-saymon-
Czyli co, wedle Ciebie to tą niewiastę, w stanie błogosławionym, celowo pozostawili na pastwę ruskich jej loverzy ( w co nie wiedzieć czemu nie wierzę...), by mieć z nią spokój, i potenjalnie nie płacić alimentów?
Toż byłoby właśnie odwrotnie, bo ta dziewczyna by właśnie im mocno zaszkodziła, gadając w mediach z kim to miała przyjemność, prawda?
I jakby to dotarło do rodzin tych zuchów, szeroko pojętej opinii publicznej na kozaczynie, to dopiero byłoby wesoło.
Więc może oszczędżmy sobie takiego dywagowania, może lepiej dyskutować merytorycznie.
Ba, można i założyć, że to celowa wrzuta ruskich, posadzili kobitę w lesie, założyli opaskę na ramię, że niby z kozaczyny jest, i dawaj, insynuować, że już na pierwszą linię ciężarne posyłają.
To wojna, wszystkie chwyty dozwolone.
-sienna-
Pisałem już wielokrotnie, że podział UA, nastąpi, prędzej, lub póżniej.
Po prostu ludzie tam obecnie pomieszkujący, nie będą się mieścili w JEDNYM formacie narodowościowym, społecznym, pod kodową nazwą "państwo".
Nie da rady, za dużo ich już podzieliło.
Gdzie wbiją słupy graniczne, ILE ludzi będzie musiało się przelakować tam, gdzie nie będzie im groziło niebezpieczeństwo od sąsiadów,za płotem, Bóg raczy wiedzieć.
Ale do tego to zmierza, oczywista w przypadku, że ten konflikt nie rozleje się jeszcze bardziej-oby nie, bo i Polska może sie w tym maglu znależć, co wcale nie jest wykluczone...
Tak na dobrą sprawę, UA, nie trzeba "zapisywać" do UE, bo CAŁY ten kraj, jest wystawiony na SPRZEDAŻ, i to za śmieszne pieniądze, na czym korzystają międzynarodowe instytucje finansowe, globalne firmy, mafia, w sumie ten, kto ma wolne środki płatnicze i liczy na zyski w przyszłości.
I należy po raz kolejny jasno,otwarcie powiedzieć, że na chwilę obecną, nawet ziemia, po której stąpają ukraińcy ( ci którzy jeszcze nie są w niebie, nie leżą na cmenarzach, nie liżą ran w szpitalach, nie opłakują bliskich, i nie patrzą na zrujnowany dorobek życia ), NIE NALEŻY do nich, do ich państwa, narodu.
Bo to już dawno opylone.
Kozaczyna jest już wdrożona w proces ogólnoświatowej globalizacji, zmiany stosunków, warunków własnościowych..tylko wdrażanych za pomocą działań zbrojnych.
To,co mają cennego, na ziemi, w ziemi, i na kontach, w skarpetach... już zostało przejęte przez tych, którym się to podobało, i chcieli to mieć.
Ba, te miezynarodowe,globalne firmy, i ich mniejsze oddziały, najzwyczajeniej w świecie, DALEJ prowadzą biznesy, z ruskimi, w NOSIE mając to, co gadają figuranci w rządach jakich tamś państewek, którzy i tak im jedzą z ręki, do między innymi dzięki ich pieniądzom,poparciu,wpływom, odgrywają rolę premierów, czy innych prezydentów.