Odbicie dziewczyny

Status
Zamknięty.
C

Crockett

Guest
Bo kobiety to są kurvy i suki, którym nie wolno ufać i które nie zasługują na szacunek.

J.B

Tak, wszystkie, jak jedna i tyle w temacie bo to najprostsze co można powiedzieć bez zbędnego myślenia :)

marco9512 - szkoda bo sam wiem, że niektóre kłótnie są dziecinne, ale może ktoś, coś sobie weźmie do serca... Wolę % lecz wyrazić zawsze w 100% swoje zdanie i nie dać się złudnie omamić manipulacją.
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
33
Miasto
pdkrpc
Ja pier**** Kłócicie się jak ,,dzieci" (mówię dzieci bo jak ja się kłóciłem to odrazu wszyscy się napinali). Ja wam radzę skończyć z tą kłótnią bo pójdą %

Cajun

Zachowujesz się jak dziecko. CO masz do kobiet ? Co ci zrobiły ? Jak się nie myle to jednak faceci częściej zdradzają żony niż kobiety facetów.

Jeśli chcesz być szanowany to szanuj też innych

Koniec dyskusji !! No chyba, że nadal chcecie rzucać się błotem

Co ma do kobiet? To co wszyscy którzy choć w małym stopniu zdążyli je poznać. Mylisz się.

Chvj mu z szacunku na tym forum. Ci którzy chcą, z jego wypowiedzi wyciągną wnioski.

Może chcą? I jak już to 'obrzucać'. Nie masz nic ciekawego do powiedzenia w temacie? Twoje uspokajanie towarzystwa jest zbędne - od tego są modzi.
 
M

marco9512

Guest
A ja może ich nie poznałem ? Najwyraźniej to mieszkacie w jakimś mieście gdzie pieniądze dzieci biorą z dilowania. WYjdź na miasto i zobaczy ile chodzi facetów z kobietami. Jak nie przyjaźń to miłóść. Jak nie miłość to przyjaźń. SKoro wy gadacie wyłąćznie z dziewczynami, które chcecie zaliczyć to się nie dziwie, że uważącie je za svki i inne
 
C

Crockett

Guest
A ja może ich nie poznałem ? Najwyraźniej to mieszkacie w jakimś mieście gdzie pieniądze dzieci biorą z dilowania. WYjdź na miasto i zobaczy ile chodzi facetów z kobietami. Jak nie przyjaźń to miłóść. Jak nie miłość to przyjaźń. SKoro wy gadacie wyłąćznie z dziewczynami, które chcecie zaliczyć to się nie dziwie, że uważącie je za svki i inne

Może to nie jest wyznacznik czegoś wielkiego, ale pokazuje, że te bardziej atrakcyjne od "wysuczałych", które są częściej samotne niż prawdziwie, naturlnie ładne, nie spędzają czasu w spelunach z koleżankami i nie wyrywają zboków na mini kiecki. Trudno, żeby tylko spędzać czas z facetem, ale typowo babskie spotkania tej lepszej grupy kobiet to nie czas spędzany na podrywach i szukaniu lepszego partnera. No i wymieniane tu porządne kluby to nie miejsce gdzie "kozaki" wyrywają łatwe-zajęte, tylko domena byle jakich miejsc. A całe akcje typu obijanie komuś twarzy, o które się tu też kłócono to tak samo domena "meliniastych" miejsc. Prowokatorki, łatwe, dające się wyrywać - czyli te, które nie mają szacunku dla swojego partnera i wszelkich ich wspólnych relacji kończą takie akcje na zasadzie wymiany zdań w klubie w przykładowy sposób:

On: Co ty k**** robisz?
Ona: Co Cię to interesuje?!
On: Chodźmy do domu!
Ona: Nigdzie nie idę z tobą, zostaję!
On: S********!
Facet wychodzi :)

Źródło - zaobserwowane sytuacje, typowy, zwykły klub, wchodzi kto chce :)
 
D

Drad

Guest
To jeszcze na koniec, żeby nie ciągnąć OT, kilka słów w temacie, celem podsumowania:

