Prawda o transfuzji krwi.

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Czy tak nie jest? Owe podstawowe grupy krwi, to jedynie mały ułamek, niewielka część, to JEDEN Z WIELU SYSTEMÓW..
Te inne są o bardzo dużym znaczeniu. Lekceważy się je. Zobacz TU:
http://www.bryk.pl/t...grupy_krwi.html
http://pl.wikipedia....wiki/Grupy_krwi
Tak więc zapis krwi np.: AB Rh-, to zapis uproszczony i powierzchowny. Bardzo, ale to bardzo ograniczony.
Krew dla każdego człowieka oznaczona jest wieloma symbolami i jest o wiele więcej istotnych dla życia człowieka systemów w krwi charakterystycznych dla każdego.
Przestrzeganie zakazu danego przez Boga co do krwi, to okazja do wyrażenia swego bezgranicznego zaufania do Boga - który jest Miłością. Bóg tym zakazem podkreślił świętość krwi, bo przez nią ludzie wybawieni zostali z niewoli grzechu i śmierci. Oczywiście jedynie ci, co uwierzyli.
Co więc według Prawa należało uczynić z krwią nie zużytą na ofiarę lub gdy zabijało się zwierzęta by jeść?
W Biblii czytamy, że myśliwy, który upolował zwierzę na pokarm, musiał ‛wypuścić jego krew i pokryć ją ziemią’ (Kapłańska 17:13, 14, BT; Powtórzonego Prawa 12:22-24).
A zatem nie wolno jej było wyzyskać do spożycia ani do żadnych innych celów.
Jeżeli wytoczono ją z ciała jakiegoś stworzenia, a nie złożono w ofierze, miała być wylana na ziemię, która jest podnóżkiem Bożym.

Powiedziano to jednoznacznie.
Czego się mogłem po Tobie spodziewać... Odpowiedz mi na jedno pytanie, tylko jedno (wiem, że wymagam wiele, ale...):
Skoro Bóg zakazuje przetaczania krwi (co ma nas chronić) - czemu przetaczanie krwi ratuje życie?
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
Czego się mogłem po Tobie spodziewać... Odpowiedz mi na jedno pytanie, tylko jedno (wiem, że wymagam wiele, ale...):
Skoro Bóg zakazuje przetaczania krwi (co ma nas chronić) - czemu przetaczanie krwi ratuje życie?
Odpowiedź jest bardzo prosta.
Miałem kolegę chirurga onkologa, często z nim rozmawiałem na temat transfuzji krwi. On wieloletni praktyk mówi tak:
"Gdy mam na stole Świadka Jehowy, dbam o to, by każde naczynko krwionośne nie przepuszczało krwi, przecięte szybko zasklepiam - oszczędzam krew". Dalej mówi tak:
"Ja gdybym wiedział, że mam mieć operacje upuściłbym sobie trochę krwi i odłożył do lodówki"
Zapytałem go: A ile tej krwi byś upuścił i odłożył?
Odpowiedział: "No jakieś 500 ml do 1,0 litra".
Powiedziałem mu: Widzisz jak nielogicznie was uczono. Co to jest za strata krwi 0,5 - 1,0 litra, to żadna strata - jedynie 20%.
Świadkowie Jehowy dostarczają, jako pacjenci, dowodów medycznych, że utrata nawet 80% krwi nie prowadzi do śmierci - oczywiście bez transfuzji krwi.
Generalnie nie ma się do czynienia z olbrzymimi stratami krwi, szczególnie w trakcie planowanych operacji.
Dzisiaj już raczej nie ma chirurgów rzeźników - takich, co to gdy odchodzą po operacji od stołu, cali są we krwi - po czubek nosa i butów.
W tych ubytkach krwi należy jedynie uzupełniać jej ilość przez płyny krwiozastępcze dla utrzymania właściwego ciśnienia owolumicznego, dla podtrzymania ciągłości przepływu krwi - to jedynie transfuzja daje, jednak wystarczy płyn krwiozastępczy, który nie jest w konflikcie z ciałem biorcy.
Nie ma potrzeby podawać krwi, która i tak najwcześniej po kilkunastu godzinach minimalne przenosi tlen..
Dodatkowo we krwi dawcy znajdują się składniki odżywcze, przenoszone przez krew do najdalszych części i komórek organizmu, te zostają skonsumowane przez biorcę. Można to zastąpić przez odżywianie dożylne.
Pomyśl przez chwilę. Jest pacjent chory na jakąś chorobę, jest osłabiony i wycieńczony - lekarz nakazuje podać krew. Tak czynią.
Jaki jest stan zdrowia tego pacjenta? Gorszy aniżeli był. I to z miejsca!!!
Dlaczego?
Bo obca krew jest intruzem, którego organizm biorcy stara się usunąć z organizmu. Wzmacnia się działanie systemu obronnego - immunologicznego, co wymaga wysiłku od chorego organizmu. Już nie zwalcza jednego przeciwnika a wielu.
Mało tego, nasz Stwórca zaplanował konkretne reakcje organizmu dla podtrzymania homeostazy, tym samym życia.
A więc gdy organizm doznał zbyt dużego uszczerbku krwi - mobilizuje się bardzo szybko i zwiększa produkcje krwi i uzupełnia braki.
Ta mobilizacja wspierana innymi środkami - NIE KRWIĄ - to najlepsza droga do zdrowia.
Lekarze w wiekszości nie maja koncepcji, nie maja pomysłu, na leczenie bez krwi.
Jak sądzisz: gdy nie ma w szpitalu i w magazynach krwi odpowiedniej dla chorego, to lekarze pozwalają mu umrzeć - bo nie ma krwi?
Czy taki wariant, na tę sytuacje, nie powinien być opracowany dla każdego przypadku i w każdym szpitalu?
Pozdrawiam
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
miłujący, jakby ci tu powiedzieć, jak do tej pory nie udało ci się w swych wypowiedziach zawrzeć ani merytorycznej (naukowej) podbudowy dla swego "nie dla transfuzji", nie udało ci się to również, w poszukiwaniu uzasadnienia biblijnego
biblia- zakaz zjadania mięsa z krwią - nic wspólnego z transfuzją
nauka - krew podana ratuje życie (dzięki niej teraz piszę tutaj), w mniej niż 1%% przypadków pogarsza zdrowie pacjenta, a nawet może go zabić
wnioski?
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
To należy traktować jako doskonały dowód na to, że Jehowa zna ludzki organizm doskonale. Bóg wie, że człowieka uczynił doskonałym, a więc gdy takim był, mógł wydawać na świat zdrowe potomstwo z bliskiego pokrewieństwa. Innej możliwości nie było.
Przecież wyprowadził wszystkich ludzi od jednej pary ludzkiej. Ludzie żyli wówczas ponad 500 lat, byli tacy, co dożyli - Adam 930 lata..
Na to żadnych innych dowodów prócz twierdzeń biblijnych, a te mnie aż do tego stopnia nie interesują.

