Zły kierunek

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
43
Miasto
strefa pełnej świadomości
W krajach takich jak Niemcy czy Polska do skladowania promieniotworczych odpadow idealnie nadaje sie wyczerpana kopalnia soli permskiej. Perm to koniec paleozoiku, skonczyl sie ponad 225ml lat temu wiec skoro sol sie przez te mln lat nie rozpuscila to radioaktywne odpady sie nie rozpuszcza i do wody nie wyciekna.
Nieprawda Vik. Wyczerpane kopalnie soli w Polsce są określane jako nie stabilne. Gdyby to było możliwe to odpadu nie trzymalibyśmy w Świerku czy Różanie. Biorąc pod uwagę, że za 3-5 lat już nie będzie miejsca.
Składowanie w kopalniach soli okazało się wielkim niewypałem. Patrz przykład Niemiec. Dwa miejsca które miały być takie bezpieczne Asse II i Gorleben po dwukrotnym wtargnięciu wód gruntowych okazały się całkowitą porażką. AsseII grozi w tej chwili zawaleniem.
Po raz trzeci ponawiam prośbę o zapoznanie się z SAPIERR II Niemcy ani inne kraje tego nie ukrywają. I bardzo gładko w tym raporcie z przed dwóch lat proponują składowanie swoich odpadów i francuskich w ramach UE na terenie Polski.
W 2010 roku rozpoczęto w Polsce opracowanie tego pomysłu. Jednak szybko wszystko ucichło. Tzn nie ma oficjalnych wiadomości na ten temat ani stanowiska rządu.
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Nieprawda Vik. Wyczerpane kopalnie soli w Polsce są określane jako nie stabilne. Gdyby to było możliwe to odpadu nie trzymalibyśmy w Świerku czy Różanie. Biorąc pod uwagę, że za 3-5 lat już nie będzie miejsca.
Składowanie w kopalniach soli okazało się wielkim niewypałem. Patrz przykład Niemiec. Dwa miejsca które miały być takie bezpieczne Asse II i Gorleben po dwukrotnym wtargnięciu wód gruntowych okazały się całkowitą porażką. AsseII grozi w tej chwili zawaleniem.
Po raz trzeci ponawiam prośbę o zapoznanie się z SAPIERR II Niemcy ani inne kraje tego nie ukrywają. I bardzo gładko w tym raporcie z przed dwóch lat proponują składowanie swoich odpadów i francuskich w ramach UE na terenie Polski.
W 2010 roku rozpoczęto w Polsce opracowanie tego pomysłu. Jednak szybko wszystko ucichło. Tzn nie ma oficjalnych wiadomości na ten temat ani stanowiska rządu.

Obie byly fatalnie wybrane. Gorleben to jeden z ponad setki odwiertow w poszukiwaniu slupow solnych: "...the original and methodologically correct approach, to investigate three potentially suitable salt domes in parallel and a comparative assessment of the results were abandoned by the choice for Gorleben. Security-oriented geoscientific arguments were ignored in the evaluation of Gorleben". Nic dodac nic ujac.

Asse II to kopalnia soli (podobno doswiadczalna od 1965r) w ktorej usunieto bariere solna!!! =woda!!! i wogole kopalnie jest niestabilna geologicznie. Chodniki nie byly zabezpieczone konstrukcjami wspierajacymi a prywatny operator tylko ciagnal kase.

Na dodatek same odpady byly kiepsko zabezpieczone.