Ludzie wybierają na partnerów ludzi, którzy najbardziej im się podobają z tych, którzy są dostępni. Dlatego atrakcyjni wiążą się z atrakcyjnymi, średni ze średnimi, brzydcy z brzydkimi... i tylko w przypadku tej pierwszej grupy można mówić o faktycznym wyborze. Reszta bierze to, co zostaje, takie "ochłapy", czego przykładem np. jest Crockett, który swego czasu otwarcie przyznał "gdybym miał celować w ładne, to nie mógłbym się ożenić i nic bym nie mógł" (cytat niedosłowny, ale oddający sens wypowiedzi). Po co o tym piszę i jak to się ma do tematu? Ano - głównym motorem napędowym wchodzenia w związki jest pociąg fizyczny, atrakcyjność wizualna partnera - nie ma sensu zaprzeczać, zaklinanie rzeczywistości jej samej nie zmieni. Dlatego odbić można praktycznie każdą laskę, ale jest jeden warunek - trzeba jej się spodobać bardziej niż obecny jej partner. Tutaj w zasadzie opcje są dwie - podobasz jej się bardziej, jesteś ładniejszy, albo opcja druga - jesteś na zbliżonym poziomie do jej faceta, ale laska znudziła się związkiem, bo tzw. "miłość", czyli zwykły instynkt, po czasie wygasa, a samica (np. żona Crocketta) rusza na poszukiwanie nowego samca, który ją zechce zapłodnić. Idąc dalej, najczęstszym celem "odbić" stają się atrakcyjne laski (choć są najtrudniejsze), bo mało komu chce się odbijać przeciętną - w końcu przeciętnych i "wolnych" jest też pod dostatkiem, co w przypadku tych ładnych się raczej nie zdarza. Idąc zaś jeszcze dalej, jakiekolwiek pojęcie o odbijaniu może mieć wyłącznie ten, kto próbował i odniósł jakiekolwiek sukcesy. W praktyce tylko atrakcyjny facet - Ogry, Trolle czy inne pasztety pojęcia mieć o tym nie mogą, bo niby skąd - każda ładna laska spławi ich, owszem, ale nie dlatego, że jest taka porządna i wierna, tylko po prostu jej facet będzie zawsze ładniejszy. Dlatego nie należy sugerować się zdaniem facetów typu Crockett, który nie widział, nie wie, nie sprawdzał, a nawet gdyby to robił, to i tak by gó.wno mu wyszło, a to z powodów, o których wspomniałem. Tak więc na bok odkładamy bajki o laskach "porządnych i łatwych" (co pachnie raczej kompleksem Madonny), które to dwie grupy istnieją tylko w umysłach co niektórych ludzi, a prawda jest taka, że odbijaniu podlegają zarówno te "porządne" laski (wykształcone, inteligentne, niemające nic wspólnego z klubami i łażeniem półnago po mieście), jak i tzw. "szmaty", które mają w dvpie swoich facetów w sposób niejako świadomy i świadomie szukające wrażeń na boku. Stopień zaawansowania ich "związku" nie ma praktycznie znaczenia, bo facet, który wzbudzi silniejsze seksualne emocje (czyli zazwyczaj ładniejszy), zrobi z każdą co chce.
 
D

Drad

Guest
Na szczęście Drad świat nie jest taki prosty jak go opisujesz i też nie wszyscy ludzie są tacy prości i prymitywni jakbyś chciał..
Niestety świat jest taki prosty, ale nie ja go stworzyłem - nie wiem również skąd pomysł, że obecny stan rzeczy mnie cieszy. Prymitywizm, prostota? Wolne żarty. To nie ma z tym nic wspólnego. Równie dobrze mogłabyś powiedzieć np. - "nie wszyscy ludzie są tacy prymitywni i prości i muszą załatwiać swoje fizjologiczne potrzeby". Bzdura. Pewne potrzeby i zachowania wpisane są w psychikę na stałe - tak to stworzyła natura i tego nie można przeskoczyć.
 

