"rząd PiS-u i prezydent Duda mają obowiązek wprowadzić Polskę do strefy euro"

kszyrztofff

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2016
Posty
1 005
Punkty reakcji
20
dominik5 napisał:
Nikt nas do strefy nie wpusci jak dalej będziemy zyli w tak dziadowskim kraju pod kaczystowską banderą jak teraz.
Rządzą dlatego bo Platforma w drugiej kadencji się nie popisała. Chciałem też zauważyć że nie jest to takie pewne że sie do strefy euro wybieramy dlatego nie muszą Nas wpuszczać.
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
danielr9 napisał:
Podam kilka flagowych przyczyn dla których nie należy przyjmować Euro i każdy człowiek który twierdzi a tym bardziej jeśli jest to (sic!) prof. ekonomii jest dla mnie ZEREM. 1. Przede wszystkim waluta euro jest bardzo niebezpieczna dla wszystkich krajów które mają problemy z eksportem - zwłaszcza w stronę krajów takich jak Chiny. Wtedy konkurować z silnymi gospodarkami jak Niemcy możemy m.in przez regulację kursu. 2. Wspólna waluta to przede wszystkim wspólne problemy...a jak wiemy ani Europa nie jest solidarna, ani kraje UE nie są lojalne w dyscyplinie finansowej (Grecja, Włochy, Hiszpania...). W tej sytuacji płacimy za drukowanie pieniędzy dla tych krajów. 3. Brak wpływu na politykę EBC, który dyscyplinuje kurs po to by był korzystny dla gospodarki niemieckiej, nie pozwalając rozwijać się krajom południa - było to obserwowane szczególnie w latach 2010-2014.
Problem w tym, że to nie są "flagowe" przyczyny. To jest kolejny naukowy bełkot. Jak by przyszło co do czego, to takie kwestie były kompletnie poza dyskusją. Zresztą zerknij na powyższy post dominik5 - taka byłaby dyskusja. Defacto byłaby to kolejna partia w grze PIS vs PO. Ktoś kto byłby za PO musiałby zagłosować przeciw PIS i odwrotnie. Przynajmniej tak by zostało to wszystko poprowadzone. Przeciwnicy pokazywali by głodujących w strefie Euro, zwolennicy pokazywali by Niemców w Mercedesach.
Na razie zwolenników nie ma wielu, ale nie było żadnej zmasowanej kampanii.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
dominik5 napisał:
Od pazdziernika 2015 ten kraj przeżywa najgorszy okres od obalenia komunizmu. Więc o czym tutaj dyskutować? Nikt nas do strefy nie wpusci jak dalej będziemy zyli w tak dziadowskim kraju pod kaczystowską banderą jak teraz. Dlatego perspektywa przyjęcia euro oddaliła się od nas o dobre pare a może parenaście lat. Smutne ale niestety prawdziwe.
Zamiast głosić bełkot bez sensu to podaj jakieś argumenty.
"Kraj przeżywa najgorszy okres od czasu komunizmu". Człowieku wyjdź na ulicę...
Żyjesz w wolnym kraju, bezpiecznym, z 7,7% bezrobocia i najszybciej rozwijającą się gospodarką w Europie. Co tu nazywasz "dziadowskim"?
I jak możesz pisać o tym, że perspektywa "Euro" się oddala?
Wytłumacz mi dlaczego Norwegia nie chce wejść do UE?
Dlaczego Dania nie chce wejść do strefy Euro, dlaczego Anglia uciekła z UE?
Czy wiesz, że w Anglii pensje z roku 2002 wrócą dopiero w 2020 roku? Chciałbyś mieć taką perspektywę w Polsce...podwyżkę za 18 lat?
Więc o jakim "dziadostwie" piszesz?
A skoro uważasz, że mamy najgorszy czas od komuny to przeczytaj sobie kim są ludzie w PO:

https://dorzeczy.pl/kraj/16370/Lista-PZPR-owcow-i-wspolpracownikow-SB-w-PO-Kukiz-odpowiada-na-akcje-Piotrowicze.html

Na czele z prezesem Rzeplińskim, byli komuniści. Siatka i układ sterujący najważniejszymi stołkami w tym kraju. Mają władzę, media, tworzą ogromne sieci wpływów.
Nie jest im na rękę ucięcie cyca z którego ssali mleczko przez 25 lat. Spójrz na te posiadłości na Juracie, po 3-4mln tam dom kosztuje. Kto jest ich właścicielem...z urzędniczej pensji? Żarty...
Więc zastanów się co nazywasz "normalnością" w tym kraju.
Dla mnie absolutnie niedopuszczalne jest to że prominentni politycy PO spotykają się w restauracjach, płacąc za kolacje 800 PLN z państwowych pieniędzy i ugadujac sobie polityczne ukladziki.
Szczytem arogancji jest mówienie że tylko debil pracuje za 6000 będąc państwowym urzędnikiem i pracując dla tego kraju.
To są po prostu kpiny po całości.
Mieliśmy przez 8 lat rząd nieudaczników i politycznych oligarchow których goniły afery za aferami.
A ile wałów za grube miliony zrobili przy okazji Euro 2012 to jeden Bóg wie.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
co do tych komunistów to byłbym ostrożny bo b. działaczy PZPR jest też niezła ilość w PIS, poza tym wielu działaczy PIS całkiem miło się żyło w tych ostatnich 25 latach i podorabiali się majątku, z czego by przeżyli przez te lata jeśli byliby tak bardzo na marginesie tych zmian ?
 