W rzeczy samej glowny problem nie tylko energetyki (tyle ze w przypadku jadrowej to skutki sa szczegolnie bolesne) to ludzka chciwosc i glupota.
Rownolegly problem jest taki, ze radioaktywne smiecenie elektrowni na paliwa powiedzmy karbonowe, jest wiele bardziej szkodliwe niz elektrowni jadrowych czy skladowanie dopoki cos pojdzie nie tak jak trzeba. Podstawowe objekcje jakie mozna miec wzgledem energetyki jadrowej to czynnik ludzki.

pozdrawiam,
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
43
Miasto
strefa pełnej świadomości
Vik, ja mam do powiedzenia tylko tyle, że w czasach gdy wymienione obiekty zostały przeznaczone na składowisko też propaganda obiecywała że wszystko będzie ok i są to świetne miejsca i Niemcy w ten sposób rozwiązali problem i super sobie z nim poradzili.
Dopóki nie będzie nowych rozwiązań, pewnych i przetrenowanych przez innych żadnego atomu sobie nie życzę.
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
Perm to koniec paleozoiku, skonczyl sie ponad 225ml lat temu wiec skoro sol sie przez te mln lat nie rozpuscila to radioaktywne odpady sie nie rozpuszcza i do wody nie wyciekna.

Podkłady te były nie rozkopane przez 225mil lat.

Stan bieżący jest inny
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
43
Miasto
strefa pełnej świadomości
Nie wiem którą kopalnie soli ma na myśli Vik i o której Ty myślisz, ale chciałabym tylko delikatnie przypomnieć że mieliśmy tu niezłe powodzie. To już stawia jakąkolwiek kopalnie w tym rejonie po za nawiasem dyskusji.
 

Suweren

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
9
Punkty reakcji
1
Witam

Herbatniczku możemy oczywiście. Tyle, że zaraz Ci udowodnię, że nie mamy z kim.
w dniu 27 marca 2011 roku, podczas nadzwyczajnie szybkiego trybu Unia Europejska wprowadziła w życie nowe rozporządzenie /(EU) Nr. 297/2011) , nagle podwyższając granicę dopuszczalnej dawki radioaktywności w żywności 25-krotnie !!!!!!!!

Hmm...

(EU) Nr 297/2011 napisał:
3. Do każdej przesyłki produktów, o których mowa w art. 1, dołączana jest deklaracja poświadczająca, że
— produkt został zebrany lub przetworzony przed dniem 11 marca 2011 r. lub
— produkt pochodzi z prefektury innej niż Fukushima, Gunma, Ibaraki, Tochigi, Miyagi, Yamagata, Niigata, Nagano, Yamanashi, Saitama, Tokio i Chiba lub
— w przypadku gdy produkt pochodzi z prefektur Fukushima, Gunma, Ibaraki, Tochigi, Miyagi, Yamagata, Niigata, Nagano, Yamanashi, Saitama, Tokio i Chiba, nie zawiera on poziomów radionuklidów: jodu-131, cezu-134 i cezu-137 przekraczających maksymalne poziomy przewidziane w rozporządzeniu Rady (Euratom) nr 3954/87 z dnia 22 grudnia 1987 r., rozporządzeniu Komisji (Euratom) nr944/89 z dnia 12 kwietnia 1989 r. oraz rozporządzeniu Komisji (Euratom) nr 770/90 z dnia 29 marca 1990 r.

W całym rozporządzeniu nie ma mowy o modyfikowaniu norm. Wręcz przeciwnie, przypomina ono o konieczności dostosowania się do przyjętych wcześniej wartości dopuszczalnych dawek.
Mówimy o tym samym rozporządzeniu?.

Do samodzielnego porównania.
15 stycznia 2009 zgodnie z danymi Państwowej Agencji Atomistyki stężenie cezu-137 w powietrzu wynosiło od 0,1 do 6,7 µBq/m[sup]3[/sup]
25-28 marca 2011 zgodnie z danymi Sieci stacji ASS-500 która jest elementem sieci wczesnego ostrzegania o skażeniach radiologicznych Prezesa PAA
Gdynia - cez Cs-137 o stężeniu 37,82 ± 1,24 μBq/m3
Katowice - cez Cs-137 o stężeniu 45,53 ± 1,06 μBq/m3
Łódź - cez Cs-137 o stężeniu 40,13 ± 0,69 μBq/m3
Warszawa - cez Cs-137 o stężeniu 9,18 ± 0,52 μBq/m3
Wrocław - cez Cs-137 o stężeniu 40,10 ± 2,01 μBq/m3
Szczecin - cez Cs-137 o stężeniu 53,4 ± 1,5 μBq/m3

Jakby ktoś wygrzebał ile było po Czarnobylu dawałoby to pełniejszy obraz.