Czy tak nie jest? Owe podstawowe grupy krwi, to jedynie mały ułamek, niewielka część, to JEDEN Z WIELU SYSTEMóW..
Te inne są o bardzo dużym znaczeniu. Lekceważy się je. Zobacz TU:
http://www.bryk.pl/t...grupy_krwi.html
http://pl.wikipedia....wiki/Grupy_krwi
Tak więc zapis krwi np.: AB Rh-, to zapis uproszczony i powierzchowny. Bardzo, ale to bardzo ograniczony.
Krew dla każdego człowieka oznaczona jest wieloma symbolami i jest o wiele więcej istotnych dla życia człowieka systemów w krwi charakterystycznych dla każdego.
Wydaje mi się, że ty piszesz o zjawisku jakby decyzja o transfuzji miała być dokonywana na zasadzie pstryknięcia palcem. Po pierwsze nie chodzi o to, aby ustanowić z przetoczenia krwi uniwersalne remedium, ale nie demonizować potrzeby zastosowania w adekwatnej medycznie sytuacji. Obecnie największym problemem jest nieprzywidywalność kolizji antygenów, ale nie jest to problem nie do rozwiązania. Grupy krwi zostały odkryte dopiero na początku XX wieku, a uprofesjonalnienie przetaczania znacznie później. Teraz, jeśli chociażby masz echo przeziębienia, nie oddasz krwi, wiem z autopsji. Przed przetoczeniem wykonuje się tzw. krzyżówkę i sprawdza dokładnie pod kątem infekcji - oczywiście ryzyka się nie wyeliminuje, ale statystyczne prawdopodobieństwo powikłań systematycznie się zmniejsza.

