Paraliż Senny

Utopia

Nowicjusz
Dołączył
23 Grudzień 2008
Posty
5
Punkty reakcji
0
Mnie też to dręczy. Do tego stopnia, że zdecydowałam się szukać pomocy. Nie będę opisywać, co czuję, bo wszyscy ci, których trapi porażenie przysenne mają w miarę podobne doświadczenia. Słuchajcie, jeśli wiecie, jak się z tym uporać, to proszę o informacje. Wiem, że ten stan się leczy. Byłam u lekarza pierwszego kontaktu i on, twierdząc że nie wie, o czym mówię, odesłał mnie na psychiatrię. Tam powiedziano mi, że zaburzeniami snu zajmuje się Ośrodek Diagnostyki i Leczenia Zaburzeń Snu w Łodzi (stąd jestem), acz i tu odprawiono mnie z kwitkiem, bo leczą tylko bezdech nocny i może na neurologii będą coś wiedzieć. Jasna cholera człowieka bierze - w punkcie krytycznym, kiedy zdesperowany musi dostać pomoc, bo nie idzie wytrzymać, nikt nie jest w stanie mu udzielić pomocy...
Mam jeszcze jedną uwagę. Wnerwiają mnie okrutnie osoby, które piszą, że wprowadzają się celowo w paraliż senny, co, jak twierdzą, jest rewelacyjnym uczuciem, bo prowadzi do stanu, kiedy dusza może opuścić ciało. Co za brednie! Pytam jak to może być wspaniałe doświadczenie??? Boję się za każdym razem, gdy kładę się spać (a czasami wcale nie idę, bo tak się boję), a oni piszą, jak to milusio jest im świadomie, kontrolowanie zapaść w paraliż.
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Kontrolowane wejście w paraliż to zupełnie inna bajka, przypadkowe wystąpienie takiego zjawiska nie jest przyjemnym przeżyciem. Za to kontrolowanym wejściom nie towarzyszą halucynacje i są wstępem do snu.

Co do problemu paraliż senny można przerwać ruszając się (należy skupić się na np. palcu i próbować nim poruszyć), ponoć można także kontrolować to co się widzi, ale nigdy nie miałem sposobności aby to sprawdzić (paraliż senny miałem 2 razy w życiu i szybko zakończyłem go w podany powyżej sposób). Dziwne jest to że paraliżu doświadczasz codziennie, radzę skonsultować się ze specjalistą.
 

Ajkiorka

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2008
Posty
588
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Podkarpacie :P
Serio, to trochę się przeraziłam :D
Hm... u mnie to do paraliżu sennego chyba nigdy nie doszło, ale miałam wrażenie, że coś/ktoś jest w pokoju, jakieś światełka też czasem mi migają, ale jak nie mogę zasnąć. I kiedyś, jak wstałam miałam wrażenie, że coś chodzi po domu/ktoś jest w łazience i odkręca wodę (a światło było zgaszone) i była 6:00 rano, więc raczej wszyscy spali.
 
L

ldreamer

Guest
"Potem następują drgawki ciała, tak więc w relacjach jest mowa o uczuciu trzęsienia, silnych drgań, falowania lub wykręcania"
wibracje

cała naukowa definicja paraliżu opiera się na tym, że po otwarciu oczu w paraliżu widzimy za:cenzura:iście realistyczne hallucynacje :p
ch** prawda :p są jakieś dowody na to, że to jest nierealne?

doświadczam paraliżów i wibracji już od kilku miesięcy i prawde mówiąc nigdy nie miałem strachu, to jest stan absolutnie bezpieczny i jeśli chcesz z niego wyjść , spróbuj ruszyć jednym palcem albo zacznij oddychać. Powinno przerwać paraliż.

