Wiek a slub

Status
Zamknięty.

Dominika D.

........
Dołączył
21 Listopad 2005
Posty
13 032
Punkty reakcji
4
Wiek
38
Miasto
Śląsk
no prosze Szopie Praczu o to Cie nie podejrzewalam :p

ja uważam że musi byc podział obowiązków
nie wyobrażam sobie tego, żeby facet siedział i gapił się w tv a ja bym latała i nie wiedziala od czego zaczac :/
 

linka7

Nowicjusz
Dołączył
21 Luty 2009
Posty
19
Punkty reakcji
0
Małżeństwo to odpowiedzialność. Duża odpowiedzialność.
Ogranicza większe plany, marzenia.
Zaczynasz dopiero życie. Od razu chcesz się pakować w garki i pranie czyjichś skarpet?
W rodzenie dzieci?
Szaleństwo przed Tobą!
Czas w którym nikt nie będzie mógł Cie ograniczyć.
To dziwne, że przez całą młodość dążymy do wolności, a kiedy w końcu jest nam dana to na siłę ją sobie odbieramy.

Może jestem jeszcze gówniarą, może nie wiem co to miłość, ale nie oddałabym tak łatwo celu, możliwości bycia wariatką, nie oddałabym wiary, za kaftan bezpieczeństwa.
 

Dominika D.

........
Dołączył
21 Listopad 2005
Posty
13 032
Punkty reakcji
4
Wiek
38
Miasto
Śląsk
linka7 ale małżeństwo nie zawsze będzie dla nas większym ograniczeniem niż sam związek nieformalny
tak mi się wydaje
tylko jest jedna róznica żeby wziąć z kimś ślub trzeba być absolutnie pewnym tej osoby!
 

Szop Pracz

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2008
Posty
842
Punkty reakcji
2
no prosze Szopie Praczu o to Cie nie podejrzewalam :p
No proszę ;)
ja uważam że musi byc podział obowiązków
nie wyobrażam sobie tego, żeby facet siedział i gapił się w tv a ja bym latała i nie wiedziala od czego zaczac :/
I bardzo dobrze, myslę, że każdy rozsądny w miarę normalny człowiek tak myśli. Ale co to jest podział obowiązków tych domowych. Zawsze spory toczą się o gotowanie, sprzątanie, pranie ( gaci ) ;), chociaż pranie bielizny małżonki może byc ciekawym przeżyciem, i takie tam "prace domowe" tzw. kobiece.
A kto ma umyc auto, posprzątać, naprawić, kto ma węgiel do piwnicy zwalić tak z dwie tony, na dach wejśc bo rynna się poluzowała i zacieki na elewacji się robią, odśnieżyć podwórko bo śniegiem sypnie?
Więc parafrazując Ciebie nika mógłbym? (pytam) nie wyobrażać sobie by moje kochanie siedziało i oglądało "M jak Miłość" gdy ja muszę te wszystkie rzeczy zrobić? Nie tędy droga. Przedewszystkim w podziale "obowiązków" zdrowy rozsądek i zdrowy rozsądek raz jeszcze.
Np. ja. Wracam z pracy 12 godzinnej i ciężkiej i wyczerpującej, wchodzę do domu i patrzę.... no, siedzi i ogląda te "M jak...." a kupę garów w zlewie. żonę znam, że gospodarna, więc napewno nie z lenistwa, więc dlaczego? Bo w jej priorytetach powstało coś ważniejszego. W tym przypadku mam dwa wyjścia. Albo umyć samemu te naczynia ( to są NASZE naczynia) albo siąść koło niej i płakać nad losem bohaterów serialu. Potem ktoś te naczynia napewno umyje ;)
To tak w skrócie .... A te prace "męskie" oczywiście zrobię sam, bo jestem mężczyzną. Królem, a żona Królową, a widział ktoś królową na dachu przy rynnie?
Poprostu trzeba się kochać i rozumieć.
 

Dominika D.

........
Dołączył
21 Listopad 2005
Posty
13 032
Punkty reakcji
4
Wiek
38
Miasto
Śląsk
o i to ostatnie zdanie oddaje sens całego związku

każdy ma prawo mieć gorszy dzien czy zle sie czuc, kazdy jest tylko czowiekiem
auto tez myje, odśnieżać odśnieżam jak trzeba, węgiel też już zrzucałam nie trzeba dzielić prac na męskie i damskie bo większośc mogą wykonywać osoby obojga płci, nie w tym sens, chodzi o to, żeby razem wykonywac obowiązki i razem miec czas wolny, sprawiedliwie
generalnie naleze do osób które nie potrafia siedziec w jednym miejscu, co strasznie mojego narzeczonego denerwuje bo jak zaczynam sprzatac czesto go wołam żeby mi pomógł :p zrobi minę pokrzywdzoną ale pomaga :)
 

