Szkoła - czyli jak poradzić sobie z uporczywą klasą?!

NoCompromise

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2011
Posty
116
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Obrzeża =)
W sumie masz rację Jeffin ale:
Zauważ, że pytasz o WSZYSTKO, Co on ma ci na brodę Merlina odpowiedzieć ?
to pytanie o ripostę zadałem po prostu, żeby wiedzieć czy mam czytać książki, riposty, kawały czy ogólnie co zrobić, żeby poprawić cięty język. Chciałem pewne wskazówki. Ty w życiu tylko sam na siebie liczysz i sam rozwiązujesz swoje problemy? Chyba nie, więc nie wiem o co tutaj Tobie chodzi, z całym szacunkiem :)

Myślisz że po co jest internet? To jest światowa sieć - każdy szuka rozwiązania swych problemów, niekoniecznie musimy sobie radzić z tym sami, skoro pod ręką możemy otrzymać pewne wskazówki, aby pokonać ten problem czy inny. Pomiatać sobą nie daję, bo aż takiej dziczy u mnie nie ma, ale kto wie co mnie w życiu czeka.


To nie koledzy, koleżanki, chamstwo, picie, ojciec czy cokolwiek innego. Nie możesz walczyć jedynie ze skutkami - przepisać się do innej klasy/szkoły, przypakować, nauczyć się kosmicznych sztuk walki żeby bano się ciebie. Ty nie potrafisz radzić sobie ze swoimi problemami sam, nie potrafisz dogadać się sam ze sobą.
A jak mam to robić? Jak walczyć? Po prostu robić co mi się żywnie podoba i nie zwracać na nic uwagi tylko iść swoją drogą i nie oglądać się za siebie? Nie rozumiem tego stwierdzenia trochę...

Oto przykład, że nie potrafisz radzić sobie sam. Chcesz składać jakieś zażalenia zamiast iść i ją zwyczajnie zrugać.
Dawno już nie rozmawiam z nią i nie zwracam na nią uwagi, tj. olewam ją jak mogę. Po prostu na początku nie wiedziałem co zrobić, Ty też pewnie wszystkiego na początku nie wiesz, nikt idealny nie jest ;) Dla jednych prosta sytuacja może okazać się prostsza niż myślał, a dla innych to będzie ciężki orzech do zgryzienia, taka prawda i trzeba się z tym pogodzić.


Wybacz, ale rozbraja mnie coś takiego - coś bardzo typowego dla XXI wieku. Ludzie wszystko dostają na gotowe i takie tego skutki
Takie życie, kiedyś było trudniej a teraz jest doba internetu czy TV - wszelkie pomoce itd. Dlatego każdy woli otrzymać gotowe "naprowadzenie" na dobry "trop", żeby było mu łatwiej w danej sytuacji rozwiązać problem. Rozumiesz?:)
Podam przykład. Ludzie w szkołach nie czytają teraz lektur, a jedynie opracowania, streszczenia (szczegółowe lub ogólnikowe) - dlaczego? Bo im się nie chce tracić cennego czasu na "jakieś tam czytanie lektur średniowiecznych itp.", wolą mieć łatwo i szybko dostępne najważniejsze informacje o całym utworze, bo skoro jest internet to wszystko chyba można znaleźć, nie uważasz?

do czego to prowadzi ? NAWET gdyby udało ci się rozwiązać ten problem
Czyli Ty we mnie wątpisz czy jak mam to rozumieć? Wiara(w siebie, nie mylić z religią :p) daje nam siłę...

mów to co myślisz.
To nie zawsze takie proste, bo napisać każdy umie a wykazać się w gronie nielubianych Ciebie osób to juz inna sprawa, więc wiesz.


Dzięki za podsumowanie mojego ostatniego posta i poprzednich, myślę że teraz jakoś zrozumiałeś kilka rzeczy i mój tok rozumowania.

