Ja też nie. Nie wiem po co to piszesz.
Kiedy tu nie chodzi wyłącznie o seks. Ocena wizualna partnera należy do potrzeb wyższego rzędu i właśnie potrzeb ducha. W innym razie laski gustowałyby w największych i najsilniejszych facetach typu Pudzian np., czy inny koks z siłowni.
Trwałość związków bierze się zwykle stąd, że oboje nie mają lepszych opcji. W sumie to atrakcyjnych facetów, którzy przy okazji mają na tyle tupetu, żeby bez żadnych hamulców startować do ładnych i zajętych lasek, jest bardzo niewielu.
Jest coś takiego jak antykoncepcja, a najlepszych mężczyzn wybierają tylko najlepsze laski. Reszta nie wybiera najlepszych, tylko bierze to, co jest w ich zasięgu.
Z zaobserwowanych tu gustów zauważyłem w temacie Co kręci chłopaków w dziewczynach, że powszechne uznanie budziły "wysuczałe" kobiety, jakby piersi i tyłek o ponadprzeciętnych rozmiarach był czymś najfajniejszym. Napisałem to bo ładność może być dla mężczyzn różna a ja preferuję delikatność, drobność w połączeniu z wyróżniającą się buzią. Jeśli taki typ nie mieści się w Twoim 1% te kobiety określisz zapewne jako pasztety, więc każdy woli te 1% rozszerzać i przy wyborze kobiety brać pod uwagę więcej cech a nie tylko 100% ideał. Poco się ograniczać? Wygląda to jakby każdy szukał księcia z bajki i ciągle żył marzeniami kiedy takich książąt i księżniczek nie ma. Napewno charakter będzie tym co zadecyduje o "zwycięstwie" jednej nad drugą nawet jeśli byłaby brzydsza od innej. Każdy typ kobiet ma swoich "wyznawców" i dla każdego ten 1% będzie większy lub mniejszy.
Taka uwaga, żebym nie zapomniał: jak się jest z kimś udając szczęśliwych, z braku możliwości jak mówisz lub dlatego, żeby być z kimkolwiek, lub, żeby dla dziecka było dobrze, to chyba nie ma co się zastanawiać, że jest to "kurewskie" zachowanie i niedojrzałość w wykonaniu kobiety, bo tu na nich się w tym temacie skupiamy. Inna opcja tych sytuacji, gorsza, również "kurewska" ze strony pań to wtedy, kiedy one są z kimś a mimo to szukają lepszego posługując się do czasu tym obecnym partnerem jako zabezpieczeniem. Tutaj nie ma logiki i można to tak wulgarnie określać. No ale wracając do poprzednich słów to byśmy za daleko poszli w ocenie wszystkich, gdyby wszyscy grali nie czysto i na nieracjonalnych zasadach, jakie opisuję. Księcia i księżniczek, ideałów nie ma. Wybiera się dostępne najlepsze osoby. Zdrad, nieudanych małżeństw, rozwodów mamy jakąś część, z tego co mi wiadomo mniejszą niż 50% ogółu a niestety nikt nie ma możliwości sprawdzenia czyjegoś umysłu, co w nim siedzi i na czym opierają się pojedyncze związki, więc z góry nie możemy zakładać takiego obrazu świata przez brak danych i brak technicznej możliwości ich zebrania.
Jeśli chodzi o antykoncepcję to spoko, jednakże sam napisałeś o płodzeniu dzieci, co brzmi jak opowieść o godach nie o zwykłej zdradzie, romansie ani tym bardziej o zmianie partnera na "lepszy model".
Potrzebami ducha, tymi z najwyższej półki, najwyższego rzędu są uczucia, posiadanie znajomych, najbliższej osoby w życiu, ta sfera emocjonalna. Wygląd pomaga w doborze partnera życiowego, nikogo więcej i jest impulsem do tworzenia się między ludźmi tych potrzeb duchowych.