Służę uprzejmie :) .

Centralne Laboratorium Ochrony Radiologicznej napisał:
Dla porównania, chciałbym przypomnieć, że w czasie przemieszczania się nad terytorium naszego kraju chmury radioaktywnej po awarii elektrowni jądrowej w Czarnobylu, rejestrowane były stężenia jodu I-131 dochodzące do 200 Bq/m[sup]3[/sup] (bekereli na metr sześcienny powietrza), a więc setki tysięcy razy wyższe niż maksymalne stężenia tego izotopu zarejestrowane w powietrzu atmosferycznym nad Polską po awarii w Fukushimie.

Więcej informacji oraz dokładne wyniki pomiarów z różnych okresów znajdziecie państwo pod adresem:
 

Suweren

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
9
Punkty reakcji
1
Przyrządy pomiarowe, stosowane w Polsce po Czarnonbylu są wyskalowane w rentgenach i w liczbie rozpadów (powodowanych) w jednostce czasu na jednostce powierzchni.

Objętości...

Te jednostki przeliczano na bequerele, o których brat nie potrafi się wypowiedzieć

Bekerele...

To jednostka w układzie SI informująca nas o ilości rozpadów w próbce zachodzących w ciągu 1 sekundy.

Wie, że prześwietlenie zęba "kosztuje" 6 - 8 rentgenów i nie wolno go powtarzać przed upływem kilku miesiecy ze względu na kumulowanie się cząsteczek w ciele człowieka.

Ta informacja miała sens w czasach "myśli sowieckiej". Współczesne urządzenia pozwalają na wykonanie wielu prześwietleń. Nadal jednak pewne grupy -np. kobiety w ciąży- powinny unikać nadmiernej ekspozycji (tak na wszelki wypadek).

Mówił, że alfa, beta i gamma to cząsteczki ogólne - są we wszystkich pierwiastakach promieniotwórczych i izotopach, a dopuszczalna dawka w bequerelach informuje o teoretycznej zawartości cząsteczek alfa, beta i gamma w "niezużytym" pierwiastku lub izotopie.

Eeee...?

Dochodzenie do prawdy przez porównanie (Maszkowa) jest słuszne i dobre, tyle że z jakichś względów podawane są dane w różnych jednostkach. Po co? ...

Z tego samego powodu, dla którego w sklepie kupujesz "litr" mleka, nie "metr" mleka.

Pozdrawiam

PS. Przepraszam za post pod postem.
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Jezeli ktos chce wykazac ze katastrofa w Czarnobylu miala powazne konsekwencje dla ludnosci Europy to nikt tego nie podwaza. Tyle ze jezeli, to ma byc traktowane jako argument nalezy wykazac ze w przypadku budowy nowoczesnej elektrowni jadrowej o standartach europejskich wystepuje ryzyku chociaz niskie powtorki takiego zdazenia.

Tak samo jak w przypadku katastrofy Titanica nalezy wykazac ze przez to nalezy zakazac zeglugi morskiej.
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Suwerenie, masz wiecej wiedzy ode mnie i dobrze, że poinformowałeś mnie i innych lepiej i szczegółowiej. Chociaż przykład z mlekiem ... Mleko można kupować na litry, może dekalitry, może na centymetry sześcienne. Jakoś używa się raczej tylko miary "litr".
Co do "zużycia" pierwiastka ... Może szło o jego inność po uwolnieniu się z wnętrza elektrowni? Nie mam pojęcia. Jeśli napisałem bzdurę, to przepraszam. "Rozpady", tak mnie objaśniano, groźne są we wnętrzu organizmu, bo błony śluzowe nie chronią przed przenikliwoscią cząstek promieniotwórczych; może stąd usłyszałem o powierzchni, a nie o objętości. Nie upieram się, że jestem znawcą.
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Chociaz raz napisales cos sensownego. Ze piszesz bzdury.

