Powszechny dostęp do broni

M

MacaN

Guest
Avia,

Tak! Dlatego nikt nie mowi o tym, ze już dzień po wygranych wyborach rozda wszystkim pistolety. Tu trzeba przemian na wielu płaszczyznach.
Szczerze, to bardzo mi to śmierdzi ludźmi powtarzającymi coś za Korwinem i zasłaniającymi się " czymś ". Problem w tym, ze sami nie wiedzą, czym dokładnie. Określ mi jak chcesz zaprowadzić te " przemiany na wielu płaszczyznach ", bo w przeciwnym wypadku Twój post nie będzie miał w sobie nawet 1% merytoryki. Dość juz się nasłuchałem ludzi z KNP, których niby w gruncie rzeczy popierałem, ale de facto oczekiwałem od nich czegoś, czego niegdy nie dostałem - podanych na tacy rozwiązań, od A do Z. Choć na jeden z problemów. Problem broni na ulicy jest problemem bardzo poważnym.


Natomiast jeśli chodzi o dopilnowanie, by ktoś nie wynosił broni z domu, to tutaj sprawa jest prosta - przepisy dotyczące jej noszenia i przechowywania w ogóle nie powinny ulec zmianie, wtedy byłoby OK. Ja mogę załatwić sobie załadowanego kałacha na za tydzień i zaatakować sejm, zamiast samopodpalenia - to nie jest problem. Jednak gdy wyjdę z tym kałachem na ulicę, to dostanę kulkę, zanim cokolwiek zdążę zrobić i za taką reakcją policji jestem nawet gdy będziemy rozmawiać o łatwiejszym dostępie do broni.

Idiotów nie brakuje i dostęp do broni nie ma znaczenia.

Ma znaczenie. Tak jak pisałem, idiota bez broni może mi co najwyżej poskakać po masce samochodu, a ja wtedy wcisnę gaz do dechy i po sprawie. Idiota z bronią przestrzeli mi łeb.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Znajdz mi w skali światowej taki przypadek, że ktoś kogoś zastrzelił z powodu zajechania pasa drogowego to przyznam Ci racje.
Prędzej znajdziesz zabójstwa nastolatków na rodzicach z powodu zakazu gier komputerowych aniżeli przykład który opisujesz.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
a to też ciekawy przypadek, wredni rodzice miejcie się na baczności, jeszcze raz dacie do jedzenia kaszkę zamiast chipsów to kula w łep
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 443
Punkty reakcji
106
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Herbatniczek napisał:
już sobie wyobrażam polskie drogi, zamiast mrugać długimi od razy strzał w koło i ten przeszkadzający w wyprzedzaniu idzie do rowu a bohaterski dzikus może gnać dalej jak wiatr
Każdy może kupić sobie nóż , siekierę i inne narzędzia, różne substancję chemiczne i może zrobić sobie bombę. Może użyć ich użyć do oblania nimi daną osobę. Pomimo dostępności tych rzeczy nie nastąpiła fala mordów. Dostęp do broni skutecznie zmniejszy okradanie domów. USA stanach gdzie gdzie jest broń dostępna nie występuje okradanie domów i rancz . Dostęp do broni wymusi też mniejszą liczbę zdrad. Ta osoba może zostać zastrzelona za to. Ta osoba włamała się do jego domu. Dlatego za to nie powinna mu grozić kara. Zastrzelił degenerata moralnego . Każda osoba która chce prowadzić auto musi mieć prawo jazdy. Każda osoba powinna zdać egzamin pozwalający posiadać broń. Ta osoba przechodzi badania psychologiczne i medyczne.Spełnia je może zdać egzamin. Część teoretyczna ta osoba ma wiedzieć jakie są rodzaje broni , jak składać broń i dbać o nią. Praktyka ta osoba składa broń , strzela do puszek i ładuje broń.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
zasadniczo łatwiej zabić z broni palnej niż białej
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
ale to nie stanowi dalej argumentu merytorycznego, a wylewanie emocji (ten idiota z bronią i zajechanie drogi też się w to wpisuje)
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
biorę przykład z kraju gdzie dostęp jest liberalny USA, tam niemało debili, którzy ze stresu wyciągają broń i prują w co się da
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Z broni palnej jest trudniej zabić z tego powodu, że każdy kto kupuje naboje do jakiejkolwiek broni jest rejestrowany i otrzymuje przypisaną mu partię pocisków.
To powoduje, że strzelając z broni nie można czuć się anonimowym - od razu wiadomo kto strzelał i do kogo należała broń.
Oznacza to tyle, że żeby jej użyć trzeba mieć mocne argumenty i motywy.