Pozdrawiam,
NoCompromise :)
 

Domelek89

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2008
Posty
326
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Trójmiasto
Dodam jeszcze jedno ;) może zostało to powiedziane ale tak jak mówiłem wcześniej nie czytałem całego tematu... Gdy zaczynam sie użalać nad sobą a myślę że każdy ma takie chwile to myśle o ludziach bez rąk , bez nóg , niewidomych którzy czasem potrafią przenosić góry pomimo swojego "problemu" a ja mam przejmować się moimi "problemikami" ??? Nie !
Zrób wszystko żeby w życiu osiągnąć jak najwięcej !!! Bądz wszechstronny i osiągnij sukces w zyciu a kiedyś na spotkaniu klasowym wyśmiejesz ich i pokażesz jaką masz "klase" ! ( poziom) :) Powodzenia ! :)
 

NoCompromise

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2011
Posty
116
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Obrzeża =)
Fakt :p Czasami też myślę sobie o ludziach z większymi problemami, jak np. anoreksja, ciężka depresja, rak itp. Wtedy pomaga i nie jestem jakiś ciężko zdołowany :)
 

Jeffin

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
181
Punkty reakcji
15
Ty w życiu tylko sam na siebie liczysz i sam rozwiązujesz swoje problemy?
Tak

Myślisz że po co jest internet? To jest światowa sieć - każdy szuka rozwiązania swych problemów, niekoniecznie musimy sobie radzić z tym sami, skoro pod ręką możemy otrzymać pewne wskazówki, aby pokonać ten problem czy inny.
Jak mówiłem twoim problemem nie są koledzy, środowisko itd. ale nieumiejętność radzenia sobie w prostych sytuacjach, to co nazywasz problemami wyrasta z tego jednego głównego, w rozwiązaniu którego nikt z nas ci nie pomoże.

Po prostu na początku nie wiedziałem co zrobić, Ty też pewnie wszystkiego na początku nie wiesz, nikt idealny nie jest ;) Dla jednych prosta sytuacja może okazać się prostsza niż myślał, a dla innych to będzie ciężki orzech do zgryzienia, taka prawda i trzeba się z tym pogodzić.
Nie możesz się z tym godzić, bo zawsze będziesz miał podobne problemy, ty musisz Z TYM walczyć i to jest twoim głównym kłopotem, ty jak widzę tego nie dostrzegasz. Wszystkiego oczywiście nie wiem, ale z taką "koleżanką" powinienem sobie poradzić w mig, tak myślę.

Podam przykład. Ludzie w szkołach nie czytają teraz lektur, a jedynie opracowania, streszczenia (szczegółowe lub ogólnikowe) - dlaczego? Bo im się nie chce tracić cennego czasu na "jakieś tam czytanie lektur średniowiecznych itp.", wolą mieć łatwo i szybko dostępne najważniejsze informacje o całym utworze, bo skoro jest internet to wszystko chyba można znaleźć, nie uważasz?
Nie kop sam pod sobą dołków. Naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy streszczeniem, a pełną książką ? Nie pozwól by ktoś myślał za ciebie, sam rusz głową.

Czyli Ty we mnie wątpisz czy jak mam to rozumieć? Wiara(w siebie, nie mylić z religią :p) daje nam siłę...
Gdybyś miał wystarczająco dużo wiary w siebie nie byłoby tego tematu.

To nie zawsze takie proste, bo napisać każdy umie a wykazać się w gronie nielubianych Ciebie osób to juz inna sprawa, więc wiesz.
Wiadomo, że jeśli kogoś nie lubisz nie musisz mu od razu tego mówić, ale jeżeli ktoś cię ewidentnie wkur**** po prostu mu to powiedz i tyle.

Ja również cię pozdrawiam.
 

NoCompromise

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2011
Posty
116
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Obrzeża =)
Dziś w szkole pewien "kolega" (co prawda jednostrzałowiec, no ale...) siedząc w ostatniej ławce (a ja w pierwszej, bo siępoprawiałem) rzucił w moją stronę bułkę, która oczywiście rozprysła się wprost przede mną. Miałem tyle szczęścia, że praktycznie mnie nie opryskało, ale na sam widok od razu miałem wstać i tak mu przypier****, żeby nos złamać albo coś gorszego... Jednak powstrzymałem się ledwo i przepuściłem te wielkie nerwy, bo humor poprawił mi się gdy poprawiłem pewien przedmiot na wyższą ocenę... Oczywiście non stop wyzwiska, jakiś czas się poprawiło i myślałem, że na dość długo - niestety tak to jest jak się chwali zbyt wcześnie i niestety znowu to samo.
Rzucenie bułką wkurzyło też koleżankę, ja wcześniej nie widziałem kto to zrobił - ale jak mi powiedziała od razu miałem ruszyć do boju. Wiecie jak to jest - przy nauczycielu nie powinienem i nic niestety nie zrobiłem, za to musiał sprzątać, na co na końcu do tej rozwalonej bułki życzyłem mu "Smacznego :)".