Nikt nie zaprzeczal ze promieniowanie jest szkodliwe dla otoczenia. Wlasnie dlatego w energetyce jadrowej dba sie o to aby to promieniowanie do otoczenia nie przenikalo.

I robi sie to dosc skutecznie, inaczej elektrownie jadrowe nie istnialyby.
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Na tej planecie nic tak naprawde nie jest na 100% stabilne. Wszystko sie rusza. Wazne tylko jakiego typu to sa ruchy i jak szybkie. Nie chce wciagac sie w ten energetyczny temat bo to nie moja dziedzina wiedzy. Co prawda fizyki na studiach mialem bardzo duzo ale to bylo tak dawno temu, ze z fizyki jadrowej prawie nic nie pamietam. Z Earth Sciences pamietam znacznie wiecej bo z niektorymi przedmiotami mam sporo kontaktu na biezaco w powiazaniu z ekonomia wlaczajac wybrane technologie produkcyjne (rowniez energetyke) i ich ekonomike.

Energetyka jadrowa jest bardzo specyficzna i najbardziej skomplikowana z energetyk. Zwykla pradnice mozna w domu zbudowac jak i klasyczny naped do niej majac wiedze z poziomu szkoly sredniej ze specjalizacja matematyczno-fizyczna ale o mini reaktorze to juz mozna zapomniec. Poza tym zbudowanie reaktora wymaga zupelnie innego poziomu wiedzy. Najwiekszy problem to ludzka chciwosc i glupota. Teoretycznie energetyka jadrowa moglaby byc dostatecznie bezpieczna ale w praktyce tak nie jest. W rezultacie skazani bedziemy jeszcze dlugo na konsekwencje (wlaczajac radioaktywnosc) spalania wegla i zwiazkow wegla.

pozdrawiam,
 

Suweren

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
9
Punkty reakcji
1
Chociaż przykład z mlekiem ... Mleko można kupować na litry, może dekalitry, może na centymetry sześcienne. Jakoś używa się raczej tylko miary "litr".

Posłużyć możemy się dowolną jednostką będącą miarą objętości :). Wyniki pomiarów promieniowania podawane są również w odpowiednich jednostkach. Badając ilość rozpadów w próbce wynik podamy w bekerelach (np. w m[sup]3[/sup]powietrza zachodzi 1000 rozpadów z wypromieniowanie cząstki alfa = 1000Bq). Mierząc ilość promieniowania pochłoniętego przez kilogram skały wynik wyrazimy w Grejach.
Nie rozumiem Twojego zdziwienia wywołanego różnymi jednostkami. W razie wątpliwości można sięgnąć do zasobów cioci wikipedii :).

PS. Posłużyłem się niefortunnym przykładem, gdyż "litr" nie jest jednostką w układzie SI.


Co do "zużycia" pierwiastka ... Może szło o jego inność po uwolnieniu się z wnętrza elektrowni?

Nadal nie widzę żadnego związku...
Swoją drogą, o jakiej "inności" pierwiastka mówisz?.

"Rozpady", tak mnie objaśniano, groźne są we wnętrzu organizmu, bo błony śluzowe nie chronią przed przenikliwoscią cząstek promieniotwórczych; może stąd usłyszałem o powierzchni, a nie o objętości.

Postaram się wyjaśnić tą kwestię jutro, gdyż warta jest rozwinięcia.
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
43
Miasto
strefa pełnej świadomości
W całym rozporządzeniu nie ma mowy o modyfikowaniu norm. Wręcz przeciwnie, przypomina ono o konieczności dostosowania się do przyjętych wcześniej wartości dopuszczalnych dawek. Mówimy o tym samym rozporządzeniu?.

