Konwalia, rozumiem, że czujesz się świetnie, uważając wszystkich wokół za debili?
Powszechny dostęp do broni raczej nigdy nie dojdzie do skutku. Zamiast strajków, demonstracji , apeli, czy zbierania podpisów wzburzeni i zdesperowani obywatele kraju poszliby powystrzelać jego niszczycieli i zdrajców. Dlatego ,,góra'' nigdy na taki pomysł nie przystanie.
"Góra" nie przystanie na to, bo "góra" ma w d... obywateli. Bo "góra" zapomina, że to ona jest dla ludzi, a nie ludzie dla niej. Jak "góra" ograniczająca wolność człowieka na każdej możliwej płaszczyźnie może pozwolić sobie na taki wyskok, jak oficjalne zezwolenie ludziom na posiadanie broni? Nie pozwoli sobie, z jednej wiadomej przyczyny - wolność człowieka w tym kraju to tylko taka nazwa umowna, a z realną sytuacją nic to to wspólnego nie ma.
Kiedy ostatnio słuchałam pewnej kretynki, która mówiła, że nie jest za tym, byśmy posiadali broń, bo idąc ulicą i napotykając wymierzoną w siebie spluwę ona w głowie ma po pierwsze to, że w domu zostawiła dzieci. I że jej pierwsza myśl to to, żeby do nich dobiec i zamknąć za sobą drzwi, a nie to, by strzelać. Oczywiście, chyba nie muszę tłumaczyć tej bezdennej głupoty, chyba że wszyscy przeciwnicy broni macie zdolności teleportacyjne, których ja nie posiadam. Ja, matka moich dzieci, obywatelka niewolniczego kraju, chcę mieć dostęp do broni, choć wiem, że szanse na to póki co mam nikłe. Nie dlatego jestem za posiadaniem broni, bo pierwsze swoje kroki skieruję do sejmu i zrobię porządek, ani tez nie dlatego, że toczę wojnę z sąsiadem i brakło mi do niego cierpliwości. Żyjemy w bardzo niepewnych czasach. W czasach, w których bandyterka ma dostęp do broni palnej na czarnym rynku i jeśli ta bandyterka chce, to i tak tę broń zdobędzie i odstrzeli kogo będzie chciała. Gdybym to ja była na miejscu w/w kretynki, strzeliłabym w łeb temu, który do mnie mierzy bez mrugnięcia okiem - wtedy miałabym realne szanse powrotu do domu, do dzieci, których obrona leży przede wszystkim w mojej powinności. Bez broni ani ja, ani dzieci w tej sytuacji nie mielibyśmy żadnych, absolutnie żadnych szans.
Konwalia, napisalaś coś, co mną wstrząsnęło:
Zamiast strajków, demonstracji , apeli, czy zbierania podpisów wzburzeni i zdesperowani obywatele kraju poszliby powystrzelać jego niszczycieli i zdrajców. Dlatego ,,góra'' nigdy na taki pomysł nie przystanie.
Proponuję Ci zgłosić wniosek do rządu, niech ustawą zakażą posiadania noży kuchennych, wideł, łopat, młotków, żelazek, patelni - WSZYSTKIEGO, czym można zabić człowieka. Czy tylko kulka Twoim zdaniem niesie śmierć? Do licha - czy ktoś mówi o tym, ze chce zezwolenia na karabin maszynowy czy na to, żeby sobie ustawić w bramie ze dwie katiusze?! To może od razu dajmy się zakuć w kajdanki i wyrwijmy sobie zęby, żeby nikomu nie zrobić krzywdy...
Myślcie trochę, zanim zaczniecie pisać takie dyrdymały.
Daniel, 100% racji.