Przykład?Dobra, z tym gwałcicielem mnie poniosło. Ale niektórzy ludzie nie zasługują na szacunek, chociaż są ludżmi.
Nie trzeba zasługiwać na szacunek, by osobie okazującej go ten akt się opłacił. Zatem rozsądnie kalkulujący człowiek okaże szacunek każdemu. Wyjątki, o ile w ogóle jest sens ich szukać, będą wynikały nie z postawy i nie z czynów jednostki - stąd szacunek należny jest każdemu, [acronym="Traktując już zupełnie i wyłącznie utylitarnie."]nawet jeżeli to tylko zaliczka[/acronym].Dobra, z tym gwałcicielem mnie poniosło. Ale niektórzy ludzie nie zasługują na szacunek, chociaż są ludźmi.
Pogrążasz się coraz bardziej. Odpowiadasz chyba za to z kim się zadajesz. Sorry ale ten twój kolega to dno. Zasługuje na trochę szacunku pod tytułem: pas na du**. Niestety jego rodzice go nie szanują i traktują jak niedorozwiniętego osobnika któremu i tak się na wszystko pozwala, bo wiadomo debil.Prosty przykład z życia. Wracaliśmy z kumplem. Upił się i przechodząc koło domu jednej z koleżanek mojej babci powiedział do niej ty kur.. Staruszka nie znała mojego kolegi, ale oczywiście mnie znała. Słowa kolegi włożyła w moje usta, chociaż była świadoma tego, że to nie ja i przyszła do babci na skarge. Zwykła oszustka i tyle. Zero szacunku.
Nie trzeba zasługiwać na szacunek, by osobie okazującej go ten akt się opłacił. Zatem rozsądnie kalkulujący człowiek okaże szacunek każdemu. Wyjątki, o ile w ogóle jest sens ich szukać, będą wynikały nie z postawy i nie z czynów jednostki - stąd szacunek należny jest każdemu, [acronym="Traktując już zupełnie i wyłącznie utylitarnie."]nawet jeżeli to tylko zaliczka[/acronym].
Słusznie prawiszNie trzeba zasługiwać na szacunek, by osobie okazującej go ten akt się opłacił. Zatem rozsądnie kalkulujący człowiek okaże szacunek każdemu. Wyjątki, o ile w ogóle jest sens ich szukać, będą wynikały nie z postawy i nie z czynów jednostki - stąd szacunek należny jest każdemu, [acronym="Traktując już zupełnie i wyłącznie utylitarnie."]nawet jeżeli to tylko zaliczka[/acronym].
Pogrążasz się coraz bardziej. Odpowiadasz chyba za to z kim się zadajesz. Sorry ale ten twój kolega to dno. Zasługuje na trochę szacunku pod tytułem: pas na du**. Niestety jego rodzice go nie szanują i traktują jak niedorozwiniętego osobnika któremu i tak się na wszystko pozwala, bo wiadomo debil.
ej no sorryWłaśnie mi się opłacił. Mówiłem staruszce dzieńdobry i za każdym razem się ładnie uśmiechałem, a ta przy pierwszej lepszej okazji chiała cały jad spowodowany przezwiskiem kolegi wylać na mnie. To ja podziękuje za taką opłacalność.
A co zrobiłeś żeby bronic swoją znajoma?Wiem, że kumpel postąpił karygodnie, ale w jaki sposób upoważnia to staruszke do oczerniania mnie?
ej no sorry
nie reagując na takie wyzywanie innych sam sie do tego przyczyniasz
logika
Nie odpowiadaj pytaniem na pytanie, tylko może najpierw sam odpowiedz.A co zrobiłeś żeby bronic swoją znajoma?
W żaden. Dziwie się tylko, że podałes przykład staruszki, jako osoby która powinna utracic szacunek, a nie kumpla który postapił dużo gorzej.
Z tego ma wynikać 0 szacunku dla kolegi? Może martwiła się, że zadajesz się z byle kim?Prosty przykład z życia. Wracaliśmy z kumplem. Upił się i przechodząc koło domu jednej z koleżanek mojej babci powiedział do niej ty kur.. Staruszka nie znała mojego kolegi, ale oczywiście mnie znała. Słowa kolegi włożyła w moje usta, chociaż była świadoma tego, że to nie ja i przyszła do babci na skarge. Zwykła oszustka i tyle. Zero szacunku.
Podobnie mógłbyś zrezygnować z kupna domu, z racji tego że w poprzedni uderzył piorun. Wiedza aposterioryczna to zbyt mało, by tworzyć prawa nauki, pojedynczy wynik ponadto byłby niewystarczający dla takiego zagadnienia statystycznie. Dalej, potencjalnie reakcja babci nie mającej żadnych podstaw by sądzić o Tobie dobrze byłaby zapewne jeszcze gorsza w zamierzonych przez nią skutkach. Przeproś ją, kup jej kwiaty, zapewnij, że to się więcej nie powtórzy.Właśnie mi się opłacił. Mówiłem staruszce dzieńdobry i za każdym razem się ładnie uśmiechałem, a ta przy pierwszej lepszej okazji chiała cały jad spowodowany przezwiskiem kolegi wylać na mnie. To ja podziękuje za taką opłacalność.
W takim razie powiedz co to ma do szacunku? Gdybyś okazał jej szacunek i przeprosił za kolegę to może uniknął bys tej sytuacji. Tylko nie pisz, że zadawanie się z szma.... nie powinno rzutowac na ocenę twojej osoby.
Szanować trzeba nie tylko innych ale przede wszystkim siebie. Potem pójdzie łatwiej. A błąd jakiejś osoby tak jak to pomówienie nie powinien oznaczać brak szacunku, to zupełnie dwie kwestie. Kara, odpowiedzialność i szacunek.
W takim razie powiedz co to ma do szacunku? Gdybyś okazał jej szacunek i przeprosił za kolegę to może uniknął bys tej sytuacji. Tylko nie pisz, że zadawanie się z szma.... nie powinno rzutowac na ocenę twojej osoby.
Szanować trzeba nie tylko innych ale przede wszystkim siebie. Potem pójdzie łatwiej. A błąd jakiejś osoby tak jak to pomówienie nie powinien oznaczać brak szacunku, to zupełnie dwie kwestie. Kara, odpowiedzialność i szacunek.
Wystarczy takie zapomniane pojecie - kindersztuba.co do staruszki i "rozbestwionego" mlodzienca - odrazu zakladam ze nikogo nie zamierzam bronic jednak jak wiadomo starsze babcie maja dar dobjiania ludzi itd mlodosc ma to do siebie ze nie kazdy mysli co mowi a sporo rzeczy jest kierowane emocjami i hormonami. Bez przesady ale ani jedna ani druga osoba nie zasluguje ma brak szacunku co do okazywania szacunku kazdemu to tylko czlowiek niezwykle madry dojrzaly i pewny potrafi naprawde kazdego uszanowac
Z tego ma wynikać 0 szacunku dla kolegi? Może martwiła się, że zadajesz się z byle kim?
Podobnie mógłbyś zrezygnować z kupna domu, z racji tego że w poprzedni uderzył piorun. Wiedza aposterioryczna to zbyt mało, by tworzyć prawa nauki, pojedynczy wynik ponadto byłby niewystarczający dla takiego zagadnienia statystycznie. Dalej, potencjalnie reakcja babci nie mającej żadnych podstaw by sądzić o Tobie dobrze byłaby zapewne jeszcze gorsza w zamierzonych przez nią skutkach. Przeproś ją, kup jej kwiaty, zapewnij, że to się więcej nie powtórzy.