I co, nadal uważacie że ze mną jest coś nie tak? Postać z nimi można, non stop wyzwiska są na lekcjach czy dokuczanie. Nie fizyczne ale psychiczne i nie mówcie, że to jest zwykły problem - bo jak mnie wyzywają np. to nie jeden czy dwóch się śmieje tylko zaraz ponad pół klasy jak nie cała - nie zwracam uwagi nawet i udaję, że nie słyszę, ale dłużej niedługo nie wytrzymam. Dobrze że mam "stalowe nerwy" i nie skończę z nimi tak jak "bohater" Joseph w filmie "Naszaklasa"... ;/

Ludzie, co mam robić no do cholery przecież to jest patologia, dziczyzna, nie wiem jak to jeszcze nazwać. Jeden "kumpel" mówi, że jemu policja nie straszna i mogą ją wzywać, gdyby była taka potrzeba. Słucham wasze propozycje i Wasze Zdanie Na Ten Temat!
 

Jeffin

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
181
Punkty reakcji
15
Ludzie, co mam robić no do cholery przecież to jest patologia, dziczyzna, nie wiem jak to jeszcze nazwać.
Kolego proponuje jednemu i drugiemu, a nawet trzeciemu i czwartemu jeśli będzie taka potrzeba - dać najzwyczajniej w mordę. Czują, że jesteś leszcz i mogą tobą pomiatać, zabawiać się twoim kosztem, bo i tak nie poniosą żadnych konsekwencji.
 

NoCompromise

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2011
Posty
116
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Obrzeża =)
Kiedyś na zebraniu proponowali rodzice spotkanie z dzielnicowym czy ogólnie policją, wszyscy byli "za", ale do tej pory nikt ich nie wezwał bo aż tak to nie słyszą nauczyciele, jak się nasza klasa zachowuje... A w ogóle to nie jest przypadkiem karalne takie ciągłe poniewieranie kolegów (w tym przypadku mnie i kilku innych ludzi z klasy) w klasie? Może policja coś zdziała, czy powiedzieć nauczycielom - a może lepiej siedzieć cicho i załatwiać sprawy osobiście? Co sądzisz/-icie?
 

;///

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2012
Posty
3
Punkty reakcji
0
ja popieram Jeffina...szczel takiego w ryj to pewnie sie ogarnie bo zobaczy ze nie dajesz se juz w kasze dmuchac...wiadome ze pewnie jak go uderzysz to cała ta trojka czy tam czworka ich rzuci sie na Ciebie i wpierdy dostaniesz,ale ja osobiscie wolalbym na takiego cwaniaka sie rzucic i dostac wpier.dol niz dawac soba pomiatac...a jak to nie pomoze to wez jakisch gosci zaplac im i niech gowniarzy nastrasza porzadnie;p wiem co pisze bo jestem w Twoim wieku i wiem co sie w szkolach dzieje,postaw sie raz a spokoj masz na 99% ;p
 

Asslu

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2012
Posty
3
Punkty reakcji
0
oj Tiwaz Tiwaz... mnie też już to zaczyna wkur*** twoje nawracanie.... bo wierze w Boga i wszystko....
Ale to już się zaczyna robić nudne... zaczynasz się robić jak taka dewotka z pod kościoła.....
Ale zaznaczam że (wierze) ale z umiarem chyba że jesteś księdzem :027:
 