"Ja gdybym wiedział, że mam mieć operacje upuściłbym sobie trochę krwi i odłożył do lodówki"
Zapytałem go: A ile tej krwi byś upuścił i odłożył?
Odpowiedział: "No jakieś 500 ml do 1,0 litra".
Powiedziałem mu: Widzisz jak nielogicznie was uczono. Co to jest za strata krwi 0,5 - 1,0 litra, to żadna strata - jedynie 20%.
Świadkowie Jehowy dostarczają, jako pacjenci, dowodów medycznych, że utrata nawet 80% krwi nie prowadzi do śmierci - oczywiście bez transfuzji krwi.
Najbardziej popularnym na świecie przelicznikiem jest ATLS, który jasno mówi, że powyżej 40% utraty krwi to już stan krytyczny. Potwierdzi ci to każdy, kto choć trochę liznął medycyny. Poza tym, naprawdę chcesz powiedzieć, że ŚJ lepiej znają się na ratowaniu życia niż lekarze?
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Poza tym, naprawdę chcesz powiedzieć, że ŚJ lepiej znają się na ratowaniu życia niż lekarze?

Na wszystkim znaja sie lepiej od naukowcow. Lepiej znaja sie na biologii, historii. medycynie. A zrodlem wszelkich prawd objawionych jest Biblia, wg. ktorej ziemia jest kwadratowa i inne takie rewelacje :)
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Ech - taki już los Świadka - musi bić bitwy wskazane przez Ciało Kierownicze, choć wie, że racji nie ma...
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
Słuchajcie... właśnie mnie coś olśniło dzięki temu co napisał Vesemir-us w innym temacie o ŚJ.
Cały czas temat transfuzji kręci się wokół udowadniania, że jest ona koniecznością medyczną w wielu przypadkach, oraz tego czy ŚJ dobrze rozumieją słowa Boga czy nim manipulują.
Ja się właśnie zaczęłam zastanawiać nad zupełnie innym aspektem tematu.
Każda religia ustala zasady w tym zakazy.
Te zasady w tym przypadku zakazy służą bardzo konkretnym celom.
Np;
KrK - zakaz antykoncepcji - cel; im nas więcej i bardziej naturalnie tym lepiej,; nie rozprzestrzenianie się chorób wenerycznych i pogłębianie wartości (różnych)
Żydzi- zakaz posiadania napletka :D - cel; świadectwo przynależności, podobno zwiększenie higieny i zwiększenie przyjemności seksualnej.
Muzułmanie- zakaz spożywania alkoholu - cel eliminacja czynnika degradującego Arabię przedmuzułmańską i wtedy i obecnie nadal eliminacja czynnika degradującego.
ŚJ - zakaz transfuzji - no i nic sensownego nie mogę tutaj wymyślić...
Argument, że służy to ochronie zdrowia jako takiego jest bezsensowny. bo bije w samych wyznawców I już nie rozwijajmy tego dalej.
Argument, że służy jako świadectwo przynależności tez jest bezsensowny.
Argument, że ma to służyć dyskredytacji lekarzy i medycyny też jakoś do mnie nie przemawia.
Zasadność takiego zakazu motywowanego religijnie zaistniała by wtedy gdyby np ŚJ było naprawdę dużo i byliby oni właścicielami patentów, i producentami sztucznej krwi opartej na krwinkach zwierzęcych np. spolimeryzowanej hemoglobiny z krwi bydła. Tyle,że z tego co wiem, to tak nie jest.
Praktycznie wszystkie zasady wszystkich religii dotyczące fizyczności człowieka są oparte na mocnych podstawach medycznych (kazirodztwo), ekonomicznych (zakaz lichwy u muzułmanów) obronie przed inną indoktrynacją (zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek obrządkach innych religii - ŚJ)
Aspekt religijny zakazu transfuzji krwi został nam już wyjaśniony przez świadków stukrotnie. Ale jaki jest aspekt fizyczny bądź mentalny powstania tego zakazu?
Zastanawialiście się nad tym?
 

jacek 35

Nowicjusz
Dołączył
13 Marzec 2012
Posty
6
Punkty reakcji
0
Hmm. przyznam się szczerze, że ta rozmowa z wami i zapewne mój brak wiedzy by odpowiedzieć wam na niektóre zarzuty pobudziły mnie do refleksji. Nie oznacza to, że straciłem wiarę, ale do mojej głowy wkradły się wątpliwości i nie chodzi o wasze argumenty tylko o moje przemyslenia. Nurtuje mnie jedna rzecz, dlaczego krew, która symbolizuje życie i z tego powodu jest święta - jest ważniejsza niż życie, które jest świętym darem Bożym? symbol jest ważniejszy od tego co symbolizuje. Czyli to tak jak bym ratował portret żony, zamiast żony.. Muszę to wszystko głęboko przemyśkeć, ale wierze, że bracia starsi podadzą mi właściwe zrozumienie tej kwestii.
pozdr.
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
Poza tym, naprawdę chcesz powiedzieć, że ŚJ lepiej znają się na ratowaniu życia niż lekarze?