Katarzyniak

Insza
Dołączył
12 Październik 2009
Posty
763
Punkty reakcji
8
Wiek
36
Miasto
Rybnik
Drad to skoro ładni wiążą się z ładnymi, średni ze średnimi, a brzydcy z brzydkimi, powiedz mi dlaczego nie jeden raz można spotkać śliczną laskę z beznadziejnym kolesiem, albo na opak - koleś rewelacyjny, a laska szpetna? Najwyraźniej jednak nie chodzi tylko o wygląd
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
aha jeszcze jedna wazna sprawa odnosnie mojego podpunktu "a" - korzystniej jest miec panne znajaca swoja wartosc bo takowa nie rozmienia sie na drobne, nie szuka poklasku co zwieksza szanse, ze bedzie wobec nas lojalna. to jest troche inna koncepcja niz Drada i J.B ktorzy głosza, ze "ładne laski sa wierniejsze" ale tylko po czesci bo na to "poczucie własnej wartosci" wpływ ma kilka elemetow i jednym z nich (istotnym) jest wyglad

w klubie jak jestem z grupka znajomych to czasami kolezanki prosze mnie, zebym udał ich chłopaka gdy jakis natret do nich podbija i wowczas nie ma z takim problemu, wystarczy podejsc powiedziec "ej stary poszukaj szczescia gdzie indzie bo to moja panna" i kolesie rozumieja, konczy sie na "ok, sorry" (jeden nawet w ramach przeprosin chciał mi browara postawic :D)

czytasz mi w myślach?

Ja jeszcze dodam, że jak nie ma kolegi w pobliżu to laska robi coś co powinno bardzo mocno odrzucić na bok chłopaka, który 'próbuje poderwać' natręta traktuje się swoją inteligencją, a raczej pokazania jego braku :D zwiewa i myśli.... Boże jaka de.bi.lka.... :D nigdy nie spróbuje, a dodatkowo ma się pewność, że nie będzie nic próbował następnym razem... :D
 

Katarzyniak

Insza
Dołączył
12 Październik 2009
Posty
763
Punkty reakcji
8
Wiek
36
Miasto
Rybnik
No właśnie nie można.

Tak się składa, że można, nie wiem gdzie mieszkasz, że to nie jest u Ciebie spotykane, ale bardzo często się to zdarza i nie jednokrotnie mi szczena opada widząc niektóre pary, więc jednak coś jest nie tak, jak mówisz :)
 
D

Drad

Guest
Tak się składa, że można, nie wiem gdzie mieszkasz, że to nie jest u Ciebie spotykane, ale bardzo często się to zdarza i nie jednokrotnie mi szczena opada widząc niektóre pary, więc jednak coś jest nie tak, jak mówisz :)
Mieszkam w Warszawie i jest tak jak mówię. "Śliczne" laski w ogóle spotyka się rzadko i zawsze mają facetów tak samo ładnych jak one. Natomiast Twoje błędne wnioski wynikają z faktu, że nie umiesz trafnie ocenić urody kobiet (w sumie częste zjawisko). Te dla Ciebie "ładne" są w gruncie rzeczy przeciętne.
 

Katarzyniak

Insza
Dołączył
12 Październik 2009
Posty
763
Punkty reakcji
8
Wiek
36
Miasto
Rybnik
Mieszkam w Warszawie i jest tak jak mówię. "Śliczne" laski w ogóle spotyka się rzadko i zawsze mają facetów tak samo ładnych jak one. Natomiast Twoje błędne wnioski wynikają z faktu, że nie umiesz trafnie ocenić urody kobiet (w sumie częste zjawisko). Te dla Ciebie "ładne" są w gruncie rzeczy przeciętne.


Wiem jak wyglądają śliczne dziewczyne, umiem wyciągać prawidłowe wnioski, widzę jaka laska jest śliczna, która jest średnia, a która fatalna, tak samo jak widzę to po kolesiach.
Dosyć często zdarzają się takie przypadki.
Ale to już koniec z mojej strony ;)
 

Cajun

Stały bywalec
Dołączył
5 Marzec 2010
Posty
453
Punkty reakcji
167
Tak się składa, że można, nie wiem gdzie mieszkasz, że to nie jest u Ciebie spotykane, ale bardzo często się to zdarza i nie jednokrotnie mi szczena opada widząc niektóre pary, więc jednak coś jest nie tak, jak mówisz :)

Faktycznie, czasem można spotkać ładną laskę ze średnim facetem, ale to jest rzadkość. I zwykle działa to na zasadzie "z braku laku", po prostu wypada mieć kogoś - poza tym, każda laska od czasu do czau potrzebuje "bolca".

Niestety, tak jak napisał Drad, zazwyczaj ładna = ładny. I trzeba "odbijać". Inaczej się nie da. No chyba, że ktoś będzie miał farta i trafi na moment, w którym ona jest wolna.