Autorze: to, że miewasz tak często świadome paraliże jest za:cenzura:istym darem!! myślę że ktoś ma dla ciebie jakąś misję :p
paraliż senny jest stanem pożądanym przez większość oneironautów i podróżników astralnych. Jeśli chcesz, poczytaj na ten temat w strefie 11- mój artykuł "oneironautyka"
pozdro ;)
 

niepowazna

Nowicjusz
Dołączył
16 Wrzesień 2008
Posty
121
Punkty reakcji
1
Wiek
35
u mnie zdarzało się coś podobnego. w trakcie zasypiania miałam wrażenie jakbym zasypiała tak mocno, że aż ciężko było mi się obudzić, również towarzyszył temu brak możliwości poruszenia się, nawet oczu nie mogłam otworzyć... może to nawet ta sama przypadłość. Okropne uczucie ...
 

Lady_Nikt

w rzeczy samej.
Dołączył
13 Luty 2007
Posty
2 298
Punkty reakcji
0
Wiek
18
Miasto
Warszawa
zdarzało mi się takie uczucie, ale raczej mnie to nie męczy. Mam takie okresy, w których to zjawisko się nasila, ale rzadko.
 

stokrotka179

Nowicjusz
Dołączył
2 Grudzień 2008
Posty
4
Punkty reakcji
0
Dwa razy doznałam takiego paraliżu, trwało to dosyć krótko, ale jakoś nie pragnę tego więcej...
Obudziłam się o godzinie 4 nad ranem, za potrzebą... Wróciłam do łóżka i chciałam zasnąć, ale nie mogłam... Często miewam problemy z zaśnięciem. Nagle, wyobraźnia zaczęła płatać mi figle... Czułam w pokoju czyjąś obecność... zaczęłam myśleć o tym, że w moim pokoju ktoś jest... Jak już zaczęłam, to nie mogłam przestać. Zaczęły mi się przypominać jakieś wszystkie opowieści o duchach itp. Zaczęłam się bardzo bać... Chciałam jak najszybciej zasnąć, bo wtedy bym zapomniała o strachu. Ale nie dąż, że nie byłam senna, to do tego bardzo przerażona. Zapaliłam sobie światło... to mnie trochę uspokoiło... Próbowałam zasnąć, to głupie, ale co chwilę otwierałam oczy, żeby zobaczyć, czy rzeczywiście jestem sama w pokoju... To wszystko trwało chyba z godzinę, w ciągu której prawie zwariowałam... W końcu wydaje mi się, że już prawie usnęłam, ale nagle w uszach zaczęłam słyszeć taki szmer, jaki robią wózki w supermarkecie ;/ dosyć głośny... nie wiem skąd on się wziął, z tym że ja jak to usłyszałam to od razu zaczęłam myśleć o tych wózkach... Byłam całkiem świadoma tego, co się dzieje. Pamiętam, że miałam zamknięte oczy. No i wtedy zaczęły mnie łapać jakieś skurcze, w nogach, rękach, nie mogłam się ruszyć, doznałam jakiś drgawek. Ale zaczęłam myśleć, że to moje ciało, chce się obudzić... skupiłam się na prawej ręce, i zmusiłam się do tego, żeby nią poruszyć. No i chyba poruszyłam jednym palcem, a potem udało mi się otworzyć oczy i wszystko minęło. Czułam, że serce waliło mi trochę mocniej, ale poza tym wszystko było raczej w porządku... Byłam bardziej wkurzona, niż niespokojna... Miałam zapalone światło. Posiedziałam chwilę na łóżku. Położyłam się, ale w momencie kiedy zamykałam oczy, to czułam, że znowu mnie zaczyna paraliżować... Przestraszyłam się, otworzyłam oczy, minęło, ale jak zamykałam to się znowu zaczynało...
Za pierwszym razem było podobnie. Też obudziłam się w nocy, nie mogłam długo zasnąć, aż w końcu prawie mi się udało, ale przebudziły mnie te drgawki, przestraszyłam się, ale udało mi się zmusić, żeby się poruszyć i otworzyłam oczy. Wszystko mijało, ale przy zamknięciu oczu to powracało, od razu je otwierałam.
Bałam się, długo leżałam, nie zamykając oczu, aż w końcu chyba samoistnie już zasypiałam...

Boję się, że to mi się znowu przytrafi... Jeżeli to paraliż, to dlaczego nie mogę potem normalnie zasnąć, tylko kiedy zamykam oczy to się tak jakby nawraca...?
 