Dołączył
19 Maj 2017
Posty
126
Punkty reakcji
6
Wiek
47
Jak tylko wejdzie euro do Polski to od razu pakuję manele. Gdy we Włoszech zdjeli lira to skończyło się katastrofą. Gdy w niemczech wprowadzili euro to połowa emerytów do dziś wbija zęby w ścianę. Gdy na Litwie pojawiło się euro, była plaga samobójstw i jeszcze się nie skończyła.
Wiecie ile kosztuje litr zwykłego oleju do smażenia na Litwie teraz? 3 euro!!!! Cena sprzed kilku dni! Kilogram schabu w markecie od 6 do 9 euro!
A wiecie ile zarabiają Litwini? TO samo co kiedyś lecz podzielili im na 3 a ceny w sklepach pomnożyli przez 3.
Ja prowadzę małą firmę (to znaczy dopiero zacząłem). Gdy wejdzie euro to pakuję manele byle gdzie bo nie mam zamairu zarabiać 500€ i płacić za chleb 2€.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Chleb nie będzie kosztował 2 euro ale z pewnością po wejściu do strefy euro siła nabywcza pieniądza spadnie bo sam udział w strefie euro kosztuje. Ktoś to musi pokryć.
Dlatego Słowacja doświadczyła i nadal doświadcza dużo niekorzystnych zmian jeśli chodzi o poziom życia.
W bogatszych krajach też to było odczuwalne ale umówmy się jeśli zarabiasz 4000 marek w latach 90 miesięcznie co odpowiadalo 6-8 pensjom Polaka to inaczej odczuwasz wzrosty cen aniżeli Polak któremu przyjdzie zarabiać po 500 euro miesięcznie.
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
FajnyMądryGadatliwy napisał:
A wiecie ile zarabiają Litwini? TO samo co kiedyś lecz podzielili im na 3 a ceny w sklepach pomnożyli przez 3.
To chyba na czym innym polega. Pensje łatwo się przeliczają na Euro, bo to z reguły równe, duże liczby. Cena chleba się tak łato nie przelicza i trzeba zaokrąglić (czyli dać np. 1,99 zamiast 1,11).
Ale to tylko takie moje przemyślenie.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
oczywiście że podzielą
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
Nie podzielą. Stworzą kolejny "symbol" bo tym jest 500+. Np. 100+ bo też brzmi.
 
Dołączył
19 Maj 2017
Posty
126
Punkty reakcji
6
Wiek
47
Pamiętam jak byk. Siedziałem na zbiorach oliwek w Italii. Dniówka była wtedy 130.000ITL czyli gdyby wtedy przeliczono to na Euro wyszło by jakieś 67€.
(1936lir=1€ w chwili przejścia Włochów na euro). Pamiętam że wtedy cukier kosztował 480 milaków bo kupowaliśmy nonstop na zbiorach.
Gdy pojechałem rok po wprowadzeniu euro to za te samę robotę dostawałem od 35€ a cukier kosztował 0,69€ czyli za robotę dostałem nie 130.000ITL lecz 67760ITL!
Prawie o połowę mniej! Cukier natomiast zamiast kosztować 0,24€ poszedł w górę i kosztował 0,69!
To samo było z benzyną!
Po zmianie na EUR paliwo kosztowało 1,20€ za litr. Przed zmianą kosztowało 1400 milaków za litr czyli 0.72€. Palwio podrożało o 80%.
Tak było ze wszystkim. Za pracę na budowie płacili od 155000 do 180000 milaków dniówki. Po wejściu euro za tą samą robotę już 60€ czyli około 116000itl.

1800 marek w niemczech brał znajomy renciny. Po wejściu euro dostaje lekko ponad 800. Podzielili na dwa.
Problem w tym że za czasów marki paliwo kosztowało około 0,90DM a teraz około 1,50€ a powinno 0,40€ zgodnie z przelicznikiem w jaki policzono np. renty.