Broń tzw "biała" jest w rękach przestępcy całkowicie anonimowa. wystarczy ubrać rękawiczki, pójść do marketu - kupić tasak, który wymacało kilkanaście osób i mamy sprawę jasną. W razie użycia takiej broni bedzie potrzebny naoczny świadek - inaczej w Sądzie jesteś niewinny - na broni nie ma Twoich odcisków tylko są inne.
To powoduje, że cała masa dzieciaków (bo jak można nazwać 15 latka) chodzi z nożami. Psychologicznie jest łatwiej nosić nóź niż broń palną.
W przypadku ataku w tzw. afekcie nóż też łatwiej wyciągnąć - mając nadzieję, że się kogoś tylko rani a nie zabije.
Broń palną trudno wyciągać - sam fakt szacunku do niej jest wystarczająco odstraszający, żeby jej używać w afekcie.
Ktokolwiek strzelał na strzelnicy to wie jakiego szacunku nabiera się do cieżkiego, stalowego pistoletu, którego impet przy strzale potrafi wybić bark.
To nie jest jakiś tam nożyk...tylko gnat, który zabija i trzeba mieć naprawdę mocne argumenty, żeby go użyć.
 

Iwo Raczek

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2015
Posty
3
Punkty reakcji
0
Co raz głośniejsze i śmielsze głosy pojawiają się wśród opinii publicznej dotyczące legalizacji broni palnej w naszym kraju. Zwolennicy tego pomysłu, przekonują niezdecydowane społeczeństwo, że legalna broń może być gwarantem bezpieczeństwa obywatela w świetle niezdarnej i opieszałej reakcji policji i sądów w naszym kraju. Sprawdźmy więc, jak sytuacja ma się w państwie, które śmiało można nazwać liderem w kwestii liberalności prawa do posiada broni czyli w Stanach Zjednoczonych. Oto garść statystyk:
– Od 1982 roku doszło W USA do ponad 60 strzelanin, sprokurowanych przez tzw. szaleńców, którzy w stosunku do swoich ofiar nie mieli żadnego sprecyzowanego motywu. Sytuacje te zdarzały się w 30 różnych stanach.
– Od 1960r., na 25 największych masowych strzelanin aż 15 więc 60% miało miejsce w Stanach, następna w kolejności jest Finlandia z 2 przypadkami.
– Wśród 5 najniebezpieczniejszych miast USA (St. Louis, Atlanta, Birmingham, Detroit, Memphis) aż 4 z nich są w stanach o najmniejszym rygorze dotyczącym prawa do posiadania broni (Georgia, Alabama, Tennessee, Missouri). Najbezpieczniejszym wielkim miastem w USA jest natomiast Chicago, stolica Illinois czyli stanu, który dość rygorystycznie odnosi się do broni.
– Co roku od ran postrzałowych w „Ameryce” ginie ponad 12 000 ludzi, dla porównania w całej Unii Europejskiej, ta liczba jest o ponad połowę mniejsza.
– Popyt na broń palną w USA w porównaniu do końcówki lat 90-tych zmalał o 20%. Jest to efekt świadomości ludzi wynikającej z zagrożeń jakie niesie za sobą posiadanie takowej.

Źródłem wszystkich danych jest The Washington Post.

Na koniec parę słów od autora.
Jak wskazują statystyki, broń palna nie gwarantuje niczego a może być krokiem do jeszcze większej przestępczości. Zasadnicze pytanie jakie powinien zadać sobie każdy przed odpowiedzeniem na pytanie czy chciałby bardziej liberalnego prawa w tej kwestii, powinno brzmieć, czy miałbym odwagę jej użyć? Odwagę wynikającą po pierwsze z tego, że mógłbym pozbawić kogoś życia, co nie jest takie łatwe jak nam się w teorii wydaje, o czym świadczą chociażby słowa żołnierzy wracających z „misji stabilizacyjnych”, i po drugie ale i przede wszystkim odwagę do wyciągnięcia tej broni w sytuacji zagrożenia życia, mając świadomość, że druga strona dysponuje z pewnością podobnym orężem (co obecnie jest rzadkim przypadkiem), i to co dzisiaj kończy się w większości takich historii pobiciem, w tej sytuacji wiązałoby się z ogromnym ryzykiem utraty życia. Swojego życia.
Źródło : krzykinternetu.wordpress.com.

