Wybacz, ale nazwanie osobników podpalających samochody, okładających policjantów i wybijających szyby hołotą mieści się w normach językowych.
Może jeszcze napisz, że Grecy umierają z głodu. Otóż, gdyby umierali jak w Korei Płn, to siedzieli by cicho. Tak to już bywa. Oni się buntują bo są nauczeni postawy roszczeniowej. Państwo ma im zapewnić wszystko, oni nie muszą nic. Problem w tym, że tak się nie da, i po jakimś czasie przychodzi rozczarowanie.
Ta pomoc to ratowanie waluty Euro dlatego otrzymają je banki. Z jakiej przyczyny mielibyśmy pomagać Grekom. Standard życia nie odbiega tam od reszty Europy. Francuzi też borykają się z kryzysem, który widocznie obniżył jakoś życia, ale nie jest to powód, aby wysyłać im pomoc humanitarną. Jeśli już to niech Tusk wyśle ten miliard do Somalii, no chyba, że ten pan w niebieskiej dżokejce i ten drugi w białym kapeluszu, mają nie mięsień piwny, jak mi się wydaje, a opuchliznę głodową. Skoro tak to przepraszam.
Skoro trzeba spłacić banki, niech spłacają je państwa które walutę Euro sobie przyjęły. My interesu w tym żadnego nie mamy. A przede wszystkim niech to robią Grecy.
Co do bankructwa, to oczywiście najlepsze wyjście. Tylko, że bankructwo oznacza, że nie funkcjonują państwowe szkoły, szpitale, poczta, wszyscy urzędnicy wylatują na bruk, łącznie z wojskiem i policją. Oświadczenie, nie będziemy spłacać pożyczek nie jest bankructwem tylko nowym sposobem skoku na kasę. To tak jakbym pożyczył od Ciebie tysiąc złotych i za miesiąc oświadczył że Ci nie oddam, bo zbankrutowałem kupując telewizor. Oni mają jeszcze poczucie krzywdy. Przecież telewizora nie oddam, bo jest mi niezbędny. Co to obchodzi ich wierzycieli i co to obchodzi ich żyrantów? Dziwisz się Niemcom i Francji, że chcą takiego zachowania Grecji uniknąć.
Polskę zresztą też to czeka w najbliższym czasie. Ale nikt się tym nie przejmuje. Zadłużajmy się na całego, potem będzie dobre rozwiązanie w postaci bankructwa. No, ale armii urzędników, socjału i różnistych programów społecznych nie można oddać, nawet jak nie ma się ich z czego opłacać.