Suweren.... albo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem albo jesteś kolejnym manipulantem. Wybierz sam.
rozporządzenie /(EU) Nr. 297/2011) przekierowuje odnośnie norm do:
(Euratom) nr 3954/87 z dnia 22 grudnia 1987 r.
(Euratom) nr944/89 z dnia 12 kwietnia 1989 r.
(Euratom) nr 770/90 z dnia 29 marca 1990 r.
Możesz słoneczko powiedzieć co to są za dokumenty? Bo tak się cudownie składa że przed datą omawianego rozporządzenia EU Nr. 297/2011, Unie Europejska obowiązywały normy z 2008 r. Nowe, omawiane właśnie rozporządzenie zmieniło jednak ten stan rzeczy i powołało się na już długi czas nieobowiązujące ustalenia zawarte w kryzysowych rozporządzeniach z lat 1987 i 1989, a uchwalonych ze względu na sytuację kryzysową w Europie, powstałą po katastrofie nuklearnej w Czarnobylu.

Inaczej mówiąc, aktualne rozporządzenie EU Nr. 297/2011 przywróciło normy z tamtych, kryzysowych lat.
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Trudno jest zrozumieć współczesnym, szczególnie jeśli nie chcą, że drzewiej nie było cioci Kloci albo Viki. Więc podawanie masy mrówki w częściach tony, według niektórych poprawne, byłoby trudnozrozumiałe dla większości ludzi.
Rzecz osądza się życzliwie, albo z przekąsem, co od czegoś zależy...
Obawiam się, że podobnie może być z rozpadami - nie o sposobie szkodliwości może być mowa, a o mierzeniu, na przykład. To jest, oczywiście, ważne, lecz temat ma, chyba, zadanie zachęcić do przemyśliwań czy elektrownia jądrowa jest bardziej pożyteczna, czy też bardziej niebezpieczna. Pomiary tego samego, przy użyciu innych jednostek miary mają nie tylko mały wpływ na zrozumienie problemu, lecz najzwyczajniej zwykłemu człowiekowi zrozumienie utrudniają.
Po uwagach Maszkowej można podejrzewać, że Tobie zależy raczej na odwróceniui uwagi od jądra problemu i skierowanie rozważań w stronę jednostek pomiaru na sposób stosowany przez zwolenników energetyki jądrowej, Przyjmuję Twoją wypowiedź jako głos, popierajacy budowę najlepszego w tej chwili dawcy prądu elektrycznego - elektrowni jądrowej, i to NIE w pobliżu największych odbiorców prądu - Warszawy, Łodzi, Wrocławia czy Śląska
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Energetyka jadrowa jest bardzo specyficzna i najbardziej skomplikowana z energetyk

Jest tez dziedzina dzialanosci Czlowieka ktora podlega najwiekszym rygorom i najostrzejszym procedurom bezpieczenstwa.

Teoretycznie energetyka jadrowa moglaby byc dostatecznie bezpieczna ale w praktyce tak nie jest. W rezultacie skazani bedziemy jeszcze dlugo na konsekwencje (wlaczajac radioaktywnosc) spalania wegla i zwiazkow wegla.

A mozesz konkretnie wytlumaczyc to "w praktyce tak nie jest". Podaj dowody i argumenty na to ze praktyczne eksploatowanie ok 440. reakorow obecnie (ok 14% swiatowej produkcji energii el.) nie jest dostatecznie bezpieczne.. no wiec ?

Sugeruejsz ze "teoretycznie" technologia moze byc bezpieczna ale ktos na to leje dla zyskow, korzyscy ? Kto, gdzie i kiedy? w jakim kraju ?
Rozumiem ze mozna miec watpliwosci do Wschodu (czyli byle ZSRR) ale kraje Zachodnie ?

Co prawda fizyki na studiach mialem bardzo duzo ale to bylo tak dawno temu, ze z fizyki jadrowej prawie nic nie pamietam.

O fizyce jadrowej w tym temacie nie bylo jak dotad ani slowa, rozwazne kwestie sa kwestiami czysto energetycznymi a w zasadzie politycznymi bo merytoryki tu ze swieca szukac...

