Czyli rozumiem ze macie mnie za kompletnego idiote zeby nie powiedzec psychola :]
ojj tam od razu kompletnego
ogolnie podział na złe i dobre kobiety jest sztuczny. wazne zeby owa białogłowa spełniała inne kryteria, ktore z mej wielkiej dobroci serca wam ponizej przytaczam:
a) nie powinna miec konta na nk
b) na pytanie "jakiej muzyki słuchasz" nie może odpowiadać "różnej" bo od razu w głowie świszczy mi myśl "ooo ho, ambitniejszych tekstow niz te z mtv i eski dziewczyna pewnie nie rozumie"
c) nie może łapać zadyszki po wejściu na 3-4 piętro
d) budząc się rano nie może częsciej niż raz na 2 tygodnie mówić "nic mi się dzisiaj nie chce"
e) poproszona o przyniesienie ciasta na impreze- upiecze, a nie kupi w sklepie
f) na gg nie moze mnie raczyc wyrazami w stylu: nom, sorki, omg
g) nie może czytac pudelka itp.
h) nie może czytac horoskopow, ani wierzyc w czarnego kota
i) nie może pozwalac mi na zbyt wiele fizycznosci na pierwszych spotkaniach bo nie daj boże zaczne sie zastanawiac ilu przede mna "uroczych panow" spotkała na swej drodze
j) powinna wiedzieć kto to Mohammed Ali, Silvio Berlusconi, Éric-Emmanuel Schmitt czy Malcolm X
k) powinna niezle wygladac. nie musi od razu przypominac Scarlett Johansson, ale nie tylko rozmowy o Lao Che czy Nabokovie powinny mnie pociagac, ale również jej uroda
l) jej ulubioną rozrywką nie może być buszowanie po sklepach
m) powinna woleć w wolny czwartkowy wieczór z dobrymi znajomymi spalić lufkę niż z koleżankami-krejzolkami skoczyć do klubu z nadzieja, ze jakis typ zaoferuje jej swoj czas, szarmancko przystawiajac sie do niej od tyłu w tancu
to tak z grubsza, gdybym sie dłuzej zastanowił, pownie jeszcze kilka punktow bym napisał. w kazdym razie zarys macie
Edycja:
n) nie powinna miec problemow z przełozeniem wspolnego spotkania o godzine, gdy chłopaki zadzwonia i rzuca hasłem: "ziom, piłeczka o 17"
o) nie powinna zdrabniac wiecej niz 3 słow dziennie
no chyba, ze moje imie, ale tez nie za czesto bo zrobi sie za słodko