Tiwaz

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2007
Posty
650
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Kielce
oj Tiwaz Tiwaz... mnie też już to zaczyna wkur*** twoje nawracanie.... bo wierze w Boga i wszystko....
Ale to już się zaczyna robić nudne... zaczynasz się robić jak taka dewotka z pod kościoła.....
Ale zaznaczam że (wierze) ale z umiarem chyba że jesteś księdzem :027:
OOO komuś tu brakuje moich postów. Coś nieprawdopodobnego nie pisałem parę dni a tu już tak sie stęknili.
A autorowi cóż mógłbym doradzić wiarę, modlitwę bo to pomoga w takich ekstremalnie trudnych sytuacjach jaką teraz przeżywa. Bóg umacnia po prostu człowieka że staje sie odporniejszy na takie różne sytuacje stresowa.
No ale nie chcę poprzestawać na takich radach. Nie wiem jaki masz kontakt z rodzicami, ale może jeśli masz dobrych rodziców to warto z nimi rozmawiać o problemach?
Jeśli nie to moim zdaniem zgłoś to nauczycielom, wszystkiego warto spróbować, skoro i tak jest tak źle.
 

NoCompromise

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2011
Posty
116
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Obrzeża =)
Witam ponownie serdeczną społeczność tego, jakże świetnego i dającego do myślenia, mojego tematu :D :p

Mam sporą "rozkminę" i długo się zastanawiałem nad tym jaki zawód kiedyś będę "uprawiał". Wiem, że to odskocznia od tematu, ale na innych forach nie ma takiego przeglądu i wyświetleń jak tutaj - a tu poznałem już część właśnie Was i sporo mi pomagacie :p Dlatego przypomnę jeszcze kilka informacji o sobie i tutaj zrobię małe "kopiuj-wklej" z innego forum(na którym napisałem to, co właśnie będzie oznaczone jako cytat), dlatego prosiłbym o przeczytanie całości i doradzenie mi chociaż trochę w tym poście. :)


Mam 17 lat, w tym roku już 18-nastka. Chodzę do liceum ogólnokształcącego i jestem na profilu z rozszerzonym angielskim i geografią. Język angielski bardzo lubię i jest to mój ulubiony przedmiot, mam dobre wyniki w nauce z niego jednak geografia niezbyt. Jak każdy z Was, ja również długo zastanawiałem się, do jakiej szkoły pójść po gimnazjum, kim będę w przyszłości czy jaka najprzyjemniejsza i dobrze płatna będzie dla mnie praca.

Na początku wybrałem coś z angielskim bo wiadome jest, że dobrze się z nim oswoiłem i dobrze się z niego uczę, poza tym uczę się już go jedenasty rok! Najpierw chciałem być nauczycielem, jednak nadal rozważam ten zawód i pewny go nie jestem. Myślałem także nad zawodem tłumacza, podobno ciekawa i dobrze płatna praca. Tutaj prosiłbym Was o wypisanie jakichś plusów i minusów tych zawodów (nauczyciela i tłumacza), bo zdecydowany nie jestem.

Teraz! Chcę napisać o nietypowej pracy, która wpadła mi do głowy i zawsze jestem bardzo zadowolony widząc ich w serialach (np. W-11) czy gdzieś indziej. Chodzi mi o jednostki specjalne, w skrócie - antyterrorystów. Trzeba mieć ukończoną dobrą szkołę (np. Szkoła Policyjna w Szczytnie), najlepiej wykształcenie wyższe (lecz niekoniecznie) i być w bardzo dobrej kondycji - mieć zdrowie fizyczne jak i psychiczne (czyt. poukładane w głowie). Ja jednak dawno nie ćwiczyłem, nie grałem już spory czas w piłkę czy nie uprawiałem ogólnie żadnego sportu dość długo - komputer po prostu zajmował mi ten czas ćwiczeń i umiejętnie go wykorzystywał przeciwko mnie. Teraz i tak jestem młody i bez problemu z odrobiną chęci nadrobiłbym stracony czas.
Noszę okulary i tutaj nie wiem czy można je nosić czy raczej to mnie dyskwalifikuje do przyjęcia mnie do grupy AT. A może przyjmują, ale z małą wadą wzroku? Przy jakiej wadzie (ile dioptrii) dopuszczalne jest wstąpienie w szeregi AT a kiedy mogę o nich zapomnieć? Tutaj nie wiem, czy pomogłyby też np. soczewki kontaktowe, które można nosić zamiast okularów.