Na wszystkim znaja sie lepiej od naukowcow. Lepiej znaja sie na biologii, historii. medycynie. A zrodlem wszelkich prawd objawionych jest Biblia, wg. ktorej ziemia jest kwadratowa i inne takie rewelacje :)
Tak! Lekarze nie mają na to wyłączności, a wśród nich są partacze i nieuki, jak wszędzie.
Świadkowie Jehowy kochają życie, cenią je jako dar od kochającego ich Boga - Ojca. Dlatego wszystko, co z nim związane bardzo starannie analizują i badają. Nie zatrzymują sobie tej wiedzy, tylko dla siebie, ale dzielą się z innymi.
Jaki to daje efekt?
Otóż w USA w roku 1995, po raz pierwszy, liczba osób nie będących Świadkami Jehowy a odrzucających transfuzje krwi, była większa od liczby Świadków Jehowy odrzucających ten zabieg. Ta druga najliczniejsza grupa odrzucająca transfuzje krwi, to lekarze i ich rodziny, potem naukowcy.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Tak! Lekarze nie mają na to wyłączności, a wśród nich są partacze i nieuki, jak wszędzie.
Lekarze nie maja wyłączności, ale spędzają 6 lat studiów, 1 rok stażu i 5-6lat specjalizacji na pogłębianiu swojej wiedzy, podczas gdy Ty czytasz "Wprost" i wrzucasz linki ze strony www.bryk.pl - ale spoko, jak będziesz chory i trafisz do mnie, powiem, żebyś sam się zdiagnozował/wyciął wyrostek... :]
Świadkowie Jehowy kochają życie, cenią je jako dar od kochającego ich Boga - Ojca. Dlatego wszystko, co z nim związane bardzo starannie analizują i badają. Nie zatrzymują sobie tej wiedzy, tylko dla siebie, ale dzielą się z innymi.
Tak kochają życie, że popełniają samobójstwo/zabijaja dzieci w imię wyimaginowanych (nie istniejących) przesłanek.
Otóż w USA w roku 1995, po raz pierwszy, liczba osób nie będących Świadkami Jehowy a odrzucających transfuzje krwi, była większa od liczby Świadków Jehowy odrzucających ten zabieg. Ta druga najliczniejsza grupa odrzucająca transfuzje krwi, to lekarze i ich rodziny, potem naukowcy.
Znowu kłamstwo - żaden, powtarzam - ŻADEN zdrowy na umyśle człowiek* nie odrzuci transfuzji w przypadku gdy ta może uratować życie (masywny krwotok pourazowy/śródoperacyjny/pęknięcie ciąży pozamacicznej/toksyczna hemoliza itp. itd. )
*To nie wrzuta - pokazuje, że instynkt samozachowawczy jest oznaką zdrowia psychicznego.
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
Znowu kłamstwo - żaden, powtarzam - ŻADEN zdrowy na umyśle człowiek* nie odrzuci transfuzji w przypadku gdy ta może uratować życie (masywny krwotok pourazowy/śródoperacyjny/pęknięcie ciąży pozamacicznej/toksyczna hemoliza itp. itd. )
Widać pewnie, że Twój umysł choruje. Komu zda się Twoja odpowiedź gdy wiedzy Tobie brak.
Zobacz ten przykład:

Co znaczy słowo homeostaza?
Jest <<zdolność żywego organizmu do zachowywania względnego stałego stanu równowagi, np. składu krwi, temperatury, przez odpowiednią koordynację i regulację procesów życiowych >> (Słownik Języka Polskiego PWN 1978).
Młodziutki człowiek rodzi się wcześniej niż powinien, lekarze monitorują jego stan pobierając do tych celów ca 40 % posiadanej przez niego krwi. Pojawia się minimalne niedotlenienie, które jeszcze nie przynosi krzywdy wcześniakowi. Mało tego to niedotlenienie uruchamia mechanizm obronny w celu uzupełnienia straty krwi. Zaczyna być produkowana w większej mierze erytropoetyna &ndash; hormon glikoproteinowy wytwarzany przez nerki, przez komórki okołokanalikowe.
Jego ilość jest ściśle zależna od jego wieku płodowego. Zasadniczy wpływ na produkcje tego hormonu ma fakt wprowadzenia do organizmu noworodka obcej krwi, w formie transfuzji. Transfuzja zamyka i dusi rozpoczęty proces homeostatyczny mobilizujący organizm, do likwidacji przyczyny niedokrwistości.
Od momentu więc transfuzji noworodek zaczyna być naprawdę chory, a jego podstawowy mechanizm na stałe uszkodzony.
&ldquo;Shannon i wsp. Uważają, że wcześniaki posiadają zdolność spontanicznego zwiększenia produkcji endogennej erytropoetyny. Takiego zjawiska nie obserwuje się u noworodków donoszonych&rdquo;.
Potwierdzałoby to fakt istnienia czułego mechanizmu homeostatycznego dla ratowania młodego organizmu w nietypowych dla niego warunkach. Transfuzja zabija te odruchy.
Pewien lekarz powiedział: &bdquo;nie słyszałem by pacjent umarł z powodu nie otrzymania transfuzji, natomiast znam wiele przypadków śmierci pacjentów z powodu zastosowania transfuzji&rdquo;.


