po co należeć do subkultury

IzUnIa22

Nowicjusz
Dołączył
27 Kwiecień 2012
Posty
91
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Lublin
A Moim zdaniem to jest tak że subkultura pomaga określić siebie, zauważcie że zazwyczaj do subkultur wchodza ludzie młodzi w wieku dojrzewania, którym trudno jest okreslić to kim są. W subkulturach znajdują ludzi podobnym im, mającym podobne zaunteresowanie, podobne problemy i podobne patrzenie na świat. Fakt błędem jest jesli twardo i kurczowo człowiek się trzyma takiej grupy bo to zamyka horyzonty i może prowadizć do pewnego upośledzenia społecznego i do podziałów społeczeństwa na swoich i obcych.
 

amanda02

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2010
Posty
352
Punkty reakcji
8
Miasto
łódzkie
9macan5
Ma to swój urok, ale jest swoistą głupotą. W Polsce mogę się zadawać z kim chcę i nikt, czy jest najbogatszy czy najbiedniejszy mnie nie odtrąci i nie powie że się ze mną nie zadaje, bo ja się zadaje z innymi grupami.

Hmm powiem Ci, że może jako starsza osoba już nie masz tego problemu jaki jest teraz wsród młodzieży. Ja tam znam bogate dziewczynki i chłopców, którzy z przeciętniakami, szarakami, którzy nie obnoszą się z ciuchami za 300zł nie chcą rozmawiać albo mają poczucie wyższości. Ja mieszkam w małym mieście, a mimo to podziały są tutaj ogromne. Wiele głupich osób, które zazwyczaj nie były za bardzo lubiane na siłe zmieniło swoj sposob bycia i ubior zeby przypodobać się tym od zawsze "fajnym"...

Ktoś tu powiedział, że subkultura to coś dobrego, bo możesz być KIM CHCESZ. Mi osobiście wystarczy bycie SOBĄ.
 
M

MacaN

Guest
Hmm powiem Ci, że może jako starsza osoba już nie masz tego problemu jaki jest teraz wsród młodzieży. Ja tam znam bogate dziewczynki i chłopców, którzy z przeciętniakami, szarakami, którzy nie obnoszą się z ciuchami za 300zł nie chcą rozmawiać albo mają poczucie wyższości. Ja mieszkam w małym mieście, a mimo to podziały są tutaj ogromne. Wiele głupich osób, które zazwyczaj nie były za bardzo lubiane na siłe zmieniło swoj sposob bycia i ubior zeby przypodobać się tym od zawsze "fajnym"...

Ale w Polce jest raczej coś takiego,że tych chwalących się kasą się odtrąca ;) Bynajmniej u mnie ta było kiedyś jak byłem mały, no a teraz jak zadaję si z młodzieżą w moim wieku to ni ma znaczenia najmniejszego ;)

Ktoś tu powiedział, że subkultura to coś dobrego, bo możesz być KIM CHCESZ. Mi osobiście wystarczy bycie SOBĄ.

Masz racje oczywiście ;) choć to nie będąc w subkulturze możesz być kim chcesz. Subkultura ogranicza ludzi.
 

ProrokBe

Nowicjusz
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
8
Punkty reakcji
0
otóż moje pytanie brzmi, poco ludzie zaczynają przynależeć do różnych subkultur?

Bo samemu czują się bezradni i żeby czuć się lepiej, zaczynają utożsamiać się z ludźmi, którzy myślą i czują podobnie.
Niektórym subkultury nie są potrzebne i często są to ludzie spełnieni życiowo.
 

nastia898

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2012
Posty
55
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Wrocław
w subkulturze możesz spotkać ludzi, którzy mają przekonania takie jak Ty. o ile idziesz do jakieś grupy pod warunkiem, ze masz już swoje poglądy i idziesz do takiej, która je podziela. wkurza mnie, kiedy ktoś najpierw wybiera subkulturę a później uczy się jakiś tam ideologi i przekonań, by się dopasowac. to jest takie szczeniackie.
 

