tasiemiec jest wg Ciebie w 100% zwierzęciem, czy nie? :) On też nie może przeżyć poza organizmem żywiciela. ;) Pytanie retoryczne.

A, jeszcze co do patologii w pogotowiach rodzinnych - uraziłaś mnie tym, moja siostra jest adoptowana, i przebywała w pogotowiu rodzinnym/opiekuńczym (jak kto zwie), i nie jest to patologia...
 

SirEnorock

Nowicjusz
Dołączył
22 Lipiec 2012
Posty
97
Punkty reakcji
5
Jestem przeciw, tak samo jak w przypadku eutanazji.

Choć jak patrze na co poniektórych to jestem skłonny zmienić zdanie. :)

Napisane z RBM One
 
M

MacaN

Guest
Eutanazja to inna sprawa. Każdy ma prawo decydować o swoim życiu, ale tylko o swoim. Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt nie będzie za mnie umierał.

NightFury - ja byłbym za aborcją Ciebie ;)
 

Hanadai

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2012
Posty
801
Punkty reakcji
15
Sensibles napisał:
ja uważam, że płód od samego poczęcia jest człowiekiem
Co do poczęcia. Zygoty w żadnym wypadku nie można nazwać człowiekiem. Jest to po prostu zapłodniona komórka jajowa, która musi się wszczepić w macicę. Dopiero po akcie zagnieżdżenia możemy mówić o ciąży, a więc o powstawaniu człowieka. Jednak jeżeli nie dojdzie do zagnieżdżenia, zygota jest albo wydalana, albo samoczynnie wchłaniana przez organizm kobiety. Nie nazwiemy tego poronieniem, gdyż - pozwolę sobie powtórzyć - ciąża zaczyna się od zagnieżdżenia w macicy.

Wszystko jednak nabiera innego znaczenia, gdy doda się do tego kwestie religijne.
 

Sensibles

Nowicjusz
Dołączył
3 Luty 2012
Posty
87
Punkty reakcji
1
Miasto
Szczecin
Handai, dla mnie od samego poczęcia jest to człowiek, przekonań nie zmienisz :) Ja uważam, że jest to człowiek, Ty - że nie, no i tyle.
 

Hanadai

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2012
Posty
801
Punkty reakcji
15
Zygota ludzka naprawdę jest dla ciebie człowiekiem?

Analogicznie - skrzek polany spermą samca ropuchy jest dla ciebie ropuchą?
 
M

MacaN

Guest
Co do poczęcia. Zygoty w żadnym wypadku nie można nazwać człowiekiem. Jest to po prostu zapłodniona komórka jajowa, która musi się wszczepić w macicę. Dopiero po akcie zagnieżdżenia możemy mówić o ciąży, a więc o powstawaniu człowieka. Jednak jeżeli nie dojdzie do zagnieżdżenia, zygota jest albo wydalana, albo samoczynnie wchłaniana przez organizm kobiety. Nie nazwiemy tego poronieniem, gdyż - pozwolę sobie powtórzyć - ciąża zaczyna się od zagnieżdżenia w macicy. Wszystko jednak nabiera innego znaczenia, gdy doda się do tego kwestie religijne.

Z tymi kwestiami religijnymi to nie wiem, kościół zawsze przesadzał, ( w końcu jeżeli myślimy w takich kategoriach, podczas seksu giną setki tysięcy ludzkich istnień ). Lecz ogólnie racja. Ale od momentu zagnieżdżenia życie płodu należy chronić.
 

marta..

(...)
Dołączył
9 Listopad 2009
Posty
843
Punkty reakcji
71
Miasto
Home is where the heart is.
Zygota ludzka naprawdę jest dla ciebie człowiekiem?

Analogicznie - skrzek polany spermą samca ropuchy jest dla ciebie ropuchą?

co za niedorzeczna analogia
człowiek to człowiek, a zwierzę to zwierzę co ma piernik do wiatraka

z każdego zarodka o ile wszystko potoczy sie zgodnie z naturalnym procesem i bez komplikacji, wyrosnie kiedyś taki duży człowiek jak Ty, pytanie kiedy nazywać Cię człowiekiem chyba jest dość proste - po prostu od początku
 
M

MacaN

Guest
od początku tzn. od kiedy ? Bo chyba nie od wytrysku... Wiesz, ile plemników produkuje zdrowy facet ? :D
 
M

MacaN

Guest
Plemnik to już połowa sukcesu ;) zatrzymanie go to też aborcja ? W końcu już zaczął się proces, który jakby sie normalnie potoczył, to powstałby ktoś dorosły. Lecz równie dobrze moglibyśmy tak o wszystkim powiedzieć.
 

Bal_lerina

Nowicjusz
Dołączył
5 Grudzień 2011
Posty
183
Punkty reakcji
1
Miasto
polska
Trudno o jednoznaczną wypowiedź. chciałoby sie powiedzieć przeciw, ale b ycie niechcianym dzieckiem to najgorsze, co mogę sobie wyobrazić!
 
Do góry