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
z tym pomaganiem to jest tak jak pisałem, nie kazdy meżczyzna pracuje 8 godzin dziennie, moj ojciec pracuje 22 godziny ale co drugi dzien, ale nawey gdyby chciał pomóc w dzien w ktory niby nie pracuje to nie da rady-a dlaczego niby? bo ma 2 prace :p
 

Madzia1983

Księżniczka Króla :)
Dołączył
8 Czerwiec 2007
Posty
2 351
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
Południe Polski- Śląsk-Tychy
A jednak nie wyszło. Podzielisz się z nami dlaczego przestaliście chodzić na spacery i randki skoro one miałyby być receptą na szczęście, a nie wyprane gacie?

Małżeństwo moje przestało istnieć nie z tego powodu akurat

Dlaczego? Madziu nie zabieraj dziadkom radości życia, skoro chcą i deklarują pomoc która jest dla nich przyjemnością...?
Jeśli dziadkowie w ogóle tego chcą, są tacy, którzy nie chcą opiekwać sie swoimi wnukami, albo po prostu nie mogą!!

pomoc jest potrzebna a babcie się bedą tylko cieszyc, sam w dziecinstwie duzo czasu spedzalem pod opieką dziadkow i pradziadkow, wiesz to nie jest nie odpowiedzialne

Wiem, że pomoc jest potrzebna, bo sama jestem matką. Ale co innego poprosić mamę czy ojca, żeby zostali z wnukiem, bo chcemy gdzieś wyjść, a co innego zostawić dziadkom wnuka na osiem godzin bo ja muszę iść do pracy, albo co gorsza chce spotkać się z kimś (kochankiem czy kimś takim)

kobiety XXI wieku biggrin.gif nic nie robic, facet ma isc zarabiac, przyjsc do domu posprzątac, ugotowac, dziecko zrobic no i oczywiscie go wychowac biggrin.gif
Byłoby miło gdyby facet czasami pomyślał o tym, co czuje jego żona i matka jego dzieci. Wychowanie dziecka i siedzenie z nim 24/7 przez kilka lat nie jest już tak przyjemne jak na samym początku.... Poza tym dziecko ma imatkę i ojca, nie tylko matkę, i obydwoje powinni wychowywać!!



wiesz ale np jak niektorzy pracują po 12-14 godzin dziennie to ciezko bedzie jeszcze sprzątac itp.
w soboty raczej praca jest krótsza... a w domu też się pracuje, a nie leniuchuje!!

Małżeństwo to odpowiedzialność. Duża odpowiedzialność.
Ogranicza większe plany, marzenia.
Zaczynasz dopiero życie. Od razu chcesz się pakować w garki i pranie czyjichś skarpet?
W rodzenie dzieci?
Szaleństwo przed Tobą!
Czas w którym nikt nie będzie mógł Cie ograniczyć.
To dziwne, że przez całą młodość dążymy do wolności, a kiedy w końcu jest nam dana to na siłę ją sobie odbieramy.

Może jestem jeszcze gówniarą, może nie wiem co to miłość, ale nie oddałabym tak łatwo celu, możliwości bycia wariatką, nie oddałabym wiary, za kaftan bezpieczeństwa.

Nie od razu trzeba "pakować się" w dzieci. A do swojego prania po prostu dorzucamy kilka par majtek i skarpetek drugiej połówki :D

o i to ostatnie zdanie oddaje sens całego związku

każdy ma prawo mieć gorszy dzien czy zle sie czuc, kazdy jest tylko czowiekiem
auto tez myje, odśnieżać odśnieżam jak trzeba, węgiel też już zrzucałam nie trzeba dzielić prac na męskie i damskie bo większośc mogą wykonywać osoby obojga płci, nie w tym sens, chodzi o to, żeby razem wykonywac obowiązki i razem miec czas wolny, sprawiedliwie
generalnie naleze do osób które nie potrafia siedziec w jednym miejscu, co strasznie mojego narzeczonego denerwuje bo jak zaczynam sprzatac czesto go wołam żeby mi pomógł :p zrobi minę pokrzywdzoną ale pomaga :)
otóż to, podział obowiązków:D
 

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
w soboty raczej praca jest krótsza... a w domu też się pracuje, a nie leniuchuje!!
znam duzo osob ktore w soboty pracują tyle samo co w tygodniu
Wiem, że pomoc jest potrzebna, bo sama jestem matką. Ale co innego poprosić mamę czy ojca, żeby zostali z wnukiem, bo chcemy gdzieś wyjść, a co innego zostawić dziadkom wnuka na osiem godzin bo ja muszę iść do pracy, albo co gorsza chce spotkać się z kimś (kochankiem czy kimś takim)
no sory pracowac trzeba, lepiej zostawic z dziadkami niz z opiekunką, tak jak pisalem, ja wiekszosc czasu spędzałem z dziadkami, moja siostra tak samo i wszystko jest ok, oczywiscie do jakiegos tam wieku co nie oznacza ze tam gdzie rodzice jechali mnie nie było :D ciekawy swiata bylem
 

