Wracając do tematu.
Większość osób oddających cześć wizerunkom religijnym oburza się gdy się ich określa mianem bałwochwalców. Taka reakcja nie jest niestety niczym nowym. Jaki to ma związek z tym cytatem? Jak sam zauważyłes ta wypowiedź jest bardzo podobna do tego co Ty sam uważasz za słuszne. Wypowiedź ta pochodzi z IV wieku n.e. i jest częścią rozmowy tzw. świętego Augustyna (zaliczanego do Ojców Kościoła), w której wydrwił rozumowanie pogańskich czcicieli bałwanów. Augustyn pisał: "Pewien dyskutant, mający się za osobę wykształconą, powiada:'Nie wielbię kamienia ani posągu, który nic nie czuje; (...) Nie czczę tej figury; po prostu adoruję to, co widzę, służę zaś istocie, której nie widzę' ". Innymi słowy ludzie używający w swym kulcie wizerunków utrzymywali, że czczą tylko niewidzialne byty reprezentowane przez ich wyobrażenia. "Udzielając takiego wyjaśnienia w sprawie swych wizerunków", dodał Augustyn, "uważają siebie za biegłych dyskutantów, przekonani, że nie czczą bałwanów, gdy tymczasem kłaniają się diabłom" (Augustyn:
Enarrationes in psalmos, Psalm xcvii 9).
Jaka jest pod tym względem postawa np. teologów katolickich? Wprawdzie gorliwie potępiali pogańskie bałwochwalstwo, ale gdy szło o ich własny stosunek do przedmiotów kultu, często zasłaniali się takimi samymi wymówkami, jak poganie. KK do dzisiaj w identyczny sposób usprawiedliwia bałwochwalstwo, tłumacząc, że obrazy i figury stanowią tylko środki pomocnicze do skupienia uwagi na określonych istotach niebiańskich oraz że wizerunki takie nie dysponują żadną siłą ani władzą. Czy tak naprawdę potwierdza się to w praktyce? Czy wszyscy, którzy się nimi posługują, rzeczywiście są przeświadczeni, że 'nie tkwi w nich żadna wartość czy moc boska'?
"
Hiszpańskie miasto Sewilla jest widownią fanatycznej rywalizacji między czcicielami dwóch "Matek Boskich": Virgen de la Macarena i Virgen de la Esperanza. W katedrze Notre Dame w Chartres (środkowa Francja) znajdują się aż trzy Marie Panny- Madonna z Kolumny, Madonna z Krypty i Madonna "Belle Varriere" ( z Pięknego Witrażu), przy czym każda z nich ma swoich zwolenników. Wierni najwyraźniej są przekonani, że ich wizerunek pod jakimś względem góruje nad pozostałymi- a przecież wszystkie trzy przedstawiają tę samą osobę! Widać więc jasno, iż hołdu nie składa się żywym pierwowzorom, lech ich odwzorowaniom".
Zatem to, co KK usprawiedliwia jako cześć posrednią, często okazuje się w rzeczywistości kultem przedmiotu. Tak naprawdę subtelności teologiczne znaczą bardzo niewiele w zestawieniu z tym, co przez wieki działo się w praktyce.