Oni (rządy) zrobili to tak że dochody podzielili a ceny w sklepach pomnożyli.
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
Nie wiem to pytam.
Ogólnie nie do końca może być tak, że pensje sobie dowolnie maleją a ceny dowolnie rosną. Takie mleko: przecież jeśli ceny rosną, to gdzie idą te pieniądze? No chyba do producenta. No i co? Producent sobie dodatkowy zysk odnotowuje i nie robi podwyżek? No taka opcja jest nierealna. To o co chodzi? Pytam w kontekście tego, że kolega powyżej pisze o nawet połowie wynagrodzenia i połowie wzrostu cen.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
to jest po prostu okazja do zrobienia dodatkowego zarobków, w momencie wprowadzania Euro następuje przeliczenie cen
 

Typowy Janusz

Nowicjusz
Dołączył
22 Maj 2017
Posty
54
Punkty reakcji
1
Ten temat to jakiś żart? Nie ma takiej fizycznej możliwości (nawet jeśli PiS i Duda byliby za) by w najbliższych latach wprowadzić Polskę do strefy euro. Myślę, że Kołodko nie jest idiotą i ogólnie jest przytomny a takie stwierdzenia wygłasza tylko w celach artystyczno-kabaretowych. Jeśli chodzi o mnie, to jestem za przyjęciem euro, ale najlepiej gdzieś tak koło roku 2285.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Kaagular napisał:
Nie wiem to pytam.
Ogólnie nie do końca może być tak, że pensje sobie dowolnie maleją a ceny dowolnie rosną. Takie mleko: przecież jeśli ceny rosną, to gdzie idą te pieniądze? No chyba do producenta. No i co? Producent sobie dodatkowy zysk odnotowuje i nie robi podwyżek? No taka opcja jest nierealna. To o co chodzi? Pytam w kontekście tego, że kolega powyżej pisze o nawet połowie wynagrodzenia i połowie wzrostu cen.
Jeśli Banki będą produkować pieniądze a kraje się zadluzac i płacić odsetki to wtedy siła nabywcza pieniędzy spada.
Dlatego ceny idą w górę.
Zaczynasz albo dłużej pracować (nadgodziny lub wyzysk w pracy) albo za swoją pensje kupujesz coraz mniej.
Pieniądz i waluta to wygodny środek płatniczy ale ma wiele zasadniczych wad.
Można go drukować...a walutą sztucznie sterować. Jeśli więc ja drukuje kasę to nie włożyłem w gospodarkę żadnej pracy na pokrycie tych pieniędzy. To oznacza że Ty musisz to pokryć że swojej pracy (że swoich pieniedzy) moje lenistwo.
Więc albo pracujesz więcej albo dodajesz mi cześć swojej pracy (wartość Twojej pracy spada).

Mechanizm jest prosty. Wyobraź sobie że mieszkasz na wsi i zajmujesz się zbiorem i handlem owoców. Za swoją pracę komuś dajesz owoce a ktoś za swoją pracę oddaje Ci mleko a inny ktoś oddaje Ci chleb.
Każda praca zależy od stopnia trudności jest różnie warta. Szewc szyję buty cały dzień więc jego praca jest warta Twoich 20kg zebranych truskawek (odpowiednik dniowki).
Ale co się stanie jeśli ta prace zamieniły na monety. Ty za owoce (20kg) dostaniesz 5 monet. Szewc za parę butów też 5 monet. Rolnik za 30l mleka też 5 monet.
Teraz widzisz ze każda praca przekłada się na walutę. Na konkretną wartość w monetach. Litr mleka kosztuje już tylko 1/30 ceny butów.
Ale co się stanie jeśli otworze bank który może te pieniądze drukować i wprowadzę je w Wasz obieg?
Pieniędzy na rynku będzie więcej. A zatem wartość pracy spadnie. No bo teraz już każdego stać na buty...nie musi wcale doić całej krowy. Rzuci Ci 5 monet i powie "zrób mi buty".
A Ty stwierdzisz że sorry ale za 5-tke to możesz conajwyzej sznurówki zrobić.
I tak się zaczyna inflacja.
Oczywiście dochodzi wiele bocznych mechanizmów i skutków to tylko spore uproszczenie.
Ale strefa euro to takie wielkie jezioro tych skutków i bocznych zawirowań bo każdy kraj w UE jest na nieco innym poziomie.
Koszt strefy euro jest więc dla gospodarki spory a to przekłada się na jakość życia.
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
Inflację to ja rozumiem ale kolega napisał, że ceny wzrosły i pensje spadły. To gdzie wtedy są pieniądze? W twoim przykładzie ceny rosną, ale i pensje tyle, że wolniej (i generalnie jedno z drugim się rozjeżdża). W jego przykładzie pieniądze gdzieś giną (np. na jakiś podatek czy import).
Tak czy nie tak?
 