L

ldreamer

Guest
te drgawki to wibracje :)
nie możesz normalnie zasnąć... bo... naukowiec by powiedział że masz psychiczne zaburzenie i te szmery to jakieś hallucynacje paranoidalne.
:cenzura: prawda :p
po prostu czasem budzą się twoje fobie i małe straszki, tym bardziej w paraliżu. Zdaj sobie sprawę z tego, że nic nie jest w stanie CIę skrzywdzić. Otwórz się na ten stan i zaakceptuj go bo jest normalny i występuje u naprawdę wielu osób ;)

wyczuwanie obecności oznacza że masz jakieś zdolności pozafizyczne. Ja nie mam, ale wiele kobiet np. czują że są obserwowane. to jest 6ty zmysł

ja jestem tylko podróżnikiem astralnym

pozdro ;) i nie lękajcie się, nie lękajcie się! :p
 

firestone89

Nowicjusz
Dołączył
30 Listopad 2008
Posty
291
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
Włocławek
Ja mialem raz cos takiego. Obudzilem sie w srodku nocy, nie moglem sie poruszyc, nie oddychalem. Chcialem krzyczec ale nie moglem. Widzialem jak sie nade mna unosi taka biala mgla, potem opada mi na twarz. Kiedy opadla calkiem i zaslonila mi oczy zobaczylem blysk i poczulem ze moge sie ruszac. Zerwalem sie na rowne nogi i narobilem krzyku. Potwornie sie przestraszylem.
 

stokrotka179

Nowicjusz
Dołączył
2 Grudzień 2008
Posty
4
Punkty reakcji
0
ehh... no nie wiem,

ale co by się stało gdybym nie przerywała tego stanu? to za obydwoma razami trwało kilkanaście jakieś sekund, bo ja się zmuszałam, żeby się z tego zbudzić...

a te szmery nie towarzyszyły mi za pierwszym razem, tylko raz... ale jak tak czytałam, to chyba przy paraliżu właśnie często występują jakieś głosy czy przesłuchy...

i ja bardzo często jak jestem sama to się boje, że ktoś koło mnie jest... ale nie wiem ile w tym prawdy, i czy to jest jakaś umiejętność czy tylko moja wyobraźnia...
 
L

ldreamer

Guest
ehh... no nie wiem,

ale co by się stało gdybym nie przerywała tego stanu? to za obydwoma razami trwało kilkanaście jakieś sekund, bo ja się zmuszałam, żeby się z tego zbudzić...

a te szmery nie towarzyszyły mi za pierwszym razem, tylko raz... ale jak tak czytałam, to chyba przy paraliżu właśnie często występują jakieś głosy czy przesłuchy...

i ja bardzo często jak jestem sama to się boje, że ktoś koło mnie jest... ale nie wiem ile w tym prawdy, i czy to jest jakaś umiejętność czy tylko moja wyobraźnia...

twoje fobie ;) pokochaj je tak jak kochasz siebie, pokochaj wszystko czego się boisz bo to wszystko stało się częścią Ciebie ;) Nawet jeśli wyczuwasz czyjąś obecność to zdaj se sprawe że nie jest w stanie niczego Ci zrobić, to może być pozytywnie nastawiona na Ciebie postać, np. opiekun duchowy- tzw. anioł stróż :p

gdybyś nie przerywała tego stanu to całkowicie świadomie weszłabyś do snu i miałabyś LD albo mogłabys wyjść ciałem astralnym z ciała fizycznego :) fajne podróże :p
 

_zgubiłamanioła

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2008
Posty
192
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Cz-wa
Moja ciocia i kuzyn przeszli coś podobnego ...
Towarzyszyły im przy tym takie same uczucia i spostrzeżenia jak Tobie.
straszne.
 

stokrotka179

Nowicjusz
Dołączył
2 Grudzień 2008
Posty
4
Punkty reakcji
0
jakoś nie mogę w to uwierzyć, że nic ta postać mi nie może zrobić...

miałam raz ld... trwało to chyba z 10 sekund :p doznałam olśnienia w koszmarze... pamiętam ten sen, że przed czymś uciekałam i nagle myślę sobie, kurde przecie to sen', i od razu cały obraz mi się rozmył i obudziłam się...
 

