ehh... byłaś kiedyś głodna ? Ale nie tak głodna, że nie zjadłaś obiadu, czy śniadania i burczało Ci w brzuchu, tylko naprawdę głodna. Jak jest się głodnym, to nie myśli się o ładnej pogodzie, nie wystarczy się obrócić, aby być szczęśliwym.
Łatwo się pisze takie rzeczy, ale w rzeczywistości jest inaczej. Patrząc na Twoje posty przypomniała mi się taka historyjka z Kaczora Donalda, jak był jeden gościu i wmawiał ludziom ( robił kursy ) o tym, że we wszystkim mozna znaleźć szczęście ( i nawet Donald mu uwierzył
), aż w końcu spalił mu się dom, a żona go zostawiła i facet już stykając się z praktyką nie mógł nigdzie znaleźć szczęścia, a gdy Donald próbował mu w tym znaleźć pozytyw, to chciał go pobić
Ty jesteś tym gościem. Gadasz sobie, jak to wszędzie można znaleźć szczęście, ale założę się, że w naprawdę kryzysowej sytuacji szczęścia być nie znalazła w durnej pogodzie ( choćby była najpiękniejsza ), czy w rzeczach codziennych, jak dzwon w kościele.
Co do miłości - już się wypowiedziałem.