Madzia1983

Księżniczka Króla :)
Dołączył
8 Czerwiec 2007
Posty
2 351
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
Południe Polski- Śląsk-Tychy
nie pisze się, ani nie mówi się "na tygodniu" tylko "w tygodniu" :p

Obywatelu niektóre babcie jeszcze pracują, gdy pojawia się wnuk. Poza tym nie można zmusić kogoś, by został z naszym dzieckiem!! To my musimy zapewnić naszemu dziecku opiekę jeśli idziemy do pracy
 

tommy66692

Jestem Bogiem
Dołączył
6 Grudzień 2008
Posty
1 953
Punkty reakcji
2
Miasto
Polska
nie pisze się, ani nie mówi się "na tygodniu" tylko "w tygodniu" :p

Obywatelu niektóre babcie jeszcze pracują, gdy pojawia się wnuk. Poza tym nie można zmusić kogoś, by został z naszym dzieckiem!! To my musimy zapewnić naszemu dziecku opiekę jeśli idziemy do pracy
jak chcesz zapewnic opiekę swojemu dziecku kiedy idziesz do pracy? masz na mysli opiekunkę? wiesz gdyby moi rodzice zatrudnili opiekunkę to chyba babcia by się lekko obraziła-czytaj dozywotnio

nie łap mnie za słówka :p takie nawyki
 

Szop Pracz

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2008
Posty
842
Punkty reakcji
2
A ja jak zostanę dziadkiem ;) Myslę, że niedługo, to oni ( moje dzieci) będą prosić bym im wnuka oddał .... za kare, że tak szybko się na niego zdecydowali. 21 lat w ich przypadku to jednak za mało na małżeństwo. W innych całkiem możliwe, że " się uda" jak koleżanka co w jesieni się pobiera. Widać, że ma rodziców na których może liczyć i narzeczonego któremu zaufa na całe życie.

A jak się mówi " na polu" czy " na dworze" ;) Madziu? Co kraj to obyczaj
 

linka7

Nowicjusz
Dołączył
21 Luty 2009
Posty
19
Punkty reakcji
0
linka7 ale małżeństwo nie zawsze będzie dla nas większym ograniczeniem niż sam związek nieformalny
tak mi się wydaje
tylko jest jedna róznica żeby wziąć z kimś ślub trzeba być absolutnie pewnym tej osoby!
Pewnym drugiej całkowicie innej osoby?
Nie sądzę by to było możliwe.
Z drugim zdaniem też się nie zgodzę, bo związek nieformalny pozostawia większą paletę wyborów i rozwiązań.
Nie trzeba używać kompromisów, dla dobra związku, dla większego dobra.
Jest też w narzeczeństwie więcej szukania, aniżeli znajdywania.
To pozwala łamać rutynę, która zatruwa małżeństwa.
 

Dominika D.

........
Dołączył
21 Listopad 2005
Posty
13 032
Punkty reakcji
4
Wiek
38
Miasto
Śląsk
u mnie na dworze :p na wschodzie na polu :p
Szopie to już tyle wiosen liczysz ze dziadkiem bedziesz???

linka7 widze ze jestes nastwiona antymałżeńsko :]
 

Szop Pracz

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2008
Posty
842
Punkty reakcji
2
Stary ze mnie szop nika ;) bardzo stary.

Ktoś tam wspomniał o związkach nieformalnych. W gruncie rzeczy nie różnią się niczym od małżeństw. Pod warunkiem, że zawieraja je odpowiedzialni ludzie.
 

xscarlettx

gingercore
Dołączył
30 Styczeń 2009
Posty
794
Punkty reakcji
1
Wiek
36
na wschodzie na polu
Jak coś, to na południu, ja jestem ze wschodu i u mnie mówi się: "na dworzu", tata jest góralem i stanowczo to na południu idzie się "na pole" a nie na wschodzie! BB)
 

Dominika D.

........
Dołączył
21 Listopad 2005
Posty
13 032
Punkty reakcji
4
Wiek
38
Miasto
Śląsk
chodzilło mi o południowy- wschód- woj. podkarpackie, moja kuzynka tak mówi ;)

Szopie ale chyba nie az tak stary
dla mnie małżeństwo to to samo co związek nieformalny- chodzi mi o relacje
ślub da nam tylko to prawo ze bedziemy mogli razem mieszkac i miec dzieci bez krzywego patrzenia sie innych :]
 
Status
Zamknięty.
Do góry