Obawiam się, że podobnie może być z rozpadami - nie o sposobie szkodliwości może być mowa, a o mierzeniu, na przykład

Chyba umyka co poniektorym fakt ze produkty rozczepiania (zuzyte paliwo) jadrowe jest materialem ktorego traktowanie podlega najbardziej ostrym na tej planecie procedurom i rygorom bezpieczenstwa. I jest tak przechowywane, przerabiane, transporotwane aby nie stanowilo zagrozenia dla srodowiska. Wypada se cos o tym dowiedziec zanim zacznie sie plesc. Konstrukcja paliwa i reaktorow rowniez uniemozliwa przedostawianie sie "promieniowania" na zewnatrza. Promieniowanie wokol elektrownie jest mniejsze niz podroz samolotem i PRAWDOPODOBNIE mniejsze niz wokol elektrowni weglowej ktora w sposob niekontrolowany i niezmierzony uwalnia pierwiastki radioaktywne sladowo zawarte w weglu ( jak sie spala 3 miliony ton wegla to juz te sladowe ilosci przestaja byc wlasnie sladowe).

Niektorzy chyba mysla ze przychodzi pan z lopata, wklada uran do reakora a pozniej bierze lopate i resztki wywala na kupke pod elektrownia.
Coz, odbywa sie to nieco inaczej.....
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Huehuecoyotl

Reaktor to fizyka jadrowa i w elektrowniach jadrowych pracuje chyba nie mniej fizykow jadrowych niz inzynierow energetykow. Jeden z moich fizykow (nuczycieli) tez tam pracowal do wypadku.

Od chwili uruchomienie pierwszego cywilnego reaktora w USA chyba na samym poczatku lat 1950siatych bylo kilkadziesiat wypadkow INES (International Nuclear Event Scale) poziomu 3-5 w wiekszosci w USA, ZSRR i Japonii ale kazdy kraj nuklearny mial swe wypadki - np po sasiedzku Czechoslowacja, Niemcy, Wegry. Dla porownania Czernobyl i Fukushima to poziom 7 czyli najwyzszy.

pozdrawiam,

.
 

Suweren

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
9
Punkty reakcji
1
Rozporządzenie /(EU) Nr. 297/2011) przekierowuje odnośnie norm do:
(Euratom) nr 3954/87 z dnia 22 grudnia 1987 r.
(Euratom) nr944/89 z dnia 12 kwietnia 1989 r.
(Euratom) nr 770/90 z dnia 29 marca 1990 r.
Możesz słoneczko powiedzieć co to są za dokumenty?

Po katastrofie w Czarnobylu państwa Wspólnoty Europejskiej zauważyły konieczność ustalenia szczegółowych zasad dotyczących maksymalnych poziomów skażeń w przypadkach katastrof radiologicznych. Efektem tych postanowień było stworzenie przepisów regulujących tę kwestię (rozporządzenia (Euratom 3954/87 , Euratom 944/89 i Euratom 770/90, o których mowa). Przepisy te regulują dokładnie maksymalne poziomy skażeń w poszczególnych artykułach spożywczych, paszach, półproduktach oraz produktach przetworzonych. Dla przykładu maksymalny poziom skażenia I-131 (głównym czynnikiem skażenia po katastrofie w Japonii) żywności dla dzieci wynosi 150Bq/kg O ile się nie mylę dawki zostały przyjęte przy założeniu, że 10% żywności spożywanej w ciągu roku przez osobę będzie skażone na maksymalnych poziomach. Wówczas narażenie na promieniowanie jonizujące nie przekroczyłoby 1mSv /rok. Kryterium to zostało sporządzone zgodnie z zaleceniami WHO, Kodeksu Żywieniowego oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Warto zaznaczyć również, że przyjęte normy skażenia radioaktywnego dotyczą jodu, strontu, izotopów plutonu cezu co wyczytać możemy zapoznając się wnikliwie z treścią rozporządzeń. Teraz przejdźmy do sedna. W 2008 roku Rada przyjęła zmienioną wersję omawianych dyrektyw (rozporządzenie 733/2008), w którym obniżono maksymalne dawki skażeń uwzględniając tym samym fakt, iż po 30 latach jedynie izotop Cs-137 pozostaje wykrywalny (okres połowicznego rozpadu Cs-134 wynosi 2 lata). Przykładem niech będzie maksymalna dawka dla kilograma paszy dla trzody obniżona z 1250Bq/kg (Euratom Nr 770/90) do 600Bq/kg (Euratom 733/2008).