zikzak85

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2008
Posty
2
Punkty reakcji
0
Mnie też to dręczy. Do tego stopnia, że zdecydowałam się szukać pomocy. Nie będę opisywać, co czuję, bo wszyscy ci, których trapi porażenie przysenne mają w miarę podobne doświadczenia. Słuchajcie, jeśli wiecie, jak się z tym uporać, to proszę o informacje. Wiem, że ten stan się leczy. Byłam u lekarza pierwszego kontaktu i on, twierdząc że nie wie, o czym mówię, odesłał mnie na psychiatrię. Tam powiedziano mi, że zaburzeniami snu zajmuje się Ośrodek Diagnostyki i Leczenia Zaburzeń Snu w Łodzi (stąd jestem), acz i tu odprawiono mnie z kwitkiem, bo leczą tylko bezdech nocny i może na neurologii będą coś wiedzieć. Jasna cholera człowieka bierze - w punkcie krytycznym, kiedy zdesperowany musi dostać pomoc, bo nie idzie wytrzymać, nikt nie jest w stanie mu udzielić pomocy...
Mam jeszcze jedną uwagę. Wnerwiają mnie okrutnie osoby, które piszą, że wprowadzają się celowo w paraliż senny, co, jak twierdzą, jest rewelacyjnym uczuciem, bo prowadzi do stanu, kiedy dusza może opuścić ciało. Co za brednie! Pytam jak to może być wspaniałe doświadczenie??? Boję się za każdym razem, gdy kładę się spać (a czasami wcale nie idę, bo tak się boję), a oni piszą, jak to milusio jest im świadomie, kontrolowanie zapaść w paraliż.


Cześć, powiem tak, ja mam takie same objawy i nie dotknęło mnie to raz: / nie dwa, można powiedzieć uporałem się z tym częściowo metodą prób i błędów.
Z początku myślałem ze to jakiś powtarzalny sen, po jakimś czasie zorientowałem się, że byłem w błędzie to sie nasilało, co "najlepsze" za każdym razem przy paraliżu widziałem swój pokój w takim stanie, jakim go zostawiłem przed snem np. wł. TV grające radio czy komputer, przykładów było mnóstwo nawet zdarzyło mi sie to przy zwykłej drzemce przed TV w środku dnia, W moim przypadku rozwiązanie było dość proste zauważyłem, że podczas każdego paraliżu mam głowę położoną zbyt wysoko wiec wyrzuciłem poduszki na bok i spałem na blachę :] poskutkowało, nie wiem, bo się na tym nie znam, ale myślę ze podczas snu uciskałem jakiś nerw przez złe ułożenie głowy spróbuj poeksperymentować .
Pozdrawiam Marek
Czekam na odpowiedz czy pomogło.
 

Utopia

Nowicjusz
Dołączył
23 Grudzień 2008
Posty
5
Punkty reakcji
0
Marku, dziękuję za radę. Popróbuję jakoś inaczej poukładać się do snu. Obiło mi się kiedyś o uszy, że doznający paraliżu przysennego nie powinni spać na brzuchu, bo niby wtedy, zwłaszcza u kobiet (mają one oddech piersiowy, a faceci - brzuszny), dochodzi do nacisku na klatkę piersiową, co wywołuje trudności w oddychaniu. Jako że do tej pory spałam na brzuchu, przekręciłam się na plecy, acz to nic nie pomogło. Próbowałam też spać na boku, ale również nici. Może faktycznie trzeba odpowiednio ułożyć głowę... Dam znać, co z tego wyjdzie.
Niektórzy z Was piszą, że należy poruszać palcem u stopy. To nie takie hop siup - ruszasz palcem i paraliż ustępuje. Ja mam wrażenie, że cała w środku się szamoczę, ale przecież nie mogę się ruszyć!!! Wiem, że w dawnych wierzeniach górali podhalańskich funkcjonwał demon (Siodło, Siodełko); zresztą nie tylko w wierzeniach górali. Demon ten miał w zwyczaju siadać na piersi śpiącego i podduszać go (tak jak na obrazie Fussliego "Nightmare", czy w "Dusiołku" Leśmiana). Jeśli kogoś opanował ten demon, zalecano, by nawiedzony poruszał palcem u stopy i wtedy wystraszony Siodło odchodził. To tak nie działa!
 

