madleneczka
Nowicjusz
Jakiś czas temu spodobał mi się pewien samochód, ale nie ze względu na markę, bo był to Ford Mondeo z 95 najwyżej, a przez kolor- zielone jabłko, niezwykle optymistyczne. Pomyślałam, że pod takim mogłabym zginąć. Chciałabym pięknie umierać, nie w szpitalu, jako 80-latka ze wszystkimi możliwymi chorobami i schorzeniami; powinno być oryginalnie, żebym się czuła spełniona (chociaż już chyba na tamtym świecie) Albo spadając z najwyższego wieżowca na świecie- latałabym- spełnione marzenie, tuż przed śmiercią...