//Na drugi raz proszę nie wyróżniać całego tekstu i przede wszystkim pisać od siebie, a nie kopiować inne artykuły. ~MacaN
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Powyższy artykuł jest kupą tendencyjnych bzdur i mitów.
Pierwszym strasznym mitem jest np. porównywanie USA pod względem strzelanin do Finlandii.
To jest jakiś żart? Czy ty wiesz o ile USA mają więcej ludzi od Finlandii?

http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/420234,bron-niewygodna-prawda.html

mit 1

Większa dostępność broni oznacza więcej morderstw z jej użyciem
Nie istnieje zależność między liczbą legalnie posiadanej broni a liczbą zabójstw z jej użyciem. USA mają najwyższy wskaźnik posiadania broni na świecie: 88 sztuk na 100 obywateli. Jednocześnie są dopiero na 28. miejscu pod względem liczby zabójstw z jej użyciem. Niechlubne pierwsze miejsce w tym zestawieniu zajmuje Honduras. A gdyby brać poważnie argumenty zwolenników ograniczenia dostępu do broni, powinien być na 88. miejscu – w tym w środkowoamerykańskim kraju na 100 obywateli przypada ledwie 6,2 sztuki legalnego uzbrojenia. Szwajcaria jest trzecim na świecie państwem o największym nasyceniu bronią (45,7 sztuki na 100 obywateli) i 45. pod względem morderstw z jej użyciem. Wreszcie Polska, która ma jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów, znajduje się na 142. miejscu pod względem liczby dostępnej broni (1,3 sztuki na 100 osób) i na 98., jeśli chodzi o liczbę morderstw z jej użyciem.
mit 2

Restrykcyjna kontrola dostępu do broni powoduje spadek przestępczości
Argument zasadza się na założeniu, że przestępcom zależy na tym, by kupować broń legalnie, zaś pozbawieni tej możliwości rezygnują z jej nabycia. Historyczne statystyki wskazują jednak, że kraje, które wprowadziły zakazy posiadania broni lub surowszą jej kontrolę, nie zanotowały poprawy bezpieczeństwa. Często sytuacja pod tym względem wręcz się pogorszyła. Po tym jak Kanada w 1977 r. wprowadziła restrykcyjne przepisy dotyczące dostępu do broni, stopa zabójstw z jej użyciem pozostała bez zmian. Paradoksalnie wzrosła zaś liczba napadów i włamań z użyciem broni. Podobnie w Wielkiej Brytanii – w ciągu 10 lat od wprowadzenia zakazu posiadania ręcznej broni palnej w 1997 r. po masakrze w Dunblane (szaleniec zastrzelił 17 osób) liczba przestępstw z jej użyciem podwoiła się. Według raportów australijskiej policji poddanie broni palnej restrykcyjnej kontroli (również w 1997 r.) i zmuszenie obywateli do oddania ponad 640 tys. jej sztuk nie spowodowało obniżenia ani liczby przestępstw, ani morderstw z użyciem broni palnej. Co ciekawe, w niedalekiej Nowej Zelandii, gdzie przepisy dotyczące broni są dużo bardziej liberalne, odsetek zabójstw z jej użyciem jest tylko nieznacznie wyższy niż w Australii. Sugeruje to, że surowsza kontrola dostępu do broni nie jest czynnikiem, który może znacząco wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa. Warto przy okazji pamiętać, że państwa europejskie, które po I wojnie światowej jako pierwsze zaczęły wprowadzać ograniczenia w dostępie do broni, nie kierowały się troską o bezpieczeństwo obywateli, tylko robiły to, obawiając się społecznych rozruchów. Z punktu widzenia rządów uzbrojone społeczeństwo było po prostu zbyt niebezpieczne. Ironicznie ujął to George Orwell w tekście dla londyńskiego dziennika „Evening Standard” ze stycznia 1941 r.: „Państwa totalitarne są w stanie dokonywać wielkich rzeczy, ale jednej rzeczy zrobić nie mogą: nie mogą robotnikowi z fabryki dać strzelby, powiedzieć, żeby wziął ją sobie do domu i powiesił nad łóżkiem. Ta wisząca na ścianie w mieszkaniu robotnika strzelba to bowiem symbol demokracji. Naszym zadaniem jest dopilnowanie, żeby tam właśnie pozostała”.
mit 3

