po co należeć do subkultury

mofayah

Nowicjusz
Dołączył
1 Październik 2011
Posty
98
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Też noszę trampki, ale rocka nie słucham. Trudno byłoby mi wymienić nawet jakikolwiek typowy rock'owy zespół.
Wracając do tematu. Moim zdaniem przynależność do danej subkultury nie zawsze wiąże się z niechęcią do innych. "Nie zawsze" - bo wiadomo, że Skinhead z Punkiem w zgodzie żyć nie będą.
Subkultura według mnie to tylko kropka nad i.
Jeśli ktoś z natury gardzi wojną, określenie go Pacyfistą to tylko formalność. Tak samo człowiek, który może nawet nie zna znaczenia Anarchii, jest Anarchistą, gardząc instytucjami zmuszającymi ludzi do przemocy.
Poza tym przynależność do subkultur czyni świat ciekawszym.
 

koles git

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2010
Posty
312
Punkty reakcji
9
Miasto
Świat
Jak to po co? Subkultura to miejsce, gdzie czujemy się dobrze ze względu na nasze zainteresowania, zespół zachowań, charakter itd. Jest tworzona i utrzymywana przez społeczność dopóty, dopóki jest na nią zapotrzebowanie. Jest alternatywą dla nudnego szarego życia (najczęściej ludzi młodych). Przy tym subkultura jest godna naśladowania tylko jeśli nie namawia do nienawiści do jakiejkolwiek innej grupy społecznej i jeśli, co chyba oczywiste, bycie w niej sprawia przyjemność. Proste. To wszystko naturalnie nie znaczy, że nie należąc do subkultury stajemy się gorsi. Zawsze można założyć subkulturę ludzi, którzy nie należą do żadnej subkultury. I wszyscy będą szczęśliwi.
 

mofayah

Nowicjusz
Dołączył
1 Październik 2011
Posty
98
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Zawsze można założyć subkulturę ludzi, którzy nie należą do żadnej subkultury. I wszyscy będą szczęśliwi.

Ale to przecież sprzeczność. Subkultura, do której należą ludzie, którzy nie należą do żadnej subkultury.
Dzisiaj niestety zbyt często spotyka się ludzi, którzy wybierają te "gorsze wzory do naśladowania". Chyba wiadomo, co mam na myśli (jak powiedział poprzednik - namawiające do nienawiści do jakiejkolwiek innej grupy społecznej), choć nie chciałabym nikogo urazić.
 
M

MacaN

Guest
no dobra.. piszecie, że subkultura nie musi namawiać do niechęci do innych subkultur. To wasze stwierdzenie przeczy idei subkultur. Jeśli ktoś ma poglądy pro X to musi mieć także poglądy anty Y, czyż nie? Subkultury potęgują te dwie rzeczy jeszcze bardziej niż nasze osobiste przekonania, więc jeśli zetrą się dwie subkultury o sprzecznych poglądach to zacznie się wzajemna dyskryminacja, a to dlatego, że młodzież w większej części nie potrafi zapanować nad emocjami.
 

mofayah

Nowicjusz
Dołączył
1 Październik 2011
Posty
98
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Okej. A Pacyfiści? Rastamani i reszta pozytywnie nastawionych do każdego innego człowieka i - przede wszystkim - anty dyskryminacji? Powiedzmy, że Rasta to X, a (powiedzmy) Y to Skinhead.
Y wobec X nastawiony jest negatywnie.
Ale... X wobec Y nie!
Nie zawsze wszystko działa w dwie strony.

"młodzież w większej części nie potrafi zapanować nad emocjami." - tak, ale jeśli ktoś na prawdę w coś wierzy, to nie pozwoli, by emocje zawładnęły nim, wypierając zdrowy rozsądek.
 
M

MacaN

Guest
wystarczy, że jedni są nastawieni do drugich negatywnie nie musi być tu wzajemności. jeśli jak napisałaś skinhead jest nastawiony negatywnie do ludzi z rasty to kto dostanie wpiernicz? chyba łatwo się domyśleć.. ale łatwo się też domyśleć że ludzie z tej subkultury, która oberwie odda tej pierwszej subkulturze..

To tak działa moim zdaniem a jeśli by subkultur nie było to grupka ludzi nie dostała by łomotu, bo subkultura męcząca tą drugą by nie istniała ;)

oczywiście są wyjątkowe subkultury jakie wymieniłaś ale to rzadkość :p
 

mofayah

Nowicjusz
Dołączył
1 Październik 2011
Posty
98
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Ale przecież Skinhead i jego ideologia nie opiera się wyłącznie na bójkach. Oczywiście - nie każdy tak samo patrzy na tą subkulturę. Dla jednych, z tego co zdążyłam zauważyć, człowiek w moro bojówkach i glanach z białymi sznurówkami jest stworzony jedynie po to, żeby pić tego z irokezem, czy dreadami.
Wobec tego nie mogę się z tym zgodzić:
"To tak działa moim zdaniem a jeśli by subkultur nie było to grupka ludzi nie dostała by łomotu, bo subkultura męcząca tą drugą by nie istniała"
 

forAiur

Nowicjusz
Dołączył
20 Październik 2011
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Warszawa
Osobiscie slucham muzyki metalowej od dawien dawna. Natomiast nigdy nie mialem ochoty zapuscic dlugich wlosow lub nosic glanow. Nie bylo mi to potrzebne, mialem kumpli sluchajacych innej muzy i wszystko gralo. Mysle, ze wygladajac jak wampir mialem wiecej problemow w szkole sredniej :]
 

mofayah

Nowicjusz
Dołączył
1 Październik 2011
Posty
98
Punkty reakcji
1
Wiek
31
No, popieram w pełni. Świat (nie mam na myśli oczywiście naszego najbliższego otoczenia) nie musi przecież wiedzieć o nas wszystkiego, a tym bardziej, jakiej muzyki słuchamy. Gdyby każdy miał pokazywać innym swoim ubiorem, zachowaniem, etc., do jakiej subkultury należy to myślę, że byłoby więcej niechęci do drugiego człowieka w codziennym życiu. Nie wszystko dziś jest akceptowane.
 