Po katastrofie w Fukushimie 15 marca Komisja zarekomendowała badanie wszystkich produktów pochodzących z Japonii pod kątem skażenia radiologicznego oraz przypomniała państwom członkowskim o konieczności stosowania się do norm zawartych w rozporządzeniach Euratom 3954/87 , Euratom 944/89 i Euratom 770/90. 25 marca dopłynęły do nas informacje o pierwszych oznakach skażenia żywności. Zaowocowało to wydaniem rozporządzenia Nr. 297/2011 oraz zwiększeniem kontroli nad importowanymi do UE towarami.

W rozporządzeniu 3954/87 czytamy:

Euratom nr 3954/87 napisał:
Komisja zostanie poinformowana o wystąpieniu awarii jądrowej lub niezwykle wysokich poziomów promieniowania zgodnie z decyzjąRady 87/600/Euratom z dnia 14 grudnia 1987 r. w sprawie wspólnotowych warunków wczesnej wymiany informacji w przypadku zdarzenia radiacyjnego [...] Komisja niezwłocznie przyjmie
rozporządzenie wymagające stosowania ustanowionych wcześniej maksymalnych dozwolonych poziomów skażenia;

Rozporządzenie 297/2011 było jedynie formalnym przypieczętowaniem wcześniejszych postanowień, które to nigdy nie przestały obowiązywań państw członkowskich.


Bo tak się cudownie składa że przed datą omawianego rozporządzenia EU Nr. 297/2011, Unie Europejska obowiązywały normy z 2008 r. Nowe, omawiane właśnie rozporządzenie zmieniło jednak ten stan rzeczy i powołało się na już długi czas nieobowiązujące ustalenia zawarte w kryzysowych rozporządzeniach z lat 1987 i 1989, a uchwalonych ze względu na sytuację kryzysową w Europie, powstałą po katastrofie nuklearnej w Czarnobylu.

Inaczej mówiąc, aktualne rozporządzenie EU Nr. 297/2011 przywróciło normy z tamtych, kryzysowych lat.


Po pierwsze, co już wyjaśniłem powyżej, w 2008 roku przyjęto nowelizacje przepisów (nr 733/2008), która uwzględniała naturalny proces rozpadu pierwiastków promieniotwórczych. Wartości ustalone po katastrofie w Czarnobylu uwzględniały wpływ promieniowania izotopów Cezu, Rutenu oraz Kabaltu. Po 30 latach od katastrofy ich udział przestał być istotny, więc ograniczono się do Cezu-137, który jest obowiązującym wyznacznikiem stopnia skażenia ze względu na stosunkowo długi okres połowicznego rozpadu.
Po drugie rozporządzenie 297/2011 przypomniało o obowiązujących państwa członkowskie przepisach w przypadkach zagrożenia radiologicznego. Wynika to z zapisów rozporządzenia 3954/87. Wbrew Twoim sugestiom nie przestały one obowiązywać wraz z nowelizacją 733/2008.
Po trzecie limity skażenia radiologicznego po katastrofie w Fukushmie zostały podniesione średnio 2-krotnie.Wartość, którą podałaś (25x) jest wyssaną z palca liczbą stworzoną przez zwolenników światowego spisku ateistów, masonów i cyklistów.