Broń nie odstrasza przestępców
Amerykańskie Biuro Statystyk Kryminalnych (BJS) podaje, że posiadanie broni zapobiega dziennie 550 gwałtom, 1100 morderstwom i 5200 innym brutalnym przestępstwom. Z dostępnych badań socjologicznych wynika, że 60 proc. ankietowanych skazanych przestępców przyznaje, że rezygnuje z popełnienia zbrodni, jeśli wie, że ofiara jest uzbrojona, a 40 proc. wycofuje się, jeśli jedynie podejrzewa, że ofiara może mieć broń. Pośrednio o odstraszającej roli broni może świadczyć szczegółowe porównanie statystyk dotyczących włamań w USA i w Wielkiej Brytanii. Na Wyspach 59 proc. włamań to tzw. gorące wejścia, czyli popełniane w momencie, kiedy ktoś z domowników jest obecny w mieszkaniu. W USA – gdzie szanse na spotkanie uzbrojonego właściciela mieszkania lub domu są dużo wyższe – tego typu włamania to jedynie 13 proc. W latach 60. ubiegłego wieku członkowie jednej z nowojorskich grup walczących o wprowadzenie zakazu dostępu do broni przekonali się na własnej skórze o fałszywości powtarzanego przez siebie hasła. Drukowali nalepki z napisem „W tym domu nie ma broni” i naklejali na drzwiach swoich domów. Efekt był taki, że około 90 proc. mieszkań, na których drzwiach widniał taki napis, zostało okradzionych. Nic dziwnego, że organizacja szybko straciła sympatyków i przestała istnieć.
mit 4

Dostępność broni powoduje wzrost ryzyka samobójstw
Liczba samobójstw nie jest skorelowana z nasyceniem bronią palną. Japonia właściwie nie zna zjawiska prywatnego posiadania broni palnej (oprócz bardzo ograniczonej liczby sportowców), a stopę samobójstw ma dwa razy wyższą niż USA.
mit 5

Większość morderstw jest popełnianych na domownikach, bo posiadanie broni katalizuje zbrodnie w afekcie
Statystyczna prawda jest taka, że zabójstwa domowników stanowią ok. 20 proc. wszystkich zabójstw. Dodatkowo większość zabójstw domowników nie jest zbrodniami w afekcie. Są one raczej poprzedzone długim okresem przemocy domowej oraz, statystycznie, to właśnie oprawca ma większą szansę ponieść śmierć niż ofiara(y). Dostępność broni zatem nie ma tutaj żadnego znaczenia.
mit 6

To dostępność broni odpowiada za masakry w szkołach
Ten argument pojawia się niemal zawsze po kolejnej strzelaninie w USA, kiedy wśród ofiar są dzieci. Wygodnie omija się przy tym takie fakty, jak chociażby to, że do tego rodzaju masakr dochodzi 15 razy częściej w tych stanach, gdzie przepisy dotyczące posiadania broni są bardziej restrykcyjne, że 50 proc. przestępców atakujących szkoły i uczelnie zaczyna myśleć o zamachu co najmniej 2 tygodnie przed jego przeprowadzeniem, że 75 proc. zamachowców dokładnie przygotowuje akcje. Dostępność broni nie jest w stanie ich zachęcić, a niedostępność zniechęcić. Przyczyn tego rodzaju zbrodni należałoby szukać gdzie indziej. Szwajcaria, która jest na trzecim miejscu na świecie pod względem ilości broni przypadającej na 100 mieszkańców, nigdy w historii nie musiała się zmierzyć z tego rodzaju aktem bestialstwa.
mit 7

Ludzie nie potrzebują broni do obrony, bo mogą polegać na policji
Jest to bardziej postulat wynikający z filozoficznego założenia niż opis rzeczywistości. Przede wszystkim zaakceptowanie takiego rozumowania powinno prowadzić do żądania, by rządy brały odpowiedzialność za zbrodnie, którym nie zapobiegły. Statystyka również w tym przypadku jest bezlitosna: w 2012 r. wskaźnik wykrywalności sprawców wszystkich przestępstw w Polsce wyniósł 67,8 proc., a w USA 65 proc. Wynika to z prostego faktu, że pod opieką jednego funkcjonariusza jest około 3,3 tys. obywateli. Nie jest on w stanie im wszystkim zapewnić bezpieczeństwa.
 