J.B
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Tak się składa, że można, nie wiem gdzie mieszkasz, że to nie jest u Ciebie spotykane, ale bardzo często się to zdarza i nie jednokrotnie mi szczena opada widząc niektóre pary, więc jednak coś jest nie tak, jak mówisz :)


No mozna mozna... moja dawna kolezanka to takie 1, gora 2/10 : otyla, pryszczata, twarz ma niezbyt ladna, jakis dziwny kszttalt oczu , ust itd... a ma obecnie chlopaka tak z ... 6/10.. nawet moja psiapsiolka byla zaskoczona :)

albo inny... moja kuzynka i jej maz... ona wazy baaardzo duzo, on szczuply i dosc przystojny.
 

Katarzyniak

Insza
Dołączył
12 Październik 2009
Posty
763
Punkty reakcji
8
Wiek
36
Miasto
Rybnik
Bo sobie tak wkręciłaś?

Ja sobie nie muszę nic wkręcać ;)
Jak już zauważyłeś jeden z Twoich guru potwierdził moje zdanie, fakt jest to uzasadnione - z braku laku, ale chociaż on uzasadnił, a Ty jak małe dziecko tup nóżką, bo tak być nie mopże koniec kropka.
w każdym bądź razie papa panie Drad ;)
 
C

Crockett

Guest
To jeszcze na koniec, żeby nie ciągnąć OT, kilka słów w temacie, celem podsumowania:

Ludzie wybierają na partnerów ludzi, którzy najbardziej im się podobają z tych, którzy są dostępni. Dlatego atrakcyjni wiążą się z atrakcyjnymi, średni ze średnimi, brzydcy z brzydkimi... i tylko w przypadku tej pierwszej grupy można mówić o faktycznym wyborze. Reszta bierze to, co zostaje, takie "ochłapy", czego przykładem np. jest Crockett, który swego czasu otwarcie przyznał "gdybym miał celować w ładne, to nie mógłbym się ożenić i nic bym nie mógł" (cytat niedosłowny, ale oddający sens wypowiedzi). Po co o tym piszę i jak to się ma do tematu? Ano - głównym motorem napędowym wchodzenia w związki jest pociąg fizyczny, atrakcyjność wizualna partnera - nie ma sensu zaprzeczać, zaklinanie rzeczywistości jej samej nie zmieni. Dlatego odbić można praktycznie każdą laskę, ale jest jeden warunek - trzeba jej się spodobać bardziej niż obecny jej partner. Tutaj w zasadzie opcje są dwie - podobasz jej się bardziej, jesteś ładniejszy, albo opcja druga - jesteś na zbliżonym poziomie do jej faceta, ale laska znudziła się związkiem, bo tzw. "miłość", czyli zwykły instynkt, po czasie wygasa, a samica (np. żona Crocketta) rusza na poszukiwanie nowego samca, który ją zechce zapłodnić. Idąc dalej, najczęstszym celem "odbić" stają się atrakcyjne laski (choć są najtrudniejsze), bo mało komu chce się odbijać przeciętną - w końcu przeciętnych i "wolnych" jest też pod dostatkiem, co w przypadku tych ładnych się raczej nie zdarza. Idąc zaś jeszcze dalej, jakiekolwiek pojęcie o odbijaniu może mieć wyłącznie ten, kto próbował i odniósł jakiekolwiek sukcesy. W praktyce tylko atrakcyjny facet - Ogry, Trolle czy inne pasztety pojęcia mieć o tym nie mogą, bo niby skąd - każda ładna laska spławi ich, owszem, ale nie dlatego, że jest taka porządna i wierna, tylko po prostu jej facet będzie zawsze ładniejszy. Dlatego nie należy sugerować się zdaniem facetów typu Crockett, który nie widział, nie wie, nie sprawdzał, a nawet gdyby to robił, to i tak by gó.wno mu wyszło, a to z powodów, o których wspomniałem. Tak więc na bok odkładamy bajki o laskach "porządnych i łatwych" (co pachnie raczej kompleksem Madonny), które to dwie grupy istnieją tylko w umysłach co niektórych ludzi, a prawda jest taka, że odbijaniu podlegają zarówno te "porządne" laski (wykształcone, inteligentne, niemające nic wspólnego z klubami i łażeniem półnago po mieście), jak i tzw. "szmaty", które mają w dvpie swoich facetów w sposób niejako świadomy i świadomie szukające wrażeń na boku. Stopień zaawansowania ich "związku" nie ma praktycznie znaczenia, bo facet, który wzbudzi silniejsze seksualne emocje (czyli zazwyczaj ładniejszy), zrobi z każdą co chce.

