Boże drogi, małe biedne myszy. Świat odbiega od normalności..amelia181 napisał:Spójrzcie na ten filmik to jest dopiero obrzydlistwo MacaN co ty na to: Spoiler ble....
Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych.amelia181 napisał:MacaN napisz nam lepiej to czego byś nie zrobił i jeśli masz na ten temat jakiś filmik to zapraszam do wklejenia....
Delilaah napisał:Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych.MacaN napisz nam lepiej to czego byś nie zrobił i jeśli masz na ten temat jakiś filmik to zapraszam do wklejenia....
Ale prosiłabym raczej o trzymanie tematu a nie o zbaczanie z niego
Obrona? Nie rozumiem. Mówię tylko to, co zaobserwowałam przez ostatnie pół miesiąca.amelia181 napisał:To brzmi jak obrona hihi
Delilaah napisał:Nie rozumiem.
Być może zawiniła interpunkcja.amelia181 napisał:nie zrozumiałyśmy się
Czy seks z Zorro to też cel który byś osiągnął?MacaN napisał:Potwierdzam, nie ma rzeczy, których bym nie zrobił. Życie polega na stawianiu sobie celów i osiąganiu ich. Poprzeczkę zawiesza się coraz wyżej i podejmuje się próby jej pokonania aż do skutku.
Odpowiem cytatem z tego samego posta, którego najwyraźniej nie doczytałaś do końca chcąc się odegrać za zwrócenie uwagi w opisie osoby:kate2 napisał:Czy seks z Zorro to też cel który byś osiągnął?
MacaN napisał:Znaczy no są takie rzeczy, ale opierają się one na moim poczuciu moralności, a nie barierze strachu, czy obrzydzenia, której nie da się przekroczyć.
Dobre i chyba niepotrzebne jest do tego uzasadnienie.kate2 napisał:Nigdy nie posunęłabym się do kanibalizmu.
Nie miałam w zamiarze się odegrać choć rzeczywiście jakoś najbardziej przykuło moją uwagę Twoje pierwsze zdanie ( TY mi zwróciłeś uwagę, ja Tobie i jesteśmy kwita.).MacaN napisał:Odpowiem cytatem z tego samego posta, którego najwyraźniej nie doczytałaś do końca chcąc się odegrać za zwrócenie uwagi w opisie osoby:
No cóż... co kraj to obyczaj. Bywają takie miejsca na świecie, gdzie zwykły, domowy, dobrze przyrządzony kotlet schabowy uchodzi za... świństwo... i nikt go nie tknie. W niektórych krajach europejski królują takie potrawy na stołach, do których my Polacy nie jesteśmy przyzwyczajeni i raczej podchodzimy do nich sceptycznie, czyli do takich delikatesów jak chociażby żabie udka, czy ślimaki. Dania wykwintne. Winniczki po burgundzku z masłem czosnkowo-ziołowym a do tego białe Chablis... to już zupełnie inna półka niż prażony pająk/tarantula na ulicach Bogoty jak na filmiku.kate2 napisał:I niech sobie ludzie jedzą robale.....ja tego nigdy nie tknę.
Z opisu wynika, że filmik kręcony w Kolumbii. Jak widać, nie tylko w Azji wiedzą jak się dobrze odżywiać... nie to co nasze fast foodyPincerka napisał:To pewnie była jakaś wycieczka czy coś. Stąd ten tłum gapiów.
Bon appétit!MacaN napisał:Czy bym to zjadł? Tak, ale nie na ulicy i nie tak jak ona. Po kolei, noga za nogą, mając go na talerzu i rozmawiając ze znajomymi.
U mnie to raczej wynika ze zwykłego obrzydzenia. Dlatego prażone pająki, gotowane węże, opiekane małpy i inne tego typu potrawy zostawię sobie na wyjątkowe okazje. Jak będę kiedyś w dżungli amazońskiej i skończą się zapasy, to z całą pewnością nie będę miał oporów by zabrać się za grillowane pająki. Gdyż wówczas kontekst będzie zupełnie inny.MacaN napisał:To jasne, że każdy z nas się czegoś boi, ale odwaga nie polega na braku lęku, tylko na jego pokonywaniu.
Ciągnie się ten temat zjedzenia pająka jak nie wiem co. Może wyjaśnię, z czego wynika moje obrzydzenie. Po 1. już powtarzać się nie będę, to mam arachnofobię, ale to w jedzeniu by nie przeszkodziło. Bardziej na myśli miałam fakt, iż jak wiadomo, owady mają w sobie specyficzne soki i nie wyobrażam sobie poczuć tą konsystencję na języku. Obrzydzenie bierze jak zabiję nawet biedronkę i widzę, co z niej wyłazi. Kończcie ten temat z jedzeniem robaliamelia181 napisał:Jak sobie pomyślę że bym miała go zjeść o nieeeeee nie zrobiłabym tego, aż tak odważna to ja nie jestem.....(wtedy byłam po dwóch browcach to i odwagi troszkę było)
Nie wiem czy o soki chodzi. Bardziej chyba o wizualne podejście. Robale są brzydkie , czają się wszędzie, wyłażą z różnych miejsc....Wystarczy na nie spojrzeć i blokada psychiczna murowana.Delilaah napisał:Bardziej na myśli miałam fakt, iż jak wiadomo, owady mają w sobie specyficzne soki i nie wyobrażam sobie poczuć tą konsystencję na języku.
Bo to jest prymitywne zachowanie. Takim podejściem ludzie niedługo udowodnią, że jedzenie ludzkiego mięsa nie jest niczym odrzucającym. Wręcz niebawem pojawią się kolejne wymyślne challenge, kto jest w stanie zjeść ludzkie mięso. Zauważyłam, że świat zaczął wariować i wszystko jest jedną wielką konkurencją i rywalizacją, kto jest lepszy. Są pewne granice, których się nie przekracza. Zjedzenie wieprzowiny, wołowiny, dziczyzny, drobiu, jagnięciny czy cielęciny jest czymś naturalnym. Każde inne odstąpienie od norm to wypaczona psychika. Wystarczy obejrzeć sobie kilka razy nieustraszonych (o ile nie pomyliłam nazwy programu). Czy to jest ludzie, co ludzie muszą tam zjadać, aby wygrać? Rybia sperma, krowi pysk, robaki, gryzonie? W głowie się nie mieści. Niedługo w sklepach zamiast chipsów będzie można kupić pieczone myszy, grillowanego kota, palec swojego sąsiada. Nic mnie nie zdziwi. Wybaczcie, że tak ostro podchodzę do tematu, ale wariactwo nigdy nie powinno być akceptowane. Wszystko opiera się na pieniądzach, imponowaniu na siłę nie wiadomo komu.kate2 napisał:Jakoś mnie też nie przekonuje to, że są miejsca na naszym globie, że ludzie się tym zajadają. Według mnie to jest złamanie owej blokady i co za tym idzie można zjeść już wszystko. Kojarzy mi się to z pewnym prymitywizmem niestety....ale to moje osobiste zdanie.
Podobno w Chinach są restauracje które serwują ludzkie płody . Nie wiem ile w tym prawdy ale materiałów dotyczących tego tematu w necie sporo:Delilaah napisał:Wręcz niebawem pojawią się kolejne wymyślne challenge, kto jest w stanie zjeść ludzkie mięso