N

NieMaMnieWiecJestem

Guest
Mnie rozbawił kiedyś Janusz Korwin twierdząc, że mężczyźni są posiadaczami narzędzia gwałtu, a po mimo to go nie wykorzystują. Jestem przeciwnikiem legalizacji broni z tego względu, że zaklada, ze ludzie zachowuja sie racjonalnie i zawsze mysla nad tym co robia. Poza tym nie widzę z korzyści z powszechnego dostępu do broni. Ktoś kto będzie chciał mieć broń i tak będzie ja miał, przecież.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Korwin Mikke powiedział to w kontekście potencjalności, kiedy dziennikarka zadała mu pytanie dlaczego jest za legalizacja broni skoro osoba uzbrojona ma potencjał do zabicia drugiego człowieka. Korwin Mikke odparł, że każdy mężczyzna też ma potencjał to zgwałcenia kobiety więc proponuje, żeby każdemu facetowi uciąć "ten potencjał".

Otóż życie człowieka to powinno być prawo odpowiedzialności za czyn a nie powinno polegać na zakazach i nakazach.
Zabroniona powinna być krzywda na drugim człowieku a nie posiadanie potencjału do jej wykonania.
Rozumiesz sens?
 
N

NieMaMnieWiecJestem

Guest
Nie nie rozumiem. Gdyż po pierwsze nie wszyscy ludzie postępująca racjonalnie i po drugie nie zawsze myślą nad tym co robią. Gdyby było inaczej to bym się z tobą zgodził. Prawo to jest tak selektywna moralność i bezprawie, że szkoda mówić.... Więc też nie popieram, ale częściowo w 3 % spelnia swoje zadanie.


Ja widziałem inną rozmowe w takim razie bo na TVN 24 rozmawiał z Januszkiem Kuźniar.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
NieMaMnieWiecJestem napisał:
Nie nie rozumiem. Gdyż po pierwsze nie wszyscy ludzie postępująca racjonalnie i po drugie nie zawsze myślą nad tym co robią. Gdyby było inaczej to bym się z tobą zgodził. Prawo to jest tak selektywna moralność i bezprawie, że szkoda mówić.... Więc też nie popieram, ale częściowo w 3 % spelnia swoje zadanie.


Ja widziałem inną rozmowe w takim razie bo na TVN 24 rozmawiał z Januszkiem Kuźniar.
Chcesz ograniczać wolność człowieka w tym dostęp do samoobrony tylko dlatego, że "nie wszyscy postępują racjonalnie"?
Przyznam, że jest to bardzo dziwna filozofia życia.
To nie lepiej jest kształcić w człowieku racjonalizm poprzez edukację i sprawny system karny?

Ostatnio pojawił się pomysł, żeby każdy kierowca obowiązkowo miał w samochodzie alkomat.
To ja mam kupować urządzenie za 300zł, którego nie będę wogóle używał jako osoba nie pijąca...tylko dlatego, że "część kierowców postępuje nieracjonalnie" wsiadając za kierownicę po pijanemu? To jest według Ciebie metoda?

Przyznam, że nie mogę zrozumieć skąd u młodych ludzi pojawiają się takie pomysły.
To trzeba mieć coś z psychiką nie tak, żeby coś podobnego nawet przez myśl przeszło. To jest komunistyczny bełkot przecież.
 
N

NieMaMnieWiecJestem

Guest
Wybacz, ale argument, że potrzebujesz broni do obrony do samoobrony jest tak śmieszny. Ja wiem, że polska to "dziki kraj", ale bez przesady. Jesteś tylko użytecznym idiotę, który promuje taka idea, na ktorej ktoś zarobi kupę kasy. Bez ciebie by mu się to nie udało. Podobnie z alkomatami myślisz, że tam chodziło o bezpieczeństwo?


Za komuny było lepiej.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
To czy potrzebuje czy nie potrzebuje to moja sprawa. Są ludzie, którzy mogą się czuć zagrożeni a są tacy którzy siedzą cały dzień przed TV więc nie czują.
Państwo powinno być wolne i dać wybór człowiekowi jako istocie rozumnej.
Natomiast równocześnie powinno strzec sprawa i w sytuacji gdy ktoś komuś zrobi krzywdę - powinno karać surowo.
Dyscyplina w przestrzeganiu prawa to jest podstawowa kwestia, która wpływa na bezpieczeństwo ludzi.
 