amanda02

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2010
Posty
352
Punkty reakcji
8
Miasto
łódzkie
Ja słucham punk rocka, rocka i metalu. Potrafię się dogadać z każdym przedstawicielem subkultur oraz tych co do żadnej nie należą. Jeżeli chodzi o rozmowe to nie ukrywam, ze lepiej mi sie rozmawia z osobami ktore maja swoje ideaologie, bo mnie to ciekawi, ta odmiennosc. W moim otoczeniu ideaologie maja rasta, punki, metale. Nie wrzucam do jednego worka, ale akurat z tych co znam to ci maja cos do powiedzenia i mysla.
 
M

MacaN

Guest
tak ale co innego słuchać muzyki i dogadywać się z każdym a co innego należeć do subkultury i to robić. Ja także wolę rozmawiać z ludźmi, którzy mają wykształcony swój światopogląd.
 

Mrówa85

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2011
Posty
210
Punkty reakcji
6
Miasto
wawa
Subkultury są fajne. To pielęgnowanie kawałka tworzącej się tożsamości. Często świadczy ona o tym, że ktoś posiada jakieś zalążki poglądów. Nie rozumiałem jednak nigdy dlaczego miałbym nienawidzić kogoś za przynależność do inne subkultury? Podobały mi się ubrania metalo-punkowe ale nie czułem jakieś specjalnej więzi z wszystkimi tymi ludźmi z miasta. Nie czułem sie jednak dobrze w tym, że niektórzy przypisują mi z powodu wyglądu konkretne poglądy i zachowania. Ile to się nasłuchałem w życiu, że są zaskoczeni po rozmowie ze mną.
 

amanda02

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2010
Posty
352
Punkty reakcji
8
Miasto
łódzkie
Nie wiem w którym temacie, ale ktoś napisał, że są dobre, ale źle jeżeli ktoś dorośnie i nadal się w to bawi. Dla mnie to głupie stwierdzenie. Znam dorosłych punków. Bo jeżeli jako nastolatek należysz do subkultury punków, to nie wyobrażacie sobie chyba, ze pozniej ktoś siedzi w biurze, zadaje sie z tymi fałszywymi ludźmi i zaczyna tracić człowieczeństwo. Jako nastolatkowie wchodzimy w subkultury żeby czegoś się nauczyć, coś wynieśc chyba, ze ktoś się pomylił i nigdy do danej nie należał tak naprawde. Takie pomyłki sie zdarzaja, ze ktos chciał z jakiegoś powodu tylko w niej być.
 

good hell

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2012
Posty
98
Punkty reakcji
2
człowiek ma potrzebę przynależeć do jakieś grupy. formalnej, bądź nie.
moim zdaniem będąc w subkulturze dużo można się nauczyć.
tolerancja, akceptacja, poglądy.
szeroki zakres możliwości i wiedzy.
jestem jak najbardziej za.
wiele osób poprzez należenie do jakiejś subkultury czuje się ważnym, wartościowym, a moim skromnym zdaniem to pozytywnie wpływa na człowieka.
 

magija

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2012
Posty
6
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
Grunt, to być sobą, a nie kopiować. Pozostając sobą, zachowujemy to, co w nas najcenniejsze. :)
 

Kingo

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2011
Posty
118
Punkty reakcji
3
Miasto
D-Ś
Po co należeć do subkultury ?
Każdy z nas chce być w jakiś sposób inny, ma inne poglądy, zainteresowania, styl bycia .... Ludzie podobni się ze sobą łączą, dlatego powstają różnego rodzaju grupy społeczne, które mniej lub więcej nam się podobają.
Grunt, to być sobą, a nie kopiować. Pozostając sobą, zachowujemy to, co w nas najcenniejsze. :)
Grunt być sobą ? Może właśnie subkultury to właśnie bycie sobą ?
 
M

MacaN

Guest
subkultura to nie bycie sobą. jeżeli " należysz " do subkultury skinów, bo lubisz tych ludzi a jesteś anarchistą, to chyba coś tu nie tak... prawda? :D nie należysz wtedy do subkultury, bo masz zupełnie inne poglądy. masz SWOJE poglądy.
 

Kingo

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2011
Posty
118
Punkty reakcji
3
Miasto
D-Ś
subkultura to nie bycie sobą. jeżeli " należysz " do subkultury skinów, bo lubisz tych ludzi a jesteś anarchistą, to chyba coś tu nie tak... prawda? :D nie należysz wtedy do subkultury, bo masz zupełnie inne poglądy. masz SWOJE poglądy.
Ok.
LUBISZ ludzi, jakimi są przykładowo skini LUBISZ ich styl bycia, więc wyrażasz siebie. To JEST właśnie bycie sobą. Może w dość nie taktowny sposób, ale tak.
 
M

MacaN

Guest
ale jeśli jesteś anarchistą to nie możesz należeć do subkultury skinów !!
 
Do góry