Jestem pod wrażeniem długości postu :) Brawo :) Fajnie, że wróciliśmy do tematu. :) Jestem głównym bohaterem tego postu na czele z małżonką. :) Czyli nadal jakieś sugestie, kompleksy :) Nie żywię urazy, jestem tylko inaczej do życia nastawiony i nie mam z tego powodu problemów :). To nie powinno przeszkadzać nam w dyskusji. :) Zacytowałeś mnie i słusznie. Pozwolę się do tego odnieść i do reszty w miarę też. Gdybym miał szukać kobiet, które pociągają mnie tylko w największym stopniu, na tzw. "maxa" moje pole szukania partnerki ograniczyłoby się. Mam o wiele więcej wymagań niż powierzchowność, swój gust i nie przepadam za dużym tyłkiem ani za dużymi piersiami, bo to nie jest żaden wskaźnik atrakcyjności kobiety... Im bardziej szukam najlepszych wg. Twojego gustu, tym z powodu tego, że jest ich 1% mam mniejsze pole wyboru. Dziękuję za taką strategię ponieważ wolę kogoś mniej atrakcyjnego niż postawione przedemną hiperlaski, jeśli ta kobieta charakterem zrobi na mnie piorunujące wrażenie. Piszę to dla Ciebie tylko bo wydaje mi się, że dla reszty to logiczne. Inna sprawa fotek zamieszczać niczyich nie będę więc nie oceniaj nikogo skoro nie widziałeś...

Tak jest, motorem zawierania bliższych kontaktów damsko-męskich jest fizyczność. Ale tu znowu kopiujesz to samo o zwykle. Wg. mnie i tego co tu czytam to każdy człowiek napędzany jest wyłącznie instynktem, który jest pierwszą, najbardziej prymitywną cechą ssaków, która dąży do przedłużania gatunku. A gdzie podziała się reszta? Potrzeby wyższego rzędu? Z pewnością seks do nic nie należy bo jest niżej w hierarchii niż potrzeby ducha. Mam nieodparte wrażenie jakbyś opisywał nie ludzi tylko zwyczaje godowe jeleni... Naprawdę. Fakt, jesteśmy ssakami, ale tymi, które są setki razy bardziej rozwinięte i to przedewszystkim przez posiadanie rozumu i dzięki temu powstała cywilizacja i wszystko to, z czego możesz korzystać. Fajnie to przedstawiłeś zapominając dodać, że to tylko jedna z wielu możliwości i faktycznie tak się dzieje w życiu niektórych. Ale z dużymi dziurami to opisałeś zapominając o tym, że gdyby ludzie działali wyłącznie wg. powyższego schematu nie było by ani jednej trwałej rodziny, nie było by mnie ani Ciebie może na świcie, tylu szczęśliwych par, a kobieta miała by dzieci z 55 facetami i to raczej z przypadku, nie z powodu tego, że wybrała go jako najlepszego mężczyznę a dlatego, że kierowała się instynktem, który raczej nie pomaga w podejmowaniu ważnych decyzji życiowych a jak pokazuje ten temat niszczy czasem dobre związki...To przez słabość ludzi lub zły wybór partnera. A zły wybór partnera można naprawić wyborem lepszego, leczy gdyby było jak wg. Ciebie poszukiwalibyśmy ciągle kogoś nowego. Niestety tak się nie da bo nie ma możliwości spróbowania współżycia - mam na myśli stworzenie rodziny, z każdą dostępną w zasięgu wzroku kobietą. W końcu znajduje się tego absolutnie najlepszego bo innych opcji już nie ma, niby skąd miałby by być kiedy w naszym zasięgu już nie ma lepszych od partnera osobników. Takie szukanie występuje w bardzo młodym wieku. Dalsze lata życia skupiają się naturalną koleją rzeczy na czymś innym.

Niestety ale nie możesz przekonać mnie i innych do tego, że my nie widzimy jak często pary są nieproporcojnalne urodą skoro to nie jest wcale trudne do zauważenia przez tyle osób za wyjątkiem Ciebie. :)
 
Status
Zamknięty.
Do góry