N

NieMaMnieWiecJestem

Guest
Ale Ty kolego żyjesz w jakiejś utopii. Po pierwsze zakładasz SŁUSZNOŚĆ I SPRAWIEDLIWOŚĆ prawa a tzn. że chyba nie miałeś z nim do czynienia. Po drugie wierzysz w DOBRO ludzi, a nie wszyscy tacy są. Koniec dyskusji.
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 443
Punkty reakcji
106
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Dostęp do broni likwiduje lub zmniejsza okradanie domów. Ta osoba nie chce spotkać uzbrojonego właściciela. Naszym kraju prawie nikt nie posiada broni i ten sposób w nocy mogą okradać domy a osoba która w nim jest nic nie może zrobić. Złodziej ma broń a on nie ma żadnej broni. Osoba napadnięta nic nie zrobi po nie ma broni. Gdyby ją miała to ryzyko napadu jest mniejsze bo jest uzbrojona. Oprócz tego że prawo utrudnia zdobycie broni to jeszcze utrudnia prawo do obrony . Ta osoba jeśli są świadkowie i nagrania to pomimo dowodów trafia do aresztu i tam czeka sporo czasu na proces. Tylko dlatego że się broniła . Powinni być egzaminy potwierdzające że ma prawo donoszenia broni. Zdaje teorie. Wie jaki jest podział broni , wie jak udzielać pomocy , jak nazywają się części broni. 2 Praktyka. Składa broń i rozkłada ją , udziela pomocy medycznej. Później strzela do butelek i tarczy strzelniczej. Jeśli ta obie rzeczy może dostać kartę do posiadania broni. Sklepie może ją kupić. Nie może kupić broni którą używa armia i policja bo ta broń jest tylko dla tych służb. Nie które bronie mają zmniejszony magazynek i trzeba je ładować .Prowadzenie zestawy do obrony i ten sprzęt może swobodnie używać do obrony. Tym zestawie do obrony każdy powinien mieć gaz , paralizator , pałkę , tylko drewniany kij bejsbolowy bo metalowe można za jednym uderzeniem zabić i tylko te narzędzia może bez pozwolenia posiadać i kupić. Naszym kraju ofiara ma mniej praw a obrona jest trudniejsza. Za tą spotykają ją szykany a innych częściach świata prawo do obrony jest oczywiste. Zgadzam się tym obrazkiem. Naszym kraju ta osoba by siedziała wiele miesięcy w areszcie za to że broniła swoich dzieci.

1417182936_xh9wea_600.jpg
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
cóż patrząc naiwnie być może, skoro mamy konstytucyjnie zdefiniowane nasze państwo jako państwo prawa (Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym
), to: stąd prowadzimy zapytania czym państwo prawne jest, jeżeli przyjmujemy, że nie jest państwem totalitarnym (czy demokratycznym i dlaczego nim nie jest innym razem), to państwo co do zasady winno wprowadzać ochronę interesów obywateli (pierwszeństwo, wszak mamy nie być faszystowskim) oraz samego państwa tworząc określony dorobek prawny, tenże dorobek nie może co do swej zasady stać w sprzeczności z powyższymi, w tym konkretnym przypadku mamy inny problem konstytucyjny, traktowania swych obywateli jak debili, bo skoro tenże debil nie ma prawa się bronić, to jednak w lokalu wyborczym nagle zamienia się w zainteresowanego państwem obywatela, po czym po opuszczeniu lokalu znowu zostaje mianowany tymże debilem (słowa debil dodam, używam jako metafory)
to się zwyczajnie kupy nie trzyma...
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
a jeszcze dochodzi umiejętność posługiwania się bronię, to jest tak że ludzie kupują psy ras bardzo niebezpiecznych i my ślą że teraz to ich nikt nie ruszy (chyba że własny pies zagryzie)
i tak samo ludzie rzucą się na broń aby poczuć bezpieczeństwo, tylko że nikt się nie nauczy celnie strzelać i zamiast zabić napastnika to zabije kogoś w sąsiedztwie albo swego domownika "człowiek strzela a Pan Bóg kule nosi""
 
Do góry