Ann13

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
61
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Miasto
Misto ;P
Dla mnie to jest dziwne, że ludzie nawet z tego co jest udowodnione naukowo robią jakieś głupoty.Gadają, że to duszki itp. Ja dowiedziałam się o czymś takim od kumpeli.Mówiła że oglądała o tym film dokumentalny, ale to już o tych naprawdę najgorszych przypadkach.Wtedy kiedy osoby widza zjawy itp. Współczuje Wam wszystkim.Jestem strasznie strachliwa i gdybym miała przeżyć coś takiego.Klapa.Jeśli chodzi o ten cały LD to to jest fajne.Czasem tak mam, że sobie o czymś snie i nagle zdaje sobię sprawę, że to tylko sen.Myślę sobie w głowie, że jestm bardzo ciekawa co sie wydarzy dalej i nie chce sie na razie budzic, ale zawsze wtedy się budzę :p I co ja też mam do czegoś predyspozycje ;P Raz śniło ji się, że coś mnie maca.Wiedziałam wewnętrznie, że to duch.Chcxiałam się w śnie obrócić i zobaczyć, ale równocześnie z obrotem obudziłam się i czułam jak coś mnie dotyka.Ale to chyba normalne....

Oh i jeszcze jak śni mi się , że coś jem, to czuję smak tego czegoś.Życzę wszystkim, żeby znależli jakieś rozwiązanie na ten paraliż.Pozdro
 

Utopia

Nowicjusz
Dołączył
23 Grudzień 2008
Posty
5
Punkty reakcji
0
Ann, a mogłabyś się dowiedzieć od koleżanki i podać na forum co to był za film dokumentalny? Nie wiem, jak reszcie, ale mi strasznie zależy.

Pozdrawiam
 

Ursus91

Animożerca
Dołączył
19 Grudzień 2008
Posty
1 094
Punkty reakcji
66
Miasto
Średniowiecze
Ja też miałem podobnie. Okropne uczucie. Raz praktycznie na jawie, całkowity paraliż... I ten strach. A innym razem jakoś dziwnie. Znajdowałem się we śnie, jednak wiedziałem, że to sen i nie mogłem się wybudzić. Nasz mózg potrafi płatać figle nie ma co :p
 

faustynka

Nowicjusz
Dołączył
30 Listopad 2007
Posty
31
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
z krainy fantazji
to jest męczące. jeśli ktoś uważa, że to nic takiego to znaczy, że nie odczuł tego naprawdę tylko coś innego.

naukowcy paraliżem sennym tłumaczą przeżycia porwania przez ufo, kiedy ludzie opowiadają, że w środku nocy budzą się sparaliżowani, widzą światło itp..
 

Ann13

Nowicjusz
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
61
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Miasto
Misto ;P
No niestety ona nie zna tytułu raczej, tylko wiem że oglądała na discovery ;(
A ja się naczytałam na tym forum i dzis rano miałam to samo co Wy (chyba).Obudził mnie budzik.Pierwsza myśl jaką miałam po obudzeniu się,brzmiała;Diabeł jest głupi i łazi po przedpokoju", nie wiem skąd się wzięła, później usłyszałam głos mówiący"Byłaś grzeczna???"(nie powiedział tego nikt z domowników) i w uszach zaczęło mi szumieć, słyszałam jakiś hałas.Chciałam się ruszyć, ale nawet nie potrafiłam otworzyć oczu.To trwało krótko.Chciałam krzyczeć"Tato", ale wydałam tylko jakiś głuchy szept.Kiedy udało mi się lekko ruszyć palcem u nogi to wszystko ustało.Straszne to było.Ale [ptrzezwyciężyłam strach i poszłąm spać dalej.Już się nie powtórzyło.To chyba wszystko przez nasz psychike i nastawienie, bo gdybym nie przeczytala forum i nie myslala tyle o tym, to raczej nic by się nie stało.
 
Do góry