&bdquo;Wszyscy, którzy mają do czynienia z przetaczaniem krwi oraz opieką nad pacjentami oddziału chirurgicznego, powinni się zainteresować bezkrwawą chirurgią&rdquo; (dr Joachim Boldt, profesor anestezjologii z Ludwigshafen w Niemczech).

&bdquo;Transfuzje zasadniczo nie są dobre dla pacjentów, toteż usilnie staramy się ich unikać&rdquo; - mówi dr Alex Zapolanski z San Francisco w Kalifornii.

Niebezpieczeństwa związane z transfuzją zaczyna sobie uświadamiać także społeczeństwo.
Sondaż przeprowadzony w 1996 roku ujawnił, że 89 procent Kanadyjczyków wolałoby skorzystać z metod alternatywnych.
&bdquo;Nie wszyscy pacjenci będą odmawiać transfuzji homologicznych, tak jak to robią Świadkowie Jehowy&rdquo; - czytamy w publikacji Journal of Vascular Surgery. &bdquo;Ale ryzyko przenoszenia chorób i zaburzeń działania układu odpornościowego wyraźnie wskazuje, że musimy znaleźć inne metody leczenia każdego pacjenta&rdquo;.

Co mówią lekarze
&bdquo;Bezkrwawa chirurgia jest nie tylko dla Świadków Jehowy, lecz dla wszystkich pacjentów. Myślę, że każdy lekarz powinien wziąć to pod uwagę&rdquo; (dr Joachim Boldt, profesor anestezjologii, Ludwigshafen, Niemcy).
&bdquo;Wprawdzie transfuzje są dziś bezpieczniejsze niż w przeszłości, ale wciąż niosą ze sobą zagrożenia, do których należą reakcje układu odpornościowego oraz możliwość zakażenia się zapaleniem wątroby bądź chorobami przenoszonymi drogą płciową&rdquo; (dr Terrence J. Sacchi, docent nauk medycznych).
&bdquo;Większość lekarzy przeprowadza transfuzje odruchowo i po prostu bezkrytycznie szafuje krwią. Jak tak nie robię&rdquo; (dr Alex Zapolanski, ordynator oddziału kardiochirurgicznego w Instytucie Chorób Serca w San Francisco).
&bdquo;Moim zdaniem żadna operacja brzucha u przeciętnego pacjenta nie wymaga z zasady transfuzji krwi&rdquo; (dr Johannes Scheele, profesor chirurgii z Jeny w Niemczech).

"Nadużywanie transfuzji krwi jest ważnym i zazwyczaj nie dostrzeganym powodem zgonów.
Ostrożne szacunki podają, że co najmniej 25 procent transfuzji jest zbyteczna
."(D.G.Williams, Alternatives Newsletter, Luty 2007,11(20):153; www.drdavidwilliams.com)..
"Transfuzje aplikuje się 10 procentom wszystkich pacjentów przyjmowanych do szpitala i często sa one stosowane w leczeniu anemii. Jednak mogą one stać się przyczyną znacznie poważniejszych problemów, które przewyższają płynące z nich korzyści".(Artykuł Dr James A. Howenstine "The Dangers of Blood Transfusions" Nexus, vol.16, nr 4).
Nic już więcej dodawać nie trzeba.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Widać pewnie, że Twój umysł choruje.
Nie obraź się - nie sugeruje, że jesteś chory psychicznie, ale mam do Ciebie pytanie - leczył Cię już jakiś specjalista z zakresu psychiatrii? Pytam z czystej ciekawości.

Krótka piłka - ofiara wypadku, krwotok, głęboki wstrząs - przetaczamy, czy nie?

Nie używaj wybiegów szatana, nie plącz tylko odpowiedz Tak/Nie a potem podaj jak byś leczył kogoś kto stracił 80% krwi.
 

artemida1

Nowicjusz
Dołączył
12 Listopad 2011
Posty
43
Punkty reakcji
0
Pewien lekarz powiedział: &bdquo;nie słyszałem by pacjent umarł z powodu nie otrzymania transfuzji, natomiast znam wiele przypadków śmierci pacjentów z powodu zastosowania transfuzji&rdquo;.