Suweren.... albo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem albo jesteś kolejnym manipulantem. Wybierz sam

Twoja pewność siebie zrodzona jest z ignorancji. Potraktuj więc mój post jako lekcję pokory.
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
43
Miasto
strefa pełnej świadomości
Twoja pewność siebie zrodzona jest z ignorancji

Nie, ptysiu... z tego, że jestem prawnikiem a twoja manipulacja jest na żenująco niskim poziomie.

Ale to takie wygodne naczytać się w necie propagandy i rozum spuścić w WC.
Nawet się nie wysiliłeś żeby poszukać wykazów numerycznych z normami i samemu porównać.

Krótko i na temat cwaniaczku, jaka norma obowiązywała w 1982r, następnie w 2009 r a jaka jest obowiązująca dzisiaj w 2012.

Potraktuj to jako lekcję dominacji
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Huehuecoyotl

Reaktor to fizyka jadrowa i w elektrowniach jadrowych pracuje chyba nie mniej fizykow jadrowych niz inzynierow energetykow. Jeden z moich fizykow (nuczycieli) tez tam pracowal do wypadku.

Od chwili uruchomienie pierwszego cywilnego reaktora w USA chyba na samym poczatku lat 1950siatych bylo kilkadziesiat wypadkow INES (International Nuclear Event Scale) poziomu 3-5 w wiekszosci w USA, ZSRR i Japonii ale kazdy kraj nuklearny mial swe wypadki - np po sasiedzku Czechoslowacja, Niemcy, Wegry. Dla porownania Czernobyl i Fukushima to poziom 7 czyli najwyzszy.

pozdrawiam,

.

Oczywiscie, ale o fizyce reaktorej tutaj nie ma dyskusji.

Oczywiscie ze byly wyadki ale nie katastrofy podczas ktorych doszlo do powaznego skazenia otoczenia (jak w Czarnobylu)

Wypadki zdazaja sie w kazdym przemysle. Duzo wiecej ludzi umarlo w historii np. w gornictwie. Nikt nie apeluje tutaj aby nie eksplowatowac kopalni.
 

Suweren

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
9
Punkty reakcji
1
Trudno jest zrozumieć współczesnym, szczególnie jeśli nie chcą, że drzewiej nie było cioci Kloci albo Viki.

Obecnie każdy z nas może szybko sprawdzić definicję danej jednostki miary wykorzystując do tego chociażby wspomnianą ciocię Wikipedię, nie dziel więc Lolku włosa na czworo :). Poniżej postaram się krótko opisać przykładów, byś zauważył różnice.

Pomiary tego samego, przy użyciu innych jednostek miary mają nie tylko mały wpływ na zrozumienie problemu, lecz najzwyczajniej zwykłemu człowiekowi zrozumienie utrudniają.

Każda jednostka jest miarą określonej wielkości. Dla przykładu:
Rad jest miarą promieniowania jonizującego zaabsorbowanego przez ciało o masie 1g.
Rem wyraża miarę promieniowania jonizującego pochłoniętego przez organizm.
Bekerel informuje nas o liczbie rozpadów promieniotwórczych w badanej próbce.

Swoją drogą, jeżeli "zwykły człowiek" nie jest w stanie nauczyć się oraz zrozumieć kilku prostych jednostek opisujących promieniotwórczość to wątpię, by posiadł wiedzę z zakresu fizyki jądrowej oraz budowy elektrowni atomowej, nie sądzisz?.

Po uwagach Maszkowej można podejrzewać, że Tobie zależy raczej na odwróceniui uwagi od jądra problemu i skierowanie rozważań w stronę jednostek pomiaru na sposób stosowany przez zwolenników energetyki jądrowej

Pragnę zauważyć i przypomnieć Ci, że to Ty poruszyłeś tę kwestię w poście nr 175. Odwracanie kota ogonem nie przystoi mężczyźnie.

Zauważ również, że jednostki miary są ogólnie przyjętymi miarami danych wielkości. Posługują się nimi zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy elektrowni atomowych.
 
Do góry