Dlatego co do Antyterrorystów to bardzo ciekawa praca. Wiem, że nie zarabiają kokosów, raczej tyle co zwykły policjant - ale to co oni robią, jak się poświęcają i ogólnie to budzi we mnie chęć wstąpienia w ich skromne progi. Nie wiem czy warto być antyterrorystą, gdy jest to praca narażająca moje zdrowie/życie i ogólnie przyszłą rodzinę, nie wiem do ilu lat może pracować taki antyterrorysta i wiem, że w życiu trzeba być cichym (tj. nikomu ani słowa o swoim zawodzie!). Co byście mi doradzili? Chciałbym jeśli wiecie coś o tych zawodach i ogólnie życiu, jaki zawód będzie dla mnie odpowiedniejszy.
A jeśli nie antyterrorysta (bo coś tam) to może policja kryminalna lub w dochodzeniowo-śledczym jak W-11? Bardzo podoba mi się zawód jak mają np. Sebastian Wątroba czy Maciej Dębosz, tylko że to inaczej trochę pewnie wygląda praca na planie i ta w rzeczywistości. Jednak M. Dębosz był jeszcze antyterrorystą i skończył szkołę na wydziale AWF! Dlatego jeśli nie AT to może policja kryminalna właśnie - tylko jakie szkoły trzeba ukończyć, żeby się tam dostać? Może właśnie ta AWF będzie dobrym wyborem jak wybrał Maciek Dębosz?

Jeśli chodzi o policję - nie chcę raczej być zwykłym funkcjonariuszem, który chodzi po chodnikach i nic nie robi - ale wiem, że na początku taki będę, bo do służby w AT trzeba mieć przynajmniej rok lub 3 lata (jakoś tak) pracy i doświadczenia jako właśnie zwykły "chodnik". Do AT wiem również, że miło widziani są absolwenci jakichś sztuk walki (zamierzam iść na Muay thai), ludzie na ogół spokojni i ułożeni - ja taki jestem, ale nie wiem jakie są testy psychologiczne. :p

Angielski czy policja? Kim mogę zostać po AWF oprócz pracy w policji i nauczyciela WFu? A kim kończąc liceum na profilu z angielskim (auropejskim)? Wiem, że po angielskim trzeba mieć studia, które miło widziane są również w pracy w policji. Dlatego interesuje mnie to i tamto, jestem niezdecydowany i proszę o pomoc Was. Może jakieś propozycje innych zawodów przyjemnych i fajnych dla mnie macie? :)

Proszę o odpowiedzi i rady, jednak nie chcę porad typu "idź na AT jest zarąbisty, meeega<3" - bądźmy realistami i nie zniżajmy się do tego poziomu :) Najlepiej niech wypowiedzą się osoby, które znają się na tych zawodach i uświadomią mnie, co te zawody znaczą itd.

Czyli reasumując który zawód najlepszy dla mnie? Okulary/soczewki są dozwolone do policji kryminalnej/antyterrorystycznej? Co do budowy ciała - jestem wysoki (185cm) i raczej szczupły (ale to chyba da się nadrobić na sztukach walki czy siłowni, nie? :D), kondycję można nadrobić. Oto mój mały opis, zapraszam do wypowiadania się!

Pozdrawiam :)


Pozdrawiam rzecz jasna, jak zawsze :)
NoCompromise
 

NoCompromise

Nowicjusz
Dołączył
11 Grudzień 2011
Posty
116
Punkty reakcji
3
Wiek
29
Miasto
Obrzeża =)
Odświeżam i czekam na odpowiedzi (sorry że post pod postem, ale chcę mieć temat na wierzchu żeby ktoś mi pomógł :p)...
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Zaczyna się rok szkolny.Przed Tobą ostatnia klasa liceum.Napisz,czy coś zmieniło się w stosunkach z klasą.Czy te stosunki się polepszyły,czy też jest tak jak było i jesteś dalej dyskryminowany.
Postaram dać Ci też kilka rad odnośnie Twoich planów na przyszłość jesli są dalej aktualne i myślisz o pracy jako antyterrorysta.:)
 
Do góry