Moim zdaniem żadna operacja brzucha u przeciętnego pacjenta nie wymaga z zasady transfuzji krwi&rdquo; (dr Johannes Scheele, profesor chirurgii z Jeny w Niemczech).


Niewiem co to za lekarz który w swoim życiu zawodowym nie słyszał o fakcie że ktoś może umrzec z powodu braku transfuzji, może to było wieki temu.
Mój kolega umarł dlatego że przez budowy dróg i korki samochód który miał dowieżć krew nie zdążył.
Miał on prozaicznie "śmieszne" zdarzenie na ulicy bo nawet nie wypadek. mnóstwo ludzi i dzieci takie zdarzenia ma ale on miał wyjątkowego pecha bo w wyniku tego pękł mu organ. Trafił zaraz na stół tylko krwotok był bardzo duży. Nikomu pewnie przez myśl nie przeszło że takie zdarzenie może mieć takie skutki. Więc nie mów że lekarz w XXI w wykonujący zawód lekarza i mający kontakt z medycyna nie słyszał o takim przypadku bo nawet w małej miejscowości jakiej mieszkam był taki przypadek (pewnie nie jeden)


I jeszcze jedno.
Kilkakrotnie pisałeś że Vasemirus nie wie co pisze, podważasz jego wiedze medyczną, twierdzisz że wiesz więcej niż on czyli student medycyny (zdaje się że 4 roku). Z całym szacunkiem Milujący ale czytając nawet nalepsze i najwybitniejszych profesorów książki medyczne nie spowodują że staniemy się lekarzami. Uważasz że masz wystarczającą wiedzę aby podważać nie tylko jego naukę ale też co za tym idzie wykładowców i uczelnie?
Jakby czytanie książek wystarczyło aby leczyć ludzi to nie poświęcali by temu 10 lat a nawet i wiecej.
Znasz takie powiedzenie "dobry lekarz nie leczy się sam" jest to bardzo trafne i madre bo nawet najlepszy lekarz chowa swoją dumę do kieszeni gdy wymaga tego sytuacja

Chyba że masz wykształcenie medyczne bądź pokrewne?


Niktnie mówi żeby robić transfuzję przy każdym otwarciu brzucha, czy każdym zabiegu. Nie popadajmy w paranoje. Zreszą lekarze też korzystają z tej opcji gdy rzeczywiście jest taka konieczność (w końcu w bankach krwi ciage jest jej niedobór)
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
Cytacik mam. Śśśśśśliczny, ale tym razem stary.
No i nie wiem komu go zadedykować... Podzielcie się chłopaki.

"Strażnica" ang. z 15 września 1961. str. 564),
"przez transfuzje krwi można od kogoś przejąć złe cechy charakteru, takie jak kompleksy niższości" (sic!).

A co z dobrymi...?
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
Niewiem co to za lekarz który w swoim życiu zawodowym nie słyszał o fakcie że ktoś może umrzec z powodu braku transfuzji, może to było wieki temu.
Mój kolega umarł dlatego że przez budowy dróg i korki samochód który miał dowieżć krew nie zdążył.
Miał on prozaicznie "śmieszne" zdarzenie na ulicy bo nawet nie wypadek. mnóstwo ludzi i dzieci takie zdarzenia ma ale on miał wyjątkowego pecha bo w wyniku tego pękł mu organ. Trafił zaraz na stół tylko krwotok był bardzo duży. Nikomu pewnie przez myśl nie przeszło że takie zdarzenie może mieć takie skutki. Więc nie mów że lekarz w XXI w wykonujący zawód lekarza i mający kontakt z medycyna nie słyszał o takim przypadku bo nawet w małej miejscowości jakiej mieszkam był taki przypadek (pewnie nie jeden)
Na tym przykładzie pomyśl, jak lekarze powinni być przygotowani do wykonywania swych obowiązków w różnych warunkach - BEZ KRWI!!!!! Nie maja innego wyjscia - tylko bez krwi - bo jej po prostu nie ma. Proste. Czyż nie?!
Jedynie w skrajnych urazach dla poszkodowanego nie ma ratunku. W każdej sytuacji gdy podaje się krew zwiększa się ryzyko śmierci. Musisz czegoś więcej się dowiedzieć o metodach alternatywnych co do krwi, i o płynach krwiozastępczych - bo głównie o płyny tu chodzi. Każda krew konserwowana nie przenosi wcale, albo bardzo minimalnie tlen.