Dołączył
19 Maj 2017
Posty
126
Punkty reakcji
6
Wiek
47
A nie jest przypadkiem w PL tak że mówią co innego a robią co innego?? :D
Za 2 lata wprowadzenie EURO będzie jedyną opcją na to by uzbierać choć by na 500+ i rencinki. Oczywiście sposobem typu: "oby dziś"
Na frankach ludzi wydymano, amber dorobił resztę, skoki też, filtry emerytalne (tj. filary) już wyssały co "trza" i teraz Ci z PASZPORTEM POLSZMATU mają po 200 renty :) he he ... Sądzicie że jeszcze jakiś wałek przejdzie prócz KAMIENIOWANIA to znaczy odbierania kamienic?
Tylko EURO wtedy zda egzamin bo to będzie jak u Bociana, szybka kaska :lol: a Polak jest mądry i ... zapłaci ... :) co tam kilka centów w "te czy tamte"
 

kszyrztofff

Nowicjusz
Dołączył
31 Grudzień 2016
Posty
1 005
Punkty reakcji
20
FajnyMądryGadatliwy napisał:
Za 2 lata wprowadzenie EURO będzie jedyną opcją na to by uzbierać choć by na 500+ i rencinki. Oczywiście sposobem typu: "oby dziś"
A co ma euro do 500+? Po co Europie Polska w strefie euro jeśli deficyt budżetowy zacznie rosnąc? Mało bez Nas mają kłopotów? Ty zdejmij ten głupawy hełm to może przestaniesz głupoty pisać.
 
Dołączył
19 Maj 2017
Posty
126
Punkty reakcji
6
Wiek
47
Głupawo to kolega podchodzi do rzeczywistości. A co kurdę ukradną by żłoba zasilić w chwili gdy już wszystko rozkradzione i rozprzedane?
Euro to jedyny sposób na kolejne wałki. Zrozum to. Nie da się już zawinąć mieszkań, firm, przedsiębiorstw i wszystkiego innego bo to nie istnieje.
No pomyśl, skąd brac na emerytury, NFZ, 500+, zasiłki i inne? No skąd? Paliwko po 3 euro za litra machnąć czy akcyze na szlugi jeszcze o 100% w górę?
Na tym nie przytulisz miliardów które są potrzebne i wiesz co? Zawsze mogą Ci powiedzieć że u niemców przeszło to i u nas wyda. Taka jest prawda.
Szwaby też nie myślały że im podzielą pensje przez dwa a ceny w sklepach pomnożą i co kurdę? Nie było tak?????????
A u Włochów było inaczej?????
Trzeba być tym co wczoraj zwiał z oddziału i nadal biega w białym kaftanie by łudzić się że będzie inaczej!
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Europa umiera gospodarczo i demograficznie przez socjalizm i lewicowe ideoologie, które w wielu zachodnich krajach wprowadzono.
Przez to zniszczono model rodziny, atakowano kościół, wypłukano ludzi z wartości i zastąpiono je Facebookiem i Youtube.
Równocześnie obniżając poziom edukacji chcą doprowadzić do pełnej zależności ludzi od władzy, wykreować myśl, że politycy coś ci dają więc głosuj na nich i się o nic nie martw.
Dadzą ci 500+ na dziecko i bądź potulny, słuchaj komunikatów, przekazu podprogowego a potem będziesz szantażowany. Twoja wolność albo 500 PLN. Co wybierasz?
Możesz owszem próbować mieć swoje zdanie, ale odetną Ci zasiłki. A bez dobrego wykształcenia, które Ci zabrano 15 lat temu nie masz dobrej pracy bo cały rozwój technologii i cyfryzacji jest w Azji.
Tam są szkoły na poziomie, tam młodzi ludzie uczą się biznesu....tu w Europie nauczyli się korzystać z Facebooka.
Jest duży problem i on się będzie pogłębiał.
Jeżdzę trochę po świecie i widze co się dzieje. W Korei Południowej 5 letnie dzieci mówią perfect po angielsku, uczą się 2-3 języków, niektóre znają po 4-5 języki.
Matematyka w podstawówce jest na poziomie naszych studiów. Nie mamy szans na to, żeby z nimi być konkurencyjni jeśli mają dostęp jeszcze do tańszej siły roboczej i ogromnego kapitału.
Dodatkowo Państwo zamist dawać zasiłki mocno ich motywuje do rozwoju. Rozwijasz się = zarabiasz.
U nas mamy podejście "byle do piątku".
Nie da się w ten sposób być liderem gospodarczym. Coś tam nam zostało po rodzicach, jakieś domy, działki, majątki.
Z tego dzisiejsze pokolenie żyje w Europie zachodniej, na plecach swoich dziadków, którzy robili pieniądze jeszcze jak w Europie było normalnie.
Zarobili sporo kasy, otworzyli firmy, zainwestowali kapitał w nieruchomości, wynajmują lokale pod restauracje itd. To powoduje, że młodzi mają za co żyć.
Tylko to nas trzyma.
 
Do góry