topisieasfalt

Nowicjusz
Dołączył
29 Sierpień 2012
Posty
38
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Luton, United Kingdom.
Osobiście nie należę do żadnej subkultury, ubieram się i słucham muzyki która jest zależna tylko i wyłącznie od mojego gustu a nie reguł panujących w poszczególnych subkulturach. Rózni ludzie mają różne potrzeby i jeżeli osoba chce się w jakiś sposób utożsamiać z innymi i czuć się częścią jakiejś subkultury - nie widzę w tym nic złego :) Ktoś tu napisal że taka osoba gardzi ludźmi o innych poglądach.. cóż, z polityką i religią jest dokładnie to samo. To wszystko zależy od człowieka - jak jest inteligentny to uszanuje gusta innej osoby ;)
 

Lbubsazob

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2011
Posty
270
Punkty reakcji
27
Wiek
11
Moim zdaniem ludzie chcą należeć do jakiejś subkultury, bo
- zwyczajnie nie mają pomysłu na siebie, chcą się sprawdzić, czy może to coś dla nich
- chcą poznać ludzi o podobnych poglądach
- chcą komuś tym zaimponować
- chcą się poczuć częścią jakiejś grupy, jaką mogłaby być subkultura, do której chcą należeć
Ja osobiście nie należę do żadnej subkultury ani też nie zamierzam należeć. Nie mam nic do tych ludzi, którzy należą, ale jestem przeciw wzajemnej nietolerancji i nienawiści między przedstawicielami różnych subkultur.
 
B

BraveNewWorld

Guest
Jestem 14-letnią miłośniczką metalu i się wypowiem, a co. :3

Ja to widzę tak, że nie można pewnego pięknego dnia obudzić się, pomyśleć "Od dzisiaj jestem [metalem]" i nagle podporządkować całego swojego życia temu celowi. Bo należenie do jakiejś subkultury na siłę, dla szpanu, mija się z celem, którym jest właśnie wybicie się z szarej, kupionej przez TVN i Bravo masy. Mogę to podać nawet na swoim, marnym co prawda, przykładzie. Styczność z muzyką metalową mam jakoś od 5 klasy podstawówki i od początku ją pokochałam, ale szczerze mówiąc to nigdy nie chciałam być metalem. Po prostu jakoś tak jednego dnia spodobała mi się koszulka Metalliki - "no to kupię". Innego dnia wpadła mi w oko koszulka Iron Maiden - "why not?". Wreszcie nastał dzień kiedy zauroczyła mnie taka jednorzędowa pieszczocha z małymi ćwiekami (typu kolce) - nawet nie myślałam za bardzo o jej wymowie, po prostu mi się spodobała. I wreszcie tak stopniowo doszło do tego, że ubieram się głównie na czarno, z pieszczoszką się nie rozstaję, koszulki zespołów to standard, poguję na koncertach, a kark cały czas boli mnie od headbangingu. I co, ktoś zapyta mnie teraz "po co jestem metalem?"? Moja odpowiedź brzmiałaby chyba "To ja w ogóle jestem metalem? o_O" :p Nieświadomie, podążając za własnymi upodobaniami (ignorując rady z Bravo i Pudelka!) można powiedzieć, że dołączyłam do pewnej subkultury. I szczerze to jestem dumna z tego kim jestem, chociaż do niedawna nawet nie nazwałabym się "metalem". Nooo, trochę daleko wyszłam z tymi moimi przemyśleniami, ale ogólnie rzecz biorąc chodzi mi o to, że do subkultury nie należy się "po coś". Należy się do niej bo się tak czuje. Czuje się, że znalazło się styl i ludzi, którzy cię rozumieją. No właśnie - może szuka się akceptacji? Nie bez powodu to głównie młodzież tworzy subkultury, bo nikt z nas nie chce być taki sam jak inni, być kolejnym pionkiem na tej planszy, takim nic nie znaczącym, nic nie zmieniającym. Chcemy być kimś, być sobą i chcemy aby inni nas akceptowali. Bardzo często dołączenie do subkultury to wyraz buntu i z czasem mija, a czasem okazuje się, że ów subkultura to jest właśnie to, co podoba nam się najbardziej. Tak ogólnie to trzeba mieć swój rozum, nie dać się omamić jakiejś subkulturze, tylko postępować z własnym "instynktem".
 
Do góry