"Numer: wprost 49/2007(1302)
25 mitów zdrowia i medycyny 3. Transfuzja krwi ratuje życie
Krew nie powinna być przetaczana pochopnie. Niektórzy chorzy po transfuzji czują się gorzej, a ich szansa na przeżycie się nie zwiększa. W czasie zabiegu zdarzają się nawet zawały serca i udary mózgu. Wiedziano o tym od dawna, ale dopiero badania specjalistów z Duke University wykazały, że krew magazynowana w bankach ma nieco inne właściwości niż ta znajdująca się w krwiobiegu. Już po jednej dobie od pobrania zanika aż 70 proc. tlenku azotu, po kilku dniach &ndash; nawet 90 proc. Bez tego gazu nie może przeniknąć do komórek tlen przenoszony przez czerwone krwinki. Transfuzja może zatem spowodować, że komórki pobierają tlenek azotu z innych tkanek, w których może dojść do niedotlenienia na skutek zwężenia naczyń krwionośnych.
Gdy zdarzy się to w mięśniu sercowym, może dojść do zawału.
Autor: Zbigniew Wojtasiński"
Ciekawe prawda!
I jeszcze jedno.
Kilkakrotnie pisałeś że Vasemirus nie wie co pisze, podważasz jego wiedze medyczną, twierdzisz że wiesz więcej niż on czyli student medycyny (zdaje się że 4 roku). Z całym szacunkiem Milujący ale czytając nawet nalepsze i najwybitniejszych profesorów książki medyczne nie spowodują że staniemy się lekarzami. Uważasz że masz wystarczającą wiedzę aby podważać nie tylko jego naukę ale też co za tym idzie wykładowców i uczelnie?
Na temat konieczności uciekania od transfuzji krwi wypowiadają się najwybitniejsze światowe głowy.
Polski ceniony w tej dziedzinie naukowiec mówi wprost, że
"Metody stosowane przy Świadkach Jehowy powinny być stosowane dla wszystkich pacjentów"
Tak naprawdę, co może wiedzieć student? Daleko mu do doktora - tylko ambicja.
Widać nabywa wiedzy, która wlecze się opłotkami, daleka od nowoczesności, swego zdania nie ma, bo brak doświadczenia. Każdy musi sobie radzić sam. Długa droga przed nim.
Skoro jakiś temat człowieka dotyka, to ten sam szuka i poznaje.
Jestem biologiem, fizjologiem, genetykiem, żywieniowcem, w dużej mierze weterynarzem - mam wykształcenie które wiele z tych i podobnych dziedzin łączy. Nie twierdzę, że jestem specjalista w jakiejś dziedzinie w której nim nie jestem.
Nie jestem lekarzem.
Fizjologia, biologia, genetyka, żywienie, wzrost i rozwój, funkcjonowanie zwierząt są identyczne jak u ludzi. To bardzo dobre podstawy do wgłębiania się we wszelkie inne pokrewne dziedziny.
Taka dziedziną jest układ homeostatyczny organizmu zwierzęcego - adekwatny do ludzkiego organizmu.
&bdquo;Homeostaza na poziomie organizmu&rdquo;
Homeostaza - jest to zespół mechanizmów zapewniających stałość pewnego dynamicznego układu. Określenie to odnosi się także do stanu takiej dynamicznej równowagi.
W naukach biologicznych homeostaza określa stałość określonych parametrów środowiska wewnętrznego organizmu. Homeostaza jest niezbędnym warunkiem zdrowia (prawidłowego funkcjonowania) organizmu, a co za tym idzie wiele chorób u swego podłoża ma zaburzenie mechanizmów homeostazy.

A teraz pomyśl:
Wprowadzenie do organizmu i to do krwiobiegu wiele mililitrów obcej krwi i tkanki, musi wywołać stres z olbrzymim zagrożeniem. Bo to zakłóca układ homeostatyczny organizmu biorcy. To stres, ale specyficzny czynnik stresotwórczy - atakuje cały organizm na raz. Od najdalszych jego części do najgłębszych, najwrażliwszych, najdelikatniejszych - musi organizm zwalczyć go sam - cofnąć się go nie da.
To powinien wiedzieć każdy, kto chociaż trochę zetknął się z fizjologią żywego organizmu. Powinien też to widzieć student.
Pierwszy raz mam do czynienia ze studentem, który nie widzi dla siebie celów doskonalenia dziedziny którą kocha, a od razu rzuca się na powielenie i utrwalanie starych i błędnych metod.
Moje przekonanie o słuszności stanowiska potwierdzają wypowiedzi lekarskich autorytetów:

Na bardzo niebezpieczną stronę metod leczenia opartą na krwi wskazał profesor dr hab. n. med. Zygmunt Antoszewski (Kierownik Zakładu Anestezjologii i Intensywnej Terapii Górniczego Centrum Medycznego &ndash; Katowice) cyt.:
&bdquo;Wiadomo, że przetoczenie krwi konserwowanej wielu dawców o różnych terminach ważności często wywołuje groźne dla życia powikłania. Do powikłań poprzetoczeniowych po krwi dawców należy zaliczyć: zatrucie cytrynianem, aglomerację krwinek, groźną hipokalcemię, zwolnienie przepływu krwi w narządach z ich niedotlenieniem, śródnaczyniowe wykrzepianie, postępującą kwasicę tkankową, ostrą niewydolność nerek, hemolizę znacznego stopnia, odczyny białkowe, nieodwracalne uszkodzenie centralnego układu nerwowego (z powodu przedłużonego niedotlenienia, mikrozatorów, zwiększonej lepkości i gęstości krwi oraz zwiększonych oporów w przepływie włośniczkowym), płuco poperfuzyjne (wstrząsowe), skazę krwotoczną, przenoszenie chorób bakteryjnych, wirusowych (HIV/AIDS, WZW), malarii i innych oraz przenoszenie komórek nowotworowych. Należy też nadmienić, że przetoczenie krwi konserwowanej wielu dawców może doprowadzić do tzw. zespołu poprzetoczeniowego (homologous blood syndrome). Typowym objawem tego zespołu jest gwałtowny spadek ciśnienia tętniczego krwi oraz zaburzenia rytmu serca, co może doprowadzić do migotania i trzepotania przedsionków łącznie z zatrzymaniem serca i w konsekwencji do śmierci&rdquo;(&bdquo;Twój Magazyn Medyczny&rdquo; &ndash; wydanie specjalne: &lsquo;Oszczędzanie krwi&rsquo;).
Podobnych jest zatrzęsienie.
Niktnie mówi żeby robić transfuzję przy każdym otwarciu brzucha, czy każdym zabiegu. Nie popadajmy w paranoje. Zreszą lekarze też korzystają z tej opcji gdy rzeczywiście jest taka konieczność (w końcu w bankach krwi ciage jest jej niedobór)
Zbyt mało.
Zabójcze jest to, że brak im alternatywy dla stosowania krwi.
Wśród lekarzy także panuje psychoza wręcz i dążenie na siłę by utrwalać, to co stare chociaż z wadami.
Boja się bez krwi, a płaca za to pacjenci. I to najwyższą cenę..
To tak pod rozwagę.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Jak zwykle rozmijasz się z prawdą - krew ratuje życie zwłaszcza w przypadkach krytycznych. Czemu nie potrafisz odpowiedzieć prosto na moje pytanie, przecież wierzący powinni mówić tak lub nie, a nie ukrywać się za zasłoną pięknych, ale kłamliwych słówek.
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
Vesemirus mam ignoranckie pytanie...
Chodzi mi o grupę O rh-
Przy przetoczeniu innej grupie, O rh- jest lepiej, gorzej, czy identycznie tak samo jak w przypadku przetaczania tej samej? Tak serio, są jakieś dane?
Czy lekarze faktycznie uważają że O rh- definiuje silny organizm?
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
0 Rh- można przetaczać osobą z innymi grupami krwi w tak zwanym trybie ratunkowym (2j. KKCz) - robi się to tylko w szczególnych przypadkach, bo takie przetoczenie nie jest obojętne dla organizmu. Po prostu zwiększają się szanse na działania niepożądane, może nastąpić hemoliza części przetoczonej krwi, jednak jeśli położymy na jednej szalce życie wykrwawiającego się pacjenta a na drugiej szanse na działania niepożądane to odpowiedź co do słuszności przetoczeń nasuwa się sama :p

Reasumując - można podawać tylko w przypadku gdy ratujemy życie a inna krew nie jest dostępna.
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
Vese... schowaj ten ozorek. Można nim robić ciekawsze rzeczy niż tylko pokazywanie.... :yahoo:
Ja się poważnie pytam.
W necie jest wiele magicznych stwierdzeń na temat O rh- ..Definiuje najsilniejsze osobniki czy to bzdura?
Co z informacjami na temat transfuzji dla.. podtrzymania młodości i urody? Sporadycznie migają takie newsy.
Brać to poważnie, czy kolejny wymysł medialny?
 
Do góry